Leśne stereotypy szwedzkie.
Ciekawą dyskusję na ten temat przeprowadziło szwedzkie stowarzyszenie leśne Skogssällskapet i myślę że warta jest przedstawienia dla polskich leśników, myśliwych i ekologów.
Udział w niej wzięli:
Monika Stridsman, były szefowa Skogstyrelsen a więc były najwyższy urzędnik leśny w Szwecji, aktualnie członkini rad nadzorczych firm i zrzeszeń leśnych.
Solveig Larsson, prywatna właścicielka lasu i równocześnie szef drugiego pod względem wielkości szwedzkiego związku łowieckiego Jägarnas Riksförbund.
Gunnar Linden, jeden z szefów LRF Skogsägarna, zrzeszenia szwedzkich farmerów leśnych.
Jonas Rudberg, ekspert w sprawach leśnych i kopalni odkrywkowych w organizacji ochrony przyrody Naturskyddsföreningen.
A więc dyskutowali urzędnik leśny, myśliwy, prywatny właściciel leśny i ekolog na ten interesujący temat stereotypów leśnych.
Pytanie (P) – Jak wygląda stereotypowy obraz ruchów ochrony środowiska?
Jonas – Wiem że w dalszym ciągu wielu sądzi, że my, organizacje ochrony środowiska nie znamy się na gospodarce leśnej, że, w przypadkach ekstremalnych, nie rozumiemy iż po wycince zostaną zasadzone lub zasieją się nowe drzewa, że interesują nas tylko małe robaki i lepkie grzyby i że jesteśmy przeciwni prywatnemu posiadaniu. Wielu sądzi również że jesteśmy przeciwni gospodarce leśnej i że chcemy nienaruszonych lasów.
Gunnar – Zgadzam się. Inny obraz to ten że ruchy ochrony środowiska grupują mieszkańców miast mających masę poglądów na temat jak powinno się prowadzić las.
Solveig – Istnieje też obraz tego ruchu jako grupującego lewicowych, wykształconych ludzi z wyższym wykształceniem, ale niekoniecznie mieszkających w miastach. Ludzi którzy uważają że ziemi i lasu nie należy uprawiać, gospodarzyć na niej czy w nim.
Monika – Myślę że dobrze opisujecie stereotypowy obraz ruchów ochrony środowiska. Kiedy 25 lat temu weszłam w bliższy kontakt z tymi ruchami w Jokkmokk (gmina w Laponii) to ludzie z nich nazywani byli “okrągłe okulary”. Ci ludzie byli wtedy dla nas, mieszkających w Norrland, zupełnie obcy, jak z Marsa.
(P) – Jak wygląda stereotyp prywatnego właściciela lasu?
Jonas – To mężczyzna z bardzo ugruntowanymi poglądami, uparty i chce mieć wszystko na swój sposób.
Gunnar – Utrzymuje swój las w porządku, “sprząta” go. Wszyscy są jednakowi.
Solveig – Starszy, samodzielny, uparty jak osioł facet, z piłą mechaniczną w ręku, przeciwny wszelkim zmianom. Człowiek który bardzo nie lubi tych, którzy ograniczają jego możliwości aby robić na swojej posiadłości to co on uważa za słuszne.
Monika – Tak, to lekko drażliwy typ człowieka który natychmiast reaguje gdy rozmowa schodzi na prawo własności, sprawdza co inni mówią na ten temat i czy mówią właściwie, zgodnie z jego zdaniem.
Czytaj – Leśne prawo własności w Szwecji.
oraz – Zrozumieć Skandynawów.
(P) – Jaki jest stereotyp myśliwego?
Jonas – Trudno mi znaleźć jakiś osobisty stereotyp myśliwego, pewno dlatego że znam ich wielu.
Gunnar – Mój obraz to mężczyzna z psem. Ale myśliwy może pochodzić z każdej klasy społecznej. Brakuje mi osobiście obrazu myśliwego z klasy robotniczej.
( Tutaj moja uwaga – Szwedzi nie przeżywali społeczeństwa bezklasowego, przynajmniej typu Sovjet co Polacy i dalej używają podobnych określeń, chociaż ich klasa robotnicza często zarabia lepiej niż ta średnia).
Solveig – Ja sądzę że przeciętny Szwed czy Szwedka uważa myśliwego za ludzi uprzejmych i sympatycznych i ten obraz nie zgadza się z obrazem reszty Europy. Wielu widzi też myśliwych jako tych którzy skracają cierpienie zwierząt zranionych w wypadkach drogowych. Ogólnie to starszy człowiek ze strzelbą w gronie kolegów z koła łowieckiego, obraz nieco podobny do właściciela lasu.
Monika – Jest jeszcze inny stereotyp myśliwego. To ten dyrektorów uczestniczących w polowaniach “arystokratycznych”.
(Moja uwaga – to określenie “polowania arystokratyczne” można traktować dosłownie bo zarówno w Szwecji jak i w Europie zachowało się jeszcze sporo arystokratycznych posiadłości. Ale można też za współczesną arystokrację uważać dyrektorów wielkich firm, wysokich urzędników czy polityków, wykorzystujących posiadłości firmowe czy państwowe i w tym przypadku podobnych polowań nie brakuje prawdopodobnie i w Polsce).
Czytaj – Łapówki i myśliwi, szwedzkie łapówki i szwedzcy myśliwi.
oraz – Dziczyzna i szwedzcy myśliwi.
(P) – Dlaczego powstają stereotypy?
Jonas – Przynależność do pewnej, w mierze dużej grupy to ogólnoludzka potrzeba.
Gunnar – Stereotypy powstają wtedy gdy tworzymy obraz innych i obraz siebie samych.
Monika – My wszyscy chcemy należeć do grupy zdefiniowanej jako “dobra” i wtedy przeciwstawiamy naszej grupie tą inną, mniej dobrą. Grupę tych co nie “rozumieją”.
Czytaj – Leśny porządek, ekologianie, uznane wartości.
(P) – Jakie mamy z góry powzięte zdania na temat prowadzenia lasu?
Gunnar – Istnieje obraz uporządkowanych, wysprzątanych lasów w których w których człowiek troszczy się o wszystko, np. unika szkód od kornika czy usuwa wywroty. Innym stereotypowym obrazem jest ten lasu szwedzkiego składającego się z monokultur świerkowych. Jeszcze innym ten iż kontinuitetsskogsbruk (powiedzmy że polska rębnia przerębowa albo wieczna trzebież – moja uwaga) jest lekarstwem na wszystko, że daje automatycznie różnorodność biologiczną lasu, likwiduje gradacje kornika, daje lasy rekreacyjne itp.
Monika – Stereotypowym obrazem jest obraz lasu który musi być zagospodarowywany, w przeciwnym przypadku umiera.
Jonas – Zgadzam się z Moniką. Nasza dzisiejsza gospodarka leśna oparta na zrębach zupełnych, lasach jednowiekowych i jednogatunkowych, jest sama w sobie stereotypem. Jest to droga pełna sukcesu jeżeli chce się uzyskać dużo surowca drzewnego za tanią cenę. “Tak robiliśmy zawsze i powinnismy robić dalej” to również stereotyp.
Monika – Czy sądzicie że istnieje nacisk grupowy na temat kontinuitetsskogsbruk?
Gunnar – Tak, wsród właścicieli lasu uważa się że ten który zaczął taki styl gospodarki leśnej, przeszedł na “drugą, ekologiczną stronę”. To wynika z istniejących sprzeczności pomiędzy gospodarką leśną a ochroną środowiska.
Czytaj – Plantacje drzew nie są lasem.
oraz Jakość drewna w drzewostanach naturalnych i gospodarczych.
(P) – Co oznaczają te z góry powzięte zdania i opinie dla możliwości właściciela lasu który chce osiągnąć indywidualne cele w swojej gospodarce leśnej?
Solveig – Powstrzymują właścicieli lasu.
Gunnar – Nacisk grupowy, my i oni, jest często za duży i przeszkadza.
Solveig – Jako kobieta mam w tym przypadku mniejszy problem, bo zawsze jestem nieco poza grupą. Mężczyźni mają gorzej.
Monika – Od kobiet oczekuje się często nieco innego postępowania i dlatego jest im łatwiej iść pod prąd.
Jonas – Stereotyp gospodarki leśnej opartej zrębach zupełnych zaczyna powoli się rozluźniać. Jako właściciel lasu który chce i zarobić pieniądze i zarazem zachować las bogatszy przyrodniczo, byłbym zainteresowany innymi metodami gospodarki leśnej, niezależnie od nacisku grupy.
Czytaj – Kobiety w polskich lasach – potrzebne albo nie?
(P) – Jakie problemy stwarzają stereotypy?
Monika – Ograniczają kreatywne myślenie.
Solveig – Człowiek nie dopuszcza do siebie nowej wiedzy.
Monika – Jeden ze stereotypów to ten że zrąb zupełny to zrąb goły, z kilkoma czy kilkunastoma “patykami” stojącymi na nim, z ostrym przygotowaniem gleby. To powstrzymuje ewentualne dyskusje z ruchami ochrony środowiska na temat rozwoju, w sensie ochrony przyrody, takiej metody gospodarki leśnej.
Jonas – Nie jestem pewny czy podobne dyskusje na temat ochrony przyrody na zrębach zupełnych, mają sens
(P) – Jakie możliwości stwarzają stereotypy?
Gunnar – Łatwiej przebić się, np. politycznie ze swoją informacją czy zamierzeniami.
Solveig – Można je stosować po to aby stworzyć pewne obrazy u odbiorcy.
Monika – Stereotyp mówiący że kobiety są “inne” w prowadzeniu gospodarki leśnej pomógł wiele z nich w pójściu własną drogą.)
(Moja uwaga – na prawie 330.000 prywatnych właścicieli lasu w Szwecji kobiet jest 37%. Oczywiście nie wszystkie gospodarzą samodzielnie, często są współwłaścicielkami ale nadzieje na zmiany i własną drogę są w tym wypadku spore).
(P) – Jak przeciwdziałać stereotypom?
Monika – Wejdźmy w obce buty, spróbujmy spojrzeć z różnych perspektyw.
Solveig – Informujmy się z różnych źródeł.
Jonas – Ale dzisiejsze internetowe czasy pokazują nam jak łatwo otaczamy się bańkami jednakowych poglądów.
Gunnar – Tak, my wszyscy siedzący tutaj i dyskutujący na temat stereotypów mamy własne banki jednakowych poglądów. Wszyscy z innymi są na zewnątrz. I wiele z tych stereotypów o których dyskutujemy, nie jest naszymi wspólnymi.
Monika – Ale potrzebujemy podobnych rozmów, szczególnie w dzisiejszych czasach. Rozmów które być może pozwolą nam iść razem.
(P) – Co sądzicie o podobnych rozmowach? Przybliżyły was one i wasze poglądy?
Monika – Znacznie łatwiej jest słuchać o stereotypach, których się nie dzieli. A jeszcze łatwiej jest szybko reagowac i bronić swoich własnych stereotypów.
Solveig – Potrzebujemy takich rozmów.
Gunnar – Jesteśmy mimo wszystko zgodni o przyczynach czy uwarunkowaniach powstawania stereotypów. Samo to jest korzystne i interesujące.
Jonas – Rozmowy są potrzebne. Ale aby przyniosły korzyść musimy rozmawiać o rzeczywistych sytuacjach i o tym co powinno się czy należy zrobić.
Rozmowa przeprowadzona została przez Malin von Essen, jägmästare i dziennikarkę.
Czy te szwedzkie leśne stereotypy nie są w pewnych przypadkach wspólne z polskimi?
Ja osobiście ustawiłbym niejednego polskiego podleśniczego, leśniczego czy nawet nadleśniczego w roli prywatnego właściciela lasu. Czy nie są podobni? W stylu ” Cicho być, tak ma być”?
Monika Stridsman, jako były najwyższy szwedzki urzednik leśny, ma całkiem zdrowe poglądy, powiedziałby Jonas, ekspert z Naturskyddsföreningen. Szkoda że jako były, dodałby na pewno. To też brzmi znajomo dla mnie, piszącego często o Lasach Państwowych.
Solveig, szef szwedzkiego związku łowieckiego jak i inni pozostali mają pozytywną opinię o myśliwych i ta dzielona jest przez zdecydowaną większość Szwedów.
Aż dziw bierze że polscy myśliwi do tej pory nie zabrali się za analizę i wyciągnięcie wniosków z praktyki łowiectwa skandynawskiego. Bo chyba przydałaby się im taka analiza w dzisiejszych, dla nich gorących czasach?
Czytaj – Jak postępować w wyniku sabotowania polowania?
Chętnie przeczytałbym podobną rozmowę z udziałem polskich leśników, myśliwych i ekspertów ruchów ochrony środowiska. Ekspertów, bo tacy niewątpliwie istnieją i mają prawo tak się nazywać. Mimo że nie są zatrudnieni przez Lasy Państwowe. A może dlatego?
Bo chyba przydałaby się taka rozmowa w dzisiejszych, tak gorących dla leśników czasach?
Zdjęcie: Skogssällskapet, czasopismo Skogsvärden.
“Aż dziw bierze że polscy myśliwi do tej pory nie zabrali się za analizę i wyciągnięcie wniosków z praktyki łowiectwa skandynawskiego. Bo chyba przydałaby się im taka analiza w dzisiejszych, dla nich gorących czasach?”
Kiedys sie mowilo “Von Sovjetunion lernen, heisst siegen lernen”….