Nowy wyrok sądowy na korzyść ochrony przyrody w gospodarce leśnej.
Życie dopisało nowe rozstrzygnięcia prawne zaledwie kilka tygodni po naszym poprzednim tekście na podobny temat w Sąd daje społeczeństwu prawo do odwołania się od planowanych zrębów.
Przed kilkoma dniami zapadł wyrok w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, którego całość przytaczam w wersji szwedzkiej w http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text&docid=238465&pageIndex=0&doclang=SV&mode=lst&dir&occ=first&part=1&cid=8374872&fbclid=IwAR2iy2gRP5wpigHp7PV4Bq-ubyEND4O3WwamxNIf4BFNDWTtsxpos2jQ-HM
(Wersja polska jest łatwo dostępna po ustawieniu językowym)
Co na ten temat pisze znana nam już Lisa Röstlund w czasopiśmie Dagens Nyheter?
Nowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zaostrza szwedzkie przepisy dotyczące ochrony zagrożonych gatunków a konkretnie dotyczące zakazu ich niszczenia lub zabijania, szkodzenia i niepokojenia. Według szwedzkiego towarzystwa ochrony przyrody, Naturskyddsföreningen, może to mieć duże konsekwencje dla szwedzkiej gospodarki leśnej.
Szwedzkie sądy interpretowały do tej pory przepisy w ten sposób, że cała populacja chronionego gatunku musi zostać dotknięta, aby zatrzymać pewne działania gospodarcze, takie jak np. zręby. Jednak zgodnie z orzeczeniem sądu UE, zakaz powinien generalnie obowiązywać nawet w przypadku gdy jeden osobnik z gatunku chronionego jest niepokojony lub uszkodzony czy zraniony w przypadku działań gospodarki leśnej.
Werdykt Trybunału Sprawiedliwości zapadł po 10-letniej „bitwie” o las w Västra Götaland., szwedzkim województwie z Göteborg jako stolicą. Tamtejszy oddział Naturskyddsföreningen w Härryda, razem ze stowarzyszeniem ochrony przyrody Chroń Las (Skydda Skogen) i Towarzystwem Ornitologicznym w Göteborgu, zaprotestowały przeciwko planowanym wycinkom w Yxsjöskogen, w celu budowy osiedli mieszkalnych. Żyje tam około 100 gatunków chronionych, w tym głuszec i żaba polna.
(Nam nadzieję że użyłem właściwego słowa: wycinka. Kiedyś w wywiadzie prasowym dyr. Andrzej Konieczny oburzył się na używanie podobnych określeń w odniesieniu do działalności Lasów Państwowych. Leśnicy państwowi z LP nie wycinają lasów, a odnawiają. Na początku było słowo, jak to już kilkakrotnie pisaliśmy a leśnicy mają przecież bliskie kontakty ze znawcami tematu…)
Urząd Wojewódzki (Länsstyrelsen) uznał, że wycinka lasu na tym terenie nie była sprzeczna z rozporządzeniem o ochronie gatunków. Organizacje ochrony przyrody odwołały się do sądu administracyjnego, mark- och miljödomstolen, który z kolei zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o wskazówki – aby dowiedzieć się, czy rozporządzenie w sprawie ochrony gatunków i praktyka szwedzkich sądów są zgodne z unijną dyrektywą ptasią i siedliskową.
Josia Hort, prawniczka ds. środowiska w Naturskyddsföreningen mówi: Jest to ważne orzeczenie i wskazuje na to że Europejski Trybunał Sprawiedliwości poważnie traktuje kryzys związany z różnorodnością biologiczną. Właściciele lasów muszą teraz mieć lepszą kontrolę nad gatunkami występującymi na ich gruntach, wiedzieć kiedy należy podjąć odpowiednie środki i w jaki sposób to robić. Kolejną konsekwencją będą większe wymagania wobec urzędów państwowych a zwłaszcza urzędu do spraw leśnych, Skogsstyrelsen, zajmującego się podobnymi sprawami.
Cecilia Hedman, radca prawny w Skogsstyrelsen komentuje to w ten sposób: Skogsstyrelsen nie było stroną w podobnym konflikcie, ale uważnie go śledziliśmy, zarówno w sądzie w Szwecji, jak i w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. Teraz przeanalizujemy werdykt i dopiero po zakończeniu analizy będziemy mogli uzyskać obraz znaczenia wyroku sądowego dla naszego postępowania w sprawach dotyczących ochrony gatunków.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości pisze również, że sąd krajowy musi ustalić pewne wymagania dotyczące obecnych wyrębów lasów tak aby wyręby były leśną gospodarką zapobiegawczą i zrównoważoną zgodnie z wymogami dyrektywy siedliskowej.
(Moje słowo „wyręby” odpowiada szwedzkiemu ”avverkning” ale oczywiście dyr. Andrzej Konieczny może zastąpić je słowem „pozyskanie”).
Wytyczne, które szwedzki leśny urząd państwowy Skogsstyrelsen może udzielić w związku z wyrębem lasu, nie są wiążące dla właściciela lasu, co według Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie jest wystarczające. W przyszłości sąd krajowy musi również ocenić, czy gospodarka leśna działa zapobiegawczo, a władze muszą być w stanie zapobiegać działaniom leśnym, które mogą być szkodliwe dla gatunków chronionych na mocy dyrektyw ptasiej i siedliskowej.
(Mamy tutaj nowe określenie dotyczące gospodarki leśnej – oprócz bycia trwałą, zrównoważoną i wielofunkcyjną, powinna być również zapobiegawcza, TZWZ.)
Aby osiągnąć warunki niezbędne do wprowadzenia systemu ścisłej ochrony, zgodnie z wymogami dyrektyw ptasiej i siedliskowej, szwedzkie towarzystwo ochrony przyrody Naturskyddsföreningen uważa, że Szwecja musi przeprowadzić dokładne, perspektywiczne planowanie eksploatacji i występowania chronionych gatunków i siedlisk.
Sprawa dotyczy gospodarki leśnej, ale Europejski Trybunał Sprawiedliwości generalnie orzeka w sprawach ochrony gatunków. Może to mieć również wpływ na inne rodzaje działalności gospodarczych, takie jak budownictwo mieszkaniowe, infrastruktura, górnictwo, energetyka wiatrowa i wodna.
W odniesieniu do ptaków Europejski Trybunał Sprawiedliwości odrzuca również szwedzkie przepisy ochrony przyrody które chronią tylko niektóre zagrożone ptaki, a nie wszystkie ptaki.
(Mamy np. punkt 34 uzasadnienia wyroku: „Jednakże zgodnie z art. 1 ust. 1 dyrektywy ptasiej odnosi się to do „ochrony wszystkich gatunków ptaków naturalnie występujących na europejskim terytorium państw członkowskich, do których ma zastosowanie traktat”.)
Orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie będzie miało wpływu na polowania zgodne z ustawodawstwem łowieckim.
Catrine Nylén, prawnik wojewódzki w Västra Götaland, nie chce komentować wyroku ale ochrona gatunkowa jest już przedmiotem dochodzenia rządowego w sprawie ewentualnych zmian w rozporządzeniu o ochronie gatunków, tak aby skutecznie i prawnie zabezpieczyć ochronę gatunków w praktyce leśnej właścicieli lasów, mówi.
(Denerwuje uparte używanie przez tłumacza Google w cytowanym polskim tekście curia. europa, słowa „hrabstwo” w odniesieniu do szwedzkiego słowa ”län” co oznacza w warunkach polskich województwo. W ślad za tym takie hrabstwo tłumaczy się na polski powiat. Jest to swoisty dyktat języka angielskiego znany mi z innych tłumaczeń angielsko-polskich opisujących sytuacje szwedzkie, w której tłumaczom albo nie chce się zagłębiać w tematykę szwedzką albo tłumaczą z punktu widzenia sytuacji i nazewnictwa polskiego. Co być może zresztą leżało u podstaw nieporozumień RDLP w Łodzi z Południową Afryką?)
Na temat wyroku Trybunału Sprawiedliwości wypowiedział się również przedstawiciel zrzeszenia rolników i właścicieli lasu LRF Skogsägarna, Gunnar Linden: Można powiedzieć, że orzeczenie jest problematyczne dla leśnictwa, dla gatunków wymienionych w dyrektywie ptasiej i siedliskowej. Lista zawiera wiele gatunków, których nie mamy w Szwecji, ale w tym żaby i jaszczurki, nietoperze i niektóre owady, takie jak pachnica dębowa, które mogą wpływać na szwedzką gospodarkę leśną. Istnieją również rośliny, które nie zostały skomentowane w tym wyroku, ale które mogą mieć podobną interpretację, w tym obuwik pospolity, calypso bulbosa i ranunculus lapponicus. Ale są to rzadsze gatunki niż ptaki, które występują znacznie częściej i stanowią większy problem dla gospodarki leśnej.
Źródła:
https://www.dn.se/sverige/eu-dom-skarper-skydd-av-arter/
https://m.naturskyddsforeningen.se/nyheter/eu-dom-skarper-skyddet-av-arter
Sądzę że odniesień do warunków polskich jest sporo a cytowana treść werdyktu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości może i powinna być interesującą lekturą dla zarówno leśników pracujących w Lasach Państwowych jak i działaczy organizacji ochrony przyrody.
Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Lasów Państwowych odnośnie certyfikatu FSC dla dyrekcji łódzkiej, wsparte polską prasą leśną, świadczą jednak o postawie, którą można określić słowami hymnu narodowego, lekko zmienionymi ale znanymi dobrze mnie i Rodakom: Lasy Państwowe, Lasy Państwowe über alles.
Wszystko wskazuje na to, że osławiona zmiana Ustawy o lasach z 30 grudnia 2016, która mówiła m.in., cytuję „Gospodarka leśna wykonywana zgodnie z wymaganiami dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej nie narusza przepisów o ochronie poszczególnych zasobów, tworów i składników przyrody, w szczególności przepisów art. 51 i art. 52 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2016 r. poz. 2134 i 2249).” (Lasy Panstwowe a ustawa o lasach. 1.) odejdzie w przeszłość pod naciskiem Unii Europejskiej i jej sądu.
Dyrektorzy Lasów Państwowych lekceważący zalecenia Trybunału Sprawiedliwości UE jak i certyfikatu FSC mają prawdopodobnie oparcie wśród krajowych polityków, ale tym inteligentniejszym, zarówno politykom jak i dyrektorom, można chyba przypomnieć przeszłość kraju z über alles.
Zdjęcie: naturskyddsföreningen
Jak dla mnie zadziwiające jest to , że instytucje leśne zatrudniające prawdziwych leśników z wykształceniem leśnym, praktyką zawodową i często doświadczeniem leśnym kilku pokoleniowym, wykorzystują to wszystko na okłamywanie społeczeństwa, by ich przekonać, że to oni za pomocą ZRĘBÓW ZUPEŁNYCH odtwarzają naturę i ład w przyrodzie.
Nie chcą zaakceptować drugiego kierunku w leśnictwie prowadzonego równocześnie – EKOLOGICZNEGO.
Byłoby to najprostszym rozwiązaniem, by pogodzić potrzebę produkcji DESEK i ochronę różnorodności w przyrodzie.
Zgodnie z fragmentem materiału
“Tamtejszy oddział Naturskyddsföreningen w Härryda, razem ze stowarzyszeniem ochrony przyrody Chroń Las (Skydda Skogen) i Towarzystwem Ornitologicznym w Göteborgu, zaprotestowały przeciwko planowanym wycinkom w Yxsjöskogen, w celu budowy osiedli mieszkalnych”.
Przepraszam, ale nie należy łączyć gospodarki leśnej z wylesieniem pod budowę osiedla.
Znam oczywiście polskie przepisy dotyczące zezwoleń pod budowę np. osiedli mieszkaniowych i wyrok Trybunału Sprawiedliwości omawiam w szerszym kontekście europejskim, w którym być może będzie musiała odnaleźć się polska gospodarka leśna, nie uważająca wylesień pod np. biurowce LP jako wylesienia, bo przecież grunty pozostają dalej jako leśne.
Nie jest wykluczone że podobne przepisy mogą być rozpatrywane przez sąd UE.
Osobiście jestem za prawem do wylesienia na rzecz np budowy osiedla, by ludziom nie robić KUKU.
Jednak jestem za rekompensatą na rzecz przyrody, która stratę w jednym miejscu uzupełniłaby w innym.
Często przeciwnikami są ci co mieszkają niedaleko takiego lasu i chcą wycinkę wstrzymać, korzystając z różnych organizacji poza rządowych, ponieważ ich komfort się obniży w raz z powstałym osiedlem.
Pisząc o zrębach zupełnych mam na myśli tereny, gdzie nie buduje się osiedli.
A tak z ciekawości zapytam. Bo temat na topie. Panie Tadeuszu co pan sądzi o ścięciu 2tys starych dębów w celu odbudowy zabytku klasy światowej w stolicy Francji. Uważa Pan to za źłe posunięcie ekspertów od zabytków że chcą wykorzystać drzewa 150-200letnie przy odbudowie dachu czy niektóre organizacje pozarządowe w tym przypadku trochę przesądzają negując takie działanie.
Będę wdzięczny za stanowisko.
W tej dyskusji o materiale który mógłby być użyty do odbudowy spalonej iglicy Viollet-le-Duc stoję poniekąd po stronie ekologów i początkowego planu prezydenta Macrona, który mówił o odbudowie i przebudowie katedry Notre-Dame we współczesnym, architektonicznym stylu. Wygrała linia odbudowy zbliżonej jak najbardziej do pierwotnego kształtu i materiałów, co my jako Polacy możemy doskonale zrozumieć.
Poniekąd – bo mimo żalu że piękne, dorodne dęby nie mogą rosnąć dalej, to trzeba pamiętać, że lasy Francji metropolitarnej składają się głównie z gatunków liściastych, 64%, a w tym dąb szypułkowy 11% i dąb bezszypułkowy dalsze 11%. Francuzi mają więc w czym wybierać.
W roku 2017 pisałem w tekście “Tartaki francuskie, dęby, Chiny, kryzys” o wysyłaniu surowca dębowego do Chin, zwolennicy odbudowy drewnianej iglicy mają więc tutaj plus- lepiej dęby na Notre-Dame niż do Chin.
To kwestia prestiżu narodowego i można to zrozumieć, szkoda mi jednak 200-letnich drzew.
Ta francuska dyskusja i sprzeciw przyrodników przypomina w pewnym stopniu szwedzkie sprzeciwy przeciw wycinaniu lasów pierwotnych Gór Skandynawskich, choć oczywiście francuskie lasy dębowe są lasami gospodarczymi, a nie pierwotnymi. Dochodzi kwestia własności lasów francuskich – 75% to lasy prywatne i chcąc zachować pewne obszary prywatnych lasów dębowych na “zestarzenie” i przyszłe lasy postpierwotne, trzeba mieć zgodę właściciela i Państwo musi zapłacić. W tym przypomina to warunki szwedzkie.
Polska jest pod tym względem z drugiej strony skali i wydawałoby się że “zestarzanie” się lasów panstwowych, tworzenie rezerwatów przyrody czy parków narodowych, powinno przebiegać sprawniej i efektywniej. Jednak tak nie jest a powracając do dębów, to pięknych 150-letnich nie brakuje w kraju.
W sumie Francuzi mają lasy z surowcem dębowym do wyboru i do ewentualnych rezerwatów, ale w jakim tempie je tworzą, tego nie wiem.