12 lutego br. Ministerstwo Klimatu w Warszawie ogłosiło nabór na stanowisko głównego specjalisty ds. współpracy międzynarodowej w leśnictwie, w Zespole ds. Współpracy Międzynarodowej, Projektów Rozwojowych, Innowacji i Użytkowania Lasu w Departamencie Leśnictwa.
Po czteroletniej pracy w zawodzie poza granicami naszego kraju postanowiłem aplikować z zamiarem powrotu do Polski. W końcu od początku taki był plan, aby wyjechać, zdobyć doświadczenie i wrócić. Niestety realia okazały się inne, ale od początku.
Praca obejmowała krajowe oraz zagraniczne wyjazdy służbowe, jak i częste reprezentowanie urzędu. Zakres zadań był obszerny, wieloaspektowy, z pewnością nie można byłoby się nudzić. Jednymi z głównych zadań były m.in. przygotowanie stanowiska Polski związanego z leśnictwem w zakresie międzynarodowych przedsięwzięć, udział w pracach organów UE właściwych w sprawach sektora użytkowania gruntów, udział w przygotowaniu wkładów do rządowych dokumentów strategicznych, jak również planistycznych związanych ze zmianami klimatu dotyczącymi ekosystemów leśnych i leśnictwa. Nie można również pominąć prowadzenia stałej współpracy w zakresie Strategii UE dla regionu Morza Bałtyckiego w obszarze leśnictwa.
W zakresie głównych wymagań stawianych kandydatom przez Dyrektora Generalnego można było znaleźć m.in. wyższe wykształcenie w zakresie leśnictwa, co najmniej 3 lata doświadczenia zawodowego w obszarze leśnictwa lub ochrony środowiska lub współpracy międzynarodowej. Kandydat musiał również znać biegle język angielski (poziom C1). Musiał posiadać wiedzę z zakresu ustawy o lasach, ustawy o umowach międzynarodowych, znajomość konwencji klimatycznej w zakresie LULUCF. Istotna była również wiedza z zakresu współpracy międzynarodowej w dziedzinie leśnictwa. Z umiejętności miękkich wymagano od kandydata analitycznego myślenia, radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych, istotne były umiejętności negocjacyjne oraz samoorganizacja pracy i orientacja na osiąganie celów.
W oficjalnym ogłoszeniu Ministerstwo Klimatu przyszłemu pracownikowi oferowało umowę o pracę, dodatek stażowy, tzw. trzynastkę, nagrody kwartalne, system nagród finansowych, elastyczny czas pracy, jak i indywidualny program rozwoju zawodowego.
W mojej ocenie świetnym pomysłem było zorganizowanie kolejnego etapu rekrutacji przez wideo rozmowę. Osobiście nie spodziewałem się takiego rozwiązania, zostałem miło zaskoczony. Mam nadzieję, że w przyszłości stanie się to bardziej popularne w Polsce, a nie będzie podyktowane jedynie sytuacją związaną z koronawirusem. Rozmowa kwalifikacyjna obejmowała pytania merytoryczne, sprawdzian znajomości języka angielskiego, zadania praktyczne typu case study oraz elementy wywiadu behawioralnego. W moim przypadku po odbyciu rozmowy wstępnej przemyślałem sytuacje i zrezygnowałem z dalszego naboru. Czas jest jedyną wartością, której nie da się odzyskać. Patrząc na zakres wymagań, przygotowanie do dalszego etapu rekrutacji byłoby dość czasochłonne zarówno dla mnie, jak i osób z komisji rekrutacyjnej. Pieniądze nigdy nie powinny być najważniejsze, choć za coś trzeba siebie i rodzinę utrzymać. Proponowane wynagrodzenie w wysokości 5200 zł brutto, czyli ok. 3700 zł netto jak na warunki miasta Warszawa oraz pełnionego stanowiska uważam za zbyt niskie. Dodam, że przeciętne wynagrodzenie w marcu br. wynosiło w Warszawie 7216,13 zł brutto, czyli o 2000 zł więcej od proponowanego. Idąc dalej, przeciętne miesięczne wynagrodzenie za 2018 rok w Lasach Państwowych wyniosło 8021,40 zł brutto. Na stanowiskach robotniczych w LP przeciętne wynagrodzenie waha się od 5100 do 5900 zł brutto. Czy to ma sens, że ktoś kto ma reprezentować Polskę na zewnątrz i walczyć o przychylne rozwiązania dla naszego kraju ma zarabiać tyle, co robotnik w Lasach Państwowych? Nie sposób nie odczuć tutaj pewnego dysonansu i braku logiki. Nie dziwi mnie więc fakt, że specjaliści wybierają prywatne przedsiębiorstwa lub wyjeżdżają z kraju.
Czy Wy drodzy czytelnicy uważacie taką ofertę pracy za atrakcyjną? Zachęcam do wspólnej dyskusji.
Czytaj również:
Określenie zasobów leśnych za pomocą fińskiej wieloźródłowej metody inwentaryzacji lasów (MS-NFI)
Agroleśnictwo w Europie
Gdzie i jak szukać pracę w sektorze leśnym
Studia leśne za granicą
Witaj. Odnoszę się tylko do aspektu zarobków. Jest w tym trochę racji zważywszy na lata doświadczenia i edukacji w tym zakresie (propozycja stawki mogłaby być wyższa), ale dyskredytowanie i porównywanie stanowiska do pracy “robotników” jest nieco nie fair. Znam temat ZULi dobrze i wiem, że ich praca jest wyceniana nisko a próby negocjacji stawek odrzucane za zasadzie – przyjdzie ktoś inny/nie musimy tego robić wcale lub w tym roku. Zauważ, że również bez pracy fizycznej lasów by nie było. Jak wyceniać “wagę” pracy jeśli na szali mamy wykształconego i doświadczonego pracownika na eksponowanym stanowisku, od którego zależy wizerunek polskiego leśnictwa – ma pełny etat, świadczenia socjalne, trzynastki i premie a z drugiej strony ciężko fizycznie pracującego pracownika leśnego, który niezależnie od pór roku świadczy usługi w lesie – gdy pada nie pracuje i nie zarabia, to samo gdy jest zamarznięta gleba – a bez Niego gospodarka leśna by stała i praca służby leśnej tak naprawdę nie byłaby wykonywana. Zauważ też, że średnie płace to średnia arytmetyczna nie ważona, więc nie jest to miarodajne.
Dysonans płacowy jest w wielu zawodach. Trudno to jednoznacznie oceniać. Życzę wszystkim, by zarabiali godnie bez względu na prestiż pracy.