Leśne Gospodarstwa Węglowe na arenie międzynarodowej.
Tą areną jest Southern Swedish Forest Research Centre na SLU, Sveriges Lantbruksuniversitet w Alnarp, na którym Pan Antoni Łoziński napisał w ramach Euroforester Master Programme pracę naukową pod tytułem „ Climate Change Adaptation and Mitigation strategies in Poland – A study of the Forest Carbon Farms project’s (Leśne Gospodarstwa Węglowe) implications for biodiversity”.
Tytuł polski brzmi „Strategie adaptacji i łagodzenia zmian klimatu w Polsce – Badanie skutków projektu Leśne Gospodarstwa Węglowe odnośnie bioróżnorodności.”
Leśne Gospodarstwa Węglowe były swego czasu tematem modnym i mocno krytykowanym, pisaliśmy na Monitorze wielokrotnie o nich a ostatni raz poruszaliśmy temat z nimi związany, szwedzki handel leśnymi emisjami dwutlenku węgla w https://www.forest-monitor.com › h…WebbresultatHandel leśnymi emisjami dwutlenku węgla – aktualne szwedzkie próby. • Monitor Leśny
Pan Antoni Łoziński przyjrzał się tematowi Leśnych Gospodarstw Węglowych (po angielsku Forest Carbon Farms, skrót FCF, z punktu widzenia ich przydatności dla opracowania strategii adaptacji i łagodzenia zmian klimatu (po angielsku climate change adaptation and mitigation strategies, CCAMS)
O podobnej strategii Lasów Państwowych w odniesieniu do Leśnych Gospodarstw Węglowych, polski skrót LGW, było do tej pory raczej cicho i temat pracy jest interesujący, zwłaszcza że autor analizuje wpływ rodzajów strategii na biologiczną różnorodność polskich lasów.
Antoni Łoziński nie ocenia skuteczności aspektów sekwestracji CO2 w ramach projektu LGW, wspomina jedynie o sprzedaży kredytów węglowych dla Lot i LOTOS (wrzesień 2019) i koncentruje się na proponowanych dodatkowych działaniach prac w LGW które są istotne dla zapewnienia celów różnorodności biologicznej.
Głównym celem projektu LGW jest zwiększenie akumulacji węgla w istniejących już lasach na zasadzie tzw. prac dodatkowych związanych z prowadzeniem zrównoważonej gospodarki leśnej. Autorzy tego projektu opisali kilka dostępnych opcji, aby osiągnąć cel zwiększenia akumulacji węgla i wybrali określone obszary w Polsce do ich realizacji.
Są to:
– Podsadzenia w drzewostanach przy użyciu drzew liściastych odpornych na cień, takich jak buk, grab;
– Odnowienie lasu przy pomocy metody Sobańskiego
– Odnowienie naturalne lasu, samosiew
– Zalesianie gruntów nieleśnych administrowanych przez Lasy Państwowe;
– Wykorzystanie szybko rosnących gatunków drzew, które szybciej gromadzą CO2 z atmosfery;
– Odnowienia lasu pod osłoną drzewostanu
– Odnowienia lasu przy pomocy gatunków pionierskich
Innym celem projektu LGW było było wyznaczenie w całej Polsce składnic na których drewno energetyczne może być przechowywane przez długi czas, zamiast pozostawiania go w lesie. Antoni Łoziński porównuje to do usuwania pozostałości zrębowych z lasu, szwedzka nazwa Grot (skrót od gałęzie, wierzchołki).
Takie drewno energetyczne gromadziłoby dalej CO2 a w razie potrzeby sprzedawane byłoby do ciepłowni lub elektrowni.
Autor przyjrzał się głównym aktom prawnym istotnym dla ochrony różnorodności biologicznej w Polsce: Ustawie o lasach (Ustawa o Lasach 1991) i Ustawie o ochronie przyrody (Ustawa o Ochronie Przyrody 2004), Zasadom Hodowli lasu, Instrukcji Ochrony Lasu oraz dekretowi nr. 11 dyrektora generalnego Lasów Państwowych z roku 1995.
Jako punkt odniesienie przyjął gospodarkę leśną prowadzoną w drzewostanach sosnowych ponieważ jest to najbardziej rozpowszechniony typ lasu produkcyjnego w Polsce.
Aby przejrzeć literaturę dotyczącą zagadnienia jak każdy z ocenionych pomysłów projektu LGW może wpłynąć na cele w zakresie różnorodności biologicznej, autor zaczął od systematycznego jej przeszukiwania.
Ponieważ wybrał on wcześniej drzewostany sosnowe jako punkt odniesienia to zdecydował się na następujące tematy: metoda Sobańskiego, odnowienia naturalne, odnowienia pod osłoną drzewostanu, gatunki szybko rosnące i składy z drewnem energetycznym, po angielsku Energy Wood Yards (EWY).
Na temat metody Sobańskiego nie ma ani słowa w leśnej literaturze anglojęzycznej, autor opierał się więc na materiałach w polskim Sylvanie.
(Tutaj moja uwaga – ta metoda jest znana oficjalnie od roku 2004, nieoficjalnie dłużej i do tej pory polska nauka leśna nie zdobyła się na opisanie jej w języku angielskim.)
Pan Antoni Łoziński pisze w rozdziale Dyskusja:
„Porównując wyniki przeglądu literatury sklasyfikowałem strategię CCAMS z projektu Forest Carbon Farms. Najbardziej pozytywne pod względem różnorodności biologicznej są te, które w prawie wszystkich punktach są zgodne z celami dotyczącymi różnorodności biologicznej określonymi w ustawodawstwie i normach krajowych. Stwierdziłem że odnowienia pod osłona drzewostanu i sadzenia na zrębach są najbardziej zgodne z tymi celami.
Umożliwiają one rozprzestrzenianie się drzew nieprodukcyjnych i innych gatunków roślin. Wykorzystanie gatunków mieszanych ma duże znaczenie dla celów różnorodności biologicznej, o których mowa we wszystkich polskich dokumentach i standardach legislacyjnych. Odnowienia pod osłoną drzewostanu zminimalizowały wpływ rębni a wielu przypadkach wpływ przygotowania gleby, co czyni je zgodnymi z celami różnorodności biologicznej dla struktur leśnych”.
„ Pośrodku znajdują się typy strategii CCAMS, które, jak sądzę, prawdopodobnie pozytywnie wpłyną na cele różnorodności biologicznej. Odnowienie naturalne, powszechnie stosowane w Polsce, polegające na wyraźnym gospodarowaniu z przygotowaniem gleby nie różni się pod względem osiągania celów różnorodności biologicznej od typowej gospodarki leśne. O odnowieniu naturalnym wspominają wszystkie dokumenty i standardy polskie i zaskoczyło mnie, że odnowienie naturalne samo w sobie nie jest najbardziej zgodne z celami bioróżnorodności dla Polski ocenianymi przez CCAMS.
Metoda „Sobański” sprzyja powstawaniu lasów mieszanych i zwiększa wykorzystanie nieprodukcyjnych gatunków drzew. Technika ta ma pozytywny wpływ na strukturę lasu, ponieważ promuje drzewostany o nierównomiernym wieku. W miejscach, w których odnowienia pod osłoną drzewostanu nie są opcją, metoda „Sobański” może być korzystną alternatywą.”
Energetyczne składy drewna nie powodują dużych zmian w stosunku do standardowej gospodarki leśnej, ale mimo to pozostają w sprzeczności z niektórymi celami dotyczącymi różnorodności biologicznej. Dotyczy to ilości martwego drewna pozostawionego w lesie do rozkładu która jest zmniejszana oraz organizmów związanych z gnijącym drewnem, których ilość może się również zmniejszyć.”
„Najmniej pozytywne w zakresie osiągnięcia celów różnorodności biologicznej jest wprowadzenie gatunków szybko rosnących. Gospodarowanie szybko rosnącymi gatunkami drzew opiera się również na cięciach i sztucznym odnowieniu, co prowadzi do monokultur leśnych. Może to mieć bezpośredni negatywny wpływ na skład gatunkowy drzew, ponieważ wykorzystywane drzewa są na ogół nierodzimymi hybrydami. Nie ma to również pozytywnego wpływu na skład gatunkowy, ponieważ zarządzanie krótką rotacją jest zbyt intensywne, aby pozwolić na zasadzenie gatunków drzew innych niż już zasadzone.”
„Biorąc pod uwagę wszystkie wyniki, można zasugerować, że najlepszym sposobem dostosowania i łagodzenia zmian klimatu w ramach projektu FCF, Leśnych Gospodarstw Węglowych, byłoby skupienie się na systemie odnowienia lasu pod osłoną drzewostanu przy zminimalizowanym przygotowaniu terenu. Zarządzający lasem powinien jednak wziąć pod uwagę inne zagrożenia, takie jak np. ewentualne straty produkcyjne drzewostanu.
Lasy Państwowe mają w takich wypadkach przewagę nad właścicielem prywatnym ponieważ ich ryzyko gospodarcze może być inaczej rozłożone.”
Byłoby bardzo dobrze, gdyby moja ocena lub oceny podobne były przeprowadzone przed wdrożeniem strategii zarządzania w projekcie Forest Carbon Farms (LGW).
Kiedy szukałem artykułów do napisania pracy, nie znalazłem żadnych badań naukowych ani żadnego artykułu, który by został napisany na prośbę Lasów Państwowych w celu uzasadnienia włączenia wszystkich strategii CCAMS do projektu FCF, (LGW). Oceniając takie projekty przed ich wdrożeniem, moglibyśmy być bardziej precyzyjni, kierując fundusze i zasoby na lepszą ochronę różnorodności biologicznej lub łagodzenie zmian klimatu i dostosowanie się do nich.
Moja praca nie analizuje w pełni każdego aspektu strategii FCF (LGW), jednak dobrym pomysłem może być rozpoczęcie dyskusji na temat oczekiwanych rezultatów tego konkretnego projektu promowanego przez Polskie Lasy Państwowe.
Ograniczona dostępność polskiej literatury oceniającej strategie CCAMS oraz FCF (LGW) utrudniła również odpowiednie zajęcie się tym tematem. Często musiałem korzystać z literatury dotyczącej lasów borealnych lub lasów regionu śródziemnomorskiego, zakładając że wyniki byłyby podobne w przypadku lasów sosnowych w polskich regionach biogeograficznych.
Ponadto często wpływ różnych metod gospodarki leśnej na bioróżnorodność nie jest głównym tematem dostępnych artykułów lub książek. Aby dowiedzieć się, czy literatura jest istotna dla moich badań, musiałem przejrzeć wiele prac, które miały ograniczone znaczenie dla mego ukierunkowania.”
Wnioski:
Pan Antoni Łoziński pisze:
„Dostosowanie się i łagodzenie zmian klimatu jest ważnym problemem w obecnej gospodarce leśnej. Jednak niektóre z CCAMS (Strategie adaptacji i łagodzenia zmiany klimatu) w Polsce, oceniane w tej pracy wydają się zmniejszać szansę Polski na osiągnięcie celów w zakresie różnorodności biologicznej, zgodnie z przepisami i innymi standardami. Jak wskazują moje wyniki, wdrożenie niektórych z tych strategii może mieć negatywny wpływ na siedliska leśne w Polsce.
Przyjmując CCAMS wspomniane w projekcie FCF (LGW) do planów gospodarki leśnej, powinniśmy rozważyć:
1. Wykorzystanie CCAMS, które są zgodne z większością kluczowych aspektów celów różnorodności biologicznej, np. odnowienia lasów pod osłoną drzewostanu.
2. Ograniczenie negatywnego wpływu na cele bioróżnorodności stosowanego przez niektóre strategie CCAMS, np. poprzez promowanie odnowień naturalnych, samosiewu przy mniej intensywnym przygotowaniu terenu.
3. Zróżnicowanie strategii CCAMS w skali krajobrazowej, aby zapewnić siedliska leśne dla gatunków, na które może mieć negatywny wpływ stosowanie pewnych pozostałych, indywidualnych strategii CCAMS.
Myślę, że istnieje duża potrzeba dalszego zbadania wpływu praktyk zarządzania lasami na różnorodność biologiczną, ponieważ podczas przeglądu literatury znalazłem bardzo niewiele artykułów i książek na ten temat. Kwestia różnorodności biologicznej jest poruszana w wielu dokumentach i normach prawnych, ale stanowi jedynie niewielką część strategii zarządzania wdrażanych w Lasach Państwowych.
Moim zdaniem zarządcy lasów powinni mieć jasne informacje na temat promowania różnorodności biologicznej i siedlisk rzadkich gatunków podczas zarządzania lasami produkcyjnymi lub wdrażania strategii CCAMS uwzględnionej w projekcie FCF, Leśnych Gospodarstw Węglowych.
Należy jednak wziąć również pod uwagę inne skutki CCAMS. Proponowane zastosowanie strategii jest istotne tylko wtedy, gdy wszystkie z nich są na tym samym poziomie i osiągają główne cele projektu FCF (LGW) którym jest zwiększenie sekwestracji CO2 w polskich lasach.
Co więcej, niektóre strategie mogą być lepsze dla zmniejszenia szkód związanych np. z epidemiami szkodników, a jednocześnie mniej zgodne z celami w zakresie różnorodności biologicznej.
Dla zarządcy lasu najkorzystniejszą strategią jest jednak strategia odnowienia lasu pod osłoną drzewostanu.”
(Moja uwaga – Pan Antoni Łoziński używa w tym i podobnych przypadkach określenia „Shelterwood method of regeneration” http://forestandrange.org/modules/visualguide/360/regeneration/shelterwood.htm co ja tłumaczę jako odnowienia lasu pod osłoną drzewostanu.
Praca Pana Antoniego Łozińskiego opiera się na metodzie porównań literatury dostępnej na dany temat.
Bardzo interesującym byłoby badanie strategii adaptacji i łagodzenia zmian klimatu, CCAMS, w Polsce, na przykładzie projektu Leśne Gospodarstwa Węglowe, FCF, odnośnie bioróżnorodności ale badanie w terenie, w nadleśnictwach wybranych do aktywnego wdrażania CCAMS w swoich Leśnych Gospodarstwach Węglowych.
Pan Antoni Łoziński wziął od lupę Leśne Gospodarstwa Węglowe, ale ta lupa ustawiona jest przez leśnika i przypomina mi tą dyr. Konrada Tomaszewskiego odnośnie nadleśnictw Puszczy Białowieskiej. Podobnie jak w tamtym przypadku sprzed 3 lat mogą prawdopodobnie wystąpić kontrowersje w metodach oceny bioróżnorodności pomiędzy leśnikami a biologami, również na terenach Leśnych Gospodarstw Węglowych.
Może któryś z polskich naukowców odważy się na podobne przedsięwzięcie? A Lasy Państwowe jako twórca pomysłu LGW zaakceptują to?
Temat jest w każdym razie na czasie, bioróżnorodność środowiska zaczyna dorastać wagą sekwestracji CO2 przez środowisko i tylko kwestią czasu jest powstanie rynku handlowego emisji jednostek bioróżnorodności siedliskowej i środowiskowej.
Habitat banking istnieje już zresztą od dawna i być może że Lasy Państwowe planują spieniężyć pomysł LGW w inny sposób, widząc że zarabianie na sprzedaży jednostek emisji CO2 nie wychodzi im specjalnie dobrze.
Zdjęcie: forest
“Odnowienia pod osłoną drzewostanu zminimalizowały wpływ rębni a wielu przypadkach wpływ przygotowania gleby, co czyni je zgodnymi z celami różnorodności biologicznej dla struktur leśnych”.
Czy Pan Antoni pomyślał o produkcji biomasy, która jest ważnym ogniwiem w OZE?
Spalanie biomasy daje nam zerowy bilans węglowy.
Moim zdaniem podstawą dla poprawy bioróznorodności w Polsce jest wprowadzanie większej liczby gatunków liściastych.
A jak chcesz je Szymon wprowadzić ?
Nie wiem czy wiesz, że potrzebują kilka razy więcej wody niż sosna.
Dane dotyczące ile jaki gatunek “pije” są często nieścisłe i przydałoby się jakaś tabelka, której można zaufać.
Tak z “rzutu na taśmę” można wstępnie przyjąć, że na 1kg suchej masy drewna, sosna wytranspiruje 123 l(wg Dębskiego) a liściaste w zależności od gatunku wahają się od 500 – 1000 l/kg.
Przyrost roczny bieżący w Polsce obecnie 9m3 a średni opad roczny to 600mm.
Czyli na 1ha lasu spada teoretycznie 6 000m3 wody.
Po odjęciu straty spowodowanej zraszaniem(intercepcja), parowaniem (ewaporacja) i odpływem, do picia (transpiracja) dla drzew zostaje wielkość 100-200 mm czyli 1 000 – 2 000m3/ha
No i teraz proszę policzyć na ile masy w różnych ustawieniach wystarczy WODY w LESIE w Polsce ??????
Wybitni specjaliści od hodowli lasu TEŻ zapomnieli policzyć wodę za nim POSADZILI 🙂
Oczywiście da się je wprowadzić ale to “wyższa szkoła jazdy”, czyli ze znajomością hydrologi leśnej.
Troszkę jeszcze z samouczka dla hydrologów leśnych hobbystów 🙂
Zna się na tym niewielu ludzi na świecie, a powinien każdy leśnik, ekolog i polityk.
Jeśli wyliczenia dla uprawianego lasu wykazują przewagę transpiracji drzew nad ilością wody “w puli wyliczonej” lub jej równość, to odbywa się to kosztem spływu do rzek. Staje się on pomniejszony w granicy nawet do 50%.
Dlatego przez parędziesiąt lat można nie zauważyć tego na rosnącym lesie , bo on KRADNIE to, co wcześniej szło do rzek.
No ale jak w powiedzeniu, że “dzban nosi wodę dopóki się ucho nie urwie” tak też taka historia wystąpi na terenach zajmowanych przez lasy uprawiane przyjętą technologią. Niespinający się bilans wody powoduje, że gleba leśna z każdym rokiem wytraca po trochu swoją pojemność wodną, aż dojdzie do wartości zbyt niskiej i lasy zaczną schnąć.
Śmiało można obronić tezę, że choć nad polskim lasem pada deszcz, to tak na prawdę NIE PADA DESZCZ NAD POLSKIM LASEM.
Wyjątkiem są oczywiście tereny górskie, bo to inna para kaloszy 🙂