Lasy bukowe w zmianach klimatu: czy buk jest w niekorzystnej sytuacji?
Od dwóch lat naukowcy z HAWK University of Applied Science and Art (Hochschule für angewandte Wissenschaft und Kunst) w Getyndze pracują nad ekologicznymi konsekwencjami zmian klimatu dla niemieckich lasów bukowych, pod kierunkiem prof. Helge Walentowski i prof. Christoph Leuschner. W ramach projektu NEKLIM naukowcy z Rumunii i Niemiec próbują znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Dzisiejsze modele klimatyczne i regionalne prognozy klimatyczne przewidują wzrost temperatury o co najmniej dwa stopnie Celsjusza w środkowych Niemczech. Czy można dalej planować tam lasy bukowe i dobrze rosnące inne gatunki? A może nadchodzą fundamentalne zmiany w składzie gatunkowym drzew?
Rezultat projektu NEKLIM mówi wyraźnie że jeżeli susza i stres cieplny buka są zbyt duże, to zaczyna dominować dąb.
Warunki podobne do tych, których można by się spodziewać w środkowych Niemczech, ze wzrostem temperatury o 2 do 2,5 stopnia Celsjusza, można już badać na zachodnich zboczach rumuńskich Karpat w Arader i Banacie.
Oprócz pomiarów klimatologicznych w lesie na trzech stanowiskach badawczych prowadzi się liczne inne badania ekologiczne lasów, w tym związane z sekwestracją dwutlenku węgla. Projekt jest finansowany przez Federalną Agencję Ochrony Przyrody i Federalne Ministerstwo Środowiska, Ochrony Przyrody, Budownictwa i Bezpieczeństwa Jądrowego. Partnerami badawczymi są Transylvanian University w Kronsztadzie oraz Rumuński Narodowy Instytut Badań i Rozwoju Leśnictwa „INCDS Marin Drăcea”.
Oprócz czynników takich jak zaopatrzenie gleby w wodę i rozkład opadów, mikroklimat, czyli klimat wnętrza lasu ma duże znaczenie ekologiczne dla rozwoju drzew. Między innymi mierzono z tego względu temperaturę i wilgotność powietrza na wysokości 2 metrów, dokładnie w warunkach w których naturalnie chłodne, zacienione lasy bukowe przechodzą w ciepłe, jaśniejsze dąbrowy.
Urządzenia do pomiaru klimatu zostały zainstalowane w typowych ekosystemach lasów dębowych i bukowych, ale także w obszarach przejściowych, tzw. ekotonach. Prowadzono również pomiary na polanach leśnych aby kontrolować klimat zewnętrzny poza lasem.
Pomiary mikroklimatu przeprowadzone przez Stefana Hohnwalda wykazały, że lasy bukowe cierpią z powodu stresu cieplnego i nie są już w stanie rozwinąć swojej typowej gęstej korony przy wilgotnym klimacie wewnętrznym. Kiedy w bezchmurne letnie dni temperatura we wnętrzu lasu przekracza 30 stopni Celsjusza, buk ma duże problemy i dęby mniej wrażliwe dla tych wartości, zyskują przewagę konkurencyjną i zastępują buk. To samo dotyczy sytuacji, gdy wilgotność powietrza spada poniżej 55%, a deficyt prężności pary przekracza 25 hektopaskali (hPa) we wnętrzu lasu.
Niezwykła tolerancja buka na zacienienie i jego dobry wzrost w wilgotnym, chłodnym klimacie wiąże się ze zmniejszoną tolerancją na stres. Jeśli susza i stres cieplny stają się zbyt duże, głównym aktorem staje się dąb bardziej odporny na stres, ale mniej odporny na cień.
Prof. Dr. Helge Walentowski z Wydziału Zarządzania Zasobami w Getyndze HAWK mówi:
„Nasze badania w Rumunii wyraźnie pokazują, jak ściśle gatunki drzew są związane z panującymi warunkami klimatycznymi. Nikt z nas nie wyobrażał sobie tak ścisłego ograniczenia naszych ważnych gatunków drewna do ich niszy klimatycznej. Nasze gatunki drzew nie są uniwersalne i nie zawsze potrafią łączyć wysoką produktywność z tolerancją na stres klimatyczny. Leśnictwo potrzebuje pilnie lepszych informacji na temat klimatycznych wartości granicznych, przy których tolerancja naszych gatunków drzew na stres jest przekroczona i powstaje ryzyko zniszczenia gatunków drzew i utraty drzewostanów. Można mieć tylko nadzieję, że ludziom uda się zahamować globalne ocieplenie w taki sposób, aby nie przekroczyć czerwonych linii i że lasy w Niemczech będą mogły być nadal zarządzane w sposób zrównoważony i ze zdolnością przystosowania się do zmian klimatycznych.”
Artykuł Stefana Hohnwalda, Adriana Indreica, Helge Walentowskiego i Christopha Leuschnera „Mikroklimatyczne punkty krytyczne w bukowo-dębowym ekotonie w zachodnio-rumuńskich Karpatach”.
https://www.forstpraxis.de/wp-content/uploads/forests-11-00919.pdf
https://www.forstpraxis.de/naturwaelder-im-klimawandel-ist-die-buche-im-nachteil/
Zdjęcie: Natursidan
” Nasze gatunki drzew nie są uniwersalne i nie zawsze potrafią łączyć wysoką produktywność z tolerancją na stres klimatyczny. Leśnictwo potrzebuje pilnie lepszych informacji na temat klimatycznych wartości granicznych, przy których tolerancja naszych gatunków drzew na stres jest przekroczona i powstaje ryzyko zniszczenia gatunków drzew i utraty drzewostanów. ”
Profesor dr Helge Walentowski pisze , że potrzebuje informacji ?????????? Raczej daje do zrozumienia, że wie o co chodzi ale ci co mu PŁACĄ przestaną mu PŁACIĆ jak powie to otwartym tekstem.
Ta informacja jest w tabelce wg Dębskiego od 50 lat, zawierającej współczynnik transpiracji drzew w Polsce z roku 1970. Na marginesie dodam , że pewien PROFESOR powiedział mi, że Pan Dębski nigdy tego nie badał a prawdopodobnie użył danych niemieckich. Mówiąc niegrzecznie rąbnął im te dane, ale sam jestem ciekaw jak było na prawdę. Do dziś używa się w pracach naukowych tej tabelki, ponieważ nikt chyba takich badań nie aktualizował dla roślin drzewiastych.
Chodzi o to ile WODY zużywa drzewo na 1kg suchej masy.
Dane wg Dębskiego w LITRACH na 1kg:
1165 modrzew; buk 1043; lipa 1038; dąb 616; świerk 242; sosna 123; jodła 86.
Jak widzimy dąb pije o połowę mniej na 1kg suchej masy.
Buki więc pójdą się czesać a zostaną na placu dęby.
W Polsce deszczu mamy mniej jak w Niemczech więc za nim u nas uschnie SOSNA, to wcześniej pójdzie się czesać DĄB. Jak widzimy sosna pije 4 razy mniej, więc zejdzie OSTATNIA.
No i jeszcze jedno zdanie:
“Można mieć tylko nadzieję, że ludziom uda się zahamować globalne ocieplenie w taki sposób, aby nie przekroczyć czerwonych linii i że lasy w Niemczech będą mogły być nadal zarządzane w sposób zrównoważony i ze zdolnością przystosowania się do zmian klimatycznych.”
Jest to pobożne życzenie kłamliwej elity naukowej i tu PROFESOR nie chce się wyróżnić. Zmiany klimatyczne były na ziemi cyklicznie od niepamiętnych czasów i ludzie nie mają na nie wpływu.
Można jednak hodować las po przez zejście z wydajności na rzecz gromadzenia wody a wtedy każdy gatunek DA RADĘ.
Oczywiście ciężko na razie przełknąć taką prawdę dla POLITYKÓW, NAUKOWCÓW i LEŚNIKÓW.