Polski model gospodarki leśnej a Senegal.
Polski model gospodarki leśnej jest doceniany nawet w Senegalu powiedział kilka dni temu w Pile dyrektor generalny Lasów Państwowych.
Cytuję z artykułu w https://www.czarnkowsko-trzcianecki.pl/aktualnosci/40-lat-rdlp-w-pile.ht
„Serdecznie gratuluję jubileuszu, i dziękuję za Wasze zaangażowanie i Waszą pracę. Praca leśnika nie jest indywidualnym zajęciem, to zawsze praca zbiorowa. Jesteście znakomitym zespołem, jesteście bardzo dobrzy, i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Pojawiają się różne głosy przeciwko nam, ale polski model gospodarki leśnej jest doceniany za granicą, nawet w tak odległych krajach jak Senegal, gdzie polscy leśnicy pomagają budować zieloną ścianę dla Afryki. Odnosimy sukcesy, bo jesteśmy jednością, i tej jedności Wam życzę – mówił Andrzej Konieczny, Dyrektor Generalny Lasów Państwowych.
Zawsze to coś, pomyślałem czytając o sukcesach leśników i przypominając sobie głosy prasy francusko-afrykańskiej, w tym senegalskiej, po sławetnym debiucie polskich piłkarzy na mistrzostwach świata w Rosji 2018 i wyniku 1:2.
Polski model gospodarki leśnej charakteryzuje się jednością w wykonywaniu pracy zbiorowej poprzez znakomity, bardzo dobry zespół.
Wypisz wymaluj była to w Rosji gra w wykonaniu Francji czy Chorwacji, czy choćby Lwów senegalskich i szkoda tylko że Adam Nawałka nie zasięgnął wcześniej rad Andrzeja Koniecznego.
Ale jak to jest z tym modelem i polskimi leśnikami budującymi w Senegalu Zieloną ścianę dla Afryki?
Zielona ściana dla Afryki albo La Grande muraille verte to imponujący projekt https://fr.m.wikipedia.org/wiki/Grande_muraille_verte_(Afrique) i udział w jej budowie przynosi zaszczyt dla polskich leśników.
Ale jaki udział?
Usiłowałem znaleźć informacje na ten temat w tamtejszej, senegalskiej prasie, jest to kraj francuskojęzyczny i jedyna wzmianka dotyczy otwarcia pod koniec lipca 2018 międzynarodowego obozu zalesienia Zielonej ściany Afryki w miejscowości Kalom.
Cytat „Le camp international de reboisement de la Grande muraille verte, édition 2018, se tiendra à Kalom, dans la commune de Syer (département de Louga).” pochodzi z artykułu w Le Soleil http://www.lesoleil.sn/actualites/item/80237-reboisement-de-la-grande-muraille-verte-la-fondation-coeur-vert-s-engage-pour-renforcer-le-partenariat.html
Obóz zgromadził 350 młodych ludzi w tym 150 cudzoziemców (również Polaków?) z wielu krajów w celu zalesienia 600 ha.
„Il va mobiliser 350 jeunes, dont 150 étrangers en provenance de plusieurs pays, pour une superficie de 600 hectares à reboiser.”
Hasłem młodzieży jest « Guérir la terre et restaurer la paix entre les peuples grâce au développement durable » co znaczy „Wyleczyć ziemię i stworzyć pokój pomiędzy narodami dzięki zrównoważonemu rozwojowi”.Są to cele wzniosłe no i ogromne, ale młodzieży można wybaczyć podobny entuzjazm.
La Grande muraille verte, w skrócie Gmv, wystartowała w roku 2006 i w ciągu 12 lat zasadzono w Senegalu 18.714.000 drzew na powierzchni 47.227 ha.
Młodzież uczestnicząca od początku w tym dziele może pochwalić się zasadzeniem 1.004.000 drzew i powierzchnią 5.082 ha.
W roki 2016, kilka miesięcy przed COP 22 ministrowie z 11 krajów przez które przebiega Gmv dziękowali Turcji za finansową pomoc w wysokości 5 mln $ i jest to druga informacja dotycząca pomocy zagranicznej przy zalesieniach Zielonej ściany Afryki.
https://www.actuprime.com/11-pays-polarises-grande-muraille-verte-appeles-a-laction/
Akcja La Grande muraille verte ma poparcie banków, krajów afrykańskich, azjatyckich, ONZ czy Unii Europejskiej i domyślam się że w ramach pomocy czy programu UE mogła polska młodzież leśna, być może pod przywództwem Panny Marceliny, udać się na wakacyjną przygodę do Afryki, aby później móc głosić pochwałę polskiego modelu gospodarki leśnej na COP 24 w Katowicach.
Z polskim modelem gospodarki leśnej jako określeniem pewnego typu tej gospodarki nie spotkałem się w leśnej prasie szwedzkiej czy francuskiej. Podejrzewam że skonstruowany został on na potrzeby rynku polskiego i podbudowy samopoczucia polskiego leśnika zatrudnionego przez Lasy Państwowe.
W zasadzie niespecjalnie rozumiem sens ciągłego powtarzania przez oficjeli Lasów Państwowych zdań podkreślających pozytywną wyjątkowość wykonywania obowiązków przez pracowników LP, wyjątkowość na tle innych gospodarek leśnych w UE.
To już normalne, codzienne i solidne ale nie modelowe wykonywanie obowiązków przez terenową administrację lasów państwowych nie wystarcza dyrekcji generalnej Lasów Państwowych?
Już to kiedyś pisałem ale powtórzę podobnie jak dyrektorzy LP powtarzają peany na cześć swojej macierzystej organizacji.
Polski model gospodarki leśnej jest wyjątkowy w sensie maksymalnego jej zbiurokratyzowania oraz zatrudnienia. Jest modelem wyjątkowej kontroli terenowego pracownika administracji leśnej. Tak dużego leśnego monopolu państwowego nie ma w żadnym innym kraju UE a poza UE mogą Polacy porównać się tylko ze swoimi wschodnimi sąsiadami.
Polski model gospodarki leśnej w Senegalu…
Wiedzą polscy decydenci leśni głoszący jego chwałę coś więcej na temat lasów w Senegalu zwłaszcza kiedy uważają że polski model doskonale się dla nich nadaje?
Chociaż dlaczegoż by nie?
Czytam https://www.lequotidien.sn/recrutement-des-techniciens-des-eaux-et-forets-dans-la-fonction-publique-les-diplomes-de-djibelor-denoncent-un-favoritisme/ i myślę że senegalskie „Eaux et forêts, chasse et parcs nationaux” (Cnftefcpn) – czyli „Wody, lasy, łowiectwo, parki narodowe” dziwnie przypominają mi polskie Lasy Państwowe.
Nie trzeba chyba znać języka francuskiego aby domyślić się że “favoritisme” odpowiada chyba kumoterstwu, prawda?
Artykuł z lutego 2018 jest interesującą informacją na temat funkcjonowania senegalskiego urzędu państwowego Eaux et forêts, chasse et parcs nationaux (Cnftefcpn).
Widoczny na zdjęciu 47 z kolei rocznik szkoły Centre de formation des techniciens des Eaux et forêts, chasses et parcs nationaux (Cnftefcpn) protestuje przeciwko władzy senegalskiego ministerstwa środowiska i zrównoważonego rozwoju (les autorités du ministère de l’Environnement et du développement durable).
Absolwenci szkoły, którzy ukończyli ją w roku 2016 nie zostali do tej pory zatrudnieni w administracji Eaux et forêts, chasses et parcs nationaux.
– Komisja przyjmująca do pracy jest centrum „de favoritisme” twierdzą oni.
I dodają: „Komisja rekrutuje na podstawie racji politycznych i przynależności partyjnych. Do pracy przyjmowani są rodzice, krewni, często osoby nie umiejące pisać, nie mające jakiegokolwiek egzaminu szkolnego a my, wykształceni leśnicy, jesteśmy odrzucani.
To wszystko dzieje się w czasie gdy co roku znika 45.000 ha lasów senegalskich (według Fao) s równocześnie trwają prace przy Grande muraille verte wymagające wiedzy leśnej.
Uczniowie podkreślają że od roku 2016 odbywali regularne staże w administracji Eaux et forêts.
– Wykonywaliśmy już obowiązki które komisja rekrutacyjna uznaje dzisiaj za niemożliwe do wykonywania przez nas. Nasza szkoła Centre de formation des techniciens des eaux et forêts, chasses et parcs nationaux przygotowuje nas doskonale w ciągu trzech lat do zawodu leśnika i ukończenie jej wymaga egzaminów z takich m.in. przedmiotów jak prawo leśne, botanika leśna, szkółkarstwo, zrównoważone użytkowanie lasu, ekonomia leśna, fauna, ichtiologia, topografia, ochrona lasów i przyrody, gospodarka terenami ochronnymi, łowiectwo. Znamy teorię i praktykę naszego zawodu, mówią absolwenci.
Szkoła Centre de formation des techniciens des eaux et forêts, chasses et parcs nationaux została założona w roku 1963 i od tej pory ukończyło ją 978 techników leśnictwa, w tym 41 kobiet oraz 56 cudzoziemców.
Polski model leśnictwa w Senegalu…
Przypomina mi się od razu ten szwedzki w np. Tanzanii, wprowadzany tam od lat 1960-1970 przez Sida, szwedzki urząd państwowy do spraw pomocy dla krajów rozwijających się. Sida to urząd z niemałym budżetem bo w roku 2018 gospodaruje sumą aż 41,2 miliarda kr czyli 16,9 miliarda zł.
W ramach zatrudnienia w Sida pracowało w Afryce wielu szwedzkich leśników, mając nieporównywalnie lepsze warunki finansowe jak i życiowe niż leśnik pracujący w Szwecji. Można powiedzieć że żyli oni jak dawna kolonialna kasta białych urzędników, zapominając w czasie pobytu w Afryce o swoich skandynawskich, demokratycznych przekonaniach.
Ich szwedzki model gospodarki leśnej sprowadzał się do nadzoru czynności wykonywanych przez czarnych mieszkańców Afryki, którzy i bez szwedzkiego modelu wiedzieli że drzewna nie rosną korzeniami do góry.
Tak było w ubiegłym stuleciu.
O tym jak wyglądają dzisiejsze modele skonstruowane przez Białych Panów na potrzeby Afryki pisałem w roku ubiegłym i radziłbym polskim leśnikom wybierającym się do Afryki przeczytać te teksty
Pierwszy o Tanzanii i Polakach odkrywającym pomoc dla tego kraju oraz Afryki wschodniej http://www.forest-monitor.com/pl/brykiety-kilimandzaro-pomoc-polska-dla-krajow-afrykanskich/ a drugi o Gabonie w Afryce zachodniej https://www.forest-monitor.com/pl/lasy-deszczowe-w-gabonie-dewastowane-przy-pomocy-szwedzkich-pieniedzy/
O Senegalu pisałem w lutym 2018 na swojej FB stronie „Om skogen i Polen O lesie w Szwecji” załączając video https://www.flashinfos.net/VIDEO-Pillage-organise-des-forets-de-la-Casamance-par-des-Chinois_a551.html
Oraz tekst:
„Ten film opublikował dawny minister ochrony środowiska w Senegalu, Haidar El-Ali. Pokazuje składy handlowe z dłużycami i kłodami drzewa Pterocarpus erinaceus, drzewa chronionego w Senegalu od 1998. Lasy z Pterocarpus wycinane są w Senegalu, przy granicy z Gambią, a następnie eksportowane z Gambii do Chin. To wszystko, mówi dawny minister, jest możliwe dzięki powiązaniom korupcyjnym polityków senegalskich i gambijskich.
Odważny człowiek.
Trwa ta grabież już od roku 2010, mówi on dalej. Ostatnio Senegal zatrudnił 400 dodatkowych strażników do pilnowania granicy i prawdopodobnie dało to efekt, bo z kolei Gambia zaaresztowała, podobno na swoim terytorium, trzech Senegalczyków, podejrzanych o przemyt drewna.
Wywołało to napięcie pomiędzy tymi dwoma sąsiednimi krajami.
Drewno z Pterocarpus służy z kolei Chińczykom do produkcji luksusowych mebli bardzo przez nich poszukiwanych. W Afryce w eksporcie tego drewna przoduje Nigeria i Gambia, co w przypadku Gambii jest nieco dziwne, bo jest to kraj nie posiadający w zasadzie lasów.
Le Monde Afrique pisze sporo o rabunku Afryki przez Chiny i nawet mając świadomość że w tym procederze Francja nie była gorsza, to lektura nie jest przyjemna, bo drewno i lasy Afryki znikają.”
A w styczniu 2018 w lasach Casamance, w południowym Senegalu zamordowanych zostało 13 osób pracujących w lesie https://amp.rfi.fr/fr/afrique/20180107-senegal-tuerie-casamance-forets-trafic-bois i podejrzenia idą w kierunku partyzantki działającej tam od ponad 30 lat, żyjącej z nielegalnych wyrębów oraz nielegalnego transportu drewna organizowanego z pomocą chińskich pieniędzy.
Pan Rafał Chudy poruszał już podobny temat nielegalnego surowca drzewnego, omawiając statystykę opracowaną również przez Chińczyków http://www.forest-monitor.com/pl/nielegalna-produkcje-drewna-w-polsce/
Lasy Państwowe mają swoje siły policyjne a wśród nich ludzi zafascynowanych bronią i jej użyciem. Czy w ramach reklamowania polskiego modelu gospodarki leśnej nie powinna organizacja PGL LP wysłać do Senegalu brygadę stworzoną przez strażników leśnych typu Chuck Norris, tego z „Walker, Texas Ranger”?
Mieliby oni wzdłuż granicy Gambia – Senegal okazję do wykazania się swoim zamiłowaniem do wojenki i kamizelek kuloodpornych.
Tylko czy mieliby okazję do wygłaszania sentencji typu „To musi boleć”? Tamtejsza partyzantka, Mouvement des forces démocratiques de Casamance (MFDC, uzbrajana przez Iran, to nie ekolodzy w Puszczy Białowieskiej, którym by można było bezkarnie wykręcać ręce i zakładać kajdanki.
Ale to też polski model gospodarki leśnej.
Zdjęcie: dakar-echo
Ciekawy jestem jak w Somalii jest z opałem ?
Pewnie nie jest zbyt potrzebny bo klimat gorący a i pewnie suszą krowie gówniaki jako źródło ciepła do gotowania potraw. Tak do dziś spotyka się w Azji a funkcjonowało jeszcze 100 lat temu na Ukrainie.
U nas w Nadleśnictwach jak nadleśniczowie pilnują, by leśniczowie posiadali asygnaty na opał, to ci przechodzą na pellet bo twierdzą, że się nie opłaca palić drewnem z lasu jeśli wszystko trzeba rzetelnie po opłacać.
Coś jednak z tą Somalią LP ma wspólnego 🙂
Sorry chodziło o Senegal 🙂
Ciężko sobie wyobrazić, że do pracy przyjmowane są osoby nieumiejące pisać, w zamian za wykwalifikowanych leśników