Kilka aktualnych (2018) uwag o leśnym transporcie samochodowym w Szwecji.
Uwagi nie są moje ale dziennikarza Torbjörna Johnsena, który opublikował przed kilkoma dniami artykuł w Skogsforum „Problem w transporcie leśnym?” (Problem i den skogliga transportapparaten?)
Pisze on:
„Różne tematy poruszaliśmy ostatnio na forum. Pisaliśmy o bardzo dużym ostatnio popycie na drewno, o „kłopotliwej pogodzie” szczególnie w południowej Szwecji czy o „wąskim gardle” przemysłu w postaci transportu.
Na czym więc polega to ”wąskie gardło” i czy ten opis będący wyrażeniem Olofa Hanssona, szefa do spraw gospodarki leśnej zrzeszenia Södra zgadza się z rzeczywistością?
Zapytałem o zdanie Görana Danielssona, jednego z szefów organizacji branżowej przedsiębiorców transportowych, Sveriges Åkeriföretag.
W naszego branży, mówi on, mamy dwoje chorych dzieci. Jest to transport samochodami cysternowymi oraz transport drewna.
Jeżeli chodzi o drewno to właściciele firm samochodowych nie inwestują teraz w nowe pojazdy z uwagi na już kilkuletnie niejasności z maksymalnie dozwoloną wagą pojazdu.
Poważnym problemem jest też brak wykwalifikowanych kierowców. Mamy teraz koniunkturę i wszystkie branże krzyczą o kierowców. Leśne firmy transportowe mają cały czas mały margines zysku i nie mogą konkurować z transportem w branży budowlanej czy zwłaszcza z transportem tzw. środowiskowym (odpady, śmieci itp.)
Z kolei kierowcy samochodów z drewnem mają prostą drogę do nauczenia się obsługi koparki czy ładowarki łóżkowej a ta praca jest zarówno lepiej płatna jak i mniej uciążliwa.
Jednym z efektów naprężonej sytuacji finansowej w leśnym transporcie drewna są małe rezerwy w ilości dostępnych samochodów. Wszystkie które są dostępne w Szwecji jeżdżą już po naszych drogach. Od pewnego czasu zaistniała przerwa inwestycyjna związana z wprowadzaniem w życie nowych przepisów o dozwolonym ciężarze ładunku. Teraz mamy w teorii dozwolone 74 tonowe samochody ale w praktyce dalej nie wiemy po jakich drogach będą one mogły jeździć.
Tak mówił reprezentujący interesy firm transportowych Göran Danielsson.
Autor artykułu Torbjörn Johnsen zastanawia się jednak nad jego słowami o niskim marginesowym zysku (po angielsku: contribution margin) firm transportowych, wiedząc jak duże z kolei zyski ze sprzedaży ma teraz przemysł przerabiający drewno, zwłaszcza papierniczy i celulozowy.
To powinno napawać firmy samochodowe wiarą w przyszłość a braki samochodów do transportu drewna już same w sobie są zachętą do inwestycji i kupna nowych.
Rozbudowa zakładów masy celulozowej np. zrzeszenia Södra czy zwiększenie przerobu tartaków jak np. w Värö lub Braviken stwarza jednak większy popyt na surowiec co oznacza z kolei transport z dalszych odległości, zmiany dotychczasowych tras, kłopoty z logistyką i w sumie braki pojazdów.
Kupcy drewna muszą poszukiwać nowych dostawców co wpływa na mniejszą efektywność transportu i z drugiej strony na wzajemną konkurencję pomiędzy firmami transportowymi. Wsród tych nowych (w zasadzie od kilku lat) dostawców są lasy norweskie, duńskie, niemieckie, polskie czy krajów nadbałtyckich.
Jeżeli transport drewna jest wąskim gardłem dla przemysłu leśnego to jest to również problem dla właścicieli lasu, problem którego nie rozwiązują wzrastające (ale niedostatecznie) ceny za surowiec.
Tego gardła nie da się poszerzyć importem kierowców z innych krajów UE na wzór pracowników do prac leśnych.
Istnieją dzisiaj prawne przeszkody do pracy cudzoziemskich firm samochodowych w Szwecji i wymagane jest zarejestrowanie firmy szwedzkiej. Tylko w latach 2005-2007, po huraganie Gudrun w roku 2005 zaistniały chwilowo inne przepisy.
Poza tym panuje teraz koniunktura w całej Europie na prace w transporcie i kierowcy chętni do pracy poza swoim krajem są rozrywani. Co nie zawsze sprzyja szwedzkim pracodawcom.
Kilka przedsiębiorstw leśnych ma dzisiaj własny transport leśny, m. in. Södra. To zrzeszenie leśne ma swoją firmę samochodową o nazwie „Södra Skog Eget Åkeri” już od roku 1993. Aktualnie jeździ w niej 16 samochodów do przewozu drewna stosowego, papierniczego (w Szwecji nie ma sortymentów krótkich i długość surowca waha się na ogół od 3,3 m do 5,5 m) oraz 7 samochodów do produkcji i przewozu zrębków.
Szef tej floty transportowej Nickas Strömqvist, potwierdza problemy z rekrutacją dobrych kierowców którzy umieją i przede wszystkim chcą przewozić drewno.
Dla nas w Södra, mówi on, jest to jednak okazja do testowania nowych paliw, zwłaszcza ze źródeł odnawialnych, jak np. diesla pochodzącego z oleju talowego. No i do reklamy (to już moja uwaga, bo o tym że 90% samochodów używanych przez Södra jeździ na paliwie pochodzącym z surowców odnawialnych, czytałem już kilkakrotnie).
Jeżeli aktualna koniunktura na zwiększający się popyt na drewno jak i rosnące, ale powoli i niedostatecznie ceny za ten surowiec, zarówno stosowny jak i tartaczny, będzie się utrzymywać to przemysł leśny (w Szwecji to nazwa na przemysł oparty o drewno) będzie musiał podzielić się swoimi zyskami. Nie tylko z właścicielami lasu ale i transportem.
Bo dzisiejsze problemy samochodowego transportu leśnego, w czasie niemalże rekordowej koniunktury na drewno, wskazują na strukturalne problemy przemysłu leśnego nie potrafiącego konkurować w transporcie z innymi przemysłami.
I zarazem wskazują problemy transportowe na ewentualnie przyszłe problemy w gospodarce leśnej.
Do tej pory wzrastające pozyskanie drewna rozwiązywała gospodarka leśna w zasadzie w prosty sposób: większe maszyny, mniej ludzi.
Ale pytaniem istotnym jest to gdzie biegnie granica.
Moim zdaniem (Torbjörn Johnsen) nie ma innej drogi naprzód niż znalezienie przez przemysł leśny rozwiązań które pozwoliłyby na lepszą zapłatę za surowiec drzewny zarówno dla właściciela lasu, a następstwie dla firm pracujacych w jego lesie jak i dla właściciela firmy transportowej dostarczających ten surowiec do fabryk i tartaków. „
Money, money, money, śpiewała kiedyś ABBA https://g.co/kgs/85e5Fm i zasadzie do tego można streścić rozważania Torbjörna Johnsena.
Zysk powinien być dzielony tak aby całość funkcjonowała, jest to prosta i skuteczna maksyma.
Ale jakby nie funkcjonująca specjalnie dobrze w dzisiejszym szwedzkim przemyśle leśnym.
Zdjęcie: atl