Innowacja w Lasach Państwowych – część piąta. Wszystkoizm dla dobra Lasów Państwowych.
Polski leśnik państwowy jest wielofunkcyjny, to wiemy wszyscy bo przecież jego gospodarka leśna nosi nazwę Trwałej, Zrównoważonej i Wielofunkcyjnej.
Ta jego wielofunkcyjność czy inaczej wszystkoizm czyni go specjalistą raczej niespotykanym we współczesnych gałęziach gospodarki a w tych niewspółczesnych spotykanym w dawnych gospodarstwach chłopskich.
Jest on wielofunkcyjnym specjalistą od zachowania różnorodności biologicznej w lasach nadzorowanych przez siebie a równocześnie specjalistą od wycinania i podniszczania tej różnorodności.
Jest specjalistą od przedstawiania swojej działalności jako wielofunkcyjnej, trwałej i zrównoważonej ale równocześnie specjalistą od stwarzania sytuacji określanych przez innych jasno jako greenwashing, w czym nie różni się w zasadzie od podobnych specjalistów w innych nacjach wspólnoty europejskiej.
Jest specjalistą i to wybitnym od przedstawiania siebie i swej profesji jako najważniejszej dla przyszłości branży drzewnej ale równocześnie wybitnym specjalistą od ukrywania drewna jako produktu swej działaności. No, przynajmniej na drodze z lasu poprzez skład do odbiorcy.
Jest specjalistą od zapraszania obywateli do korzystania z lasu w ramach las dla wszystkich ale równocześnie nie wszystkich obywateli i nie do wszystkiego lasu a tego wyznaczonego przez siebie.
Jest specjalistą od zapraszania do lasu dzieci i młodzieży aby wychowywać je w duchu szanowania różnorodności biologicznej lasów a równocześnie specjalistą od wyganiania z lasu i karania tejże dziatwy gdy już podrośnie i zacznie mniej szanować biologiczną różnorodność.
Jest specjalistą, stosunkowo świeżym, od wydawania pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej a równocześnie podkreślania swego patriotyzmu gospodarczego czym nie różni się w zasadzie od podobnych specjalistów w innych nacjach wspólnoty europejskiej.
Jest specjalistą od ubierania się w szaty ofiary ogólnej niewiedzy społeczeństwa na temat wagi swej pracy ale równocześnie specjalistą od pokazywania swej pracy w stylu kwiatków, niedźwiadków i dożynek, czym nie różni się zresztą od szat kolegów myśliwych.
Jest specjalistą od pięknych słów i haseł o swojej misji dla dobra Narodu i o swojej etyce oraz etosie pracy a równocześnie specjalistą do sprowadzania misji, etyki i etosu do poziomu służenia nie Narodowi a Eminencji, politykowi czy posłowi.
Jest specjalistą od pielgrzymek i klęczenia przed Obrazami i Eminencjami w ramach umacniania wiary i chrześcijańskiej miłości do bliźnich a równocześnie specjalistą od opluwania i nawet bicia bliźnich niezupełnie się z nim zgadzających, czym nie różni się zresztą od innych swoich bliźnich.
Jest specjalistą od pokazywania swej pracy na łonie przyrody, wśród kwiatków i niedźwiadków a równocześnie specjalistą od wykonywania tej pracy z dała od kwiatków i niedźwiadków, no chyba że stanowią tło ekranu komputera.
Jest leśnikiem specjalistą doskonałym, nazywanym dalej leśnikiem przez swego pracodawcę Lasy Państwowe a równocześnie leśnikiem odchodzącym daleko od obrazu leśnika jako człowieka lasu mającego kontakt z lasem i przyrodą w strategi rozwoju organizacyjnego Lasów Państwowych.
To tylko kilka przykładów na innowacje leśnika Lasów Państwowych w realizowaniu swego wszystkoizmu w imię tworzenia i udoskonalania Lasów Państwowych, ogarniających wszystko i wszystkich na terenach lasów państwowych.
W roku 2016 gdy po raz pierwszy pisałem o innowacjach w Lasach Państwowych, były nimi tylko innowacje typu nowinek technicznych. Pisząc o nich miałem nadzieje na stopniowe wprowadzanie innowacji struktur organizacyjnych w tej firmie. Cztery lata później okazuje się że innowacje, nawet te techniczne, zniknęły lub zanikają, struktury organizacyjne skostniały jeszcze bardziej we swoim wzroście i przybyło polityków oraz dyrektorów którzy otwarcie mówią iż ich rolą jest działanie nad zachowaniem pozycji, roli polityczno-społecznej oraz siły ekonomicznej Lasów Państwowych.
Polska to Lasy Państwowe, mówią otwarcie.
Bez Lasów Państwowych nie byłoby Polski, dodają skromnie. Ta cecha charakteru jest też u nich zazwyczaj nader skromna.
Nasza wiara i nasz patriotyzm pozwoli nam przetrwać, uważają.
Aż dziw bierze że do tej pory leśnicy Lasów Państwowych są jeszcze członkami Kościoła Katolickiego a nie zabrali się za utworzenie własnego kościoła. Choć ci z Torunia budują zapewnie już podstawy.
No bo przecież jak może istnieć polskie państwo leśne bez granic, bez swojej religii, swojej administracji kościelnej, swojej zrównoważonej gospodarki, swojej administracji państwowej, edukacji i wychowania, sił zbrojnych i policyjnych, swojej ideologii no i swojego społeczeństwa?
Nie może istnieć ale ponieważ wszystko to istnieje to chyba istnieje i państwo leśne?
Największą i najważniejszą innowacją w historii Lasów Państwowych jest ta która dokonuje się na naszych oczach – otwarcie powstaje współczesne państwo leśne o niespecjalnie demokratycznym ustroju, a raczej przeciwnie.
Na razie twierdzące iż służy Polsce, Narodowi i Partii.
Na razie.
Polskę już mamy, Naród przekonany, a Partia? Co to ma za znaczenie, w najgorszym razie założymy swoją.
Zdjęcie: Pixabay
Czytaj również: https://www.facebook.com/193824924057726/posts/3029114853862038/
Innowacja w Lasach Państwowych – część druga, rok 2020.
Innowacja w Lasach Państwowych – część trzecia. Innowacyjna wielofunkcyjność.
Innowacja w Lasach Państwowych – część czwarta. Oddanie się Kościołowi Katolickiemu.