Te wszystkie rzeczy z drewna – starczy nam lasu na nie?
Biogospodarka i bioekonomia stały się modne i równie modne jest nowe, coraz wymyślniejsze użytkowanie drewna.
Co powiedzieć o kilku przykładach tylko z ostatnich tygodni czy miesięcy?
- Budownictwo – Profil stelażowy z papieru zastępujący profil stalowy.
Zdjęcie: woodtube
Produkuje się go częściowo z materiałów odpadowych i zgodnie z reklamą firmy daje to 14-krotnie mniejsze zużycie CO2 niż produkcja profili stelażowych ze stali.
(Mała uwaga – jeżeli moja nazwa profil stelażowy z papieru jest niewłaściwa, to jako zupełny amator byłbym fachowcom budowlańcom bardzo wdzięczny za korektę)
– Mamy nadzieję że jest to dobra alternatywa dla branży budowlanej i dla nas jest to okazja do wykorzystania odpadów z drewna, mówi Kurt Härdig, jeden z pomysłodawców.
Jego firma, Wood Tube ma również inne zastosowania dla podobnych produktów.
- Elektryfikacja transportu drogowego pasuje dobrze dla lżejszych pojazdów, natomiast cięższe i ciężkie pojazdy samochodowe wymagają biopaliwa mogącego zastąpić benzynę czy diesel. Istnieją już metody pozwalające na produkcję biopaliwa z suchych produktów odpadowych przemysłu produkującego ścier drzewny i papier, natomiast znacznie większym wyzwaniem technicznym jest produkcja biopaliwa z odpadów wilgotnych.
Zdjęcie: processnet
Ogólnie biorąc jest to proces znacznie dłuższy i wymagający więcej energii z uwagi na konieczność wcześniejszego osuszania odpadów.
– Poprzez wykorzystanie synergii pomiędzy suchym i wilgotnym zgazowaniem chcemy rozwinąć tani i prosty sposób produkcji biodiesla, mówi szef projektu Sofia Klugman z IVL Svenska Miljöinstitutet.
Projekt Pulp and Fuel jest współpracą europejską pomiędzy zakładami w Piteå, Szwecja, Grenoble, Francja i Trondheim, Norwegia.
Zamiast osuszania wilgotnych odpadów powstałych przy produkcji celulozy, takich jak czarny ług i szlam, stosuje się specjalny sposób wodnego zgazowania i tym zajmują się zakłady w Grenoble.
Suche odpady przemysłu celulozowego zgazowywane są w Piteå natomiast zakłady w Trondheim zajmują się syntezą Fischera-Tropscha.
Francuskie, szwedzkie i norweskie, jak zresztą i inne zakłady produkujące ścier drzewny mają zazwyczaj wąskie gardło w produkcji w postaci ograniczonej wydajności tzw. recovery boiler (kocioł sodowy) w którym spalany jest czarny ług. Poprzez użycie czarnego ługu do produkcji biodiesla można zwiększyć produkcję zakładów bez potrzeby inwestowania w nowy kocioł. Ważną częścią projektu Pulp and Fuel jest zbadanie procesu odzysku środków chemicznych użytych w procesie zgazowania i jest to m.in. rola szwedzkiego IVL.
– Współpraca i wykorzystywanie wzajemnych ekspertyz pozwoli nam na szybkie znalezienie rozwiązań i jest to ważne dla naszego wspólnego projektu, mówi Sofia Klugman.
https://www.processnet.se/article/view/684183/nytt_bransle_ur_massaindustrins_vata_rester
- Szwedzcy naukowcy z Mittuniversitetet w Sundsvall (północna Szwecja) opracowali nową technikę konstrukcji superbaterii gromadzacej energię i skonstruowanej z papieru.
Superbateria o wielkości konteneru transportowego ma gromadzić energię z farm wiatrowych i elektrowni słonecznych ale technika może być stosowana również przy produkcji zwykłych baterii.
W praktyce super bateria składa się ze zwykłych arkuszy papieru papieru pergaminowego o długości 6 km ale pokrytego grafen, mającego zdolność gromadzenia energii. Papier oraz grafen związany jest przy pomocy nanocelulozy i pakowany warstwowo w rozpuszczonej soli kuchennej.
– Taka bateria jest przełomem, mówi naukowiec Britta Andres. Bateria jest tania, papier mamy z lokalnej papierni i jest to metoda przyjazna środowisku.
Superbateria albo superkondensator jest rozwiązaniem kluczowym umożliwiającym przejście z kopalnianych źródeł energii do źródeł energii odnawialnej. Ta z Mittuniversitetet ma zdolność gromadzenia energii odpowiadającej 70% gromadzenia najlepszej tego typu baterii ale za koszty odpowiadające tylko 10% dotychczasowych kosztów.
– Nie chodzi mam o bicie podobnych rekordów, mówi szef projektu Niklas Blomquist, ale o znalezienie balansu pomiędzy kosztami i gromadzeniem energii tak aby moc skonstruować tanią i efektywną baterię która może być użyta np. nocą na ładowanie samochodu elektrycznego.
Sam budżet projektu nie jest duży i wynosi 32 mln kr (12,8 mln zł).
(Krótki film w załączonym linku pokazuje pracę naukowców)
- Naukowcy przy Uniwersytecie Technicznym Chalmersa stworzyli atrament do drukarek 3D naśladujący komórkową budowę drewna.
Zdjęcie: 3dp
W odróżnieniu od innych materiałów takich jak metal i plastyk, drewna nie można stopić i uformować. Drukowanie przy pomocy nowego atramentu funkcjonuje podobnie jak wzrost i powstawanie drzewa, od podstaw w górę, przy pomocy drukarki.
Naukowcom udało się rozwiązać kody genetyczne drewna i następnie nadać im postać cyfrową, przenosząc informacje do drukarki.
– To oznacza że produkty które dzisiaj wytwarzamy z drewna pochodzącego z lasu, będziemy sami mogli drukować, mówi profesor Paul Gatenholm, prowadzący badania w Chalmers poprzez Wallenberg Wood Science Centre.
Zaletą atramentu jest jego siła i wynika ona z połączenia żelu z nanocelulozy z hemicelulozą.
– Wytwarzanie produktów w podobny sposób da nam ogromne korzyści w postaci oszczędzania materiałów oraz zmniejszania szkodliwego wydzielania i odpadów. Pomyśl np. że moglibyśmy produkować opakowania lokalnie, w zależności od potrzeby. Unikamy wtedy przemysłu opartego na plastyku i wymagającego transportu z jego wydzielaniem CO2, mówi profesor.
Technika mogłaby być zastosowana w opiece zdrowotnej, przy produkcji odzieży czy w kosmosie. Naukowcy z Chalmers zaprezentowali już swój wynalazek dla NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA.
– Rośliny dają niesamowicie odnawialny materiał. To oznacza że hodując je np. w czasie podróży na Mars lub dalszych, otrzymujemy zarówno pożywienie jak i surowiec na potrzeby druku 3D.
https://3dp.se/2019/07/21/nya-mojligheter-att-3d-printa-i-tra/
Podobny temat, dotyczący molekuł drewna opisywaliśmy przed dwoma laty w http://www.forest-monitor.com/pl/nowe-zycie-i-przyszlosc-lasu/
Powyższe przykłady niezupełnie nadają się do mego tytułowego pytania, czy starczy mam lasu na wszystko.
Przeciwnie, mógłby one figurować jako przykład oszczędzania lasu poprzez podobne pomysły naukowców i przemysłu. Jak i wkładu intelektu ludzkiego i naukowców w prace nad rzeczywistym wysiłkiem dotyczącym walki z ociepleniem klimatu. Ale do osiągnięcia podobnego poziomu intelektu należy się przygotować, kształcić, chodzić do szkoły, studiować i pracować a nie strajkować, prawda?
- Zastępowanie produktów z plastyku produktami papierowymi jest coraz powszechniejsze i trudno się dziwić że koncerny leśne, ściślej biorąc ich zakłady papiernicze stawiają na podobne rozwiązania.
Jednym z nich jest szwedzki Billerud Korsnäs, który niedawno zainstalował nową maszynę a raczej linię produkcyjną do produkcji kartonu papierowego, linię ważącą aż 17.000 ton. Linia kosztuje sporo, bo, bagatela, tylko 6,84 mld kr (2,74 mld zł), została zbudowana przez niemiecką firmę Voith Paper i papier wytwarzany na niej ma przede wszystkim być używany przy produkcji opakowań napoju oraz pożywienia.
Maszyna czy linia ma 8,6 m szerokości oraz 350 m długości. Wydajność roczna wynosi 550.000 ton produktów papierniczych.
Oprócz papierowych flaszek, tub czy opakowań produkowane będą również baterie papierowe gromadzące energię elektryczną.
– Dotychczasowe podobne opakowania były zawsze połączeniem papieru z plastykiem czy aluminium, zapewniającym szczelność i trwałość opakowania, mówi Petra Einarsson, dyrektor Billerud Korsnäs. Nasze opakowania , przy produkcji których współpracujemy z Carlsberg i Coca-Cola, będą miały cienką warstwę chroniącą z innego materiału.
Przy produkcji baterii papierowych współpracujemy z naukowcami z uniwersytetu w Uppsali pod kierownictwem profesora w nano technologii, Marii Strømme. Pierwsze testy w produkcji baterii papierowych wypadły pomyślnie.
– Musi nam się to udać. W przypadku baterii papierowych nie istnieje pytanie czy wejdą lub nie na rynek, pytaniem jest tylko jaki rodzaj podobnych baterii rynek wybierze, dodaje Petra Einarsson.
Pani Petra Einarsson została jednak odwołana przed kilkoma dniami ze swego stanowiska. Powód był prozaiczny i najczęściej cytowany w podobnych przypadkach – za mały zysk, za duże koszty. Można się domyślać ze zainstalowanie nowej maszyny nie pomogło w osiągnięciu lepszego bilansu ekonomicznego Billerud Korsnäs, która to firma, jak wiele innych obecnych na giełdzie, żyje cały czas pod pręgierzem kwartalnych raportów giełdowych.
https://www.iva.se/publicerat/efterfragan-pa-hallbara-kartonger-okar-snabbt/
- Firm L’Oréal i Albéa nie trzeba przedstawiać. Obie mają jako teren swego działania cały świat i przodują na rynkach kosmetycznych jak i innych.
Zdjęcie: loreal
Ostatnią nowością była prezentacja ekologicznych opakowań do kosmetyków, tub papierowych, w których powłoki plastykowe zostały zastąpione materiałem z certyfikowanego papieru.
Oba przedsiębiorstwa piszą we wspólnym oświadczeniu że ich współpraca dowodzi ambicji firm w prowadzeniu gospodarki zrównoważonej oraz że obie firmy podpisały New Plastics Economy Global Commitment’ w reżyserii Ellen McArthur Foundation.
Nowe opakowania zaczną być produkowane i wejdą do handlu w roku 2020.
https://www.loreal.com/media/news/2019/october/l-oreal-and-albea
Moje pytanie czy starczy nam lasu na wszystkie potrzebne (i niepotrzebne) produkty z drewna nie jest oczywiście oryginalne, bo jest stawiane tutaj w Szwecji już od dobrych kilku lat, w świetle rozwoju bioekonomii i gospodarki na niej opartej.
W kraju postawiła je, nieco inaczej sformułowane, profesor Ewa Ratajczak na ostatnim wrześniowym zjeździe Polskiego Towarzystwa Leśnego.
Jej referat nosił nazwę „Stan i perspektywy rozwoju sektora leśno-drzewnego”
Pewne pododdziały w referacie mogłyby postawić poniekąd podobne pytanie o las. Bo np. „Rosnący popyt – potrzebna mobilizacja zasobów”, dalej „Budownictwo ważnym stymulatorem rozwoju”, „Energetyka specyficznym odbiorcą drewna” czy „Warunkiem konkurencyjności – innowacje” wszystkie w swoich tematach wymagają lasu i surowca z niego – drewna, najchętniej we wzrastającej ilości.
Co nie oznacza automatycznie ujemnego wpływu podobnych żądań na środowisko naturalne.
Bo profesor Ewa Ratajczak podkreślając występujące trendy, cytuję:
„- poszukiwanie dodatkowych/nowych źródeł surowca (zrównoważona gospodarka leśna, zalesianie, plantacje drzew szybkorosnących, odzysk i recykling, drewno poużytkowe),
– optymalizacja zużycia zasobów drewna (kaskada zużycia, trwałość wyrobów wysokiej jakości, gospodarka bezodpadowa/cyrkulacyjna),
– zielone budownictwo drewniane,
– energooszczędność,
– wzrost znaczenia biomasy drzewnej jako źródła energii,
– certyfikacja drewna i produktów drzewnych.”
wskazuje kierunki w jakim mogą iść wspólnie leśnicy i drzewiarze tak aby lasu, przyrody w nim i drewna nie brakło.
Co zresztą akcentuje ona ostatnimi słowami swego referatu:
„Nie jest to zadanie łatwe, dlatego niezbędne jest po pierwsze, traktowanie łańcucha przerobu drewna w sposób kompleksowy i po drugie – stała rzeczowa współpraca leśników i drzewiarzy w tym zakresie.”
Temat, dotyczący perspektyw branży leśno-drzewnej jest prawdopodobnie jednym z najczęściej poruszanych na konferencjach czy zjazdach fachowców z tej branży. Jest to temat wdzięczny, w zasadzie niekontrowersyjny bo kto nie zgodzi się opinią o niemalże świetlanej przyszłości oczekującej użytkowanie surowca drzewnego w erze odchodzenia od kopalin? Jedynymi chmurami na horyzoncie są te z burzami przyrodniczymi, na razie lekceważone przez branżę. Do czasu, moim zdaniem i do potrzeby rzeczowej współpracy leśników z drzewiarzami dodałbym rzeczowość współpracy leśnika i drzewiarza z przyrodnikiem, rzeczowość opartą jednak o inne uwarunkowania niż dobre praktyki gospodarki leśnej interpretowane na ogół odmiennie przez wymienione trio.