Kiedy odwiedzałem Park Narodowy Everglades, nie mogłem ominąć rezerwatu narodowego “Big Cypress” (pol. Wielki/Potężny Cypryśnik), który znajduje się tuż za rogiem Everglades. Po mojej wycieczce po Everglades, byłem dość pewny, że Big Cypress nie może być zwykłym bagnem. Ideą, która mi przyświecała, było ujrzeć mistyczne cypryśniki, które widziałem głównie w książkach od botaniki podczas moich studiów leśnych. W tym poście przeczytacie więcej na temat rezerwatu narodowego “Big Cypress”. Serdecznie zapraszam!
Początki rezerwatu i czym w ogóle jest rezerwat narodowy?
W roku 1974 Kongres USA ustanowił rezerwat narodowy “Big Cypress” w celu ochrony naturalnego przepływu świeżej wody z Big Cypress Swamp do Everglades oraz Dziesięciu Tysięcy Wysp (region na Florydzie z dużą liczbą wysp przybrzeżnych).
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Ale bagno! – Park Narodowy Everglades
Przez rezerwat i jego pięć mozaikowato rozłożonych siedlisk na powierzchni ok. 295 tysięcy hektarów, przepływa świeża słodka woda będąca źródłem życia na Florydzie, jej estuariów, a także Zatoki Meksykańskiej. Po tym jak trasa Tamiami została oddana do użytku w 1928 roku, południowa Floryda doznała pierwszej prawdziwej hossy na rynku nieruchomości. W międzyczasie od stworzeniem Parku Narodowego Everglades w 1947 aż do późnych lat 1960, Big Cypress Swamp był narażony na wiele zagrożeń. Na przykład jednym z nich był początek budowy ogromnego portu lotniczego w 1968, który w planach miał stać się największym portem lotniczym świata. Jeśli projekt i rozwój portu doszedłby do skutku, mogłoby dojść do dewastacji naturalnego przepływu świeżej wody przez Big Cypress Swamp.
Ostatecznie, dość zróżnicowana koalicjia w skład której wchodzili myśliwi, prywatni właściciele ziemscy, przyrodnicy a także rdzenna ludność z plemion Seminole i Miccosukee doprowadziła do zaprzestania prac nad portem lotniczym oraz wywalczyła stałą ochronę swojego unikalnego krajobrazu.
Aby uszanować zwykłe użytkowanie terenu przez tych którzy walczyli za jego ochronę, Kongres USA stworzył nowy rodzaj parku ochronnego – rezerwat narodowy (ang. national preserve). Rezerwat narodowy w USA jest rodzajem ochronny terenu będącej w sieci Parków Narodowych, który swoją charakterystyką jest zwykle asocjocjowany z Parkami Narodowymi USA. Jednakże różnica jest taka, że w rezerwatach narodowych pewne czynności użytkowania zasobów przyrodniczych są dozwolone, takie jak np. łowienie ryb, polowanie, górnictwo, czy wydobycie gazu i ropy. Bez wyjątku tego rodzaju aktywności mają dziś miejsce na terenie Big Cypress. Nawiasem mówiąc, Big Cypress był jednocześnie pierwszym ustanowionym tego typu obszarem ochronnym w USA.
Indianie z rezerwatów – moje osobiste uwagi
Musimy też pamiętać, że tak jak w innego rodzaju rezerwatach zasiedlonych przez Indian (rdzennych mieszkańców Ameryki), Indianie tworzą jakby swoje kompletnie oddzielne państwa. Innymi słowy są oni wyjęci spod prawa USA, co skutkuje na przykład tym, że mogą mieć własne legalne kasyna (poza rezerwatami jest to z reguły zabronione, z wyjątkiem całych dwóch stanów Luizjany i Nevady (gdzie jest np. Las Vegas), lub bardzo ograniczone do pojedynczych punktowych miejsc, miast takich jak Atlantic City, New Jersey, czy Tunika w Mississippi). Dla mnie osobiście rezerwaty z Indianami, przypominają do pewnego stopnia skorumpowane państwa cywilizacji zachodniej. Panuje tam często alkoholizm, narkomania. Jak to się dzieje? Ano bardzo prosto, panuje tam demokracja, wybiera się wodza plemienia, który startuje w wyborach powszechnych. Ponieważ niektóre plemiona są ochydnie bogate (nie wszystkie) dzięki zyskom z hazardu między innymi, ludzie wybierają tych wodzów, którzy obiecują i później po wyborach dają im de facto za darmo pieniądze. Indianie mając takie zasiłki socjalne, nie muszą pracować, nie kształcą się (pomimo faktu, że mają też zapewnioną darmową edukację w amerykańskich colleg’ach i inne przywileje o których amerykanie mogą tylko pomarzyć). Socjalizm pełną gębą. Dlatego też w rezerwatach takich jak Big Cypress, Indianie mogą więcej niż zwykli ludzie, stąd też pewnie mogą mieć własne kopalnie czy pola naftowe. W Kanadzie, “native amerikans” są zwani “first nation” i kiedyś spotkałem Kanadyjczyka, który okropnie na nich narzekał. Był on wędkarzem i w rezerwatach mógł łowić ryby tylko wędką, kiedy to “first nation” mogli używać legalnie sieci rybackich. Mówił, że często są naprawdę śmieszne i lekko irytujące sytuacje kiedy łowi się ryby obok Indianina.
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Virunga i Bieszczadzki Park Narodowy a ich programy.
Dlaczego piszę o Indianach w USA? Bo jak pewnie się domyślacie, są takie plemiona (bardziej rozgarnięte), które nie wydają pieniędzy na socjal i rozpijanie swoich członków (a widok pijanego Indianina grającego w bilard w lokalnym pubie nie jest czymś niezwykłym w USA), a inwestują swoje pieniądze w kasyna, ale też i w leśnictwo. Ponieważ na leśnictwie Indianie mało się znają, często wynajmują wyspecjalizowane firmy, które za nich zarządzają ich lasami i przelewają tylko zyski na konto. Mój dobry kolega z USA pracujące na codzień z Indianami i często jest to również naprawdę ciężki kawałek chleba, tak jak z łowieniem ryb obok nich. Na pewno trzeba mieć dużo cierpliwości.
Myszołów rdzawoskrzydły
Jak tylko wjechałem do Big Cypress, na wstępie przywitał mnie myszołów rdzwoskrzydły (Buteo lineatus). W rezerwacie narodowym Big Cypress, myszołów rdzwoskrzydły jest dość licznie reprezentowany spośród innych powietrznych drapieżników. Może bardziej powszechne mogą być tylko sępnik czarny i sępnik różowogłowy. Nie mniej jednak, działalność człowieka w postaci wylesiania, zatruwania insektycydami i przemysłowymi zanieczyszeniami okolicznych terenów, doprowadziły w dużej mierze do zagrożenia wielu gatunków, w tym ptaków. Tak jak w Europie, w USA wiele gatunków, takich jak właśnie myszołów rdzawoskrzydły i inne drapieżniki cierpiały z powodu DDT – pestycydu powodującego m.in. zmniejszenie grubości skorupki jaj. Wiem, że jest sporo teorii i kontrowersji na temat DDT (tutaj ciekawy link). Jedna mówi, że nie był on taki zły, tylko dawki stosowane były zdecydowanie za duże. Inne fakty np. chwalą DDT za wygraną walkę z malarią np. w Turcji. Kolejne historie mowią, że kiedy był on stosowany w Ameryce Północnej populacjia ptaków znacznie wzrosła. Jest to kompletnie inny temat.
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Po co nam rezerwaty przyrody i parki narodowe?
5 głównych siedlisk w Big Cypress
W Big Cypress znajduje się pięć głównych siedlisk: lasy sosnowe, prerie, bagna cypryśnikowe, estuaria oraz coś co po angielsku nazywa się hardwood hammocks albo tropical hardwood hammocks, co można przetłumaczyć jako formacja roślinna gatunków wiecznie zielonych, pół-liściastych i liściastych. Termin “hammock” odnosi się głównie do lasów liściastych i mieszanych rosnących na stokach między mokradłami a suchszymi terenami na wzniesieniach. Często te lasy rosną właśnie w miejscach gdzie pożary należą do rzadkości i gdzie istnieje pewnego rodzaju ochrona od sąsiednich ekosystemów. Sam termin “hammock” może być mylący, gdyż oznacza po angielsku hamak i może się kojarzyć z ljanami i tego rodzaju rzeczami. Jednakże termin “hamock” pierwszy raz został potwierdzony w języku angielskim w latach 1550 jako termin żeglarski oznaczający wyspę pokrytą drzewami, tworzącą swoistą formę “kopca” widzianego na horyzoncie. Obecnie, termin “hammock” jest używany do określania drzewostanów liściastych na południowo-wschodnim wybrzeżu od Karoliny Północnej aż do Mississippi i stamtąd na południe.
Cypryśniki błotne (swamp cypress)
Tak prawdę mówiąc to nazwa swamp cypress (pl. cypyśnik błotny) odnosi się do kilku gatunków drzew w rodzinie Cyprysowatych (Cupressaceae). Właściwie to do wszystkich gatunków w rodzaju cypryśnikowatych (rodzaj Taxodium), a także do gatunku Glyptostrobus pensilis (rosnącego w Wietnamie i południowych Chinach) oraz gatunku Actinostrobus pyramidalis (będącego endemitem, jak wszystkie z rodzaju Actinostrobus, w południowo-zachodniej części Australii Zachodniej).
W Big Cypress dominuje oczywiście Taxodium distichum, czyli cypryśnik błotny, który występuje naturalnie wyłącznie w południowo-wschodnich stanach USA, szczególnie na błotnistych obszarach Florydy. Oczywiście możemy go spotkać teraz dość często w Europie, gdyż już od dłuższego czasu sadzi się go jako drzewo ozdobne i parkowe.
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Puszcza Białowieska – PRAWDZIWA HISTORIA!
Cypryśnik błotny, zwany jest również w Stanach cypryśnikiem łysym (bald-cypress), południowym, zatokowym, czy cypryśnikiem czerwonym wód przypływowych (tidewater red-cypress). Jest on gatunkiem iglastym, który rośnie na glebach sezonowo zalewanych, na nizinach południowo-wschodnich wybrzeży USA. Bez wątpienia Taxodium distichum jest symbolem rezerwatu narodowego Big Cypress.
Dlaczego cypryśnik łysy?
W przeciwieństwie do innych gatunków w rodzinie Cupressaceae, Taxodium distichum jest “liściasty” w takim sensie, że zrzuca swoje igły na zimę i staje się “łysy”. Tutaj termin deciduous z angielskiego tłumaczony w Polsce jako “liściasty” może być niekiedy mylący dla nas. Po angielsku ten termin bardziej oznacza gatunki, które gubią liście/igły na zimę, czyli do naszych wszystkich gatunków liściastych w Polsce musielibyśmy też dodać modrzewia. Jednakże, są takie gatunki drzew na świecie, również liściaste, które nie gubią liści/igieł na zimę.
Dlaczego cypryśnik majestatycznym drzewem jest?
Cypryśnik błotny jest dużym, wolno rosnącym ale długo żyjącym drzewem, które osiąga wysokość 30–35 m i średnicę pnia 1–2 m. Jego kora jest szaro-brązowa, a czasem nawet czerwonawo-brązowa (stad nazwa cypryśnik czerwony wód przypływowych), dość cienka z paskowaną strukturą. Największy znany okaz znany jest z okolic Williamsburg w Wirginii i posiada 44.11 m wysokości, podczas, gdy najstarszy okaz znajduje się w hrabstwie Bladen w Północnej Karolinie i ma ponad 1620 lat, co czyni go jednocześnie najstarszym rosnącym drzewem we wschodniej Ameryce Północnej. Już same te dane potwierdzają, że cypryśnik błotny jest bardzo intereseującym gatunkiem drzewa.
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Kto zapłaci za Puszczę Białowieską?
Nie mniej jednak, cypryśnik błotny ma jedną bardzo ciekawą cechę, która, moim zdaniem czyni go drzewem majestatycznym. Są to jego korzenie. Po pierwsze, cypryśnik “łysy” jest jednym z kilku gatunków iglastych, który daje odrośla. Po drugie, rośnąc na bagnach tworzy coś co nazywa się fachowo “korzeniami oddechowymi”, chociaż zaraz wyjaśnię, dlaczego ta nazwa może być myląca i w rzeczywistości jest niepoprawna. “Korzenie oddechowe” a dokładniej “kolana cyprysowe” są wyróżniającą się strukturą tworzącą się ponad korzeniami różnych drzew cypryśnikowatych z podrodziny Taxodioideae.
Najciekawszym z tego wszystkiego jest to, że tak naprawdę ich funkcja nie jest poznana w 100%. Naukowcy myśleli początkowo, że korzenie oddechowe (tutaj złe polskie tłumaczenie, gdyż po angielsku są one znane jako “cypress knees”, czyli kolana cyprysowe) dostarczają tlen do korzeni cypryśników, rosnących w warunkach niskiego rozpuszczenia tlenu w wodzie typowego dla bagien i odgrywają rolę podobną do pneumatoforów (czyli tutaj w tłumaczeniu korzeni oddechowych) takich jak występują m.in. w lasach namorzynowych. Jednakże, dowodów na tą funkcję kolan cyprysowych jest jak na lekarstwo, gdyż według ostatnich badań, gdy usunięto “kolana cyprysowe” nie spowodowało to spadku poziomu tlenu, a drzewa rosły dalej jakgdyby nigdy nic.
>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Orzeł przedni a amunicja ołowiana.
Inną ich funkcją może być po prostu stabilizacja i wsparcie strukturalne. Także wniosek jest taki, że botanika leśna cały czas powinna być uaktualniana, i nie zawsze można polegać na wikipedii, która podaje, że “kolana cyprysowe” u cypryśnika (tłumaczone jeszcze raz przypomnę jako korzenie oddechowe lub pneumatofory) i pneumatofory w lasach namorzynowych spełniają te same funkcje (tutaj link). Oczywiście nie tyczy to tylko internetu, ale również i zajęć z botaniki, choćby na wydziałach leśnych.
Zdjęcie tytułowe: Tablica wjazdowa do “Big Cypress”. Autor zdjęcia: Rafał Chudy
W Bad Homburg w parku zdrojowym tez rosna,wielkie okazy cyprysnikow blotnych.Wszystkie maja czerwono-brazowa kore i niektore rosnace nad stawem tez wytworzyly b.liczne “kolana cyprysowe”.Ciekawe,piekne wysokie drzewa.Pozdrawiam z pieknego kurortu w Niemczech.
Dziękujemy za informację. Pozdrawiamy i życzymy udanego wypoczynku wśród cypryśników.