Wstępne badania mogą utorować drogę dzikim żubrom do szwedzkich lasów.
Takie plany badawcze ma w każdym razie szwedzka fundacja Skogsällskapet i naukowcy z SLU, Sveriges Lantbruksuniversitet, którzy zamierzają rozpocząć te badania w lesie Svanå, w środkowej Szwecji, o powierzchni około 1100 ha i należącym do Skogsällskapet.
We współczesnym krajobrazie leśnym brakuje dużych roślinożerców. Dawno temu istniały tury i żubry, a następnie pasące się w lasach krowy, które powstrzymywały zarastanie i przyczyniały się do różnorodności biologicznej. Rozwiązaniem może być reintrodukcja żubrów w Szwecji, pisze Skogssällskapet w komunikacie prasowym.
-Skogssällskapet chce zachęcić w ten sposób do prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej w szwedzkich lasach i duże zwierzęta roślinożerne, takie jak żubry, mogą przyczynić się do zwiększenia różnorodności biologicznej, mówi Harald Nylinder.
Dzikie żubry ma terenie lądowym dzisiejszej Szwecji zostały już wytępione 6.500 kat temu. Na kontynencie europejskim przetrwały dłużej, ale w latach 20. XX wieku ostatniego żubra zastrzelono w Karpatach. Niedługo potem zaczęto go ponownie wprowadzać w Polsce i kolejne kraje poszły w jej ślady. ]1]
W roku 2021 światowa populacja żubrów liczyła 9554 osobników, w tym 7266 (76%) żyło w wolnych populacjach, 487 (5%) w półwolnych, a 1801 (19%) w hodowli zamkniętej.W Polsce żyje ¼ światowej populacji żubrów. Na koniec 2021 roku było to 2429 żubrów, w tym 206 w hodowli zamkniętej i 2223 w wolnych populacjach, pisze Białowieski Park Narodowy. [2]
Kierownikiem badań naukowych w tym planowanym wstępnym studium w Svanå, jest Carl-Gustaf Thulin, badacz poruszający ten temat już od dobrych kilku lat. [3]
– Chodzi po prostu o to, jak powinniśmy odnosić się do zwierząt, które kiedyś tutaj żyły, a które wytępiliśmy. Żubr jest tego symbolem.
Na początkowym etapie przyjrzy się posiadłości Skogssällskapet w Svanå w Västmanland, posiadłości z dużymi, przylegającymi do siebie lasami o powierzchni 1100 ha. Obszar ten znajduje się w pobliżu pierwotnego obszaru występowania żubra w środkowej Szwecji, a jednocześnie leży stosunkowo daleko od dróg o dużym natężeniu ruchu.
Teraz jest nadzieja, że żubry będą mogły pełnić dla ekosystemu rolę, jaką kiedyś pełniło bydło przemierzające lasy i tworząc częściowo pastwiskowy krajobraz.
Ale nie jest pewne, czy las był pierwszym wyborem żubrów, czy raczej miejscem schronienia, gdy otwarte tereny stały się zbyt niebezpieczne.
Naukowcy zbadają więc, jak dobrze będzie pasować dla żubrów siedlisko leśne, ryzyko przenoszenia chorób, które mogą zarażać ludzi lub zwierzęta, jak i prawdopodobieństwo ewentualnych wypadków drogowych.
-Będziemy oczywiście korzystać z bogatej literatury naukowej i doświadczeń z innych krajów, mówi Carl-Gustaf Thulin.
-Jak to się stało, że nie przystąpiliście wcześniej do podobnych badań? pyta reporter.
-Byliśmy za bardzo ostrożni. Zasada ostrożności jest czymś, co charakteryzuje wiele naszych działań tutaj w Szwecji i podobnie było w tym przypadku. Ale prawdopodobnie, jak twierdzą dzisiaj politycy, podobne pytanie – Jak wprowadzić wolno żyjące żubry do szwedzkiej przyrody – nigdy nie zostało im otwarcie postawione
-Ale może stać się ono istotne po najbliższym wstępnym badaniu?
-Tak, tak może być i jest to ekscytujące.
Badania wstępne rozpoczną się wiosną i mają zakończyć się w 2023 roku. W zależności od wyników badań wstępnych, kolejnym krokiem może być złożenie wniosku do Szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska, Naturvårdsverket, o reintrodukcję wolno żyjących żubrów w Szwecji. [4]
Pytanie o wolno żyjące żubry było jednak stawiane już przed 10 laty, sądząc ze szwedzkiej sieci [5] i chodziło wtedy o posiadłość Eriksberg w Blekinge, w południowej Szwecji, gdzie żyje stado 40-50 żubrów w półwolnej hodowli, znanej z żubrowego safari. Naturvårdsverket powiedziało wtedy – Nie.
W roku 2017 opisywałem też podobną dyskusję na mojej Facebook stronie i pozwolę sobie na jej odtworzenie, bo doskonale oddaje również i dzisiejsze nastroje. [6]
„Dzikie żubry w Szwecji – czy powinniśmy dążyć do takiego celu?
Wybaczmy Szwedom ten tytuł – Dzikie żubry – bo wszystkie tutejsze żyją w warunkach ogrodów zoologicznych – jest ich pięć – albo w zagrodach. Jedynym miejscem, w którym mogą żyć one w warunkach zbliżonych do naturalnych, jest Eriksberg vilt och naturpark, położony w południowej Szwecji, park o powierzchni 915 ha i charakterze safari, w którym żyje około 40 zwierząt.
Tytuł jest autorstwa przyrodniczej strony Natursidan.se i wpadł mi w oczy przed kilkoma dniami, kiedy chciałem sprawdzić na sieci czy przypadkiem nie przeoczyłem szwedzkiej informacji o propozycji prof. Jana Szyszko, tej związanej z reintrodukcją żubra w krajach UE.
Nie przeoczyłem. Propozycja polskiego ministra zupełnie nie została tutaj odnotowana, przynajmniej w mediach.
Czego więc dotyczy ta dosyć długa notatka szwedzkich przyrodników? W gruncie rzeczy tematu który się systematycznie tutaj powtarza, co kilka lat, od początku co najmniej XXI wieku i który ilustrowany jest tytułem.
Zalety i wady takiego pomysłu równoważą się niemal doskonale, według ekspertów tym temacie.
Tym który jest zdecydowanie “za” jest jeden z założycieli Rewilding Europe, fotograf i przyrodnik Staffan Widstrand. O Rewilding Europe miałem “przyjemność” pisać przed kilku laty, gdy z wielką pompą dostarczyła ta organizacja kilka szwedzkich żubrów do zagrody w Woli Michowej.
Dzisiaj koncentruje się Rewilding Europe na współpracy z kilkoma wsiami samijskim w Laponii, mając nadzieję rozwinąć tam działalność turystyczną w oparciu o wędkarstwo i polowania.
Staffan Widstrand argumentuje ekologiczno-gospodarczo.
Ilość bydła wypasowego maleje systematycznie w Szwecji i aby zachować otwarty krajobraz potrzebne są nam m.in. żubry.
Zoolog Kenneth Ekwall ma podobne zdanie. Żubry, żyjące dziko, byłyby dobrym lekarstwem na postępujące zarastanie pewnych terenów, należy tylko dobrać dla nich odpowiednie tereny.
Jeden z czołowych szwedzkich ekspertów, naukowiec Carl-Gustaf Thulin, podaje przykłady na zmniejszenie się pogłowia krów w Szwecji oraz zarastania dawnych pastwisk. Dzisiejsza hodowla bydła różni się diametralnie od dawnej, kiedy to wypas, m.in. w lasach stwarzał ich bogactwo przyrodnicze.
Tomas Pärt, profesor przy SUL w Uppsala, ma inne zdanie. Wcale nie jest przekonany o zdolności żubra do tworzenia środowiska podobnego co bydło. Dopiero gdyby dzisiejsza hodowla bydła zaniknęła, wtedy ewentualnie żubr zacząłby odgrywać większą rolę. Ale taki scenariusz jest na razie nieaktualny. Wypuszczenie żubrów na wolność oznacza stworzenie konfliktu z rolnikami i gospodarką, mówi.
To, że pewne gatunki np. ptaków zmniejszają swoje populacje w wyniku zanikania odpowiednich środowisk związanych z wypasem bydła, nie oznacza że giną w skali krajowej, najcześciej jest to lokalny spadek.
-Pozytywny wpływ żubra na powstrzymywanie takiego spadku jest minimalny, moim zdaniem, w porównaniu do ilości krów czy koni na naszych pastwiskach, mówi.
Bodil Elmhagen, ekspert w Svenska Jägarförbundet, ma trzeźwy pogląd na pomysł wypuszczenia żubrów z zagród. Jest to po prostu rozważenie różnych interesów.
Z jednej strony pozytywy w postaci wpływu żubra na ekosystemy jak i turystykę oraz ewentualne polowania, a z drugiej szkody wyrządzane przez te zwierzęta w rolnictwie, czy lesie, jak i wypadki na drogach oraz obawy ludzi przed tymi potężnymi zwierzętami.
Z tego powodu, mówi Kenneth Ekwall, pracujący z żubrami w Skansenie w Sztokholmie, trzeba dokładnie zaplanować, gdzie ewentualnie wypuszczono by żubry.
-Tam gdzie teren jest zarośnięty, ale nie z gospodarką leśną. Ale w tym przypadku właściciele terenu powinni móc połączyć to z możliwością turystyki oraz polowaniem, mówi.
Natomiast Carl-Gustaf Thulin zupełnie nie obawia się ewentualnych ataków żubra na ludzi. Podaje przykład Białowieży i opisuje żubry jako zwierzęta skryte i nieufne. A wypadki drogowe z udziałem żubrów?
To śmieszny argument, mówi. W roku 2015 mieliśmy w Szwecji ponad 4.000 wypadków na drogach z udziałem dzików i ta liczba rośnie. To jest prawdziwy problem, nie żubry. Nie mówiąc o wypadkach drogowych z udziałem łosi.
Bodil Elmhagen podnosi coś innego. Nie wiemy jak wprowadzenie nowego gatunku, który żył przed kilkoma tysiącami lat na terenie Szwecji południowej i środkowej, wpłynie na inne gatunki. Żubr w tym kontekście powinien być rozpatrywany jako gatunek inwazyjny. Jakie efekty pociągnie za sobą jego reintrodukcja?
Dla zoologa Kennetha Ekwalla jest podobne ryzyko negatywnego wpływu minimalne. Dopiero przy dużych i zagęszczonych populacjach można mówić o ujemnym wpływie na inne gatunki, np. jeleniowate.
Henrik Thurfjell, naukowiec, porównuje z kolei żubry z bizonami, ściślej tymi hodowanymi w Kanadzie na produkcję mięsa. Plusem są bardzo małe szkody od drapieżników mimo że nie brakuje tam wilków, niedźwiedzi czy pum.
W sumie, kończy Natursidan.se, pytanie o ponowne wprowadzenie żubrów w przyrodę jest pytaniem o nasz stosunek do przyrody. Co daje nam ona, nam, ludziom? Czy koszty i ryzyko związane z nowym gatunkiem opłacają się nam? Czy stać nas na bardziej idealistyczne i bezinteresowne podejście? Czy przeciwnie możemy na tym pomyśle zarobić w formie turystyki, polowań i produkcji mięsa?
Komentarze do tego tekstu były raczej negatywne w stosunku do tytułowego pomysłu. Kilku rolników najwyraźniej nie miało zaufania do Rewilding Europe i pomysłu tej organizacji do zadziczania Europy. Inni byli raczej nieufni do pomysłu wprowadzenia gatunku wymarłego w Szwecji przez tysiącami lat i stawiali na reintrodukcję dzikiego renifera zamiast żubra. Jak się okazało z dalszych komentarzy, dziki renifer, żyjący dzisiaj w Finlandii, szybko podzielił komentatorów w sposób podobny do żubra. To temat dosyć gorący, szczególnie w Norrland, na terenach samijskich.”
Myślę, że dzisiaj sytuacja zaczyna jednak dojrzewać do pewnych rozwiązań, sprzyjających reintrodukcji w Szwecji wolno żyjących żubrów, w skali, na pewno na początek, nieśmiałej. Niedawno pisałem o międzynarodowej pracy naukowej, z udziałem naukowców polskich, dotyczącej siedlisk największych roślinożerców europejskich, żubra i łosia. [7]
Zatytułowałem swój tekst: „Żubry i łosie mogą ponownie osiedlić się w Europie środkowej – jeżeli my, ludzie, na to pozwolimy.”
Dotyczy to zresztą nie tylko żubrów i łosi, ale druga część tytułu pasuje doskonale do warunków szwedzkich. I przypuszczam, że nie tylko szwedzkich.
Zdjęcie: wwf
Źródła:
https://www.skogen.se/nyheter/visent-kan-komma-tillbaka/ [1]
https://bpn.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=64&Itemid=115 [2]
https://www.slu.se/en/ew-cv/carl-gustaf-thulin/ [3]
https://tidningensyre.se/2023/3-maj-2023/forstudie-kan-bana-vag-for-vilda-visenter-i-sverige/ [4]
https://www.svt.se/nyheter/inrikes/visenter-kan-aterinplanteras-i-sverige [5]