las w Szwecji

Zrozumieć Skandynawów

Ten post zaczyna bardzo krótką serię 3 postów – “Zrozumieć…”. Następny post będzie o leśnictwie w południowo-wschodnich USA. Co połączy te dwa posty? Niespodzianka będzie niczym w dobrym thriller’ze. 

Przenieśmy się na chwilę do Szwecji. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałoby polskie leśnictwo, gdybyśmy zastosowali metody hodowli lasu naszych północnych sąsiadów. Sadzenie sosny w wymiarze 2000 sadzonek na hektar? Niskie wieki rębności? Niemożliwe? A jednak. 


Sverige, czyli Szwecja

Powierzchnia lądowa Szwecji wynosi 41 mln ha, z czego około 22,6 ha stanowią lasy o charakterze produkcyjnym, których przyrost roczny na jednym hektarze wynosi co najmniej jeden metr sześcienny. Natomiast biorąc pod uwagę międzynarodową definicję lasu FAO, która mówi o obszarze o powierzchni powyżej 0,5 ha i o ponad 10% pokryciu drzewami oraz młodych drzwostanach, to lasy w Szwecji zajmują ponad 27 mln ha.

Leśne prawo własności w Szwecji

Pomimo położenia kraju na północy na większości terytorium Szwecji panuje klimat umiarkowany. Klimat Szwecji jest cieplejszy i suchszy niż innych krajów położonych na tej samej szerokości geograficznej co spowodowane jest głównie przez prąd Golfsztrom.

W składach gatunkowych drzewostanów dominują gatunki iglaste (85% w ujęciu miąższościowym), przede wszystkim świerk i sosna. Wśród gatunków liściastych największy areał zajmuje brzoza. Ponad połowa lasów szwedzkich znajduje się w rękach prywatnych. Blisko 25% lasów jest własnością spółek leśnych, resztą natomiast włada państwo. Prywatni właściciele, w liczbie około 350 tys. osób, z czego blisko 1/3 stanowią kobiety, zorganizowani są w 250 tys. holdingów. Przeciętna powierzchnia takiego holdingu to 45 ha.

1
Harvester trzebieżowy. Zdjęcie: Rafał Chudy

Inwestycja w las

Podejście Szwedów do zarządzania lasami opiera się głównie na rachunku ekonomicznym. Zarówno firmy państwowe (w mniejszym stopniu) jak i prywatne kierują się ekonomią, czyli maksymalnym wykorzystaniem dostępnych surowców i środków w celu zaspokojenia potrzeb rynku drzewnego.

Biopaliwo na które stawia Sveaskog.

Od czego zależy rentowność inwestycji kapitału w las? Przypomnę, że liczą się głównie: początkowy koszt założenia uprawy, suma kosztów utrzymania drzewostanu (pielęgnacje, ochrona lasu, podatki), wiek rębności, koszt alternatywny oraz stan rynku surowca drzewnego w momencie pozyskania. Czynniki te warunkują bezpośrednio hodowlę lasu. Zacznijmy od początku.

Sadzenie de minimis

Stopa zwrotu z inwestycji w las w Skandynawii jest na satysfakcjonującym ekonomicznie poziomie wynoszącym około 2-4% w skali roku. Dość intuicyjnym jest fakt, że im wyższe koszty ponoszone na założenie uprawy tym dłużej musimy trzymać drzewostan, aby inwestycja się zwróciła. Pomimo istnienia dużej liczby prywatnych właścicieli w Szwecji nikt nie grodzi swoich lasów, głównie z powodów utrzymania minimalnych nakładów finansowych na uprawę.

Drogi leśne w Szwecji i w Polsce, porównania i dylematy.

W Szwecji sadzi się w granicach 2500-3000 sadzonek świerka i sosny na hektar. Koszty założenia uprawy są niższe niż gdybyśmy posadzili większą liczbę sadzonek. Nie tylko oszczędzamy na sadzonkach i kosztach pracy założenia uprawy, ale również na kosztach późniejszych pielęgnacji. Poprawek nie stosuje się prawie wcale, gdyż sadzonki pochodzą ze szkółek kontenerowych. Udatność upraw wynosi ponad 95% i jest spowodowana brakiem szoku przesadzeniowego sadzonek. Dodatkowo w kontenerze dodawany jest nawóz oraz środek owadobójczy, pomagające sadzonkom we wczesnej fazie wzrostu.

Pielęgnacje i trzebieże, czyli kolejna redukcja kosztów

Przy 2-3 tysiącach sadzonek na hektar koszty pielęgnacji są niższe niż przy mniejszej więźbie sadzenia.  Dodatkowo następuje redukcja kosztów na skutek mechanizacji. Przy czyszczeniach stosuje się przeważnie wykaszarki na wysięgniku, a przy trzebieżach harvestery trzebieżowe. Same koszty wykorzystania maszyn są za pewne wyższe niż praca z kosą czy pilarką, aczkolwiek oszczędza się dużo na koszcie alternatywnym, czyli czasie trwania zabiegów, bezpieczeństwie czy komforcie pracy.

Wspomnienia leśnika, szwedzkiego.

Przyjmuje się, że do pierwszej trzebieży (około 20 roku) nasz las przynosi same koszty, później natomiast zaczyna się strumień przychodów. W Szwecji cięciami trzebieżowymi obejmuje się rocznie około 270 tys. ha, odnowieniowymi natomiast około 200 tys. ha, co stanowi około 1% ogólnej powierzchni leśnej. Przeciętna powierzchnia zrębowa wynosi w przybliżeniu 4,4 ha.

Wspomnienia szwedzkiego leśnika.

Zrąb, a jakość drewna?

dsc06632
Na zdjęciu widoczny “spike knot”, czyli gałąź rosnąca pod kątem 45 stopni. Zdjęcie: Rafał Chudy

Jeśli chodzi o jakość naszego plonu, to nie da się zaprzeczyć, że przy gęstszej więźbie sadzenia jakość surowca drzewnego jest wyższa. Zaletami sadzenia 10 tys. sadzonek na hektar są: większa ilość drzew o wyższej jakości, całkowita produkcja biomasy  na hektarze, mniejsza wielkość sęków oraz brak strat w produkcji drewna w momencie usunięcia niepotrzebnej sztuki.

Szwedzki pomiar biomasy – refleksje.

Z drugiej strony patrząc na ponoszone straty oraz wracając do naszej dyskusji o ekonomii. Uprawa wysokiej jakości surowca nie jest największą korzyścią i nagrodą dla leśników. Innymi słowy, przyrost na wartości wyższej jakości surowca z reguły nie rekompensuje strat i kosztów jakie musieliśmy ponieść, aby taki drzewostan wyhodować. W dodatku ponosimy wysokie koszty założenia uprawy, mamy przy tym ograniczoną zdolność produkcyjną siedliska (woda i sole mineralne), nie mamy również pewności czy osiągniemy wyższy przychód z tytułu naszej inwestycji za parędziesiąt lat.

Co jest bardziej optymalne?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy sadzenie 2500 sadzonek na hektar jest optymalne. Wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć. Jeżeli naszym celem jest wysokiej jakości drewno tartaczne, odpowiedź brzmi nie. Jeżeli szukamy równowagi pomiędzy założeniem uprawy, kosztami zarządzania a końcową jakością drewna, odpowiedź brzmi tak.

Obce drzewa w lasach szwedzkich – dyskusje, obawy.

Patrząc na strukturę kosztów i przychodów lasu w Szwecji, to niskie nakłady na etapie założenia i pielęgnacji uprawy są rekompensowane przez przychody w późniejszym wieku drzewostanu. Wiek ten jest niższy niż w przypadku Polski czy Niemiec. Wiek rębności dla świerka zaczyna się od 55 a dla sosny od 80 lat.

Przy większej liczbie sadzonek, nakłady początkowe są dużo wyższe, wyższe są też koszty pielęgnacji i niestety nie są one rekompensowane przez jakość i wymiar pozyskania surowca drzewnego w późniejszym wieku rębności.

Przyjrzyjmy się analizie Cash Flow dla sosny w Niemczech i Skandynawii.

Analiza rachunku przepływów pieniężnych dla Niemiec i Skandynawii, dla sosny zwyczajnej. Źródło: Brukas, V. & Weber, N. (2009)
Analiza rachunku przepływów pieniężnych dla średniej produkcyjności sosny zwyczajnej, na przykładzie Niemiec (IRR=0.6%) i Skandynawii (IRR=2.1%), dla sosny zwyczajnej. Źródło: Brukas, V. & Weber, N. (2009).

Myślę, że najlepiej niech każdy z nas popatrzy na powyższy graf, i się zastanowi, w który las warto zainwestować. Ten w Skandynawii (niższe koszty założenia uprawy, szybsze przychody z trzebieży, ale nie tak wysoki przychód końcowy po zrębie), czy może ten w Niemczech (wysokie koszty poaczątkowe, przychody z trzebieży dopierow w wieku 90 lat, ale za to wyższy przychód po zrębie zupełnym)? To co zdecydowanie różni te inwestycje to czas. A wszyscy wiemy, że czas to pieniądz.

Sam artykuł V. Brukas’a i N. Weber’a jest bardzo ciekawy. Autorzy przeanalizowali również Polskę, Litwę i Łotwę. Otóż okazuje się, że polskie leśnictwo bardzo przypomina leśnictwo niemieckie (nie powinno to chyba nikogo dziwić, zważywszy na naszą leśną historię).

To co zbliża nas do Niemców, to długie wieki rębności, i zasada samowystarczalności, czy jak kto woli samofinansowania. Z kolei, Łotwa idzie bardziej w stronę “skanynawizacji“, a Litwa zajmuje pozycję pośrednią między tymi dwoma systemami zarządzania w leśnictwie. Autorzy zaobserwowali ciekawy wzór, że ten gradient przesuwania się gospodarek centralnie planowanych, w stronę bardziej rynkowych jest podyktowany i ściśle skorelowany z tempem reform podejmowanych w lasach państwowych.


Źródło: Brukas, V. & Weber, N. (2009) Forest management after the economic transition : at the crossroads between German and Scandinavian traditions. Forest policy and economics. Volume: 11 Number: 7, pp 586- 592.

3 myśli na temat “Zrozumieć Skandynawów

  1. Porownywanie gruszek z bananami…..:)))

    Mimo, ze autor ma sie za liberala calosc – rowniez opracowania na ktore sie powoluje pachna wlasciwie naukami radzieckimi.

    Zasadniczy problem plantatorstwa desek polega na tym, ze cykl produkcyjny plantacji desek trwa 2 – 3 ludzkie generacje. Las rodzi sie i jest szlachtowany w kompletnie innej epoce…..Wrozbiarstwo……:))))

    1. Mówienie o zjawiskach ekonomicznych na przestrzeni 80 czy 140 lat jest całkowicie absurdalne. Różnica pomiędzy lasami prywatnymi a państwowymi jest taka, że w pierwszym przypadku nie ma jednej spójnej polityki leśnej. W związku z powyższym mogą istnieć różne lasy i różne metody podejścia bo nie jesteśmy wstanie przewidzieć czy za sto lat bardziej będzie się opłaciło sprzedać gorszej jakości drewno szybciej czy lepszej później.

  2. lubie kraje skandynawskie za ich szacunek do natury i ekologii gdyby wszyscy ludzie na ziemi mysleli podobnie jak skandynawowie zyli bysmy znacznie dluzej i zdrowiej

Dodaj komentarz