Lasy

Lasy Państwowe a mobbing – Panie Dyrektorze. Kafka? Proces? A może zwykłe leśne panisko na normalnym poziomie? Część druga.

Lasy Państwowe a mobbing – Panie Dyrektorze. Kafka? Proces? A może zwykłe leśne panisko na normalnym poziomie? Część druga.

Wiemy z poprzedniego tekstu Lasy Państwowe a mobbing – Panie Dyrektorze. Kafka? Proces? A może zwykłe leśne chamstwo na normalnym poziomie? Część pierwsza. że żaden przepis ustawowy nie zobowiązuje pracodawcy do powoływania komisji antymobbingowej, nie określa jej zadań, ani sposobu rozpatrywania spraw, a jej powołanie stanowi zazwyczaj element polityki/procedury wewnętrznej pracodawcy.

Ale pracodawca, w naszym przypadku Lasy Państwowe, opierając się na zarządzeniu nr. 16 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 23 lutego 2015 roku i w ramach Wewnętrznej ProceduryAntymobbingowej, (WPA) powołuje Komisje Antydopingowe.

Prześledźmy działanie takiej komisji na konkretnym przykładzie Pana Jacka Chudego, byłego leśniczego w nadleśnictwie Kutno w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.

Pan Jacek Chudy złożył w grudniu 2019 roku zawiadomienie o naruszenie Wewnętrznej Procedury Antymobbingowej, WPA, w PGL Lasy Państwowe. Zawiadomienie wpłynęło na ręce dyrektora RDLP w Łodzi, Pana Dariusza Pieniaka.

O mobbing oskarżył on swego szefa w pracy, nadleśniczego w nadleśnictwie Kutno, podległego dyrektorowi Dariuszowi Pieniakowi.

Zawiadomienie dyrektora o naruszenie WPA, oparte było o fakt powołania Komisji Antymobbingowej w obrębie nadleśnictwa całkowicie podległemu oskarżonemu o mobbing nadleśniczemu.

Osoby, będące członkami Komisji Antymobbingowej, wskazane przez Pana Jacka Chudego, były zatrudnione w nadleśnictwie, którego szef, nadleśniczy, był oskarżony o mobbing i pozostawał przełożonym zarówno tych osób jak i Pana Jacka Chudego.

Dodatkowo w tym samym czasie trwały prace nadleśniczego dążące do rozwiązania stosunku prawnego z Panem Jackiem Chudym, o czym pisaliśmy na Monitorze Leśnym w Mój tata – Jacek Chudy – i krucjata wymierzona przeciwko jego osobie za mojego bloga. 

Pan Dariusz Pieniak odpowiedział na zawiadomienie, krótko i sucho, poprzez swoich zastępców, informując że zgodnie z zarządzeniem nr 16 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 23 lutego 2015 roku, w ramach ramach Wewnętrznej Procedury Antymobbingowej  w PGL LP, do składu Komisji Antymobbingowej powołani zostali: przedstawiciel pracodawcy, pracownik komórki właściwej ds. kadr, przedstawiciele organizacji związkowych działających u pracodawcy oraz osoby spoza nadleśnictwa.

Czyli wszystko zgodnie z prawem i tutaj należy zaznaczyć że prawem ustanowionym nie przez Sejm w formie Kodeksu Pracy, ale przez dyrektora naczelnego LP w postaci wspomnianego wyżej zarządzenia nr. 16.

Pan Jacek Chudy nie zadowolił się wyjaśnieniem zastępców Pana Dariusza Pieniaka i napisał wyżej, też zgodnie z przysługującym mu prawem, tym razem w postaci Kodeksu Pracy, do dyrektora generalnego LP, Pana Andrzeja Koniecznego.

Wskazał on ponownie naruszenie zarządzenia nr. 16 poprzez ustanowienie przewodniczym Komisji Antymobbingowej w nadleśnictwie Kutno, pracownika tego nadleśnictwa, a członkami komisji jako przedstawicieli związków zawodowych i komórki kadr, dalszych dwu przedstawicieli nadleśnictwa, w sytuacji gdy zarówno on jako leśniczy i nadleśniczy oskarżony o mobbing, są dalej zatrudnieni w tym nadleśnictwie.

Pan Jacek Chudy prosił też o spotkanie z dyrektorem generalnym LP i głównym inspektorem Inspekcji LP aby przedstawić osobiście swoją sprawę.

Takiego zaszczytu nie dostąpił ale tym razem dyrektor generalny LP odpowiedział na pismo, nie zwalając odpowiedzialności na swoich następców. Wykazał się on też lepszą znajomością prawa (albo nie miał na kogo zwalić?), gdy napisał, że sprawy postępowania o mobbing, co do właściwości należą do zakresu spraw wynikających ze stosunku pracy.

Motywacja decyzji była jednak tak oryginalna że należy ją przytoczyć:

„Zarządzenie nr. 16 Dyrektora Generalnego z dnia 23 lutego 2015 nie upoważnia Dyrektora Generalnego LP do działań w tym zakresie. Zarówno Kodeks Pracy jak i Zarządzenie nr. 16 nakazuje pracodawcy przeciwdziałanie mobbingowi i dążenie do wyjaśnienia przypadków niewłaściwego zachowania pracowników, którym można zarzucić mobbing.”

Mamy więc tutaj potwierdzenie przez dyrektora generalnego LP rozważań prawników z części pierwszej Lasy Państwowe a mobbing – Panie Dyrektorze. Kafka? Proces? A może zwykłe leśne chamstwo na normalnym poziomie? Część pierwsza. bo cytuje on kodeks pracy o przeciwdziałaniu mobbingowi przez pracodawcę. Z drugiej strony mamy też kuriozalne umycie dłoni od zarządzenia nr. 16 poprzedniego dyrektora generalnego LP, tego frywolnego według krakowskiej perły dyrektorów leśnych, poprzez wtedy aktualnego, również przecież dyrektora generalnego LP, Andrzeja Koniecznego.

“Zarządzenie Dyrektora Generalnego nie upoważnia Dyrektora Generalnego do działań”. Genialne. Innymi słowy zarządzenia dyrektorów generalnych LP obowiązują szaraków leśnych a nie mnie, dyrektora generalnego LP, sugeruje Pan dyrektor generalny, odmawiając pomocy szarakowi, zwykłemu leśniczemu.

Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy, mówi znane przysłowie.

Odwołany rok później dyr. Andrzej Konieczny pisał, przed przeczuwanym odwołaniem, do central związkowych z prośbą o objęcie go ochroną jako szeregowego pracownika Lasów Państwowych, w ramach zakładamy, nagłego przemienienia Pana w sługę. Prosił również o zorganizowanie wspólnej konferencji związków, kierownictwa LP i kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska na której zostaną wyjaśnione wszystkie wątpliwości w jego sprawie.

Sposób odwołania, pisze on, na podstawie doniesień medialnych i bez możliwości wyjaśnień z mojej strony jest w demokratycznym państwie niedopuszczalny.

Co prawda to prawda, panie dyrektorze i z tą demokracją zupełnie się na Monitorze leśnym zgadzamy. Sympatyzujemy też z Pana uczuciami ale kto w tym przypadku nie zgodzi się z przysłowiem?

Wszyscy jesteśmy szarakami przed Bogiem, prawda? I jako słudzy pracujemy na Pana.

Jak w przypadku Pana Jacka Chudego brzmiało końcowe orzeczenie zakładowej Komisji Antymobbingowej? Jak można się domyślić, komisja nie stwierdziła mobbingu. Co natomiast stwierdziła?

Obaj panowie, Pan Jacek Chudy i nadleśniczy nadleśnictwa Kutno mają silne osobowości, odzwierciedlające się w wymianie przeciwstawnych zdań oraz opiniach. Co prowadziło do sytuacji odebranych przez Pana Jacka Chudego jako mobbing ze strony nadleśniczego. Co prowadzi z kolei nas na Monitorze leśnym do konkluzji, że gdyby Pan Jacek Chudy miał słabszą osobowość, to miałby szanse na uznanie swego szefa za mobbera.

Panie Jacku, prosimy o stonowanie charakteru, Lasy Państwowe nie potrzebują silnych ludzi na stanowiskach terenowych. Takich ludzi Lasy Państwowe usuwają ze swojej rodziny leśnej, co zresztą nastąpiło w przypadku Pana Jacka Chudego.

W każdym razie ocena Pana Jacka Chudego przez Komisję Antymobbingową była bardzo pozytywna, cytuję:

„Pan Jacek Chudy jest osobą o wysokiej samoocenie i wysokim poczuciu własnej wartości. Ocenia siebie jako co najmniej dobrego leśniczego. Jest osobą o mocnym charakterze, o silnym poczuciu niezależności i odrębności osobistej, dążącym do zachowania własnych interesów i poglądów.”

„Pan Chudy posiada bogate kompetencje interpersonalne, które umożliwiają mu świetne odnajdywanie się w grupie, z tendencjami do jej przewodzenia.”

„Podczas wysłuchania dał się poznać jako osoba inteligentna, błyskotliwa, sprawnie się wypowiadająca i obeznana z technikami socjotechnicznym. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego prowadzi z sukcesami szereg aktywności społecznych.”

Czytając charakterystykę osobowości Pana Jacka Chudego, zwolnionego przecież z pracy przez pracodawcę Nadleśnictwo Kutno, nasuwa się proste pytanie? Jakich ludzi potrzebują Lasy Państwowe? Najwyraźniej ludzi o osobowości przeciwnej do Pana Jacka Chudego.

Mnie w świetle tego go napisałem w części pierwszej uderzyły słowa komisji „Jak wynika z zebranego materiału dowodowego ….”

Otóż droga Komisjo Antymobbingowa w nadleśnictwie Kutno, pozwolę sobie przypomnieć słowa prawników:

„Pracodawcy tworzą regulaminy, szkolą pracowników, ale i powołują tzw. Komisje Antymobbingowe, którym określają różny zakres swojego działania. I czynią tym samym bezprawie. Żaden przepis prawny w Polsce nie usankcjonował takich komisji. Jeśli zatem ustawodawca nie powołał do życia takich komisji to ciekawym jest, na jakiej podstawie pracodawcy to czynią.”

Komisja Antymobbingowa nie ma prawa do zbierania jakichkolwiek materiałów dowodowych i podobny materiał jest nieważny oraz zebrany bezprawnie.

Pan Jacek Chudy może jednak podziękować komisji za tak dobre świadectwo pracy i dalej pracować oraz postępować zgodnie z własną osobowością, czego mu życzę.

Świat nie kończy się na pracy w Lasach Państwowych, zwłaszcza w Lasach Państwowych w których ludzie pokroju Panów Zbigniewa Wali, Dariusza Pieniaka, Andrzeja Koniecznego i podobnych, preferują miernoty o osobowościach które im nie zagrażają.

Co potwierdza moje przekonanie że siła organizacji Lasy Państwowe tkwi w terenie a wszelkie rozdmuchane administracyjnie dyrekcje i organy kontrolne są zwykłymi naroślami, od których usunięcia powinno zacząć się leczenie tej organizacji.

Zdjęcie: cef

7 myśli na temat “Lasy Państwowe a mobbing – Panie Dyrektorze. Kafka? Proces? A może zwykłe leśne panisko na normalnym poziomie? Część druga.

  1. Dyrcio na koniec za**bał mieszkanko i przepisał na syna. Sam taki mądry, czy porada od KAPELANA ???
    Bo jak nie JA to KTO ? …no te mieszkanko …wpadło by w niepowołane ręce 🙂

  2. Takiej bolszewi rdlp nie pamięta jak długo istnieje ale kto to przeżyje, będzie mógł to wspominać jak teraz wspomina się czasy stanu wojennego, może będzie można zakładać organizacje kombatanckie np. Stowarzyszenia Leśników pokrzywdzonych przez lp, funkcjonujące przy RDLP (zobaczymy przy której rdlp powstanie najliczniejsza). Głowy do góry wszystko się kiedyś kończy i to zło również.

  3. Zniechęcając wartościowych ludzi do pracy, LP dbają o polską gospodarkę. Społeczeństwo powinno być wdzięczne, że te Paniska tak sobie dobierają kadry, żeby ludzie wartościowi byli poza LP. Oby tak dalej!
    Polska potrzebuje dobrych ludzi na rynku pracy.
    Dziękuję Wam LP za to gdzie jestem dziś.

  4. Wydaje się, że nabór na wyższe stanowiska w LP w ostatnich czasach był związany z GENETYKĄ.
    Chodziło o obsadzenie stanowisk ludźmi posiadającymi GUMOWY KRĘGOSŁUP.
    Nie wiem, czy selekcjonerzy wytypowali trafnie i to się okaże, gdy powstanie sytuacja na przejęcie LP.
    Dlatego nie zauważa się właściwych ruchów dotyczących hodowli lasu ale działania pozorne i dużo w sprawie cięć.
    Gumowy przełożony czyści teren z leśników z prostym, prawidłowym kręgosłupem.

  5. marek pisze:
    “Takiej bolszewi rdlp nie pamięta jak długo istnieje ale kto to przeżyje, będzie mógł to wspominać jak teraz wspomina się czasy stanu wojennego, może będzie można zakładać organizacje kombatanckie np. ”
    W 1993 minister rolnictwa Gabriel Janowski wraz z ministrem środowiska Hortmanowiczem postanowili we mnie zainwestować swój kapitał polityczny i wysłali do ówczesnego dyrektora RDLP w Białymstoku(z “Solidarności”) przekaz w mojej sprawie, że powinienem nadal pracować. Dyrektor zgodził się a kilka dni później rzad premier Suchockiej upadł, więc tzw “solidarnościowy” dyrektor przestał pamiętać momentalnie o obietnicy. Odszedł na emeryturę w 2007r razem z ładnym domem w stanie IGŁA.
    Domek Koniecznego do tego co wyrwał Godlewski, to RUDERA.
    Tak wychodzi, że nie hodowla lasu a NIERUCHOMOŚCI rajcują zarządców LP .
    Gdy LP założyło choć jedną powierzchnię Lasu Ekologicznego Gospodarczego, byli by dziś pierwsi na świecie .

  6. Po odejściu na emeryturę dyrektora A. Godlewskiego w 2007r jego stanowisko objął P. Zbrożek.
    Skontaktowałem się więc telefonicznie z nim w celu namówienia na nowy sposób hodowli. Odmówił słowami “jeszcze nie teraz”.
    Pół roku później został aresztowany przez CBŚ https://poranny.pl/lasy-panstwowe-wazni-urzednicy-odpowiadaja-przed-sadem-za-naduzycie/ar/5427246
    wiec się nie doczekałem do dziś.
    W tej sprawie jakoś jest przyklejony też K Tomaszewski. Jednak polecenia były ustne lub na karteczkach “żółtych” przyklejane do dokumentów a potem znikały, więc śledztwo się zakończyło z BRAKU ŚLADÓW.
    K. Tomaszewski jako Generalny odmówił mi bez argumentacji w 2017 r gdy próbowałem nowy typ hodowli uzyskać przez kancelarię prezydenta Dudy. Wyraźnie widać, że w hierarchii politycznej stał wyżej. Obecnie będzie ekspertem Europejskiej Strategii Bioróżnorodności do 2030r pod nazwą: ” Przywracanie przyrody do naszego życia”.
    Tak więc ŚLIWECZKA na TORCIE i gonienie KRÓLICZKA, to cele na które idzie energia w LP.

Dodaj komentarz