Polowanie na niedźwiedzie w Szwecji.
Tegoroczne polowanie na niedźwiedzie rozpoczęło się przed kilkoma dniami, 21 sierpnia i będzie trwać do 15 października.
Już po kilku dniach padło 100 niedźwiedzi na planowaną ilość 300 osobników.
https://svenskjakt.se/start/nyhet/en-tredjedel-av-bjorntilldelningen-falld/
Wielkość populacji niedźwiedziej w roku 2018 była w granicach 2.900 osobników https://www.de5stora.com/om-rovdjuren/artfakta/brunbjorn/har-finns-brunbjornen/
Tegoroczne polowanie przebiega po raz pierwszy pod nadzorem policji, piszą media i oznacza to kontrole myśliwych oraz nęcisk.
– Nie przesadzajmy z tym nadzorem, odpowiada Joacim Lundqvist. Jest nas 10-12 policjantów którzy będą „nadzorować” 53% powierzchni Szwecji. Media wyolbrzymiły nasze normalne kontrole które przeprowadzamy corocznie.
https://www.jaktjournalen.se/tio-tolv-poliser-tacker-halva-sverige-i-kollen-av-bjornjakten/
Polowanie na niedźwiedzie przebiega według ścisłych reguł, no przynajmniej na papierze. Jedną z metod jest polowanie przy nęciskach, których zakładanie musi być dozwolone przez urząd wojewódzki (länsstyrelsen). W tym roku wydano 85 zezwoleń na terenie siedmiu województw Szwecji środkowo-północnej.
Interesującym głosem jest artykuł w Jaktjournalen zatytułowany „Polowanie na niedźwiedzie zaczyna schodzić z toru”
Gunnar Glöersen pisze:
„Naturvårdsverket (szwedzka GDOS – moja uwaga) jako odpowiedzialny urząd państwowy nie potrafi stworzyć rozsądnych reguł i przepisów dotyczących nowego spojrzenia na podobne polowania, spojrzenia związanego z nowymi formami polowań i nowymi technicznymi rozwiązaniami.
Dochodzą do mnie raporty (Gunnar pracuje w Svenska Jägarförbundet) o górach bochenków chleba wykładanych na nęciskach, często w dodatku zakładanych bez pozwolenia. Staje się jasne że kamery obok nęcisk są użytkowane niezgodnie z etyką myśliwską jak i z prawem. Mówi się o używaniu samochodów do polowań.
Równocześnie duża część myśliwych i członków Svenska Jägarförbundet która chce połączyć czasowo polowanie na niedźwiedzie z polowaniem na łosie napotyka na sprzeciwy kolegów mających psy wytresowane do polowania na niedźwiedzie.
My myśliwi musimy dopasować się ściśle do obowiązujących przepisów, w przeciwnym wypadku dotknięci zostaniemy obostrzeniami. Urząd Naturvårdsverket powinien ze swojej strony zlikwidować pewne, według mnie idiotyczne przepisy jak np. zakaz spuszczania psa ze smyczy w pobliżu nęcisk niedźwiedzich w sytuacji gdy mamy wiele innych nęcisk w lesie jak np. te na lisy, nie mówiąc o licznych nęciskach dla dzików, które zaczynają się coraz częściej pojawiać na terenach niedźwiedzich. Ten przepis robi iż w zasadzie każdy myśliwy z psem może być oskarżony o złamanie prawa.
Myśliwi powinni sami sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie chcą mieć polowanie na niedźwiedzie.
Czy np. jest okey umocowanie kamery na drzewie w pobliżu nęciska i przy pierwszym zdjęciu z niedźwiedziem wskoczyć do samochodu, zabrać broń, psa i spuścić go na niedźwiedzia? Ja np. używam kamery chcąc wiedzieć gdzie mam łosie, ale nie z okazji polowań na nie. Z drugiej strony jest to dozwolona i zalecana forma polowań na dziki, niszczące uprawy rolne.
Dla mnie osobiście najbardziej etycznym jest polowanie na niedźwiedzie z psem który znalazł jego trop w lesie i następnie dochodzenie niedźwiedzia.
Na podobne pytania musimy, jako myśliwi, umieć odpowiedzieć. Powrót niedźwiedzi na nasze tereny łowieckie dał nam możliwość gospodarowania jego populacją i przeżywania emocji łowieckich.
Utraty tego nie możemy ryzykować poprzez łamanie prawa i etyki.”
Gunnar Glöersen
https://www.jaktjournalen.se/debatt-en-bjornjakt-som-borjar-spara-ur/
W każdym razie już po kilku dniach prokurator zajmujący się sprawami środowiskowymi, pani Åse Schoultz, znana ze spektakularnych dochodzeń i śledztwa, spektakularnych bo głośnych w mediach, ale przegrywanych w sądach, ma materiały pozwalające na przynajmniej medialne oskarżenia kilku myśliwych.
Pierwszym przypadkiem jest myśliwy który został w czasie polowania ugryziony w głowę przez niedźwiedzia i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Prawdopodobieństwo złamania przepisów w tym przypadku jest duże, mówi pani prokurator.
W drugiej sytuacji koło myśliwskie zgłosiło samo złamanie prawa łowieckiego poprzez odstrzał niedźwiedzicy prowadzącej małe.
A kontrole policyjne? Na razie wszystko w porządku, mówi Joacim Lundqvist. Mieliśmy w Dalarna (teren z Biegiem Wazów – moja uwaga) doniesienie o pijanych myśliwych. Pojechaliśmy i okazało się to zupełną nieprawdą. Myśliwi byli trzeźwi, mieli broń i pozwolenia w porządku.
Zdjęcie: Svensk Jakt