Pokojowy protest Greenpeace.
Tak w każdym razie został on nazwany. Aktywiści i działacze Greenpeace Sverige wysypali trociny i postawili dużą butelkę z klejem przed budynkiem ministerstwa gospodarki (näringsdepartementet). Na butelce widnieje napis “Naprawić politykę leśną”.
Lina Burnelius jest działaczką szwedzkiego Greenpeace i odpowiada za tematykę leśną tej organizacji. Nie da się skleić klejem trocin aby odtworzyć żyjące drzewo ale da się skleić nową politykę leśną Szwecji, mówi. Prawie nigdzie nie ma już w Szwecji lasów pierwotnych (urskog) za wyjątkiem pewnych obszarów w Górach Skandynawskich i mimo wszystko wycina się je. Minister Sven-Erik Bucht powinien naprawić szwedzką politykę leśną.
O co konkretnie chodzi?
Szwecja decyzją Riksdag, już z roku 1999, zobowiązała się do osiągnięcia 16 celów ochrony środowiska do roku 2020. Cel nr. 12 nosi nazwę Levande skogar czyli Żyjące lasy i został opracowany bardziej szczegółowo oraz przyjęty przez Riksdag w roku 2012.
Co roku urzędy państwowe Skogsstyrelsen oraz Naturvårdsverket analizują sytuację i już w roku 2015 oceniono iż cel jest nierealny.
Jakie są cele Żyjących lasów?
Dotyczą one gleby leśnej, ekosystemu leśnego, bioróżnorodności lasu, zachowania gatunków i ich genetycznego zróżnicowania, gatunków zagrożonych oraz zagrożonych siedlisk leśnych, gatunków obcych, organizmów zmodyfikowanych genetycznie, wartości rekreacyjnych i socjalnych lasu.
To ogólnie a konkretnie naciska cały czas Greenpeace oraz organizacje ochrony środowiska na jeden z celów pośrednich programu Żyjące lasy a mianowicie założenie iż do roku 2020 będzie ujęte ochroną 17% lasów szwedzkich położonych poza Górami Skandynawskimi. I o to toczy się cały czas walka oraz organizowane, są podobne jak ten opisywany, protesty.
Argumentacja szwedzkiej gospodarki leśnej oraz przemysłu leśnego opiera się na cyfrach i danych dotyczących ogólnej powierzchni szwedzkich lasów a więc lasów niskoprodukcyjnych czyli 9%, dalej 4% lasów dobrowolnie przekazanych na rezerwaty przyrody, następne 14% stanowią nieużytki leśne i końcowe 6% to powierzchnie pozostawiane przy pozyskaniu jako np. żądania certyfikatów FSC czy PEFC. Razem daje to 33%.
Greenpeace liczy inaczej i wychodzi od powierzchni produkcyjnej lasów szwedzkich, w dodatku według międzynarodowej definicji i wtedy mamy cyfrę tylko 4%.
Cyfry są więc zdecydowanie odmienne.
Czy w tym układzie możliwe jest osiągniecie porozumienia?
Greenpeace pisze że dwa cele tej organizacji są w sumie proste: Rząd powinien chronić te lasy, które według urzędów państwowych Skogsstyrelsen (Zarząd Lasów) i Naturvårdsverket (odpowiednik GDOS) są lasami wartymi ochrony (skyddsvärda skogar) oraz przedsiębiorstwa gospodarki leśnej nie powinny prowadzić cięć w tych lasach.
Takie żądania postawił Greenpeace we wszystkich krajach z lasami borealnymi, a więc w Szwecji, Finlandii, Rosji i w Kanadzie.
Dwa wyżej wymienione szwedzkie urzędy państwowe opracowały wspólny program
http://www.naturvardsverket.se/Miljoarbete-i-samhallet/Miljoarbete-i-Sverige/Regeringsuppdrag/Redovisade-2017/Ny-nationell-strategi-for-formellt-skydd-av-vardefulla-skogar/ pod nazwą znaną i polskim leśnikom a mianowicie Narodowa strategia, Nowa oczywiście, może więc do powstań w szwedzkich lasach nie dojdzie.
Miejmy nadzieję.
Czytaj również:
Jaką rolę powinien odgrywać szwedzki Sveaskog?
Szwedzki kodeks dobrych praktyk szwedzkich.
Zdjęcie: Twitter