Wieści łowiecko-myśliwskie.
Wilki.
Minister spraw wewnętrznych David Bernhardt zapowiedział że urząd federalny US Fish and Wildlife Service zaproponuje wkrótce zniesienie ochrony gatunkowej wilka na terenie USA.
Wilk jest chroniony w USA od lat 70-tych poprzedniego wieku i uważany za gatunek zagrożony, ale aktualnie na obszarze kontynentalnym USA żyje ich od 5.600 – 6.000 osobników, pisze CNN https://amp.cnn.com/cnn/2019/03/06/us/gray-wolf-endangered-species-delisting-proposal-trnd/index.html
Ten temat rozpatrywany był w listopadzie w roku 2018 przez Izbę Reprezentantów USA i strona żądająca zniesienia ochrony wygrała głosowanie stosunkiem głosów 196 do 180.
Republikanie i przedstawiciele stanów z dużą ilością wilków przeważyli szalę, pisze czasopismo The Hill
https://thehill.com/policy/energy-environment/417096-house-votes-to-remove-protections-for-gray-wolves?amp
Teraz wszystkie 48 sąsiadujących z sobą stanów USA będą mogły podejmować decyzje o polowaniu i unikną drogich finansowo i czasowo decyzji sądowych w sporach z organizacjami ochrony zwierząt, powiedział Bruce Westerman, przewodniczący komisji do spraw rezerw naturalnych.
- Łatwo siedzieć w Waszyngtonie i uważać że powinniśmy mieć więcej wilków, gorzej mieszkać w Madison w Wisconsin, gdzie ten problem mamy cały czas, mówił republikanin Sean Duffy ze stanu Wisconsin.
Poza tymi stanami wilk żyje również na Alasce ale tam jego populacja wynosi około 7.700 – 11.200 osobników i cały czas jest poddana polowaniom, corocznie pada na polowaniach jak i w pułapkach około 1200 wilków.
Już prezydent Barak Obama przymierzał się do podobnego posunięcia ze zdjęciem wilka z listy gatunków ochronnych ale przegrał w roku 2014 z decyzją sądu federalnego.
Biolodzy protestują. Ilość wilków , która żyje aktualnie w USA jest w dalszym ciągu tylko małym ułamkiem tej ilości która bytowała tutaj kiedyś, mówi demokrata Don Beyer ze stanu Virginia.
Również Colette Adkins, doradca przy Center for Biological Diversity, głośno protestuje i uważa że uchylenie ochrony wilka powinno nastąpić wpierw po zajęciu przez niego całego terytorium USA.
Najwięcej wilków żyje w stanach Michigan, Minnesota i Wisconsin położonych przy Wielkich Jeziorach. Tam zdjęto już ochronę wilka w roku 2012 ale sąd federalny przywrócił ją właśnie w roku 2014.
- Będziemy postępować podobnie, mówi Colette Adkins i myślę że wygramy.
Rysie.
Polowanie na rysie w Szwecji rozpoczęło się 1 marca i w 10 województwach (län) Szwecji padło już w pierwszym tygodniu 64 na dozwolone 67 osobników.
Aktualna populacja rysia wynosi około 1200 zwierząt http://www.naturvardsverket.se/fakta-om-lodjur
Podobnie jak polowanie na wilki, polowanie na rysie spotyka się z gwałtownymi protestami, ale nie w terenie a na mediach socjalnych.
Myśliwi pozujący przy zastrzelonych rysiach i pokazujący te zdjęcia na sieci są komentowani w niewybrednych słowach oraz grożeni śmiercią. Taki przypadek spotkał młodą myśliwą z Värmland którą komentatorzy chcieli odstrzelić, oskurować i powiesić na ścianie jako trofeum.
Myśliwa zameldowała o groźbach na policję.
- Przy polowaniach na duże drapieżniki zawsze zachodzą od pewnego czasu podobne sytuacje, mówi Gunnar Glöersen ze Svenska Jägarförbundet. My radzimy swoim członkom niską aktywność w tym okresie na mediach społecznościowych. Pojawia się tam wiele informacji szkodzącym myśliwym i w dodatku błędnych jak ta o zagrożeniu populacji rysia na terenie Szwecji.
Innym przykładem na reakcję dotyczącą polowań na rysie była ta która dotknęła myśliwego z Norwegii polującego w północnej Szwecji.
https://www.jaktjournalen.se/lodjursjagare-sokte-veterinar-mottes-av-fuck-off/
Johan Kvernland polował z psem rasy łajka, który został zraniony przez postrzelonego a później tropionego rysia. Rany były poważne i od swego szwedzkiego gospodarza otrzymał Norweg radę udania się do najbliższej przychodni weterynaryjnej, Gratian djurklinik w miejscowości Storfors.
Tam otworzył mu drzwi mężczyzna mówiący po angielsku, który po zadaniu pytania o rany psa, wyprosił Johana poza drzwi słowami: If you hunt lynx, you can fuck off and find a vet in Norway.
Johan posłuchał rady i przejechał dodatkowe 150 km aby dotrzeć do swego weterynarza w Norwegii.
Annette Kriller, weterynarz który prowadzi Gratian djurklinik w Storfors wyjaśniła reporterowi Jaktjournalen że klinika była zamknięta, ona pracowała w innym miejscu a mężczyzna który otworzył drzwi był jej mężem, mającym określone zdanie na temat polowania na rysie i ma prawo do podobnych zdań oraz nie pracuje w klinice.
Reporter czasopisma zapytał się jej, dlaczego w takim razie jej mąż pisze na swojej Facebook stronie że tam pracuje?
- On nie pracuje w klinice, to łatwo sprawdzić na moich listach płacy. A że tak pisze na Facebook? Od kiedy Facebook jest wiarygodnym źródłem, pyta z kolei pani weterynarz.
- Czy ty, jako weterynarz odmówiłabyś posługi rannemu zwierzęciu?
- Nie, nigdy, odpowiada ona. Ale to nie oznacza że popieram polowanie na rysie lub szanuję polujących myśliwych.
Jest to wyraźna deklaracja ale powiedziałbym trochę niedyplomatyczna dla weterynarza pracującego w leśno-rolnej gminie gdzie myśliwych nie brakuje. Nie sądzę aby ułatwiła życie pani weterynarz oraz jej angielskiemu mężowi.
Dziki.
Niemcy wypróbowują również metodę płotu jako walki z afrykańskim wirusem świń, AFS.
Pisałem niedawno o Duńczykach https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2096875710419295/ teraz przyszła kolej na Niemców, nie mających jeszcze wirusa u siebie, podobnie zresztą jak Duńczycy.
https://www.jaktojagare.se/kategorier/utrikes/tyskarna-provar-stangsel-mot-svinpesten-20190307/
Ich ogrodzenie ma być przenośne i 10 osób może ogrodzić 31 km2 zagrożonego terenu w ciągu 1 tygodnia. Postawienie płotu wzdłuż granicy z Polską jest niespecjalnie realistyczne i Niemcy trenują na 51 km odcinku koło Güstrow, na południe od Rostock.
Ogrodzenie składa się z dwu-trzech drutów które mogą być podłączone do sieci elektrycznej, pisze duńska Tv2
http://nyheder.tv2.dk/udland/2019-03-05-her-er-tyskernes-vildsvinehegn-to-stykker-staaltraad-paa-51-kilometer
- Wybraliśmy praktyczne rozwiązanie, mówi Christian Lange.
Taka strategia, z przenośnymi i prostymi ogrodzeniami elektrycznymi zdała, jak pisze szwedzki Jakt&Jägare, egzamin w Czechach które uznano w grudniu 2018 za wolne od wirusa AFS.
Sądząc z komentarzy do poprzednich naszych tekstów na podobny temat, zwalczanie wirusa w Czechach było jednak nieco bardziej skomplikowane niż rozstawianie prostych elektrycznych ogrodzeń.
Niemcy odstrzelili w sezonie 2017/2018, w ramach walki z przyszłym wirusem AFS aż 836 865 dzików.
Zdjęcie: Jakt&Jägare