Wilki- groźne lub nie?

Wilki – groźne lub nie?

Wilki – groźne lub nie?

Wystarczy wejść na Google pod tym samym hasłem, aby napotkać cały szereg uspokajających artykułów w języku polskim na ten temat, czasem z dodatkiem że niebezpieczny jest człowiek, zwłaszcza myśliwy, natomiast nie wilk. Dopiero ostatnio zaczęto pisać trochę w nieco odmiennym tonie, znacznie bliższym rzeczywistości, wzywającym do ostrożności i uwagi.
http://www.gazetawroclawska.pl/strefa-agro/wiadomosci/a/wilki-w-lesie-pod-wroclawiem-nie-wpadajmy-w-panike,12386126/

Ten temat powraca dosyć często na łamy szwedzkiej prasy codziennej, nie tylko prowincjonalnej, jeżeli mogę się tak staroświecko wyrazić ale i sztokholmskiej.

Wilki pojawiły się bowiem niemalże na przedmieściach Sztokholmu, “okrążając” miasto od północy i od południa. Od północy zagraża jeden wilk, od południa para wilków i odległość tego zagrożenia od centrum Stockholmu wynosi od 30 do 100 km.
Nareszcie, zaczęli ze satysfakcją w głosie mówić mieszkańcy terenów zasiedlonych przez wilki, jak np. ci z Värmland, najbardziej lesistego regionu Szwecji środkowo-zachodniej, mający u siebie na powierzchni 17.500 km2 aż 18 rewirów wilczych, w tym 12 z młodzieżą a 6 tylko z para wilków.

Zdjęcie: Naturvårdsverket (2016/2017)

Zobaczymy jak sztokholmscy miłośnicy wilków zareagują na ich obecność, dodali.

No i ku ich satysfakcji zareagowali, jak należy i w tym samym i przewidywalnym stylu co np. Samowie, broniący swoich reniferów czy oni w Värmland, w stylu wzywającym do polowania czy odstrzałów ochronnych.

Pewne podstawy do niepokoju mieli jednak mieszkańcy podmiejskich okolic Sztokholmu, bo ten samotny wilk w ciągu kilku tygodni zagryzł trzy psy (cocker spaniel, cavalier king charles spaniel, chichuana), zabił sześć owiec, jednego kota i jedna kurę. Oraz przymierzał się do trzyletniego dziecka, z odległości 7 m, tak twierdzą rodzice tego dziecka, nie reagując na odstraszanie.

Urząd Wojewódzki w Sztokholmie wydał więc decyzje o odstrzale ochronnym, czytam m.in. w dzisiejszej Svenska Dagbladet jak i na sieci https://www.svt.se/nyheter/lokalt/stockholm/lansstyrelsen-det-blir-skyddsjakt-pa-varg

Czy słusznie? Jako niespecjalny zwolennik polowań na wilki uważam że niesłusznie. Nie wiem jednak czy mając psa lub psy, koty albo małe dzieci oraz wilka w swoim sąsiedztwie dalej pozostałbym zwolennikiem tolerowania takiego sąsiedztwa.

Opisy ataków wilków na psy pokazują osobników nie bojących się człowieka broniącego swego psa. Relacja właściciela rottweilera, z roku 2012, którego wilk atakował na spacerze w lesie (rottweiler był na smyczy) i który uratował swego psa tylko dzięki szczęściu oraz osobistej obronie oraz których wilk pozostawił wreszcie w spokoju zaledwie 10 m od oświetlonego wejścia do domu, dowodzi pewnego postępowania drapieżnika, który staje się niebezpieczny dla ludzi i zwierząt domowych.
Ale jak zwykle w podobnych przypadkach pojawiają się uspokajające głosy ekspertów, twierdzących iż są to sytuacje bardzo rzadkie.
https://mitti.se/nyheter/snackisar/experten-vargattack-ovanligt/

Bo, i tutaj trzeba im przyznać racje, przy tej ilości wilków w Szwecji i jeszcze większej ilości psów spacerujących z ich właścicielami w lasach szwedzkich, tych ataków powinno być znacznie więcej.
Są one niezwyczajne i bardzo rzadkie, twierdzi ekspert i radzi zawsze trzymać w lesie psy na smyczy.
Tutaj moja mała uwaga. Szwedzkie przepisy są nieco odmienne od polskich. W lesie, za wyjątkiem rezerwatów czy parków narodowych, pies musi zawsze być pod nadzorem właściciela. Pełnym i pewnym, co nie oznacza że na smyczy. Wyjątkiem są psy myśliwskie, tropiące zwierzynę.
Plagi psów wałęsających się po lesie i spuszczanych na noc z łańcucha tutaj nie ma.

Przy okazji tematu zbliżań się wilków do ludzi nie po raz pierwszy napotkałem w tutejszej prasie uwagi o modelu postępowania wilka w takich i podobnych sytuacjach. Autorem tego modelu jest profesor emeritus uniwersytetu w Calgary, Valerius Geist, naukowiec urodzony w toku 1938 na Ukrainie.

Podaję poniżej link do jego pracy
http://wolfeducationinternational.com/when-do-wolves-become-dangerous-to-humans/ na temat zupełnie niepoprawny politycznie, bo dotyczący pytania kiedy wilki stają się niebezpieczne dla człowieka.
Zapewne ta niepoprawność spowodowała jego całkowitą nieobecność na sieci polskiej, w każdym razie ja nic o jego osobie nie znalazłem. Proponuję więc język angielski.

Poprawny politycznie czy nie, powinni się z jego modelem wilczego postępowania zapoznać przynajmniej mieszkańcy wiejskich terenów Polski, mających wątpliwą przyjemność obcowania na codzień z wilkami.

Po to aby wyciągnąć takie czy inne wnioski, a przede wszystkim mieć się na baczności. Swój model opracował profesor Geist na podstawie obserwacji wilków kanadyjskich w roku 1999 oraz doświadczeń nauki rosyjskiej (może dlatego jest niepoprawny w Polsce?) i uważa ze te siedem kroków postępowania wilczego mogą wzrastać nawet w okresie stosunkowo krótkim bo zaledwie kilku tygodni czy miesięcy.

1.- W rewirze wilczym zaczyna brakować zdobyczy. Nie tylko dzięki polowaniom wilków ale i na wskutek przenoszenia się zwierzyny w tereny bez wilków. Pewnym wskaźnikiem może być zbliżanie się zwierzyny, takiej jak sarny czy jelenie, do zabudowań ludzkich.
2.- Wilki poszukujące pokarmu zaczynają również przybliżać się do ludzi. Rozpoczynają się pojedynki na nocne szczekanie pomiędzy wiejskimi psami. W ciągu dnia można czasem usłyszeć wycie wilków.
3.- Wilki zaczynają być widoczne w ciągu dnia i obserwować ludzi z dużej odległości w czasie ich codziennej pracy. Po pewnym czasie zaczynają podchodzić bliżej.
4.- Na tym etapie zaczynają wilki atakować mniejsze bydło domowe jak np. owce. Polują też na psy, czasem aż na werandach domów. Ludzie spacerujący z psami muszą je bronić przed wilkami. Dalej jednak odczuwają wilki respekt przed człowiekiem i często sama obecność człowieka wystarcza na uratowanie psa. Ale widoczne jest ze wilki tworzą swój rewir.
5- Tutaj zaczynają się ataki wilków na większe bydło domowe jak konie i krowy. Prowadzi to do szkód takich jak odgryzione ogony, rany na tylnych nogach, zadach, wymionach krów czy rany na pyskach broniących się zwierząt. To ze bydło trzymane jest w pobliżu gospodarstw, nie pomaga. Wilki zaczynają podążać za jeźdźcami na koniach oraz zaglądać na podwórza gospodarstw. Widać je z okien domów.
6.- Wilki podchodzą do ludzi, zatrzymują się i obserwują ich przez długie chwile, czasem wiele minut. Jest widocznym ze traktują ludzi jako potencjalną zdobycz. To co wygląda na zabawę np. szarpanie za odzież, jest pierwszym stadium do ataków. W dalszym ciągu jednak wycofują się gdy człowiek nie pozwala na takie “zabawy”. W stosunku do myśliwych patroszących upolowaną zwierzynę mogą być bardzo agresywne, traktując tą zwierzynę jako swoją. Wyją i szczekają, nawet w odległości kilku metrów od nich.
7.- W tym końcowym stadium zaczynają się ataki na ludzi. Wpierw niezręczne i ludzie na ogół ratują się. Pojedynczy wilk jest często pokonywany przez dorosłego i silnego mężczyznę, ale już przeciw dwu wilkom człowiek nie ma szans.

Te kroki jako fakty powinien znać każdy człowiek mieszkający w obrębie rewiru wilczego, twierdzi Valerius Geist. Wilki często nie kierują się głodem w ataku ma ludzi ale instynktem myśliwskim i ciekawością zbadania nowej zdobyczy, mówi on i tym tłumaczy przeżycie dzieci porwanych przez wilki a następnie odnalezionych jak i przeżycie zwierząt odnalezionych tylko z mniejszymi ranami.

Valerius Geist spotkał się po opublikowaniu swoich siedmiu kroków z ostra krytyką ze strony innych naukowców.

Z prostej naukowej przyczyny – te jego siedem kroków było jego pierwszą publikacją, zupełnie nienaukową, jako naukowca, na tematy drapieżników takich jak wilki czy niedźwiedzie. Nie jest on wiarygodny, stwierdzili jego koledzy.
Niemniej jednak, znając język angielski, można zapoznać się zarówno z jego sylwetką jako naukowca jak i przeczytać wywiad z nim w
https://www.outdoorhub.com/opinions/2013/08/14/the-future-of-north-american-wolves-interview-with-dr-valerius-geist/ pochodzący z roku 2013.
Zdanie z tego wywiadu:
“Geist’s habituation model has been translated into Swedish, Finnish, and German. It has become known in Finland as “Seven Steps to Heaven.” jest poniekąd znamienne i tłumaczy być może dlaczego jest on nieznany w języku polskim .

No bo jakże, tylko Finowie mogą wpaść na podobny pomysł aby opublikować jego kroki i nazwać je krokami do nieba.

Czytaj również: Wilki mają pecha. Do człowieka.


Zdjęcie: aftonbladet

Dodaj komentarz