Samochody bez kierowcy w transporcie leśnym.
Przed kilkoma miesiącami pisałem na podobny temat i m.in. o tej samej szwedzkiej firmie Einride.
http://www.forest-monitor.com/pl/samojezdne-maszyny-i-samochody-lesne/
Wtedy, w listopadzie 2018, firma przedstawiała tylko komputerowy obraz przyszłego samochodu. Dzisiaj, po kilku miesiącach czasopismo Landskogsbruk opublikowało już artykuł ze zdjęciem rzeczywistego samochodu i podało trochę więcej informacji.
https://www.landskogsbruk.se/skog/forarlosa-bilar-i-skogen-kan-fjarrstyras-fran-langa-avstand/
Firma Einride, chcąca stworzyć flotę samochodów bez kierowcy, pojazdów samojezdnych, stawia na pojazdy elektryczne i ze względów klimatycznych odrzuca pomysł budowy podobnych pojazdów z napędem dieslowym.
Można powiedzieć że założyciele Einride wiedzą jaki ton oraz tor wybrać we współczesnej debacie na tematy transportu i klimatu.
- Chcę aby dla pojazdów samojezdnych brano pod uwagę rozwiązania klimatyczno neutralne, mówi szef firmy, Robert Falck.
Robert Falck ma za sobą karierę zawodową w Volvo, tym produkującym samochody ciężarowe i jeszcze będącym w rękach Szwedów (osobowe Volvo jest już chińskie). I właśnie z Volvo, na początek, tak mówi Robert Falck, Einride zacznie w Szwecji konkurować.
Jaki jest jego koncept?
Einride będzie dostarczać software czyli program komputerowy pozwalający na samojezdność pojazdu jak i jego zdalne kierowanie na drogach. Sama konstrukcja techniczna samochodu będzie w rękach firm zewnętrznych.
Firma stworzyła już program Einrides T-Log przeznaczony dla transportu drewna. Klasyczna kabina dla kierowcy została zastąpiona przez komputery i sensory a pojazd będzie sterowany przez operatora z zewnątrz przy pomocy sieci telefonii komórkowej czwartej generacji 4G.
To w istotny sposób obniża koszty transportu, twierdzi Robert Falck.
- Zarówno w USA jak i w Chinach rosną jak grzyby po deszczu projekty które łączą hardware z software. Firmy takie jak Alibaba, Walmart czy Amazon mają wizję zautomatyzowania transportu. My również pracujemy w ten sam sposób i chcemy dołączyć się z transportem elektrycznym. Nie widzimy się jako producent samochodów ciężarowych, jesteśmy raczej firmą transportową, mówi on.
- Wszyscy liczący się dzisiaj producenci samochodów ciężarowych stawiają na systemy samojezdne i elektryczność napędu. Ale w dalszym ciągu widzą tylko duże, ciężkie samochody jako alternatywę. Nawet Tesla, przedstawiając swój pierwszy samochód ciężarowy, pokazała tradycyjny ciągnik z naczepą i dużymi ciężkimi bateriami.
My stawiamy na samochody znacznie mniejsze i w połączeniu z mniejszymi bateriami oraz systemem samojezdnym będzie nasz transport tańszy niż tradycyjny, z dieslem. Odrzucamy starą logikę tańszego transportu poprzez budowę dużych samochodów, po to aby obniżyć koszty zatrudnienia kierowców.
Trudno nie oprzeć się równie logicznej uwadze, tej o wyjątkowości podobnego odrzucenia starej logiki tylko przez Einride. Czyżby konstruktorom Volvo, Mercedes, Scania czy Man brakowało logiki w ich pomysłach?
No ale Einride oraz Robert Falck starym zwyczajem chce prawdopodobnie nabić odpowiednią reklamą swoją wartość tak aby później móc sprzedać się drogo.
W każdym razie Einride przeprowadza aktualnie testy jazdy bez kierowcy w mieście Jönköping, razem z DB Schenker, Telia i Ericsson, na trasie pomiędzy magazynem a stacją odbiorczą towaru (zdjęcie) i firma oczekuje na pozwolenie wyjazdu na normalne drogi, wydawane przez urząd państwowy Transportstyrelsen.
Współpraca z Ericsson demonstrowana będzie również na najbliższych targach telefonii komórkowej w Barcelonie gdzie sieć 5G stanowi centrum wydarzeń.
- Sieć 5G jest dla nas kluczem do przyszłości mówi Robert Falck. Myślę że za 5 lat nie będzie brakować pojazdów samojezdnych na naszych drogach. A naszym bliższym celem jest 200 pojazdów Einride jeżdżących regularnie na trasie Göteborg – Helsingborg (porty morskie) w najbliższych kilku latach.
Samochody bez kierowcy w transporcie leśnym – ciąg dalszy.
Pisałem o Einride przez kilkoma dnami i powracam do tematu bardziej szczegółowo i krytycznie.
Firma Einride zbudowała swój własny system sterowania pojazdami samojezdnymi. Ten początkowy i wyjściowy oparty był o system Phantom Auto powstały w Silicon Valley.
Ten aktualny jest już czysto szwedzkim, przynajmniej z nazwy, bo we współpracy z Ericsson, produktem opartym o sieć telefonii komórkowej 5G.
- Nasz nowy system nie ma już rozwiązań z Phantom Auto. Mamy z nimi dobry i konstruktywny dialog, ale ich rozwiązania techniczne nie pasują do naszych, mówi szef techniczny Einride, Pär Degerman.
A rozwiązania Ericsson?
Mats Guldbrand, jeden z przedstawicieli Ericsson na aktualnych Mobile World Congress 2019 w Barcelonie (25-28 lutego 2019) mówi że stoimy przed decydującą zmianą warty w transporcie drogowym, pojawieniem się elektrycznych i samojezdnych pojazdów które wymagają stałego połączenia z siecią komunikacyjną.
Demonstruje to reporterowi czasopisma Ny teknik, który ma możliwość kierowania z pomieszczeń wystawowych Ericsson w Barcelonie ruchem pojazdu Einride na trasie toru próbnego w mieście Borås w Szwecji.
- Nowa technika musi pociągnąć za sobą zmiany prawa, przykładowo w Kalifornii istnieją już przepisy prawne wymagające od pojazdów autonomicznych stałego połączenia z siecią, tak aby umożliwić operatorom nadzorującym ruch tych pojazdów możliwość natychmiastowej ingerencji w sytuacjach których komputer pojazdu nie potrafi rozstrzygnąć. I te prawne rozwiązania są niekiedy trudniejsze do wprowadzenia niż rozwiązania techniczne, mówi Mats Guldbrand.
- Nie jest to niczym nowym w naszej branży. W tym przypadku nie chodzi tylko o danie tego typu pojazdom pozwolenia na poruszanie się na drogach publicznych. My jako operatorzy musimy mieć również pozwolenie na rozbudowę sieci 5G w Europie o częstotliwości np. 3,5 GHz czy 26 GHz. Jeżeli nie będziemy mieć więcej częstotliwości w sieci 5G to za 3-4 lat dojdziemy do granicy jej rozbudowy w wielu miastach Europy.
- Dla nas, Ericsson, tego typu testy z 5G, jakie przeprowadzamy z Einride, są ważne. Chcąc zapewnić pewny ruch pojazdów samojezdnych na drogach musimy mieć jak najkrótszy czas reakcji w odpowiedzi operatora.
Wysłanie informacji o sytuacji na drodze przez komputer samochodu nie jest problemem, natomiast czas reakcji operatora z pojazdem, z innymi pojazdami w ruchu czy ze światłami drogowymi, czas wzajemnej reakcji wszystkich uczestników dróg, jest różny i nie zależy tylko od jakości naszej sieci. Wszyscy uczestnicy ruchu drogowego włączeni w naszą 5G sieć muszą współpracować tak aby czas reakcji był jak najkrótszy.
Obniżenie tego czasu, czasu odpowiedzi na sytuacje drogowe, jest dla nas w Ericsson chyba największym w tej chwili wyzwaniem. Jest to łatwe w warunkach laboratoryjnych, znacznie trudniejsze w rzeczywistości, mówi Mats Guldbrand.
Jaki był ten czas odpowiedzi w sterowaniu pojazdu Einride w Borås, siedząc za „kierownicą” w Barcelonie?
Na to pytanie Pär Degerman z Einride nie odpowiada reporterowi Ny teknik.
- To jest zawsze bardzo trudne do oceny. My rozwiązujemy to poprzez dokładne mapy terenów na których poruszają się nasze pojazdy oraz poprzez nieustanną sieciową kontrolę ich ruchu. Nie zapominajmy też że jedną z największych zalet sieci 5G jest jej szybkość odpowiedzi, mówi on.
A jak rozwiązujecie problem bezpieczeństwa w sytuacji gdy może zajść kidnaping połączenia sieciowego? pyta reporter.
- Stosujemy najnowsze oszyfrowanie programu i silne licencje które możemy odnawiać na bieżąco, w czasie jazdy pojazdu.
Einride lansuje się na sieci ze zdjęciami pojazdów z kłodami drewna. W warunkach wagi transportu drewna w Szwecji jest taka reklama zupełnie zrozumiała. Ale faktem jest że jak na razie współpracuje, razem z Ericsson, tylko z DB Schenker, firmą znaną niekoniecznie z transportu drewna.
Szwedzki transport drewna podobnie zresztą jak i polski, bazuje na firmach prywatnych, często mniejszych i o napiętej sytuacji finansowo- ekonomicznej. Cena pojazdu oraz jego ładowność odgrywa więc bardzo ważną rolę.
Sądząc z wypowiedzi szefa Einride uważa on swój pojazd za przykład przyszłościowego podejścia do problemów transportu drogowego. Takie podejście jest zazwyczaj niespecjalnie tanie, przynajmniej na początku.
W połączeniu z przekonaniem Einride iż przyszłością transportu leśnego jest odejście od pojazdów ciężkich i postawienie na swój 16-tonowy pojazd, przyszłość kariery tego samochodu w transporcie drewna jest raczej niepewna, powiedziałbym że być może przyszłościowa, ale w dalekiej przyszłości.
Czy Einride dożyje tej przyszłości, pokaże czas.
https://www.nyteknik.se/fordon/har-kor-ny-teknik-lastbil-i-boras-fran-mwc-i-barcelona-6949479
Zdjęcie: Einride