Zrywka drewna w lesie a woda. Część pierwsza.
Nie każdy z czytelników Monitora Leśnego jest obeznany z zawodową terminologią leśną, nasuwającą w tym przypadku analogie z ruchem Metoo (podrywanie…) a więc kilka wyjaśnień.
Zrywka drewna – przemieszczanie drewna z miejsca ścinki do składnicy przyzrębowej usytuowanej w sąsiedztwie drogi wywozowej https://www.encyklopedialesna.pl/haslo/zrywka-drewna/
Odbywa się ona po leśnych szlakach zrywkowych i jest to stosunkowo wąski szlak wewnątrz drzewostanu, umożliwiający zrywkę drewna i w tym przypadku odsyłam do pewnego zróżnicowania nazw, dobrze opisanych przez portal Firmy leśne http://firmylesne.pl/lista/bhp-w-lesie/pokaz/poradnik_mlodego_drwala_cz12,3667
Mamy więc szlaki zrywkowe po których ściąga lub wywozi się drewno do składu przydrożnego i szlaki technologiczne lub operacyjne jeżeli prowadzone są na nich inne prace leśne takie jak np. ścinka i manipulacja drewna harwesterem.
Szlaki zrywkowe…
Mało jest podobnych prac leśnych przy których wykonywaniu może się skompromitować do szczętu ich wykonawca, patrząc na nie z punktu widzenia ochrony przyrody. No albo dobrych praktyk gospodarki leśnej.
Mało jest podobnych prac leśnych które byłyby z taką przyjemnością fotografowane przez organizacje ochrony przyrody, jako dowody na te „dobre” praktyki.
Szlaki zrywkowe są na pewno na medalowym miejscu na podobnej liście i wystarczy wejść na sieć szwedzką, wpisać hasło „körskador skogen bilder” (körskador – szkody przejazdowe) a zobaczymy koleiny w lesie, o imponującej głębokości na zdjęciach przyrodników a raczej nieśmiałej i względnej na zdjęciach Sveaskog, SCA czy Holmen.
Ale dokładne sprawdzenie dat zdjęć jak i moja dosyć dokładna lektura szwedzkiej prasy leśnej i innej, mówi coś w zasadzie rewolucyjnego: koleiny i tym samym poważne szkody w glebie oraz w wodzie leśnej jakby zaniknęły po roku 2016.
Brzmi to oczywiście za dobrze aby było prawdziwe w 100%, niemniej jednak wygląda na to że tutejsi kierowcy forwarderów pracują teraz znacznie bardziej świadomie i przewidująco w czasie swego transportu drewna ze zrębów na składy wywozowe, niż wcześniej.
Co oznacza ta większa świadomość? Jest to, tak myślę, po prostu większa świadomość odpowiedzialności materialnej związana z dokładnym zapisaniem i opisaniem jej w kontrakcie firmy leśnej ze zleceniodawcą prac.
Tutejsza organizacja prac leśnych różni się od tej w kraju poprzez zupełny brak administracji terytorialnej typu leśnictw i nadleśnictw jak i rozbudowanej administracji regionalnej i naczelnej. Te ostatnie oczywiście istnieją ale w wielkości nieporównywalnie mniejszej niż w Polsce.
Organizatorami prac leśnych są więc pośrednicy, kupcy praw do ścinki, reprezentujący na ogół odbiorcę surowca w przypadku prywatnych właścicieli lasu oraz specjaliści od organizacji podobnych prac zatrudnieni w dużych koncernach leśnych czy Sveaskog lub zrzeszeniach leśnych.
Począwszy od trzebieży wczesnych skończywszy na zrębach końcowych pozyskanie i zrywka drewna oparta jest w Szwecji na harwesterach i forwarderach, tworzących zespoły ścinkowo-zrywkowe, pracujących dla zleceniodawcy.
Zarówno operator harwestera jak i kierowca forwardera pracują samodzielnie, podejmując decyzje które w Polsce podejmowane są przez podleśniczego i leśniczego.
Te krótkie, porównawcze informacje podkreślają różnice warunków pracy polskiego kierowcy ciągnika typu skider w polskiej formie leśnej zrywającego drewno np. Bieszczadach a kierowcy forwardera pracującego w szwedzkiej firmie leśnej zrywającego drewno na zrębach np. koncernu leśnego Holmen.
Pisałem o nich już wielokrotnie.
Co więc powinien robić szwedzki kierowca forwardera aby unikać głębokich kolein?
W zasadzie sprawy oczywiste, znane zarówno polskiemu leśnikowi jak i pracownikowi ZUL.
Planowanie jazdy jest podstawą i nie tylko jazdy. Prace ścinkowe harwesterem i prace zrywkowe forwarderem powinny być zaplanowane na powierzchni bezśnieżnej, zrywka nie powinna być przeprowadzana na terenach wrażliwych i przy nieodpowiedniej pogodzie. Operator harwestera decyduje gdzie składuje w lesie wyrobione drewno a więc musi współpracować z kierowcą forwardera zabierającego to drewno ma skład. Aby unikać szkód na terenie wrażliwym, po którym forwarder musi przejechać stosuje się wykładanie gałęzi i wierzchołków w koleinach szlaku zrywkowego. Metodą podobną jest wyłożenie szlaku balami z drewna albo użycie mat drewnianych stosowanych przy transporcie np. koparek.
Jeżeli forwarder przejeżdża na swoim szlaku przez przez ciek wodny to musi być zbudowany tymczasowy mostek lub most. Trzeba podkreślić słowo tymczasowy, bo w przypadku prac ziemnych lub podobnych przy konstrukcji mostu, potrzebne jest zezwolenie odpowiednich urzędów.
Co szwedzcy urzędnicy leśni z państwowego urzędu do spraw leśnych Skogsstyrelsen mają na myśli mówiąc o poważnych szkodach wyrządzonych przez maszyny leśne pokazuje film
Oto krótkie streszczenie narracji filmu.
Przyczyny szkód przejazdowych w lesie tkwią w ocieplającym się klimacie, krótszym okresie zmarzliny a przede wszystkim w organizacji prac leśnych prowadzonymi przez okrągły rok, niezależnie od pogody.
Poważna szkoda zdefiniowana jest poprzez wielkość efektu który wywiera ona na las i przyrodę.
Przykładem jest sytuacja gdy szlam z drogi przedostaje się do cieków wodnych, zabijając ryby i stworzenia wodne, gdy substancje mineralne oraz np. rtęć spływają strumieniami do rzek i jezior. Zasada pracy kierowcy maszyn leśnych jest w takich przypadkach prosta – nie naruszać powierzchni wody.
Szkody w postaci głębokich kolei są również bardzo poważne. Takie szkody są z reguły wieloletnie, trudne do usunięcia i wpływają na poziom wód przypowierzchniowych czy poziom wód cieków wodnych w lesie.
Maszyny leśne mogą też powodować bezpośrednie szkody w wartościach przyrodniczych lasu, uszkadzać glebę leśną, stojące drzewa, korzenie czy niszczyć martwe drewno.
Mogą niszczyć szlaki turystyczne, ścieżki czy drogi leśne, wpływają negatywnie na nasze odczucia związane z przebywaniem w lesie.
Poważnymi szkodami są również uszkodzenia czy zniszczenie pamiątek kultury materialnej człowieka.
Wszystkie te szkody są bardzo trudne do naprawy, wieloletnie, w pewnych przypadkach nieodwracalne.
Istnieje jednak obowiązek naprawienia szkód takich jak np. szlam w ciekach, który musi być usunięty z wody czy naprawienie powierzchni dróg, ścieżek, szlaków turystycznych.
Szkody od maszyn leśnych wpływają ujemnie nie tylko na przyrodę ale i na produkcję surowca drzewnego. Klasycznym przykładem jest korzeniowiec i huba korzeni o której pisaliśmy w Korzeniowiec Heterobasidion annosum w polskich sośninach, na Warmii i gdzie indziej.
Szkody w glebie leśnej przyczyniają się do gorszego pobierania przez drzewa związków mineralnych a tym samym powstania lasu o słabszej jakości surowcowej.
Właściciel lasu ma ustawowy obowiązek unikania szkód przejazdowych maszyn leśnych i powinien dokładnie wspólnie z firmą leśną zaplanować prace w swoim lesie.
Na końcu filmu widzimy w rękach przedstawiciela firmy leśnej mapę wilgotności gleby na danym terenie pozwalającą na wybór szlaków zrywkowych. Takie mapy proponuje Skogsstyrelsen już od roku 2016 a od roku 2018 jako aplikacje do smartfonów czy w tym filmowym przypadku do Ipad.
Inny rodzaj map opisałem w https://m.facebook.com/TCiura/posts/2184587251648140 i widać że rynek zabrał się za problem szkód przejezdnych w lesie, wyrządzanych przez maszyny leśne. Można na nich zarobić, tak uważają m.in. szwedzcy meteorolodzy współpracujący ze Stora Enso.
Operatorzy i kierowcy szwedzkich harwesterów i forwarderów mają więc utrudnione życie z takimi pomocami w formie map cyfrowych umieszczonych w komputerach swoich maszyn leśnych. No bo jak wytłumaczyć się później ze szkód przejezdnych swoich pojazdów?
Szwedom udało się zmniejszyć i to trzeba im przyznać, szkody przejezdne, körskador, w swoich lasach. Akcje uświadamiania, kursy, zaangażowanie naukowców leśnych z SLU i Skogforsk, pomoce techniczne, ogólne negatywne nastawienie społeczne, lepsze maszyny z mniejszym naciskiem na podłoże no i ujęcie takich technik jazdy w wyższych stawkach dla kierowców i firm leśnych. To pomogło. Jak i przeświadczenie że negatywny wizerunek jaki sobie stwarza gospodarka leśna takimi szkodami jest dla niej za dużym obciążeniem.
O zrywce drewna w norweskich górach Skandynawskich napiszę, a raczej opiszę filmem następnym razem.
Zdjęcie: skogsbloggen, przedstawia koleiny na zrębie koncernu Holmen, w roku 2011, co przyczyniło się do czasowego odebrania temu przedsiębiorstwu leśnemu certyfikatu FSC.