Zbrojna formacja Lasów Państwowych.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Straz-Lesna-ma-w-lesie-pelne-rece-roboty-n117657.html
To interesujący artykuł ale powiedziałbym że razem z filmem tworzy on dosyć subiektywny nastrój, nie mówiąc o prawdzie.
Nikt rozsądny nie zaprzeczy że Straż Leśna jest potrzebna i artykuł oraz wypowiedzi Pana Zbigniewa Klawikowskiego tego dowodzą.
Ale ta broń…Strzelby Mossberg, pistolety Glock i Sig Sauer P320 jak i kilka magazynków 20-nabojowych…wszystko to przy patrolach dotyczących w warunkach gdańskich poskromienia motocyklistów, quadowców, pewno też i rowerzystów, bezpańskich psów jak i starszego człowieka pseudo bóbr…
No i na każdy patrol należy tą broń zabierać, ubierać się w kamizelki przeciwkulowe, no i ścigać, ścigać…ludzi wyrzucających śmieci…
Ja tam dyrektorem od spraw ekonomicznych dyrekcji gdańskiej nie jestem ale czy nie za drogie wyposażenie mają tamtejsi strażnicy? W stosunku do celu działania a przede wszystkim efektów? Co prawda ci gdańscy są podobno najlepsi w Polsce i szkolą innych, czego zresztą skutki widzimy w Puszczy ale czy właśnie te skutki nie okażą się, w prawdopodobnie niedalekiej przyszłości, zdecydowanie za kosztowne dla pracodawcy?
Pan Zbigniew Klawikowski jest zafascynowany bronią, czego domyślamy się już od dawna śledząc jego stronę, podobno prywatną. Ale ponieważ na filmie widzimy i słyszymy rzecznika prasowego Nadleśnictwa Gdańsk to mamy prawo do postawienia mu pytania:
Ile razy strażnicy Nadleśnictwa Gdańsk użyli broni w czasie pełnienia służby? Ilu ludzi ostrzelali? Ile bezpańskich psów zabili? Ile razy byli sami ostrzelani? Ile takich ataków jak ten Bobra, z siekierą w ręce, przeżyli? I jak obezwładnili Bobra?
To tylko kilka prostych pytań. Czy Nadleśnictwo Gdańsk mogłoby na nie odpowiedzieć, konkretnie i rzeczowo?
Pan Zbigniew Klawikowski szkoli innych polskich strażników leśnych w sztuce agresywnego i grożącego karami traktowania ludzi korzystających z lasów państwowych administrowanych przez jego pracodawcę Lasy Państwowe.
Może więc pracodawca wyjaśni nam wszystkim czy te lasy są dla wszystkich i czy są dla ludzi? Bo przecież takie hasła dalej są głoszone przez Lasy Państwowe, prawda? Albo Lasy Państwowe mają inne definicje słowa “ludzie” i określenia “dla wszystkich”?
Pan Zbigniew Klawikowski wprowadza w życie nowy styl działania Straży Leśnej, styl opisany przez niego zwięzłym słowem “formacja”. Formacja musi być zbrojna, formacji należy się bać, formacja ma prawo do karania.
Proponuję więc wprowadzić poprawkę do Ustawy o lasach i zmienić nazwę PGL Lasy Państwowe na PFL Lasy Państwowe.
Ludzie, ci wszyscy, powinni przecież wiedzieć dla kogo jest las.
Czytaj również: Straż Leśna – Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza?
Zdjęcie: daily caller – mossberg 590
A wykrywacze kłamstw ?????????
Dlaczego jeszcze LP nie ma ich na wyposażeniu ?
Pewnie nie umieliby włączyć 🙂
Dobry pomysł.
Ale gdzie mogliby to robić???????????
Na parkingach leśnych ?
Nie zbudowali !
W centrach edukacyjnych – stoją najczęściej puste 🙂
Ta cała Trojmiejska super formacja ma 4 strażników na 19 tysiące hektarów.
Wydaje mi się że temat mojego tekstu był nieco inny.
Ale mówiąc o gęstości formacji SL trzeba pamiętać o Art. 48. Uprawnienia w zakresie zwalczania szkodnictwa leśnego
Dz.U.2017.0.788 t.j. – Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach
“Uprawnienia strażnika leśnego w zakresie zwalczania szkodnictwa leśnego, o których mowa w art. 47 Straż Leśna, ust. 2 pkt 1–8 i 10 oraz w ust. 8, przysługują nadleśniczemu, zastępcy nadleśniczego oraz inżynierowi nadzoru, leśniczemu i podleśniczemu.”
Wtedy w przypadku gdańskim mamy 36 osób.
Osobiście wolę profesjonalizm. Niech straż leśna zajmuje się zwalczaniem, leśniczowie bardziej hodowlą lasu, nadleśniczy zdecydowanie zarządzaniem.
Zgadzam się.
Dziękuję za odpowiedź nie anonimową. Jest Pan chyba pierwszym pracownikiem Lasów Państwowych , nie ukrywającym się za pseudonimem.
O! Ciekawe…