Kornik – przegrana wojna w centralnej Europie.
Przegraliśmy wojnę przeciw kornikowi powiedział na odbywającym się w Sztokholmie Virkesforum (virke – drewno) Technical Director koncernu papierniczego Mondi Group, Christian Skilich.
Był on jednym z trzech przedstawicieli Europy Centralnej, którzy omawiali sytuację związaną z atakiem kornika w lasach Czech, Niemiec i Austrii.
Przedstawiony przez nich obraz był przygnębiający dla około 200 przedstawicieli branży leśnej w Skandynawii zebranych na Virkesforum.
– Przegraliśmy wojnę i aktualnie nie zachodzi jakaś walka przeciw kornikowi w lasach Centralnej Europy. Właściciele lasu i przemysł leśny przegrał, a kornik wygrał. Około 70 mln m3 surowca drzewnego zostało wycięte do tej pory, ale część uszkodzonych drzew stoi dalej w lesie, bo albo kornik z nich wyleciał i nie stanowią zagrożenia dla innych drzew albo koszty pozyskania takiego surowca są wyższe niż ceny za niego, mówił Christian Skilich.
Docent Tomáš Hlásny, naukowiec z Katedry ochrany lesa a entomologie w Česká zemědělská univerzita w Pradze miał podobne przesłanie.
– Mamy wszędzie w Czechach uszkodzone lasy. Nasza dotychczasowa wiedza o ataku kornika na lasy nie sprawdza się przy takim rozmiarze szkód. W pewnych terenach kornik atakuje już uprawy 12-15 letnie. Całe nasze pozyskanie drewna jest nastawione na usuwanie drzew zaatakowanych.
Carsten Dohring, Ilim Timber Europe und Präsident des DeSH, uważał że Niemcy mają wiele mizernych lat przed sobą.
– Następnym epicentrum kornikowym, po Czechach, będą właśnie Niemcy. Jakość surowca tartacznego jak i tarcicy jest niska. Wiele tartaków spieszy się z przetarciem i sprzedaje na nowe rynki, ale to nie wystarcza.
Istnieje w tej chwili ogromna podaż surowca drzewnego w Europie Centralnej i cena za niego leży w granicach 300 SEK za 1m3. Taka cena lub niższa będzie obowiązywać w ciągu najbliższych lat, uważa Christian Skilich.
– Ale za 10 lat przemysł leśny może mieć ogromne braki surowca.
https://www.atl.nu/skog/kriget-mot-barkborren-ar-forlorat/
Przegrana już wojna z kornikiem w Europie Centralnej nasuwa Szwedom pewne skojarzenia.
Straty nie są jeszcze tak duże jak np. w Czechach, no przynajmniej proporcjonalnie do powierzchni leśnej, ale w południowej i środkowej Szwecji oceniane są na 5 mln m3 uszkodzonego surowca drzewnego.
Mapa sporządzona przez zrzeszenie leśne Södra pokazuje powierzchnie największych strat.
Są to straty tegoroczne, będące pokłosiem upalnego lata 2018 i należy doliczyć do nich ówczesne straty w wysokości 2,5 mln m3.
Olof Hansson, szef Södra Skog, mówi:
– Są to nasze największe straty w Södra, od czasu huraganów Gudrun i Per w roku 2005 i 2007 (75 mln m3 i 12 mln m3). Wszyscy w branży leśnej muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za zwalczanie kornika i oczekujemy od urzędów współpracy poprzez uproszczenie przepisów oraz poparcie finansowe.
Te poparcie finansowe Państwo już obiecało w nowym budżecie na rok 2020 i następne lata. W ciągu trzech lat, 2020-2022 przeznaczono na walkę z kornikiem 90 mln SEK (1 SEK – 0,40 PLN ).
– Walczymy z czasem, mówi dalej Olof Hansson, aby zdążyć wywieźć z lasu jak najwięcej surowca przed lutym-marcem przyszłego roku. Chcemy też aby Trafikverket (urząd drogowy) dopuścił ruch pojazdów ciężkich (od 1 lipca 2018 – 74 tony) na większej ilości dróg. Chcemy też aby Naturvårdsverket (szwedzki odpowiednik GDOS) zezwolił na usuwanie drzew zaatakowanych przez kornika na terenach ochronnych, w rezerwatach przyrody.
https://www.skogen.se/nyheter/fordubblade-barkborreskador-i-ar
Z podobnym wnioskiem usuwania drzew zaatakowanych przez kornika wystąpił jako właściciel 1400 ha lasu król Szwecji Carl XVI Gustaf. Ściślej biorąc jego podwładny i zarządca lasu, Per Rudengren, bo król wystrzega się takich osobistych interwencji w szwedzkie prawo. No, przynajmniej oficjalnie.
Królewskie włości leżą w Stenhammar, w środkowo-południowej Szwecji i obejmują tereny z biotopami kluczowymi oraz leżą obok trzech rezerwatów przyrody.
Per Rudengren uważa że ubiegłoroczne straty surowca, około 2%, były właśnie efektem ataku kornika wylęgającego się na terenach ochronnych i chce wejść na nie z cięciami kornikowymi.
Urząd wojewódzki w Södermanlands län w Nyköping mówi, jak na razie, stanowczo nie.
https://www.landskogsbruk.se/skog/vi-vill-ga-in-och-hugga/
Że też króla nie stać na kilka procent strat…
Zdjęcie: svt
Cytuję Tadeusza Nalepę w jego utworze prawie sprzed pół wieku:”Rzeko dzieciństwa”:
“Las nad tobą szumiał ale ścieli go
Las nad tobą szumiał, twoją wodę pił
Rzeko dzieciństwa.”
I co się stało potem?????
Ścięty las odrósł na nowo w nowej bardziej wydajnej technologii i…
wypił rzekę.
Kornik ma teraz używanie dzięki tej sytuacji.
A stratedzy udają, ze nie wiedzą o co chodzi.
Nie ładnie 🙂
Jak to zmierzyć ??????????
Najdokładniej będzie metodą tradycyjną czyli próbkę ziemi się waży,odparowuje przez podgrzanie i znów waży a następnie przelicza ile wody jest na 1m2 i z wyszczególnieniem na głębokość warstwy.
Lub za pomocą miernika wilgotności gleby ale wtedy z błędem do + – 2%
Proste jak obręcz 🙂
Wybitne znawczynie przyrody Panie Thun i Rusin sprzeciwiają się wycince porażonych świerków, żeby nie zakłócać
spokoju kornikowi. Może nawet nie wiedzą dlaczego ale są bardzo przeciwne.
BZYKANIE(kornika )padło im na głowę, no i te nieubłagane klimakterium 🙂