Szwedzkie pożary leśne

Szwedzkie pożary leśne w roku 2018 – Raport rządowy.

Szwedzkie pożary leśne w roku  2018 – Raport rządowy. 

Szwedzi mają zwyczaj powoływać przy wielu okazjach kryzysowo-problemowych komisje (utredningar) które opracowują wnioski dotyczące oficjalnego stanowiska rządu, ministerstwa czy urzędu państwowego. 

Niekiedy a w zasadzie często podobne komisje powoływane są w czysto politycznym celu grania na zwłokę i zamiecenia niewygodnych problemów pod dywan. Wtedy komisja pracuje długo, na ogół do następnych wyborów parlamentarnych a raport ogłaszamy jest przed lub po nich, zależnie od sprzyjania lub nie rządzącej koalicji partyjnej. 

Ten aktualny raport, na temat pożarów leśnych należy jednak do tych, które będą prawdopodobnie  szybko zrealizowane z uwagi na wagę spraw o których mówi. 

Raport przesłany został już do rozpatrzenia w komisji parlamentarnej, która ma przedstawić wnioski dotyczące zmiany prawodawstwa. 

Szwecja nie jest właściwie i odpowiednio przygotowana do przyszłych pożarów leśnych, tak stwierdził Jan-Åke Björklund, autor raportu. 

Służby ratownicze w wielu wypadkach działały za wolno i niezdecydowanie w pierwszych, decydujących fazach pożaru. Małe gminy, takie jak Ljusdal (z 9500 ha spalonego lasu) nie wchodzące w ogólnokrajowy system stałej gotowości kryzysowej były bezradne. 

To pogoda (burza) spowodowała pożar i pogoda (opady) zgasiły pożar, mówi Jan-Åke Björklund. Mam głęboki szacunek dla strażaków i ochotników walczacych w Ljusdal z pożarami ale nie mieli oni szans. Małe załogi sił ratowniczych, takie jak w Ljusdal, nie mają zdolności oceny całościowej sytuacji, nie wiedzą jak przyjąć i zorganizować ewentualną pomoc która nadchodzi i tracą przez to cenny czas. Brak tam rutyn potrzebnych do szybkiego zwalczania podobnego kryzysu. 

Struktury organizacyjne służb ratowniczych muszą być silne, komunalne służby ratownicze muszą ściśle współpracować z państwowymi i ta współpraca powinna być umocniona poprzez wspólne ćwiczenia. Wszystkie szwedzkie gminy powinny być włączone w krajowy system kierownictwa gotowości kryzysowej. 

Raport jest obszerny, 336 stron i interesujący nawet dla takiego jak ja  dyletanta w sprawach pożarniczych. Zawiera m.in. porównania z organizacją służb ratowniczych w innych krajach, ale do nich powrócę w następnym tekście. 

https://www.regeringen.se/4906d2/contentassets/8a43cbc3286c4eb39be8b347ce78da16/skogsbranderna-sommaren-2018-sou-2019-7.pdf

Szwedzki urząd państwowy do do spraw bezpieczeństwa i gotowości kryzysowej MSB poprosił o pomoc Unię Europejską na początku czerwca 2018 a ściślej biorąc ERCC (Emergency Response Coordination Centre). 

Współpraca z ERCC zaowocowała następującą międzynarodową pomocą: 

– Włochy 

Dwa samoloty gaśnicze z 16-osobową załogą jako AFFF1 (Aerial Forest Fighting module, AFFF). 

Samoloty wykonały 1180 bombardowań wodnych w ciągu 154 godzin pracy.

Francja 

Dwa samoloty gaśnicze z 14-osobową załogą jako AFFF. 

Samoloty wykonały 684 bombardowań wodnych w ciągu 126 godzin pracy, 

Jeden samolot koordynujący prace z załogą 4-osobową oraz 60 strażaków jako  GFFF2 (Ground Forest Fire Fighting module, GFFF). 

Niemcy

Pięć helikopterów które wykonały 7141 bombardowań wodnych w ciągu 238 godzin pracy.

Jeden oddział GFFF liczący 55 strażaków i 12 pojazdów.

Litwa

Jeden helikopter

Polska 

Dwa moduły GFFF liczące 139 strażaków oraz 44 pojazdy 

Portugalia

Dwa samoloty gaśnicze z załogą 7-osobową jako AFFF

Dania 

GFFF liczący 55 strażaków i 12 pojazdów 

Współpraca Emergency Response Coordination Centre z szwedzkimi urzędami koordynowana była przez 3 zespoły z ERCC działające z bazy w Sztokholmie i oceniona została jako bardzo dobra. 

 Szwecja otrzymała również pomoc spoza Unii Europejskiej, od sąsiada, Norwegii. Pożary w sąsiadującym z Norwegią województwie (län) Jämtland gasiło 200 strażaków, 14 pojazdów oraz kilkanaście helikopterów. 

Końcowy rezultat współpracy został oceniony prawie jako wzorowy. 

Wszyscy pamiętamy udział polskich strażaków w gaszeniu tych pożarów i opis akcji gaszenia pożaru przez siły pożarnicze z innych krajów wchodzi również w skład raportu. 

Jak oceniona została polska pomoc?

Obszernie, bo kilkustronicowo, w porównaniu do skromniejszych raportów dotyczących innych krajów. 

Oto tłumaczenie: 

„Siły polskie liczyły 139 strażaków i 44 pojazdy. Obejmowały one dwa niezależne moduły GFFF-V, które spełniają wymagania europejskiego mechanizmu ochrony cywilnej. 

Wkład pracy dotyczył okresu od 23 lipca do 3 sierpnia w województwach (län) Gävleborg oraz Jämtland.

Prace z gaszeniem pożarów przeprowadzono w: 

– Storbrättan

Czas: 23–27 lipiec, około 20 strażaków i 5 pojazdów 

– Lillåren/Fågelsjö

Czas: 23–25 lipiec, około 18 strażaków i 5 pojazdów

Sektor 2 zachód  – między Kårböle i Ljusdal

Czas: 24 lipiec – 1 sierpień, w czasie intensywnego gaszenia w okresie 25-28 lipca pracowało 96 strażaków i 25 pojazdów 

Sektor 2 wschód i sektor 2 zachód oraz sektor 4 w Kårböle/Ljusdal

Czas: 1–3 sierpnia, pracowało 96 strażaków i 21 pojazdów

Na wszystkich placach pożaru pracowano okrągłą dobę według ustalonego schematu. 

Warunki terenowe były ciężkie, siła wiatru duża wraz z jego zmieniającym się kierunkiem. 

Ze względu na zmienne i zróżnicowane warunki wprowadzono rotację pracy strażaków co 11 godzin. 

Cały czas trzymana była w pogotowiu taktyczna rezerwa na miejscu zakwaterowania polskich sił w Sveg w ilości około 15 strażaków i 3-4 pojazdów. 

Była to konieczność związana z ograniczonym dostępem do rezerw szwedzkich sił ratowniczych oraz z powodu wymagan natychmiastowego  przerzucenia części sił w obliczu nagłej zmiany sytuacji pożarniczej w rejonach walki z pożarem.  

Strażacy polscy nie zostali w Szwecji przyjęci przez specjalny ośrodek kierownictwa. Kontakt utrzymywany był cały czas poprzez przedstawicieli armii szwedzkiej oraz urzędu do spraw bezpieczeństwa i gotowości cywilnej MSB. 

Zdaniem kierownictwa polskich oddziałów specjalne centrum czy ośrodek do przyjęcia strażaków z innych krajów nie był potrzebny z uwagi na rozrzucenie sił strażackich po całej Szwecji. 

Ale w przypadku podobnych pożarów w przyszłości należy o takim centralnym ośrodku pomyśleć.  

Szwecja dostarczała polskim siłom strażackim HNS (host nation support) od przybycia do wyjazdu. 


HNS (host nation support) obejmował: 

–  Organizację efektywnego przyjęcia oraz zakwaterowania w Trelleborg

– Natychmiastowe i stałe przedstawicielstwo osoby kontaktowej z MSB oraz armii szwedzkiej

– Zaplanowanie przejazdu z Trelleborg do Sveg oraz ze Sveg do Trelleborg razem z tankowaniem itp. 

– Organizację zakwaterowania polskich strażaków w czasie ich jazdy poprzez Szwecję wraz z posiłkami (śniadanie, obiad)

– Dostęp do stadionu z boiskiem piłkarskim jak i jego łazienek oraz ubikacji

– Dopasowanie polskich węży strażackich do szwedzkich standardów połączeniowych

Zaopatrzenie w aparaty dołączone do szwedzkiego systemu komunikacji radiowej Rakel

– Zapewnienie przez szwedzką armię bezpiecznych warunków wokół zakwaterowania w Sveg

–  Tankowanie pojazdów 

– Pakiety żywnościowe przy powrocie polskich strażaków 

Taka organizacja HNS umożliwiła zdaniem polskich strażaków efektywne i zorganizowane wykonanie ich obowiązków strażackich. Doświadczenia z UE Host Nation Support Guidelines będą wykorzystane przez stronę polską. 

Polska organizacja sił ratowniczych różni się od szwedzkiej i trudno jest porównywać oba systemy. 

Współpraca ze szwedzkimi siłami ratowniczymi przebiegała dobrze. Wzajemna komunikacja przebiegała  płynnie. Kierownictwo akcji wykazywało się kompetencją i zdolnością jasnego definiowania celów. 

Wszystkie zapasy użyto efektywnie w czasie akcji. Tutaj trzeba podkreślić że istotne było to w pierwszym krytycznym okresie, w pierwszym tygodniu akcji kiedy 90% sił strażackich było włączone do akcji. 

Techniczna rezerwa znajdowała się w Sveg. Dzięki dużej ilości załogi możliwa była rotacja pracy strażaków co 11 godzin. Wyposażenie i pojazdy używano w ciągły sposób. 

Taktyka używana w czasie pracy okazała się efektywna na wszystkich terenach pożarowych które gasili polscy strażacy i przeszkodziła rozpowszechnianie się pożaru na tereny sąsiednie.”

To był opis polskiego udziału w szwedzkim raporcie rządowym, opisy związane z wkładem innych krajów były na ogół również pozytywne ale trzy państwa, Finlandia, Francja i Włochy nie odpowiedziały na pytania autora raportu i nie zostały w nim wymienione. 

Dla ciekawego porównania z przykładem polskim przytoczę opis pomocy niemieckiej. 

„ Oddział niemiecki składał się z 51 strażaków, pięciu samochodów z cysternami, dwu samochodów osobowych, jednego samochodu kierowniczego, jednego pojazdu z kuchnią oraz innych. 

Oddział stacjonował w województwie (län)  Dalarna, na campingu w Särna w okresie od 23 – 30 lipca. 

W czasie przyjazdu do Szwecji powstał problem na moście Öresundsbron, gdzie zażądano opłaty za każdy przejeżdżający pojazd. 

Pogoda w Dalarna była stabilna i pożary można było łatwo kontrolować. Tempo posuwania się pożaru było niskie i tworzenie linii zaporowych dawało skutek. 

Kierownictwo szwedzkich sił ratowniczych udzielało stałej pomocy oddziałowi niemieckiemu. Niemniej jednak HNS przydzielany strażakom niemieckim przez szwedzki urząd MSB uznany został przez nich za niewystarczający. 

Przykładowo poprosili niemieccy strażacy o autobus w drodze powrotnej do Niemiec. Autobusu nie otrzymali i ich droga powrotna zorganizowana została z pomocą armii szwedzkiej. 

Współpraca szwedzkiego kierownictwa ze strażakami niemieckimi była bardzo dobra i rutyny komunikacji w pracy strażaków niemieckich oraz szwedzkich są podobne. 

Rezerwy materiałowe i ich wykorzystanie były zorganizowane według modelu modułu GFFF-V, chociaż na razie nie ma planów dotyczących organizacji takiego modułu w Niemczech. 

Byłoby lepiej aby w oddziale niemieckim znajdował się większy i lepiej wyposażony pojazd kierownictwa jak i pojazd typu off-road z przenośną gaśnicą motorową. 

Pojazd z rezerwowym sprzętem mógłby być również mniejszy, ponieważ na miejscu w Szwecji sprzętu ratowniczego nie brakowało. Te uwagi mogą się przydać przy tworzeniu niemieckiego modułu GFFF-V.”

Polscy strażacy wykonali w Szwecji bardzo dobrą robotę, zarówno w terenie przy gaszeniu pożaru jak i przy reklamie swego kraju.

Warto to dzisiaj przypominać.

Zdjęcie: gd.se

Dodaj komentarz