Lasy Państwowe wycofują się z oskarżeń przeciwko Monitorowi Leśnemu

Dnia 13 maja 2024 roku został mi doręczony pozew z powództwa Skarbu Państwa-Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Powód był reprezentowany przez Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, zastępowany przez adwokata z kancelarii Kopeć Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni. Pozew dotyczył ochrony dóbr osobistych i wartość sporu opiewała na kwotę 50 tysięcy złotych. Dnia 26 czerwca br. zapadło postanowienie w mojej sprawie. Zapraszam!


Pozew przeciwko Rafałowi Chudy i jego treść

Pozew został sporządzony 9 grudnia 2021 roku, czyli jeszcze za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski ( później Suwerennej Polski). Nie mam zielonego pojęcia co się stało w Sądzie Okręgowym w Warszawie II Wydział Cywilny od tamtego czasu, ale jak wynika z nadesłanych mi dokumentów, do mnie ten pozew został wysłany 25 marca 2024 roku, czyli jak można łatwo obliczyć 837 dni później (lub jak kto woli 2 lata i 3 miesiące później) (sic!!!). Sam pozew liczył około 100 stron, wraz z załącznikami było tego około 250 stron i był to najdłuższy pozew jaki kiedykolwiek trzymałem w rękach. Według powoda (Skarb Państwa – PGL LP) miałem dopuścić się “szeregu naruszających dobra osobiste Lasów Państwowych” treści opublikowanych na naszym blogu, YouTube, Facebook czy Twitterze w dniach od 18 czerwca 2016 roku do 6 lipca 2021 roku, czyli za okres ponad 5 lat.

Powód wniósł, abym opublikował przeprosiny, których treść wyświetla się powyżej, oraz usunał wpisy z wszystkich naszych kanałów, które pojawiły się w okresie, w którym miało dochodzić do rzekomych naruszeń dóbr osobistych Lasów Państwowych. Pozew również zawierał wniosek o nakazani mi przez Sąd zaniechania naruszania dóbr osobistych LP, “tj. zaprzestania publikowania, rozpowszechniania, przekazywania jakimkolwiek osobom trzecim w jakiejkolkwiek formie i przy użyciu jakichkolwiek środków przekazu […] informacji i twierdzeń dotyczących Lasów Państwowych”.

Powód również wniósł o zasądzenie na rzecz Fundacji “Fundacja Pomoc Leśnikom w Krośnie” kwoty 50 tysięcy złotych, a także udzielenie Lasom Państwowym zabezpieczenia poprzez nałożenie na moją osobę na okres roku od wydania postanowienia zakazu publikowania informacji i twierdzeń dotyczących LP sugerując jakoby LP:

  1. zrodziły się z krzywdy i cierpienia zwykłych ludzi;
  2. były zależne od partii politycznych;
  3. były zarządzane nieumiejętnie, przez osoby niekompetentne….;
  4. zrzeszały osoby dopuszczające się czynów niemoralnych i nieetycznych, a także popełniające przestępstwa;
  5. szerzyły propagandę, zastraszały wolne media i indoktrynowały społeczeństwo.

Powód wskazał swoich świadków (wszyscy pracownicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi), a w dokumentach w załącznikach dotyczących przekazania sprawy przez Prokuratorię Generalną RP wykonywania zastępstwa Skarbu Państwa o naruszenie dóbr osobistych PGL LP adresatem był pan Marek Miścierewicz (ówczesny Zastępca Dyrektora ds. Gospodarki Leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi).

Przeciwnie do warszawskich sądów Prokuratoria Generalna RP działała dość szybko, wniosek pana Józefa Kubicy (p.o. dyrektora generalnego LP) do prokuratorii z dnia 7 października 2021 roku (doręczony 13 października tego roku) spotkał się już z odpowiedzią 15 października tego samego roku (WOW! gdyby polskie sądy tak działały…chyba marzenie ściętej głowy…- drobna uwaga). Abym nie był gołosłowny, pismo od prezesa prokuratorii generalnej RP do p.o. dyrektora generalnego LP poniżej.

Postanowienie Sądu

Dnia 26 czerwca 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie II Wydział Cywilny postanowił umorzyć postępowanie wobec mojej osoby wobec cofnięcia pozwu.

Krótki komentarz

Jak się dowiedział Monitor Leśny 9 lipca 2021 roku między Skarbem Państwa – PGL LP reprezentowanym przez pana Dariusza Pieniaka (ówczesnego Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi a spółką Kopeć Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni Spółka Partnerska została podpisana umowa zlecenia świadczenia usług prawnych. Na dzień wcześniej przed podpisaniem tej umowy, czyli 8 lipca 2021 roku (no i wyścig w biurokracji jednak wygrywa RDLP w Łodzi przed Prokuratorią Generalną i Sądem Okręgowym w Warszawie – mała uwaga) , przeprowadzone były negocjacje między zamawiającym czyli RDLP w Łodzi a wykonawcą zamówienia czyli Spółką Kopeć Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni Spółka Partnerska, w wyniku których ustalono, że kwota netto za realizację zamówiania wyniesie ponad 114 tysięcy złotych (ponad 140 tys. brutto). Czyli mamy pozew przeciwko mnie na kwotę 50 tysięcy złotych, za który RDLP w Łodzi miała zapłacić ponad 100 tysięcy złotych. Coś mi się tutaj nie dodaje i albo ktoś nie znał matematyki, albo był tak zdeterminowany i zgorzkniały w swoim postępowaniu, że świadome działanie na niekorzyść Skarbu Państwa mu kompletnie nie przeszkadzało? To oczywiście pytanie retoryczne, gdyż kancelaria, która została powołana do reprezentowania Skarbu Państwa – PGL LP przeciwko mojej osobie już zasłynęła z kilku artykułów w prasie ogólnopolskiej:

Cytuję:

“Nękające procesy (tzw. SLAPP) wytaczane mediom przez rządzących finansowała za rządów Zbigniewa Ziobry Prokuratura Krajowa. Do ich obsługi zatrudniono kancelarię Macieja Zaborowskiego, byłego asystenta Ziobry. Za wszystko płacili polscy podatnicy. “Wyborczej” udało się ustalić kwoty.Mamy potwierdzenie, że Prokuratura Krajowa za czasów Zbigniewa Ziobry finansowała z pieniędzy podatników procesy typu SLAPP (Strategic Lawsuits Against Public Participation) przeciwko mediom i krytykom władzy. SLAPP-y to pozwy mające zastraszać niezależne media, organizacje społeczne i aktywistów. Są inicjowane nie po to, aby dochodzić racji przed sądem, ale po to, aby wywrzeć efekt mrożący i skłonić do autocenzury.”

“[…] W latach 2015-23 media pozywali masowo nie oligarchowie czy korporacje, ale politycy obozu władzy, rządząca partia, ministerstwa, urzędy centralne, ale politycy obozu władzy, rządząca partia, ministerstwa, urzędy centralne i przede wszystkim spółki skarbu państwa”
Źródło: Sprawy przeciw mediom prowadziła kancelaria byłego asystenta Ziobry. Ile kosztowało to podatników?

“[…] W ostatnich latach media wielokrotnie pisały o działalności Macieja Zaborowskiego, zwracając uwagę, że adwokat swoją pozycję zawodową zbudował na związkach ze Zbigniewem Ziobrą. Za czasów pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007 był asystentem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Doradzał też sejmowej komisji śledczej ds. afery hazardowej. Po powrocie PiS do władzy Zaborowski szybko został jednym z beneficjentów “dobrej zmiany” i trafił do kilku rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dzięki temu znalazł się w zestawieniu “Klubu Milionerów Dobrej Zmiany” autorstwa dziennikarki Magazynu WP Bianki Mikołajewskiej. “Po wygranej PiS w 2015 r., został członkiem rady nadzorczej PKP Intercity. Od stycznia 2016 r. jest członkiem rady nadzorczej PZU. Do końca 2022 r. spółka wypłaciła mu 1,181 mln zł” – czytamy w raporcie. Zaborowski z rekomendacji PiS zasiada też w Trybunale Stanu. Z kolei założona przez niego kancelaria miała w swoim portfolio takich klientów jak: Polska Grupa Zbrojeniowa, PGNiG, Orlen, Nitrochem, TVP, PGE, Energa, ale także Sejm, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju czy KPRM.

Pod rządami PiS Maciej Zaborowski i jego wspólnicy zasłynęli również rozprawą z mediami, które krytycznie opisywały działania m.in. najważniejszych polityków PiS. W 2021 roku Roman Imielski w tekście “Prawnik Obajtka chce uciszyć ‘Wyborczą’. Przysłał już blisko 30 sprostowań i złożył liczący 123 strony pozew” wyjaśniał, że działalność adwokata to SLAPP – Strategic Lawsuits Against Public Participation – “strategiczne pozwy przeciwko opinii publicznej”.

“Zmuszają one media do żmudnego i kosztownego odpierania niekończących się ataków prawnych, czyli pozwów, oskarżeń prywatnych i prokuratorskich, bezzasadnych wezwań do sprostowań i przeprosin, pogróżek przedsądowych itp. – po to mianowicie, żeby zaprzestały krytyki osób i instytucji dysponujących władzą i dużymi pieniędzmi pozwalającymi im takie ataki lawinowo przeprowadzać” – pisał Imielski.” Źródło: Pełnomocnik Ziobry i umowy na prawie 1,5 mln zł. Ujawniamy tajemnicę resortu sprawiedliwości

Także, jak widać do tego bogatego portfolio kancelarii pana Macieja dołączyły również Lasy Państwowe i atak na moją skromną osobę.

Kto mieczem wojuje…

Decyzja dyrektora generalnego LP Witolda Kossa o wycofaniu pozwu była jak najbardziej uzasadniona, i tylko uniknęła dalszej kompromitacji i kosztow Skarbu Państwa zafundowanych i sponsorowanych przez RDLP w Łodzi i pana Dariusza Pieniaka. Choć nie da się ukryć, że Skarb Państwa otrzymał rykoszetem. Ze wszystkich pozwów, które widziałem na przestrzeni ostatnich lat ten był najsłabszy i najbardziej pozbawiony rzeczowych argumentów, a ostatnio opublikowane wyniki audytów przeprowadzonych przez LP (Wstępne wyniki audytu w Lasach Państwowych czy Kolejne wyniki audytu w Lasach Państwowych) czy NIK byłyby wystarczającymi argumentami w sądzie przechylającymi szalę zwycięstwa na moją stronę, moim skromnym zdaniem. Jak to mówią, kto mieczem i audytami wojuje od miecza i audytów ginie…

Swoją drogą jest do dość ciekawe zjawisko, że jak tak to Lasy Państwowe boją się jak diabeł święconej wody być włączone do sektora finansów publicznych czy stać się spółką Skarbu Państwa. Ale gdy jako jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, która nie posiada przymiotów pozwalających przypisanie jej ochrony z tytułu dóbr osobistych, co w konsekwencji uniemożliwia LP pozywanie z tego tytułu, to wtedy jakoś wtedy bardzo chętnie przypinają się i wtedy mogą mówić pełną gębą, że oni to są jednak Skarb Państwa – Lasy Państowe. 

Działalność polskich sądów i ich efektywność zostawię bez komentarza bo nie jestem specjalistą w tym zakresie i nie znam polskich realiów, ale wydaje mi się, że system sądowy powinien być fundamentem państwa, a ten fundament mocno się chwieje…

Dodaj komentarz