W tym wpisie chciałbym przedstawić jak wygląd urządzanie lasu, czy sam proces planowania i zarządzania aktywami leśnymi w duchu informatyki, postępu i ekonomicznego rozsądku w krajach takich jak Szwecja. Ten wpis stanowi preludium do spojrzenia na polską myśl leśną i planowanie w leśnictwie z innej perspektywy, którą przedstawię przy okazji kolejnego wpisu na naszym blogu. Zapraszam!
Szwedzkie urządzanie
Jeżeli chcesz czymś zarządzać to musisz wiedzieć ile tego jest.
To oczywista oczywistość. Ciężko np. zarządzać zasobami finansowymi czy naturalnymi kiedy nie wiemy ile ich tak naprawdę mamy. A mamy ich zawsze ograniczoną ilość a nasze potrzeby są nieograniczone (wypisz, wymaluj definicja ekonomii). Także, inwentaryzacja i ocena stanu lasu jest zawsze pierwszym kryterium w przygotowaniu jakiegokolwiek planu.
W Szwecji pomiary wykonuje się na powierzchniach próbnych (wybranych losowo), a wszystkie lasy są podzielone na warstwy na podstawie wieku i miąższości. Więcej prób pobiera się w lasach starszych i o większej miąższości (wartości) w porównaniu z drzewostanami młodszymi. Zakładam, że w Polsce jest bardzo podobnie, gdyby nie jedno ale…
Sveaskog (szwedzkie lasy państwowe) do inwentaryzacji lasu zatrudnia wyspecjalizowanych konsultantów, znacznie przy tym redukując koszty (tzw. outsourcing). A tymczasem główny zleceniobiorca prac urządzeniowych w Polsce – Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej (BULiGL) sam zatrudnia swoją kadrę. To znaczna różnica i można to bardzo łatwo pokazać. W 2020 roku BULiGL osiągnął ponad 88 milionów przychodów ze sprzedaży a jego koszty był na poziomie 87 mln pln, co przełożyło się na zysk netto równy 1.2 milionów złotych (wskaźnik rentowności sprzedaży = 1.4% – bardzo niski – moja uwaga). I teraz najlepsze, w tych 87 mln kosztów działalności operacyjnej mieliśmy…uwaga…55 mln kosztów na wynagrodzenia (63%). Czy nie przypomina Wam to innej państwowej firmy w Polsce, gdzie koszty administracji stanowią ponad 40%?
>>Ponadzatrudnienie w Lasach Państwowych – tajemnicza liczba zmiażdżona
>>Czy Lasy Państwowe marnują kapitał Polaków?
>>Metsähallitus kontra Lasy Państwowe
Heureka!
Idziemy dalej. Jak mamy już las pomierzony to posiadamy cały szereg informacji i danych o lesie, które możemy wykorzystać w procesie planowania i zarządzania gospodarstwem lesnym. I tutaj przechodzimy do systemu Heureka, który jest zbiorem różnych modeli wykorzystywanych w krótko- i długoterminowych prognozach dotyczących pozyskania drewna, całej gospodarki leśnej, ochrony środowiska, rekreacji czy nawet sekwestracji dwutlenku węgla. System Heureka został rozwinięty przez Szwedzki Uniwersytet Nauk Rolnych (SLU), czyli niezależną jednostkę akademicką. Ten zbiór modeli jest dobrze udokumentowany i dobrze znany w leśnictwie przez praktyków jak i naukowców, co można sprawdzić na stronie SLU w zakładce “Users”. Widzimy tam między innymi to, że Heureka nie tylko jest wykorzystywana w procesie planowania (urządzania) w lasach państwowych i jednostkach naukowych (np. Skogforsk), ale również i w lasach prywatnych (SCA, Stora Enso, Homen itd.).
Czy ma to sens, że właściciel lasu sam zarządza i planuje poziom pozyskania w zależności od warunków rynkowych i przyrodniczych? Dla mnie ma to bardzo duży sens, zwłaszcza, że w Szwecji to szwedzka ustawa o lasach wyznacza np. minimalne wieki rębności a właściciele lasów czy to prywatni czy państwowi muszą jeszcze przestrzegać szereg innych wymogów, np. związnych z certyfikacją, siecią Natura 2000, czy innymi lokalnymi przepisami. Także, zasadnym jest pytanie czy BULiGL powinno znajdować się w strukturze samofinansujących LP? I odpowiedziałem na nie już w 2017 roku.
Przeczytałem mój tekst jeszcze raz i od razu wydało mi się zabawne, że dyrektor LP mówił wtedy, że jeżeli BULiGL weszłoby w strukturę LP to trzeba byłoby stworzyć “ścianę ogniową”, aby “zachować suwerenność dyrektora BULiGL względem LP”. Pytanie tylko po co, skoro to zarządca (LP) jest odpowiedzialny za majątek właściciela (Skarbu Państwa) a nie zewnętrze firmy? Ale o tym więcej wkrótce…
Pan Janusz Dawidziuk dyrektor BULiGL powiedział wówczas:
“[…]Włączenie nas w struktury tej organizacji stworzyłyby niebezpieczny precedens, w którym LP same by jednocześnie planowały, nadzorowały i oceniały swoją działalność na podstawie danych zebranych przez własny podmiot. W tym kontekście zachowanie niezależności BULiGL-u jest bardzo istotne.”“
Obecnie i Lasy Państwowe i BULiGL mają tego samego zwierzchnika, więc ja przynajmniej tej ściany ogniowej nie widzę. Jak widać w Szwecji jakoś nikt nie wpadł na podobne problemy…Ale czy tylko w Szwecji tak jest, że to zarządca sam planuje i wykonuje swoje plany?
A jak jest na świecie?
W tych krajach w których pracowałem (np. USA, ANZ, kraje bałtyckie, Skandynawia) to właśnie właściciel (nawet państwowy) ustalał poziom pozyskania w oparciu o programy optymalizacyjne. Wyniki programów stanowiły zawsze podstawę do podejmowania dalszych decyzji w terenie. Na przykład na jednej konferencji nt. badań operacyjnych w leśnictwie rozmawiałem z przedstawicielami łotewskich lasów państwowych (LVM), którzy wdrażali system planowania strategicznego (100 lat), taktycznego (10 lat) i operacyjnego (1-2 lata) oparty na rozwiązaniu firmy z Kanady. Z tego co wiem, ale BULiGL też podchodził do tego rozwiązania, ale jak widać bez skutku.
Podsumowując
Mylące uczucie
Wiele osób może odnieść mylące uczucie, że jak Sveskog czy inna firma państwowa, czy prywatna same sobie planują i same sobie wycinają to nie ma nad nimi żadnego nadzoru. Wspomniałem wcześniej o przestrzeganiu przez właściciela lasu czy to krajowych czy międzynarodowych standardów i wymagań to jeszcze oczywiście należy zwrócić uwagę na nadzór właścicielski, w którym to właściciel np. Skarb Państwa lub akcjonariusze chcą widzieć wzrost wartości aktywów leśnych w czasie, a nie np. wielkie przychody w tym roku i ich brak w latach następnych.
Innym uczuciem może być to, że prowadzenie prac odbywa się w drzewostanach cennych przyrodniczo. Nie jest to prawdą, gdyż na przykład w pracy symulacyjnej Sveaskog za pomocą Heureki wyklucza drzewostany przeznaczone ochronie przyrody, zdefiniowane jako eko-parki, tereny górskie, tereny przygotowane do sprzedaży lub lasy badawcze Sveaskog. Model uwzględnia różne ograniczenia, takie jak minimalny wiek końcowy ścinki, obszary hodowli reniferów, względy społeczne (stoiska w pobliżu budynków, duże obszary zrębowe), trudne położenie (z dala od drogi, wysp, bagien), trudne technicznie do zbioru (strome zbocze i /lub bardzo trudna struktura powierzchni), dyrektywa o ochronie gatunkowej i gatunki z czerwonej listy (głównie głuszec) lub silnie odmłodzone ze względu na trudne warunki klimatyczne drzewostany (torfowiska z Rhododendron tomentosum, południowa Szwecja). Te ostatnie ograniczenia nie oznaczają, że tych drzewostanów w ogóle nie można wyciąć; oznacza to, że akurat te drzewostany nie mogą być wycięte w ciągu pierwszych 5 lat horyzontów planistycznych, a tym samym są wyłączone z operacji pozyskania w pierwszym 5-letnim cyklu. Innymi słowy, model Heureka wyszukuje lasy dostępne do zaopatrzenia w drewno (z wyłączeniem lasów przeznaczonych na obszary ochrony przyrody) i podaje miąższość drewna spełniającą minimalny wiek rębności. Wówczas wszystkie wyżej wymienione ograniczenia są brane pod uwagę zmniejszając potencjalną podaż drewna.
Warto tu podkreślić, że Heureka nie wyznacza żadnej wielkości pozyskania dla Sveaskog ani też nie określa dokładnych działek, które powinny być wycięte. Heureka staowi tylko podstawę w podejmowaniu dalszych decyzji odnośnie pozyskania drewna kreując różne scenariusze. Na przykład firma Sveaskog dokonuje nowych obliczeń co 5 lat, aby uwzględnić zmieniające się warunki leśne, ekonomiczne (np. przychody związane z klientami i cenami drewna, koszty wyrębu i gospodarki leśnej) lub zmiany związane z hodowlą reniferów i jej ograniczeniami.
Heureka zawiera m.in. modele do projekcji wzrostu drzew, symulacji zabiegów, szacowania wartości rekreacyjnych i sekwestracji węgla czy przydatności siedlisk. Funkcją celu w modelu może być np. maksymalizacja bieżącej wartości netto na całkowitej powierzchni gospodarstwa leśnego, przy różnych ograniczeniach, takich jak to, że miąższość stojącego drzewostanu nie powinna być mniejsza niż ta na początku okresu planowania (np. warunek wzrastających zasobów drzewnych czy AAC – roczne dopuszczalne cięcie, czyli maksymalny roczny poziomu pozyskania, który można utrzymać w długim okresie).
Sveaskog nie tylko bierze pod uwagę minimalny wiek rębności podczas ćwiczeń planistycznych, ale również intensywność trzebieży przed rozpoczęciem prac leśnych, co pozwala Sveaskogowi utrzymać odpowiedni poziom przerzedzania drzewostanów bez zmniejszania wzrostu drzew, ale także pozwala zapobiegać uszkodzeniom powodowanym przez wiatr (nie trzebi się, gdy np. drzewostany mają wysokość powyżej 20 metrów).
Chociaż oczywiście konfliktów lokalnych nie brakuje i w innych krajach, a działania instytucji prywatnych czy państwowych i tak są kwestionowane. Pan Tadeusz Ciura poświęcił tym problemom szereg artykułów:
>>Extinction Rebellion Sweden kontra Sveaskog.
>>Sveaskog – laureat nagrody Greenwashing.
>>Zabawy szwedzkich lasów państwowych Sveaskog z ochroną szwedzkich lasów pierwotnych.
Ale co do zasady to raczej dość rzadko podważa się wykorzystania systemów informatycznych i optymalizacyjnych w pracach zarządcy majątku państwowego czy prywatnego. Myślę, że organizacje przyrodnicze za granicą, ale i w Polsce, zdają sobie sprawę jak wyglądałoby nasze życie bez obecnej technologii. Nikt też nie zakłada złej woli zarządcy i jego pracy w celu powiększania majątku państwowego czy prywatnego.
I na koniec…
Może cały wpis powinienem zacząć od tego, że sam termin urządzanie lasu czy plan urządzenia lasu może powodować pewną konsternację. Niektórym, którzy nigdy się nie spotkali z tymi terminami, może się wydawać, że urządzanie lasu to jakaś wielka filozofia (rocket science). Oczywiście sam termin urządzanie lasu jest terminem historycznym i prawdopodobnie datuje się go na koniec XVIII wieku, kiedy w Polsce rozpoczęto pierwsze prace urządzeniowe w lasach królewskich na terenach obecnej Puszczy Kozienickiej.
Dlatego też uważam, że polskie urządzanie lasu na tle międzynarodowym, patrząc z perspektywy wykorzystania najnowszych osiągnięć techniki (poza leśną mapą numeryczną i GIS), zatrzymało się w rozwoju właśnie gdzieś w okolicach tamtego wieku….
Więcej argumentów o relacjach między LP a BULiGL i dlaczego mamy dwa monopole w Polsce znajdziecie tutaj:
Ręka rękę myje, a obie twarz – czyli monopolista zatrudnia monopolistę.
Zdjęcie tytułowe autorstwa Snapwire z Pexels.