Zręby zupełne

Zręby zupełne – role uprawne albo krajobraz w czasie i po bitwie?

Zręby zupełne – role uprawne albo krajobraz w czasie i po bitwie? 

Zastanawiam się czasem patrząc na  fotografie polskich zrębów, pokazywanych nam teraz przez leśników zarządzających lasami państwowymi, dumnych oczywiście z akcji Sadzimy 1000 drzewek na minutę, co rosło przed akcją na tych obsadzanych drzewkami powierzchniach? A pisząc zręby zupełne mam na myśli wszystkie, za wyjątkiem nielicznych w rębni przerębowej i pisaliśmy o tym w http://www.forest-monitor.com/pl/zreby-zupelne-kroluja-w-pgl-lasy-panstwowe/

Nieliczne i niewyrwane jeszcze pniaki wskazują na prawdopodobieństwo lasu. 

Idealnie wybronowana powierzchnia z bruzdami od pługa wskazuje na rolę uprawną przygotowaną teraz do wsadzenia  ziemniaków. 

Pewną niepewność może wywołać sąsiedztwo lasu widocznego na zdjęciach ale odrzucam wahania zakładając współpracę leśników z miejscowymi kołami łowieckimi w tworzeniu poletek łowieckich, tak potrzebnych w dzisiejszej gospodarce łowieckiej. 

I tylko widok pracowników Zakładów Usług Leśnych upewnia mnie o przyszłym przeznaczeniu takich powierzchni, chociaż natychmiastowe ich grodzenie znów sieje wątpliwości. 

Będzie tutaj rola lub las? 

Była tutaj rola czy las? 

W żadnym innym przedziale czasowym określającym, załóżmy 100-letni cykl gospodarki leśnej, nie widać wyraźniej iluzji, i jest to najłagodniejsze słowo ze słownika przyrodnika, Trwałej, Zrównoważonej  i Wielofunkcyjnej gospodarki leśnej,tej osławionej TZW, w wykonaniu polskiego leśnika. 

Trwała oznacza iż był tutaj las i będzie las a zachowanie takiej ciągłości jest czymś najzupełniej normalnym w każdym europejskim kraju. 

 Gospodarka zrównoważona mówi z kolei iż trzeba zostawić 5% starego lasu aby utrzymać certyfikat FSC. Albo PEFC. 

Oraz zapewnić przeżycie pewnych gatunków z listy gatunków ochronnych. Wszystkich, zapewni leśnik. 5%, odpowie przyrodnik. 

A wielofunkcyjna? W czym przejawia się w obrazie zrębu a następnie ogrodzonej uprawy czy młodnika wielofunkcyjność gospodarki leśnej? 

W zaplątanej w siatkę zwierzynie? W niszczących siatkę grzybiarzach? W klnących pod nosem leśnikach zmuszonych do ciągłej kontroli stanu siatki? 

Powiedziałbym że jedną z cech dzisiejszej wielofunkcyjnej gospodarki leśnej jest wyeliminowanie właściwie funkcjonującej w tym lesie gospodarki łowieckiej. 

Efekty widzimy w zamknięciu lasu dla wszystkich, poza zarządzającym  nim leśnikiem, przez okres co najmniej 15 lat. 

Obraz polskiego zrębu zupełnego jest właściwie obrazem stanu który pragnie osiągnąć polski leśnik w swojej TZW, stanu tak dobrze opisanego przez powiedzenie znane również i w języku szwedzkim: Ordning och reda czyli Ład i porządek. 

Każde cięcia na każdym zrębie tworzą maksymalny nieład w lesie, nie tylko wizualny i nic dziwnego że obrazy tych polskich cięć widzimy w zasadzie tylko na stronach przyrodniczych. 

Zrąb objawia się nam, zwykłym śmiertelnikom, dopiero na etapie 1000 drzewek na minutę i jest właśnie taki jaki już opisałem. 

Gałęzie i wierzchołki znikły, gałązki są rozdrobnione, bruzdy wyorane, ład i porządek. 

Podobny do tego pokazanego nam na dwudniowym kursie dla kadry Lasów Państwowych na tzw. terenach poklęskowych https://www.facebook.com/OTLJarocin/videos/570392073320272/

A propos tego video: Dozwolone jest teraz karczowanie pniaków w Lasach Państwowych, bo jakoś ich nie widzę?

Czy zrąb musi być aż tak wyładzony? 

Spójrzmy na zdjęcie tytułowe, przedstawiające typowy zrąb szwedzki lub na podobne zdjęcia dostępne łatwo na sieci pod hasłem skogsplantering. Prawda że jest to niemalże krajobraz księżycowy albo zapożyczając tytułu od aktualnej popularnej serii artykułów w Lesie Polskim, krajobraz w trakcie lub po bitwie? 

Szwedzka gospodarka leśna jest inna, działa w innych uwarunkowaniach i trudno ją porównywać do polskiej. 

Ale faktem jest że las wyrasta z powrotem, łosi jest równie dużo co jeleni w Polsce, saren nie brakuje podobnie jak i innej zwierzyny, a jednak nikt nie zamierza grodzić lasu (w Szwecji sosnowego) a w następstwie zamykać go przed ludźmi. 

Prawdą jest też że mimo znacznie mniejszej więźby sadzenia a pisaliśmy o niej w http://www.forest-monitor.com/pl/zrozumiec-skandynawow/ czy w http://www.forest-monitor.com/pl/ile-sadzonek-powinnismy-wysadzac/ szwedzki las rośnie i to wcale dobrze a udatność upraw jest na wystarczająco wysokim poziomie aby móc porównać ją do polskiej. 

Faktem jest również iż gałęzie i wierzchołki wyjeżdżają ze zrębu i trafiają następnie do ciepłowni. W tym można by również porównać obie gospodarki leśne, polską i szwedzką, ale artykuł http://www.cieplo-sieciowe.pl/cieplownictwo-najlepszym-sposobem-walki-ze-smogiem-ale-niewykorzystanym.html mówi co innego. I informacje o tzw. samowyrobie, propagowanym przez leśników jako niemalże zbawienne i darmowe usługi dla miejscowych ludzi, nie zachęcają do porównań. Albo zachęcają w świetle lub woni panującego w kraju smogu. 

Podobnie można powiedzieć że szwedzkie zręby, większe niż te polskie, mają podobne ograniczenia 5% związane z certyfikatem FSC i te 5% w stosunku do wielkości szwedzkiego zrębu daje powierzchnie znacznie bardziej sprzyjające przeżyciu gatunków zagrożonych, niż te na zrębach polskich. 

Zdjęcia szwedzkie pokazują nam krajobraz po lub w trakcie bitwy, ale w którym nie brakuje resztek pozrębowych czy miejsc w których zwierzyna może się ukryć. Jak i wcale pokaźnych pniaków umożliwiających życie mniejszym organizmom. 

Polskie zręby, przygotowane do sadzenia lub już obsadzone, przepraszam odnowione, są krytykowane lub wręcz prześmiewane na stronach przyrodniczych mających sporo fanów. 

I słusznie bo w tle tkwi cały czas pytanie już postawione przeze mnie:

Była tutaj rola czy las? Będzie tutaj rola czy las? 

Ja bym powiedział tak: w polskich lasach państwowych jest najwyraźniej za dużo zatrudnionych  w nich ludzi. Ale nie tych pracujacych przy cięciach czy sadzeniu lasu ale tych nadzorujących, kontrolujacych, opisujących. Dla których w lesie musi być ład i porządek, stworzony przez nich i dla nich.  Dla których las jest ładem i porządkiem unormowanym prawem, zasadami, decyzjami i zarządzeniami. Stworzonymi przez nich w celach prozaicznych ale opisanych jako prawo Parkinsona – zachowania pracy, w dodatku dobrze płatnej. 

Ośmielę się dać dwie rady polskim leśnikom, tym którzy zarządzają lasami państwowymi. 

Nie potrzebujecie tylu ludzi, specjalistów młodszych i starszych, inspektorów różnego stopnia, naczelników i dyrektorów różnej maści i kolorów patek. Trwałych i wielofunkcyjnych. Co oni robią i co są w stanie osiągnąć opisał już Cyryl Northcote Parkinson w roku 1955. 

To rada pierwsza. 

A druga? 

Przyjmijcie na swoich zrębach szwedzki styl, wymuszony co prawda brakiem ludzi i mechanizacją prac, ale będący stylem uznania braku ładu i porządku w lesie za styl naturalny i obowiązujący. 

Takie zręby są znacznie bardziej zbliżone do stanu lasu naturalnego i ośmielę się w świętokradczy sposób nazwać takie zręby zrębami leśnika ekologicznego. Natomiast wasze zręby zasługują na miano zrębów rolnika, bez uwłaczania prawdziwym rolnikom. 

Moim zdaniem mniej ładu i porządku nie zaszkodziłoby polskiemu lasowi. Jak i drzewom, zwierzętom, ludziom. Oraz opinii leśnika jako leśnika a nie deskarza czy plantatora. 

Bez uwłaczania deskarzom i plantatorom, jak i pracownikom z Ośrodka Techniki Leśnej w Jarocinie.  


Zdjęcie: skogskunskap

Dodaj komentarz