Sensacja! Wilk niejest pluszakiem!

Sensacja! Wilk nie jest pluszakiem!

Sensacja! Wilk nie jest pluszakiem! 

Taką sensacyjną informacją podzieliło się z nami w ostatnich dniach Stowarzyszenie Wilk. 

Pozwolę sobie ją zacytować: „Trzeba mówić otwarcie że wilki nie są pluszakami, że są dużymi drapieżnikami.”

Sensacja jest dwojaka. Po pierwsze jest to zachęta do otwartości i jasności w wilczym, dosyć zagmatwanym temacie a po drugie fakt iż Stowarzyszenie które tyle wysiłku włożyło i wkłada tworzenie obrazu wilka słodziaka i pluszaka, zmieniło front w obliczu ujawnienia się mniej słodkich cech swego faworyta. 

Ale niezupełnie do końca, bo okazuje się że metamorfoza słodziaka w dużego drapieżnika, atakującego dzieci dokonała się albo pod wpływem człowieka, albo w wyniku choroby. (1)

Sam z siebie słodziak pozostaje przecież zawsze słodziakiem, pluszakiem któremu imiona  Harda, Pumpak, Dymek nie nadał przecież człowiek, prawda? 

Słodkie drapieżniki stały się polską specjalnością, przynajmniej sieciową.

Współżycie Polaków z drapieżnymi słodziakami jest wzorem dla reszty Europy i w przekonaniu iż ta reszta nam, Polakom, tego zazdrości, jest Stowarzyszenie nie gorsze od pewnego polityka i profesora nauk leśnych. 

Czy ta reszta zazdrości? Bynajmniej nie ta skandynawska, o tym jestem przekonany.  

Ta pozostała reszta zastanawia się prawdopodobnie nad fenomenem zdominowania narracji o polskim wilku przez małą i prężną grupę naukowców i dziennikarzy oraz spory orszak ich facebookowo-sieciowych zwolenników

Naukowcy, przynajmniej niektórzy, jak i pewien dziennikarz, uważają że sam fakt zamieszkania na wsi podżywieckiej czy białowieskiej daje im przywilej. Jaki? Cytuję naukowców: „Mając przywilej życia w ich pobliżu należy zachowywać się odpowiedzialnie. My taki przywilej mamy, żyjemy na skraju beskidzkich lasów zamieszkiwanych przez wilki, rysie i niedźwiedzie, nie piszemy tego zatem z perspektywy „mieszczuchów”.

Naukowcy, żyjący albo mający bazę w Twardorzeczce pod Żywcem, uważają więc że poprzez fakt mieszkania obok beskidzkich lasów mają perspektywę wiejskiego i chłopskiego spojrzenia na sąsiedztwo wilka, wiejskiego i chłopskiego, nie jakichś tam mieszczuchów. 

Można by i powinno się ich zapytać jak to jest z perspektywą podobnego spojrzenia ludzi mieszkających obok bieszczadzkich czy pomorskich lasów i czy przede wszystkim perspektywa Twardorzeczki jest perspektywą akceptowaną przez innych mieszkańców Żywiecczyzny i Beskidów oraz dlaczego Stowarzyszenie pogardza spojrzeniem mieszczucha, bez którego poparcia prawdopodobnie by wegetowało? 

Jak duże jest więc to sąsiedztwo wilka upoważniające  Stowarzyszenie z Twardorzeczki do reprezentowania polskiej społeczności pozamieszczuchowej?

Pewne konkretne informacje podały  w czerwcu 2017 Beskidy News (2). 

Pan Michał Figura ocenia ilość wilków na 21 osobników, niedźwiedzi na 10 i rysi na ponad 20 osobników, w lasach Beskidu Małego, Żywieckiego i Śląskiego. 

A dyrektor RDOS w Katowicach Pan Tadeusz Podmagórski mówi o 4 zgłoszeniach ataków wilków na owce (od stycznia do czerwca 2017). 

Słodziaki i pluszaki…

Dopóki do głosu nie dojdą rolnicy i mieszkańcy wsi z sąsiedztwem wilków, dopóty naukowcy z Twardorzeczki będą mogli odgrywać rolę ekspertów w tym temacie. 

W Skandynawii nie ma organizacji NGO o takiej sile przebicia jaką w Polsce ma Stowarzyszenie Wilk. Nie ma też atmosfery społecznej która pozwoliłaby rozkwitnąć aż do tego stopnia dziennikarzom specjalizujących  się w opowiadaniach przyrodniczych dla dzieci i młodzieży. 

Jak wygląda dzisiaj sytuacja „wilcza” w krajach skandynawskich? 

Dania

Pierwsze raporty o pojedynczych wilkach obserwowanych na Jylland pojawiły się w roku 2012. Cztery lata później mówiono już o 40 wilkach ale naukowcy z uniwersytetu w Århus zredukowali tą liczbę do 23 osobników, przy pomocy badań DNA. 

W roku 2017, po raz pierwszy od czasów wojen napoleońskich, urodziły się na terenie Danii młode wilczki. Miot liczył 8 szczeniąt. 

W kwietniu, w roku 2018, jednoletnia wilczyca z tego miotu została skłusowana z samochodu i pokazywaliśmy to na Monitorze Leśnym. Sprawca, ujęty szybko przez policję, nie przyznał  się do winy i wyrok jeszcze nie zapadł. Grozi mu kara do 2 lat więzienia. (3)

Dania jest krajem rolniczym, w lutym i marcu 2018 wilki zaatakowały kilkakrotnie stada owiec i bydła, co stworzyło atmosferę pełną żądań odstrzałów ochronnych jak i ewentualnego trzymania wilków w zagrodach.

Nowy, od mają 2018, minister środowiska i żywności  Jakob Ellemann-Jensen w swoim pierwszym wywiadzie na tematy wilcze zajął stanowisko bardziej ugodowe. 

-Nie podoba mi się obecność wilka w Danii ale jak już jest i zobowiązaliśmy się poza tym do jego ochrony (UE), to musimy nauczyć się z nim współżyć,  powiedział. (7)

Ale w jaki sposób współżyć, tego jeszcze nie wyjaśnił. Jako świeży minister analizuje nową, dla duńskiego rolnictwa, sytuację z pojawieniem się w kraju dużego drapieżnika. 

Może polscy naukowcy, specjaliści i eksperci ze Stowarzyszenia Wilk pomogą? 

Norwegia i Szwecja

Te dwa kraje mają wspólną populację wilczą, pochodzącą z Finlandii i Rosji. Pisałem o tym na Monitorze Leśnym, ostatnio w Wilki – dokąd idą te polskie? czy w Wilki, mój ulubiony temat, choć nie zawsze przyjemny.

W połowie czerwca 2018 szwedzko-norweskie odpowiedniki polskiej GDOS, Naturvårdsverket i Miljødirektoratet ogłosiły plan wspólnej, szwedzko-norweskiej gospodarki i zarządzania populacją wilka tzw. Vargförvaltningen. 

Dla Szwedów oznacza to ustalenie górnej granicy szwedzkiej populacji na około 300 osobników a dla Norwegów na około 60 osobników. 

Jednak już kilkanaście dni później, pod koniec czerwca 2018, szwedzki Naturvårdsverket podał że  polowania licencyjne na rok 2019 zostaną wstrzymane co spotkało się to od razu z krytyką Norwegów, widzącym w tym przyszłą nieskuteczność i nieefektywność swoich planowanych na rok 2019 polowań. 

Norweski Miljødirektoratet ogłosił że w najbliższym polowaniu licencyjnym, które rozpocznie się w październiku 2018, padnie 30 wilków czyli 1/3 aktualnej norweskiej populacji wilka. 

Wspólny szwedzko-norweski Vargförvaltningen może pozostać więc w sferze planów, nie jest to zresztą niczym nowym bo dyskutowano o nim już w roku 2011. 

Nie pomaga też w tym rajd szwedzkiej wilczycy, pochodzącej z rewiru Gårdsjöreviret w południowo-środkowej Szwecji, która od wiosny do dnia dzisiejszego zabiła około 200 owiec w gminach Tynset, Tolga i Rendalen w Hedmarks fylke (województwo) niedaleko granicy ze Szwecją. (4)

Tutaj trzeba jednak zaznaczyć że norweskie owce chodzą swobodnie po swoich pastwiskach, bez psów pasterskich czy ludzkiej opieki. Pastwiska mają co prawda ogrodzenie elektryczne ale te jest łatwe do pokonania przez wilka czy wilki, zwłaszcza w terenie górskim czy przyjeziornym, gdzie wilk po prostu dopływa do nieogrodzonej, z uwagi ma wodę, części pastwiska. 

Ostatnia szwedzka informacja wilcza była dosyć ciekawa i wywołała ironiczne zdziwienie na szwedzkim Skogsforum, co jest pewnego rodzaju osiągnięciem bo Skogsforum grupuje szwedzkich prywatnach właścicieli lasu. Chodziło o żądanie kilku dużych właścicieli leśnych, w tym m.in. koncernu leśnego Stora Enso o zezwolenie na odstrzał ochronny całej watahy wilczej w rewirze Ryssjöreviret, położonym około 200 km na północ od Sztokholmu. 

Ironię wzbudziło rozumowanie: Mamy w tym rewirze duże szkody leśne od łosi a nie możemy na nie polować bo wilki zagryzły już 2 psy myśliwskie. Odstrzeliwując wilki zapobiegniemy w ten sposób szkodom w lesie. 

Pojawiły się oczywiście od razu pytania czy wy w Stora Enso wiecie że wilki w Szwecji polują na łosie? Tutaj trzeba dodać że zarówno duże koncerny leśne czy szwedzkie lasy państwowe Sveaskog nie są specjalnie lubiane wśród szwedzkich farmerów leśnych, polujących na swoich terenach. Istnieje przekonanie że ci wielcy za często zwalają winę a to na łosie, a to na wilki, a to na huragany czy na organizacje ochrony przyrody zamiast choćby na swoją pracę a raczej jej brak.  

Finlandia 

Jest to kraj skandynawski w którym ludzie pokroju redaktora Adama mają najmniejsze szanse na rozwiniecie swojego talentu w temacie wilczym. 

W marcu 2018 oceniano populację wilków fińskich na 20 watah i oznaczało to wzrost o 6 watah w porównaniu do roku 2017. Oprócz tych wilków około 5 watah poruszało się w terenie granicznym pomiędzy Finlandią a Rosją. (5)

70% populacji żyło w Finlandii zachodniej i było to też zmianą w porównaniu do lat ubiegłych kiedy to wilki koncentrowały się w Finlandii wschodniej, przy granicy z Rosją. Dlaczego zmniejszyła się populacja wilka w Finlandii wschodniej a wzrosła w zachodniej, na to pytanie nie mają naukowcy jasnej odpowiedzi. Prawdopodobnie decydująca jest lepsza baza pokarmowa.  

I właśnie w Finlandii zachodniej, w wojewódzkim i uniwersyteckim mieście Vasa doszło w połowie czerwca 2018 do demonstracji antywilczej albo inaczej mówiąc protestu miejscowej ludności przeciw wzrastającej ilości i obecności wilków. Uczestniczyło 2.000 ludzi a hasła brzmiały: „Sytuacja nie do wytrzymania” i „ Wilk ogranicza nasze codzienne życie”. (6)

Na seminarium z udziałem polityków i urzędników państwowych postawione zostało pytanie czy mogą oni zagwarantować iż wilk nie zabierze się za dzieci? 

Vesa Ruusila odpowiedzialny urzędnik z ministerstwa rolnictwa i leśnictwa odpowiedział: 

„Nawet najlepszy badacz wilków nie wie co tkwi w ich głowie. Ja myślę że wilk potrafi rozróżnić zwierzę od człowieka. Ale jak zachowa się poszczególny wilk tego nie wiem. Może być chory, może być zraniony.”

Jednym słowem wilk nie jest pluszakiem i słodziakiem, co zresztą Finowie wiedzą od dawna. 

(1) http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23635302,zwierze-ktore-pogryzlo-dzieci-w-bieszczadach-to-wilk-potwierdzily.html

(2) https://zywiec.beskidy.news/wydarzenia/500-mniej-wilkow-gdzie-sa

(3) http://nyheder.tv2.dk/samfund/2018-05-08-nedskudt-ulv-var-et-ar-gammel-og-fodt-i-danmark

(4) https://www.jaktojagare.se/kategorier/varg/svensk-vargtik-harjar-i-norge-20180627/

(5) https://www.luke.fi/sv/om-naturresurser/villebrad-och-jakt/varg/

(6) https://www.jaktojagare.se/kategorier/varg/2-000-deltog-vargprotesten-i-vasa-20180612/

(7) https://nordjyske.dk/nyheder/ny-minister-om-ulve-foelelserne-maa-ikke-loebe-af-med-os/42774afd-9e43-4d80-9fdb-ec24205477ea


Zdjęcie: amazon

Jedna myśl na temat “Sensacja! Wilk nie jest pluszakiem!

  1. Bardzo sensacyjny wpis o sensacyjnym odkryciu z Twardorzeczki. Notabene naukowcy z SdN Wilk walczyli pare lat temu ze Szwedami o wilki – pluszaki. Pani Dr Nowak protestowala ze swoim stadkiem przeciw sprzedazy w IKEI lalek przedstawiajacych wilka z bajki o Czerwonym Kapturku, pozerajacego (chyba ) babcie albo samego Czerwonego Kapturka. ( IKEA wypuscila serie lalek przedstawiajacych postacie z roznych europejskich bajek – m.in.wlasnie tej.) Pani Doktor nauk biologicznych najzupelniej powaznie domagala sie zakazu tego szwedzkiego produktu, szkodzacego wedlug niej polskim wilkom i polskim dzieciom tak jak szwedzkie swierszczyki. Gdyby IKEA tej inicjatywy – wspartej opinia jakiejs pani psycholog ze Slaska nie olala, to pewnie dzisiaj bajka o Czerwonym Kapturku nalezalaby w Polsce do Ksiag zakazanych , a WWF – Polska organizowalby na rynkach polskich miast eventy polaczone z tancami wokol stosow palonych ksiazek autorstwa braci Grimm. To zdaje sie bylo kiedys modne w jednym z krajow osciennych. ……..Wlasciwie ten polski folklor wilczy , ze szwedzkimi akcentami bylby zabawny, ale w gruncie rzeczy on nie jest zabawny. Tego rodzaju pomysly nie rodza sie pod zadnymi moherowymi beretami, tylko sa formulowane jak najbardziej publicznie przez grono traktowane jako autorytety w kwestiach zwiazaych z jak najbardziej powazna potrzeba uregulowania statusu i nakreslenia perspektyw ochrony gatunkowej .I to jest jakos malo smieszne.

Dodaj komentarz