Stare życie i przeszłość lasu w wersji Lasy Państwowe, część pierwsza.
“To bez znaczenia, czy klimat się faktycznie ociepla, czy wpływ na to ma koncentracja tzw. gazów cieplarnianych w atmosferze i czy udział człowieka w globalnej emisji CO2 jest istotny. Ważne,że na poziomie globalnym państwa umówiły się, że tak właśnie jest,a społeczeństwa zasadniczo w to wierzą.
Skoro uznano, że kluczowy jest CO2, politykę klimatyczną oparto na dążeniu do ograniczania jego emisji, nałożono na gospodarki limity, a nawet powstał cały system handlu emisjami ETS, to grzechem byłoby nie wykorzystać szansy, jaką dają Polsce nasze lasy – ogromny zbiornik magazynujący węgiel w postaci organicznej, a więc zmniejszający jego zawartość w postaci CO2 w atmosferze.
Takie rozwiązanie pozwoli na wywiązanie się, przy zachowaniu bezpieczeństwa ekonomicznego państwa, z limitów emisyjnych wynikających z pakietu klimatyczno-energetycznego UE. Poza tym stworzy dla tych podmiotów tzw. rentę czasową, pozwalającą im np. na restrukturyzację technologiczną procesu spalania kopalin.
Tym samym może dać to naszemu krajowi mocne podstawy do zachowania węgla kamiennego i brunatnego jako podstawowego (strategicznego) źródła energii w ramach polskiego systemu energetycznego.
Jednocześnie pozwoli społeczności międzynarodowej na ocenę, czy ustanowienie powszechnego systemu obrotu jednostkami pochłoniętej emisji ma wpływ na wywiązywanie się państw z obowiązków w zakresie obniżania koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze ziemskiej.
Ewentualne wprowadzenie do światowej praktyki gospodarczej opisywanego systemu, uwzględniającego ponoszenie przez gospodarstwa leśne „poza zadaniowych” ciężarów publicznych, będzie oznaczało przyczynianie się lasów i leśnictwa do stabilizacji czy obniżania koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze, a zwłaszcza do pogłębienia funkcji lasów jako naturalnego zbiornika węgla organicznego.”
Tak mówił, swoim typowym językiem, dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski, przed przeszło rokiem na naradzie leśników w Kielcach, tej osławionej zdjęciowo, bo przypominającej w stylu zjazdy partyjne Korei Północnej.
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/krajowa-narada-lesnikow-2013-wyjatkowe-spotkanie-z-nadlesniczymi
Potem, w dalszym ciągu roku 2016 dyrektor Konrad Tomaszewski przygotowywał i prawdopodobnie dopracowywał swoją koncepcję i na początku 2017 wydał zarządzenie nr. 2 z dnia 17 stycznia 2017 które ustala podmioty będące wykonawcami PLGW.
Co to jest PLGW? To nowy skrót stworzony przez utalentowanego w tym dyrektora, a mianowicie Państwowe Leśne Gospodarstwa Węglowe, które zajmować się będą wytwarzaniem i magazynowaniem JDW, dla niewtajemniczonych Jednostek Dwutlenku Węgla które to, cytuję:
“Przedsięwzięcia powinny w szczególności skutkować zmniejszeniem emisji tzw. gazów cieplarnianych do atmosfery lub/oraz zwiększonym pochłanianiem tych gazów.”.
I dalszy cytat:
“JDW jest to ilość węgla organicznego, odpowiadająca jednej tonie (jednemu megagramowi) dwutlenku węgla, pod warunkiem udokumentowania, w wykonaniu niniejszego zarządzenia, że węgiel ten, w następstwie działań dodatkowych w leśnictwie:
1) stał się częścią składową materii organicznej lasu, określonego w art. 3 ustawy o lasach lub
2) jest przetrzymywany w narastającej ilości na składach energetycznych.”
A więc Dodatkowe działania w leśnictwie mające na celu wychwycenie i magazynowanie JDW polegają m.in. na, cytuję:
“tworzeniu składów energetycznych i utrzymywaniu na nich surowca drzewnego, z narastającą w funkcji czasu ilością węgla organicznego w nim zawartego, przy czym ewentualne obniżenie tej zawartości wskutek procesów biodegradacyjnych lub/oraz przeznaczenia części tegoż surowca do zużycia energetycznego oznacza zmniejszenie stanu rejestrowego jednostek dwutlenku węgla.”
W dniu wydania zarządzenia nr 2 spotkał się również dyrektor z przedstawicielami firm bioenergetycznych na naradzie zatytułowanej Leśne Składy Wielofunkcyjne http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/lesne-sklady-wielofunkcyjne-i-drewno-energetyczne
Co to są te Leśne Składy Wielofunkcyjne?
To właśnie te wyżej opisane “składy energetyczne gdzie części surowca drzewnego będą przeznaczone do zużycia energetycznego” czyli używając niedyrektorskiego języka drewno będzie zrębkowane i sprzedawane odbiorcom np. ciepłowniom.
Cytuję:
“LSW mają zajmować się logistyką, przechowywaniem i przygotowaniem drewna, dlatego też będą tam się znajdowały urządzenia stacjonarne i ruchome do zrębkowania. Ponadto w zakresie ich działalności będzie badanie właściwości drewna i biomasy na cele energetyczne.”
Można się zapytać dlaczego Państwo mające obowiązek rozwoju drobnej wytwórczości zajmuje się zrębkowaniem drewna ale odpowiedź jest chyba prosta – Lasy Państwowe to Lasy a nie Państwo, prawda?
Ale najważniejszą funkcją składów energetycznych wchodzących w LSW jest, cytuję dyrektora:
“utrzymywaniu na nich surowca drzewnego, z narastającą w funkcji czasu ilością węgla organicznego w nim zawartego, przy czym ewentualne obniżenie tej zawartości wskutek procesów biodegradacyjnych lub/oraz przeznaczenia części tegoż surowca do zużycia energetycznego oznacza zmniejszenie stanu rejestrowego jednostek dwutlenku węgla.”
Czyli Leśny Skład Wielofunkcyjny jest swojską i nadziemną odmianą pomysłu CCS, Carbon Capture and Storage, wychwytywania i magazynowania CO2 pod ziemią.
Można więc producentom biomasy zadać pytanie dlaczego decydują się na wspólne narady z Lasami Państwowymi, skoro te nowo utworzone LSW będą zajmować się nadziemnym CCS? A zrębkami prawdopodobnie tylko w marginalnym stosunku?
A ruchy ochrony środowiska i ochrony przyrody zadadzą na pewno pytanie po co nadziemne CCS skoro taką rolę spełniają drzewa umierające z racji wieku ale stojące cały czas w lesie?
Nie mówiąc o ludziach mieszkających w pobliżu takich składów, którzy przyglądać się będą nadziemnemu magazynowaniu dwutlenku węgla, opalając równocześnie swoje domy węglem, niekoniecznie polskim i niekoniecznie tanim.
Dlaczego tytuł “Stare życie i przeszłość lasu w wersji Lasy Państwowe”?
Bo “Nowe życie i przyszłość lasu” opisałem tutaj Nowe życie i przyszłość lasu.
I administracyjno-biurokratyczne przedsięwzięcia Jana Szyszko i Konrada Tomaszewskiego nowością i przyszłością lasu na pewno nie są.
Zdjęcie: Sveriges Radio