Szwedzkie zrzeszenia leśne. Dlaczego miałbym być członkiem zrzeszenia leśnego? 1.

Szwedzkie zrzeszenia leśne. Dlaczego miałbym być członkiem zrzeszenia leśnego? 1.

Na to interesujące pytanie odpowiada szwedzki portal leśny dla prywatnych właścicieli leśnych, Skogsforum, ale polskim czytelnikom wypada chyba przedstawić wpierw statystyczne tło do podobnego pytania.

Prywatni, fizyczni właściciele lasu w ilości 320.000 osób,  posiadają w Szwecji 48% powierzchni lasów produkcyjnych co odpowiada 11.350.000 ha. Duże firmy i przedsiębiorstwa prywatne posiadają dalsze 24% powierzchni, państwo i firma państwowa Sveaskog 13% a pozostałe 15% powierzchni produkcyjnej szwedzkich lasów ma innych właścicieli,  między innymi fundacje, wspólnoty, Kościół itp.

Ogółem znajduje się w Szwecji 234.093 nieruchomości leśnych, o różnej powierzchni, np. Sveaskog ma 3,05 mln ha leśnej powierzchni produkcyjnej a średnia powierzchnia dla prywatnego, fizycznego właściciela lasu wynosi 34,4 ha. Trzeba zaznaczyć że wśród takich właścicieli leśnych 16% posiada ponad 100 ha lasu a 8% ponad 1000 ha.

Prawie 1/3 (31%) prywatnych fizycznych właścicieli lasu w Szwecji jest tzw. właścicielami zewnętrznymi czyli mieszka w innej gminie niż ta z ich własnością leśną. Średnia odległość pomiędzy miejscem zamieszkania a lasem wzrosła w ostatnich 20 latach z 37,1 km do 58,3 km ale połowa właścicieli ma jednak tylko do 2,2 km do swojego lasu.

Średni wiek właściciela wynosi 57 lat a 39% spośród nich stanowią kobiety.

Szwedzki las jest gatunkowo ubogi, co oczywiście ułatwia gospodarkę leśną i składa się (podział zgodny z zapasem masy drzewostanu) głównie z sosny zwyczajnej Pinus sylvestris 39,2%, świerka pospolitego Picea abies 40,9% oraz brzozy – brodawkowatej Betula pendula, omszonej Betula pubescens i karłowatej Betula nana, łącznie 12,1%. Pozostałe gatunki stanowią minimalne ilości, z których jedynie olcha, buk i sosna wydmowa przekraczają 1%.

Oficjalna szwedzka statystyka leśna Skogsdata 2020 podaje dosyć niepojące cyfry dotyczące rocznego przyrostu masy drzewnej. Wynosi on aktualnie 123 mln m3sk (masa drzewostanu na pniu) i jest mniejszy o 7 mlm m3sk w porównaniu do danych sprzed 5 lat.

Z tej masy pozyskuje się średnio 84 mln m3sk rocznie (według SLU) albo 91,8 mln m3sk (według Agencji Leśnej, Skogsstyrelsen). Różnice wynikają z różnic pomiarów metod statystycznych. Masa dotyczy pozyskania brutto.

Szwedzki prywatny, fizyczny właściciel lasu posiada też ułatwienia podatkowe w postaci możliwości otwarcia tzw. konta leśnego, skogskonto, na które może włożyć 40% lub 60% swoich dochodów ze sprzedaży drewna. Te pieniądze pozostają nieopodatkowane ale przynoszą roczne odsetki i mogą leżeć na koncie do 5 lat. Wypłaty z tego konta są już opodatkowane. Umożliwia to rozłożenie dochodu z jednorazowych cięć zrębowych na kilka lat.

Historia powstania szwedzkich zrzeszeń leśnych jest już ponad 100-letnia. Współpraca pomiędzy właścicielami lasu rozpoczęła się pod koniec XIX wieku, na początku w Szwecji północnej, na bazie oporu przeciw tamtejszym baronom przemysłu tartacznego (pewne ówczesne nazwiska dalej odgrywają dużą rolę w dzisiejszym szwedzkim przemyśle leśnym) i dążeniu do stworzenia bezstronnego, neutralnego  systemu pomiaru drewna. W Szwecji południowej pierwsze stowarzyszenia były natomiast ukierunkowane głównie na poprawę gospodarki leśnej oraz jej efektywności. Pierwszym leśnym zrzeszeniem leśnym było Södra Unnaryds Skogsandelsförening w Småland, w południowej Szwecji, powstałe w 1913 roku. W okresie międzywojennym, w roku 1932, powstał krajowy związek zrzeszeń leśnych, Skogsägareföreningarnas Riksförbund, grupujący ponad 30 ówczesnych lokalnych zrzeszeń i który już wtedy, w swoim statucie określił współczesną rolę zrzeszenia leśnego:

„Stowarzyszenie, które ze swej natury musi być apolityczne, ma na celu wspieranie interesów finansowych członków poprzez angażowanie się w handel produktami leśnymi w ich wspólnym imieniu, jak również angażowanie się w inne zgodne działania. Inne zgodne działania oznaczają między innymi: promowanie gospodarki leśnej i produkcji leśnej, praca na rzecz lepszej sprzedaży drewna i produktów leśnych oraz monitorowanie interesów politycznych właścicieli przedsiębiorstw.”

Przejście w późniejszych latach od organizacji non-profit do stowarzyszeń gospodarczych i biznesowych było bezpośrednią konsekwencją tego, że przemysł leśny w całym kraju połączył się w silne organizacje zakupowe. Współpraca zrzeszeń  właścicieli lasów stworzyła silną pozycję prywatnych właścicieli lasu na szwedzkim rynku drzewnym.

Silną pozycję zachowują zrzeszenia leśne również na rynku UE poprzez swoją organizację CEPF (Conféderation Européenne des Propriétaire Forestiers) z siedzibą w Brukseli.

Odpowiedzi na pytanie Skogsforum można podzielić w zasadzie na dwa rodzaje:

Poparcie i uznanie

-Jestem członkiem Södra (największe szwedzkie zrzeszenie leśne, ponad 53.000  członków, obejmuje obszar Szwecji południowej) i odziedziczyłem członkostwo po ojcu.  Powód, dla którego jestem w Södra jest prosty, bez zrzeszenia ceny za surowiec byłyby niższe, wystarczy porównać z innymi obszarami na których dominują koncerny np. SCA czy Stora Enso.

-Jestem w Södra od 1974. Większość prac leśnych wykonuję sam i dostarczam następnie surowiec do Södra. Mogę powiedzieć że jestem członkiem bo mi się to opłaca.

-Bycie członkiem zrzeszenia przynosi mi faktycznie korzyści. Zrzeszenie odbiera ode mnie nawet małe ilości, mniejsze niż samochód, płaci dobrze za zrębki, zajmuje się negocjacjami cenowymi z dużymi odbiorcami, organizuje prace zrębowe, zrywkę drewna na skład i jego wywóz do odbiorcy, dalej prace z sadzeniem lasu i czyszczeniami upraw i młodników, jako członek mam możliwość uzyskania pożyczki na zakup lasu czy sprzętu leśnego itp.

-Jasne że wszystko kosztuje, trzeba wpłacić jako członek wkład finansowy. ( W przypadku Södra jest to 2% lub 4% wartości surowca dostarczanego przez członka zrzeszenia. Wkład finansuje działalność Södra oraz przyczynia się do osiągania zysku, przeznaczanego na dalsze inwestycje i podział pomiędzy członków zrzeszenia.) Otrzymałem jako właściciel lasu dużo pomocy od zrzeszenia i gdybym zwrócił się bezpośrednio do kupców drewna, to pewno byłoby to dla mnie drożej.

-Bez zrzeszeń leśnych ceny za drewno byłyby niskie i z tej przyczyny kiedyś je tworzono. Zapytaj jakiegoś starego właściciela lasu jak w latach 1940-50 stał z czapką w ręku przed właścicielem tartaku czy fabryki papieru i prosił o kupno swego drewna.

Krytyka

-Należę do Södra, ale dostarczam do nich  bardzo niewiele, ponieważ mam złe doświadczenia z ich inspektorami. Jeśli masz dobry las, to zwykle otrzymasz lepszą cenę od innych kupców, ponieważ Södra nie kupuje lasu na pniu (ocena wartości poprzez szacunki brakarskie – TC). Firmy które przysyła Södra nastawione są na papierówkę przez co tracę na tartacznym. Za prace harwestera Södra bierze więcej niż niż inne prywatne firmy i nie zgadza się abym sam zrywał drewno moim ciągnikiem.

-Zarząd zrzeszenia i jego urzędnicy powinni bardziej dopasowywać się do zdania członków zrzeszenia jak i brać przykład z organizacji przedsiębiorstw prywatnych. Koszty administracyjne są absolutnie za duże.

-Istnieje cały czas swoisty balans albo jego brak, pomiędzy ceną jaką właściciel lasu otrzymuje od zrzeszenia za swoje drewno a rocznym rozdziałem zysku zrzeszenia. Ci którzy pracują w zrzeszeniu chcą osiągnąć jak najwyższy zysk i największe dywidendy roczne, ale wtedy stawiają na niskie ceny za surowiec dla nas, właścicieli lasu, członków zrzeszenia. To stwarza rosnący problem, tylko częściowo rozwiązywany poprzez tanie skupowanie drewna od właścicieli leśnych, niebędących członkami zrzeszenia.

-Przestałem wierzyć w wagę członkostwa w zrzeszeniu leśnym. Przyczyną jest przejście zrzeszenia ze stanu kooperacji do statusu przemysłowego przedsiębiorstwa leśnego. Posiadając teraz tartaki i zakłady papiernicze, zrzeszenia siedzą po prostu na dwu stołkach i nie reprezentują interesów nas, właścicieli lasu. Nie wiadomo właściwie kogo interesy reprezentuje inspektor ze zrzeszenia.

-To prawda, ale możesz być członkiem zrzeszenia i wybrać innego odbiorcę drewna. Södra płaci dobrze za papierówkę ale z tartacznym jest już zupełnie inna sprawa. Najkrótsze wymiary tartacznego (2,55 m, po szwedzku „kubb”) idą od razu w drewno stosowe, co opłaca się Södra, ale nie mnie. Södra zarabia w ten sposób do 200 kr za 1 m3fub (fub – pomiar średnicy bez kory, TC).

-W zasadzie sprawa jest jasna, jako właściciel lasu musisz pamiętać, że zarówno inspektor ze zrzeszenia czy inny kupiec drewna ma tylko jeden cel – kupić od ciebie drewno jak najtaniej.

Analizując podobne wypowiedzi można dojść do wniosku że cele statutowe pierwszych szwedzkich zrzeszeń leśnych, te cytowane powyżej „„Stowarzyszenie, które ze swej natury musi być apolityczne, ma na celu wspieranie interesów finansowych członków poprzez angażowanie się w handel produktami leśnymi w ich wspólnym imieniu, jak również angażowanie się w inne zgodne działania.” rozmijają się 100 lat później z rzeczywistością działania dzisiejszych zrzeszeń leśnych.

Czy np. zrzeszenie Södra można nazwać apolitycznym skoro prezesem rady nadzorczej jest była pani polityk i minister? Kogo interesy reprezentuje rada nadzorcza i dyrekcja stowarzyszenia gospodarczego (ekonomisk förening), które jednak swoją działalnością na szwedzkim rynku leśnym osiąga obrót 10,4 mld zł (23,2 mld kr)? O siedzeniu urzędników Södra na dwu stołkach przekonanych jest wielu z 53.000 członków zrzeszenia leśnego Södra.

O tym jak wrócić do korzeni i do rzeczywistego reprezentowania interesów swoich członków opowiadają założyciele małego, lokalnego zrzeszenia leśnego w czasopiśmie Skogen nr.5/2021. Przedstawię ich w następnym tekście.

Zdjęcie: lantbruk

Dodaj komentarz