MeToo – Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza? Część czwarta.
Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza? Jaka struktura sprawdziłaby się bardziej? Jak by było lepiej?
Stać polskie leśniczki na “MeToo”?
Nikomu zainteresowanemu mediami, nawet temu opierającemu się w swoim obrazie świata na Naszym Dzienniku, Radiu Maryja i Telewizji Trwam nie umknęła sprawa Harveya Weinsteina i wynikłej z tego akcji Alyssy Milano na Twitter #MeToo.
Już miliony kobiet podzieliły się od 15 października hashtagiem i opisami swoich niedobrowolnych doświadczeń seksualnych z mężczyznami, oraz, również jak czytam w chwili pisania tego tekstu, (20października), tysiące Polek z #jateż
Jak powinien podejść do tej akcji mężczyzna i Polak? Zwłaszcza już w wieku podeszłym i mający niewątpliwie na sumieniu takie lub inne grzechy dotyczące tego tematu?
Niezawodny jak zwykle aszdziennik doradził mu od razu wzór postępowania w celu, jak pisze, zrobienia z siebie kretyna.
http://aszdziennik.pl/121365,poradnik-dla-mezczyzn-jak-zareagowac-na-akcje-metoo-zeby-zrobic-z-siebie-kretyna
Rady dziennika jak to bywa w życiu przebijają życie i chętnie zacytuję ich podsumowanie:
“Jeśli któryś z powyższych komentarzy jest bliski twoim poglądom, śmiało, użyj go i podpisz się pod nim swoim nazwiskiem. W pierwszej chwili mieliśmy radzić, żebyś się zamknął, ale twoje znajome i znajomi powinni się dowiedzieć, jakim jesteś idiotą.”
Kilka dni temu, 16 października, opublikowaliśmy na Monitorze Leśnym zdjęcie ekranu komputera, należącego do jednego z leśnych macho mężczyzn, z jego komentarzami i komentarzami przyjaciela leśnego, super macho rodem ze Straży Leśnej, jak i innego, prawdopodobnie ratownika medycznego.
(Nawiasem mówiąc ten ratownik ma ciekawe, jak na swój zawód, podejście do kobiet).
Komentarze dotyczyły jednej z uczestniczek Obozu dla Puszczy i to ona zamieściła zdjęcie na swojej stronie FB.
Nasz tekst był prośbą o zajęcie stanowiska przez Stowarzyszenie Kobiet Lasu, według Facebook bardzo aktywnego na ostatnim kongresie leśnym IUFRO (International Union of Forest Research Organizations) w Freiburgu, z okazji 125 rocznicy powstania IUFRO.
Na kongresie poruszała polska delegacja m.in. temat: Gender inequalities. Situation in Polish State Forests National Forestry Holding.
Stanowiska na temat codziennego a nie naukowego podejścia do gender w strukturach polskich leśników, na przykładzie ich macho chamstwa i mojego czy Pani Małgorzaty Klemens przykładu, stowarzyszone kobiety polskiego lasu jednak nie zajęły.
Za wyjątkiem jednego komentarza wskazującego na fakt, że co jak co ale na solidarność kobiecą w tym temacie i na obszarze lasu administrowanego przez Lasy Państwowe, ciężko liczyć. Co zresztą aszdziennik przewidział. No i tą notatką potwierdziliśmy na Monitorze Leśnym jacy to z nas kretyni i idioci, albo przeciwnie, w podobnym temacie.
Ja na temat kobiet w polskich lasach pisałem na tym blogu w https://www.forest-monitor.com/pl/kobiety-w-polskich-lasach-potrzebne-albo-nie/ a Pan Rafał Chudy również poruszał ten temat w http://www.forest-monitor.com/pl/przyroda-dobrze-konserwuje-kobiety/
Obydwaj podeszliśmy do tematu raczej lekko zwłaszcza ja z moim zakończeniem, oburzającym prawdopodobnie leśniczki:
“Sedno parytetu.
I tutaj dochodzimy do sedna.
Parytet płciowy w Lasach Państwowych nigdy nie był popularny. I nie tylko w Lasach.
Nie był i nie jest popularny w kraju.
I nigdy nie był traktowany na poważnie.
To znaczy kobiety były zawsze popularne, ale nie przy władzy.
Tej faktycznej. I pozarodzinnej.
Szczególnie popularne były i są 8 marca. Kwiaty, czekoladki, zwłaszcza dla młodszych i piękniejszych przypominają o miejscu dla nich.
I w tym mamy odpowiedź na pytanie – potrzebne są one w Lasach albo nie?
Jasne że tak. Komu by leśnicy wręczali kwiaty? Prawili komplementy? Całowali po rączkach?
Oraz, w terenie, wspólnie szukali mrówek? Która to czynność jest zdecydowanie przyjemniejsza dla Tadeusza niż dla Telimeny? Współczesny leśny parytet opisał już więc nasz narodowy wieszcz przed 200 laty. Jakieś tam zachodnie wymysły o równych prawach? Nam Polakom wystarcza Telimena szukająca mrówek na Tadeuszu.”
Polskie leśniczki rosną w siłę i w znaczenie w swojej organizacji Lasy Państwowe, stwierdziła wtedy jedna z nich, lekko oburzona, w odpowiedzi na mój blog. Ale nie na tyle silna aby odważyła się na przedstawienie imieniem i nazwiskiem.
Z lat 1970, moich początkowych w lasach państwowych pamiętam ówczesnego dyrektora przemyskiego zarządu LP a później wojewody i w końcu chyba dyrektora LP w Warszawie. Człowiek ten, wżeniony w rodzinę Kruczka, ówczesnego komunistycznego władcy Rzeszowszczyzny, miał zwyczaj wykorzystywać swoje stanowisko w sposób którego nie powstydziłby się Harvey Weinstein. A nawet uważam zawstydziłby Harveya.
Nikt z leśników nie protestował, takie były czasy.
A dzisiaj?
Czy dzisiejsi dyrektorzy i nadleśniczowie są inni? Tego nie wiem, tylko leśniczki i leśniczyny jak i stażystki mogą sobie i nam na to odpowiedzieć.
Znając jednak osobliwą i półfeudalną strukturę władzy w Lasach Państwowych watpię w wykorzenienie podobnych obyczajów czy zwyczajów, ubranych dzisiaj prawdopodobnie w inne słowa i inny styl.
Macho-chamstwo u swoich kolegów tolerują jednak dzisiejsze leśniczki więc być może że i leśni Harveyowie mają ułatwione zadanie.
I tutaj powracam do niezawodnego w odgadywaniu nastrojów społecznych dziennika asz.
Dla mężczyzny w stylu polskich leśnych macho, przekonanego o swojej macho wyższości nad kobietą takie akcje jak #metoo są zwykłym idiotyzmem i warte tylko śmiechu, kpin i szyderstw.
Ale aktualna akcja ma i dla mnie, nie będącego macho, znak zapytania.
Bo kiedy właściwie kobiety przestaną ubierać się w szaty ofiar a stworzą takie struktury władzy społecznej w których macho musiałby się wpierw zastanowić czy warto być dalej macho?
I czy warto mu wykorzystywać swoje stanowisko aby zaciągnąć kobietę do łóżka?
Albo czy warto komentować wygląd i zachowanie kobiet w chamski sposób jak to robią polscy leśni norrisy i willisy? Prawdopodobnie nie tylko na sieci?
Kiedy kobiety stworzą akcję #metoo w sensie “Ja też chcę mieć władzę”?
Czy polskie leśniczki wejdą w akcję #metoo, dotyczącą molestowań seksualnych ze strony swoich leśnych “kolegów” tego nie wiem, bo nie żyję od dawna lasem polskich Lasów Państwowych.
Ale wystarczy zwykła statystyka hierarchii władzy LP aby zachęcić je do stworzenia akcji #jateż dotyczącej nie nadużyć seksualnych ale po prostu żądań realnej władzy w tejże hierarchii – jest nas 30% to żądamy stanowiska Dyrektora Generalnego LP, pięciu stanowisk dyrektorów regionalnych i 129 stanowisk nadleśniczych.
To na początek i na przebranie się z szat ofiar w szaty silnych kobiet.
Te 50% studentek na wydziałach leśnych polskich uczelni powinno dzisiaj stworzyć stabilną podstawę pod taką akcję.
Zachęcam do #jateżchcęwładzę.
Polskie lasy i organizacja Lasy Państwowe nie stracą na tym.
Czytaj również: Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza? Część pierwsza.
Straż Leśna – Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza?
Uwagi profesora – Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza? Część trzecia.
Zdjęcie: nouw oraz Piotr Małgosia Klemens
2 myśli na temat “MeToo – Jaka forma Lasów Państwowych byłaby lepsza? Część czwarta.”