Greta Thunberg, idol młodzieży, poprawności politycznej i nie tylko.
Przed kilkoma dniami miałem przyjemność zamieścić na grupie facebookowej link do artykułu Guardian https://amp.theguardian.com/environment/2019/jul/29/greta-thunberg-to-sail-across-atlantic-for-un-climate-summits z moim komentarzem, cytuję:
”Dalszy ciąg historii o Grecie Thunberg. Wiemy już jak dotrze do Nowego Jorku – na pokładzie luksusowego jachtu w towarzystwie Pierre Casiraghi.
Jak odbiorą takie jej przejście na salony arystokracji jej liczni wyznawcy, na ogół o poglądach dosyć społecznie radykalnych, zobaczymy.”
Przyjemność występowania na facebookowej stronie i grupie Przyrodnicy okazała się szybko być wątpliwą. Ataki na mój komentarz szybko przeszły w ataki osobiste, dotyczące mojej nieznajomości języka angielskiego, nieznajomości definicji luksusowy jacht, zawiści w stosunku do osiągnięć Grety Thunberg jak i aluzji do moich ewentualnych preferencji seksualnych.
Na temat Grety Thunberg pisałem na Monitorze Leśnym już kilkakrotnie w tym roku w http://www.forest-monitor.com/pl/afera-grety-thunberg/ dalej w https://www.forest-monitor.com/pl/jutrzejszy-strajk-szkolno-klimatyczny-dlaczego-greta-thunberg-jest-nieznana-w-chinach/jak i w https://www.forest-monitor.com/pl/greta-thunberg-komu-przydatna-jest-jej-akcja/ a więc jej temat nie jest mi obcy.
Różnie można pisać o zjawisku, osobie i ruchu stworzonego przez Gretę Thunberg. I różnie się pisze.
W Szwecji piszą o niej w tonie bardzo pozytywnym dwa czasopisma ogólnoszwedzkie, Aftonbladet i Dagens Nyheter.
Są to także czasopisma przodujące w tworzeniu atmosfery szwedzkiej poprawności politycznej, stającej się uciążliwą dla normalnego człowieka, atmosfery w której liczy się głównie zaangażowanie klimatyczne, bezwarunkowe, zaangażowanie w pytania LGBT, bezwarunkowe, zaangażowanie w gender, bezwarunkowe, zaangażowanie w przyjmowanie uchodźców, bezgraniczne i bezwarunkowe, zaangażowanie w demokrację i praworządność, bezwarunkowe, ale tylko typu szwedzkiej socjaldemokracji, zaangażowanie w sprawy UE, bezwarunkowe, ale tylko te odpowiadające interesom Szwecji.
Greta Thunberg w interpretacji politycznej poprawności jest ikoną ruchu młodzieżowego, idealistką nic nie zarabiającą na swoim szkolnym strajku, idealistką przekazującą nagrodę wolności otrzymaną w Caen, 25.000 € na konto organizacji klimatycznych, uczennicą szkolną umieszczoną na liście 100 najbardziej wpływowych osób na świecie, uczennicą szkolną występującą na COP 24 w Katowicach, spotykającą Papieża, polityków i celebrytów z całego świata ale pozostającą dalej prostą, idealistyczną uczennicą.
Świadomą jednak swojej siły i nie pozbawioną pewności i wiary w siebie, „Ci co mnie nienawidzą boją się bardziej mnie niż zmian klimatu” mówi. Silne ego jak na 16-latkę.
Jest 16-latką wygłaszającą mowy takie jak ta https://www.expressen.se/nyheter/kungligt/silvias-hyllning-till-greta-beundrar-henne-/ nie przypadające specjalnie do smaku rodzicom jej rówieśników:
„Nasi przywódcy, nasi politycy, nasze media, zawiodły nas do tego stopnia iż w końcu musimy poświęcić nasze wykształcenie, naukę szkolną aby robić to co dorośli nie mają odwagi zrobić.”
Jest 16-latką braną od czasu swego bojkotu transportu lotniczego na poważnie przez wielkie towarzystwa lotnicze.
Na ostatnich targach lotniczych w Touluse powiedziała Grazia Vittadini, szef techniczny Airbus że jest jej marzeniem aby Greta Thunberg mogła kiedyś wejść na pokład modelu Airbus całkowicie wolnego od wydalania gazów cieplarnianych.
Do tego czasu musi ona jednak zadowolić się w podróży do Nowego Jorku jachtem, możliwością ofiarowaną jej przez dom książęcy Monaco i tutaj powracam do swego występu na grupie Przyrodników oraz dyskusji na tematy luksusu na podobnym jachcie.
Ta dyskusja uświadomiła mi że w Polsce podobnie jak i w Szwecji czy zresztą i we Francji, czego dowodem są artykuły o niej przed i po jej wizycie w l’Assemblée nationale, 23 lipca, przeważają o Grecie pozytywne zdania i opinie, niemalże gloryfikujące jej postać, we Francji porównywalnej już do Jeanne d’Arc, w stylu tworzenia na jej temat jedynej poprawnej i pozytywnej opinii bojowniczki o lepszą przyszłość dla naszej planety.
Staje się ona symbolem spontanicznej mobilizacji swego pokolenia, pisze Le Monde w https://www.lemonde.fr/idees/article/2019/07/23/greta-thunberg-forces-et-faiblesses-d-un-symbole_5492487_3232.html
„…. Prostota jej alarmistycznego wezwania denerwuje umysły bardziej otwarte na złożoność problemów. Nadzorowana przez swoich artystycznych rodziców opanowała ona mistrzowsko szyfr współczesnej komunikacji w postaci przekazów wideo np. TedTalk na forum Davos gdzie zbeształa dyrektorów za zanieczyszczanie gór swoimi helikopterami, podczas gdy ona wybrała pociąg jako środek transportu.
Ale należy zacząć traktować Gretę Thunberg jako symbol, którym się stała rzucając przed rokiem hasło strajku szkolnego dla klimatu. Ze swoim przesłaniem „ Kradniecie moją przyszłość” uosabia ona spontaniczne pobudzenie generacji która uświadamia sobie że losy planety którą dziedziczą są zagrożone stylem życia, produkcją i konsumpcją są nie do pogodzenia ze stałym wzrostem demograficznym. „
Na ile jednak ta spontaniczna mobilizacja pokolenia Grety jest spontaniczna? I na ile spontaniczna jest sama Greta? Co proponuje, co chce osiągnąć?
Pytań tego typu nie brakuje ale próby odpowiedzi czy analiz zamiatane są szybko pod dywan jako niemalże konspiracje ze strony prawicy politycznej, zwłaszcza w kraju z tak silną atmosferą poprawności politycznej jaka istnieje w Szwecji.
Dziennikarz Jan-Olof Sandgren pisze o tym na portalu Det Goda Samhället:
”Bardzo trudno jest jednak krytykować Gretę bez natychmiastowego oskarżenia o nienawiść w stosunku do dzieci albo o zawiść w stosunku do ich osiągnięć. Ale spróbuję podjąć podobne ryzyko.
Według Grety wystartowała ona zupełnie samodzielnie ze swoim światowym ruchem młodzieżowym, bez pomocy rodziców czy jakiejś organizacji i dalej jest pod tym względem samodzielna. To że współpracuje ona z organizacjami typu NGO czy z ONZ nie robi jej samodzielności mniejszą. Jej zdaniem, oczywiście.
Pisze ona na swojej Facebookowej stronie: „Many people love to spread rumors saying that I have people ”behind me” or that I’m being ”paid” or ”used” to do what I’m doing. But there is no one ”behind” me except for myself. My parents were as far from climate activists as possible before I made them aware of the situation. I am not part of any organization. I sometimes support and cooperate with several NGOs that work with the climate and environment. But I am absolutely independent and I only represent myself.”
Ale istnieją też inne, odmienne poglądy na ten temat.
Ekspert Public Relations, Ingmar Rentzhog oraz jego firma WeDontHaveTime AB „odkryli” Gretę już na samym początku jej siedzącego strajku szkolnego pod ścianą Riksdag, co otwarło oczy innym organizacjom takim jak One foundation (z Bill Gates jako sponsor), Fridays for Future z konceptem idealnie pasującym Grecie, mającą poparcie innej z kolei fundacji Plant-for-the-Planet Foundation, która z kolei współpracuje z Klubem Rzymskim. Grecie pomaga też szwedzka konsult od spraw reklamy Helena Ilse ze swoim biurem PR w Sztockholmie, która wcześniej była rzecznikiem prasowym SvT, telewizji szwedzkiej. Bez poparcia takich fachowców byłaby Greta prawdopodobnie zwykłym, samotnym demonstrantem przed szwedzkim Riksdag, których na ogół przy innych okazjach nie brakuje.”
SVT Nyheter w https://www.svt.se/nyheter/inrikes/greta-thunbergs-vag-fran-skolstrejkande-15-aring-till-ikon podaje nazwisko innego odkrywcy czy inspiratora Grety, Bo Thorén, założyciela stowarzyszenia Fosilfritt Sverige (Szwecja wolna od kopalin), który według mamy Grety, Maleny Ernman był tym który poddał pomysł rozpoczęcia strajków szkolnych przez Gretę.
Inne, ciekawe spojrzenie na fenomen Grety Thunberg ma dziennikarz, prawnik i polityk, Ilan Sadé.
Pisze on, również na łamach Det Goda Samhället:
„Właściwie nie jest niczym dziwnym że taki fenomen jak Greta Thunberg pojawił się w Szwecji. W tym kraju dążenie do pobożności było zawsze silne, mimo lat sekularyzacji.
Cała akcja Grety, z wagarami ze szkoły polegającymi na siedzeniu na ulicy z plakatem przed sobą ma coś religijnego i ascetycznego przypominającego dawne postacie religijne. Greta zresztą sama mówiła o uczuciach psychicznych prześladujących ją na myśl o zmianach klimatycznych, uczuciach przypominających męczeńskie poświęcenia się za wiarę.
Reakcja środowisk medialnych była również szczególna i osobliwa od samego początku. Greta została obwołana ciągu krótkiego czasu Zbawicielką i zainteresowanie nią jest ogromne. Dzieci klasy średniej na Zachodzie ofiarowujące się za klimat, poprzez wagary co piątek, stały się przedmiotem medialnego kultu. Minister środowiska w Szwecji Isabella Lövin wyraziła się w ten sposób: „To może być punktem zwrotnym dla ludzkości”
Tak, jest to cytat dokładny, oddający poniekąd poziom intelektualny szwedzkich polityków.
Ale Zbawiciel może stać się również Prorokiem, jak np. w Davos. Tak mówiła Greta:
„ Nasz dom stoi w ogniu. [-] Ale ja nie chcę waszej nadziei. Nie chcę abyście ją odczuwali. Ja chcę abyście wpadli w panikę. Chcę abyście odczuli tą obawę, ten lęk, co ja odczuwam każdego dnia”.
Prawda że nawet Prorok Jeremiasz nie powstydziłby się takich proroctw?
Jeżeli wszystkie media piszą i mówią cały czas w podobnym stylu to jasnym jest że nie wszystkim się to podoba. Nie tylko tym którzy nie lubią atmosfery potępienia i końca świata w kazaniach Grety ale i tym którzy w gruncie rzeczy zgadzają się z nią w ocenie wpływu człowieka na ocieplenie klimatu. Wtedy ci wierzący w Gretę uderzają w heretyków. Ciężką bronią, bo skierowaną przecież w obronie dziecka. Mówią wtedy że krytycy nienawidzą Grety, dziecka niosącego przecież przesłanie prawdziwego zaangażowania.
Jak krytycy mogą i mają sumienie to robić?!
Czasopismo Dagens Nyheter postawiło nawet obok siebie Gretę i Hédi Fried, która przeżyła Auschwitz-Birkenau, jako osoby z jednakowym bagażem doświadczeń zaprzeczanych przez innych. My więc, niespecjalnie zgadzający się z Gretą, zaprzeczamy automatycznie w opinii redaktora naczelnego tej gazety, faktom Zagłady Żydów! Czyli sceptycy klimatyczni, których przecież nie brakuje i którzy nie uważają naukowców z panelu ONZ za nieomylnych są tym samym co ludzie zaprzeczający Holocaust.
Ja osobiście uważam że wzrastające średnie temperatury spowodowane są częściowo lub nawet całkowicie przez działalność człowieka w odprowadzaniu gazów cieplarnianych do atmosfery. Jak duże jest to odprowadzanie i co należy robić, to inne pytanie, ale dla mnie związane z potrzebą ostrożnych rozwiązań, choćby z uwagi na wiele geopolitycznych zależności.
Równocześnie nie mogę wyjść z zadziwienia że Greta i jej naśladowcy oraz wyznawcy tworzą atmosferę kultu w którym uczniowie wagarują w przekonaniu że nie mają wyjścia bo Ragnarök nastąpi już w ciągu najbliższych 10 lat.
Istnieją inne ważne problemy środowiskowe do rozwiązania. Ja osobiście stawiam wyżej niż wydzielanie gazów cieplarnianych takie sprawy jak zanieczyszczanie oceanów plastykiem czy zachowanie bogactwa biologicznego. Opanowanie, umiarkowanie i spokój powinny powrócić do debaty o środowisku.”
Greta Thunberg wzięła jak na razie tzw. sabbatsår czyli rok wolny od nauki aby móc postawić na pierwszym planie swoje zaangażowanie klimatyczne, pisał Aftonbladet https://www.aftonbladet.se/nyheter/a/Qo8mVA/greta-thunberg-tar-sabbatsar
Sabbatsår jest zjawiskiem nieznanym mojej generacji i polega na tym że młody człowiek po ukończeniu szkoły średniej, zmęczony nauką i szkołą, wyrusza w świat i w przygodę, najczęściej za pieniądze swoich rodziców.
W przypadku Grety i jej rodziców pieniądze nie były im potrzebne, przynajmniej na podróż do Nowego Jorku. Wystarczyła reklama na żaglu jachtu regatowego z napisem Fridays for Future.
Uff, jakie szczęście z tym sabbatsår, odetchnęli pewno z ulgą szwedzcy politycy, których Greta zdenerwowała swoim ostatnim wezwaniem do strajku w piątek 27 września. Strajku ogólnego, dzieci i rodziców w walce o klimat
https://www.aftonbladet.se/debatt/a/GGeOrx/sveriges-alla-vuxna–strejka-27-september
Na szczęście, również dla polityków, odpowiedź Grecie mogła udzielić szwedzka organizacja związkowa LO, która przypomniała młodzieży, że związki zawodowe nie mają zwyczaju strajkować w celach osiągnięcia politycznych celów i nie wierzą aby zaprzestanie pracy i strajk pomogły w walce o lepszy klimat.
https://arbetet.se/2019/07/25/1066321/
Uff, jakie to szczęście że młodzież strajkuje a w szkole zajmuje się często czym innym niż zdobywaniem wiedzy, westchnęli z ulgą niektórzy dorośli, bo w przeciwnym przypadku mielibyśmy pewno problem z uzasadnieniem argumentu o apolitycznym strajku.
Mamy więc tutaj w Szwecji sytuację w której idol młodzieży i politycznej poprawności jak i idol pewnych polityków należących do koalicji rządowej wzywa już do działań bardziej skrajnych niż szkolny strajk młodzieży, działań uderzających bezpośrednio w gospodarkę kraju i w imię walki o klimat.
Mamy ruch Fridays for Future który jest już ruchem międzynarodowym i wezwanie do strajku 27 września jest wezwaniem ogólnoświatowym.
Mamy też podróż Grety do Nowego Jorku zafundowaną jej, jej ojcu i operatorowi filmowemu przez dom książęcy Monaco i Pierre Casiraghi który robi równocześnie reklamę regatową dla Fridays for Future, czyli ruchu wzywającego do ogólnoświatowego strajku.
Powracam do luksusowej podróży Grety i mojej interpretacji luksusowego jachtu, która wywołała oburzenie na grupie Przyrodnicy.
Prasa francuska śledząca zawsze z zainteresowaniem rodzinę Grimaldich wzięła oczywiście pod lupę jacht Team Malizia II, Gretę i Pierre Casiraghi. Bynajmniej nie aby bawić się w insynuacje seksualne jak pewni członkowie grupy Przyrodnicy, ale aby podkreślić niespecjalnie korzystne finansowo-klimatyczne powiązania sponsorów Team Malizia II.
Np. BMW. Ta firma samochodowa jest oskarżona przez UE celowe opóźnianie prac nad powstawaniem nowych, tzw. zielonych technologii dla samochodów.
Np. klub żeglarski Le Yacht Club de Monaco, do którego oprócz Pierre Casiraghi należą, jako partnerzy, takie luksusowe marki jak Rolex, Hermès, Moët Hennessy jak i bank Crédit Suisse.
Np. banki szwajcarskie w grupie EFG mające swoje biura we wszyskich znanych rajach podatkowych.
Czasopismo Contrepoints tak tytułuje informację o podróży Grety:
„Greta Thunberg, trasa podróży rozpuszczonego dziecka”
I pisze:
„ Aktywistka klimatyczna poprzez swoją podróż do Nowego Jorku na pokładzie luksusowego jachtu regatowego, podróż która kosztuje 100 razy więcej niż prosty bilet lotniczy London-Nowy Jork, podróż która jest niedostępna dla zwykłego nastolatka, jej rówieśnika, niszczy swoje wezwanie do walki o klimat oparte przecież o osobiste wyrzeczenia i oszczędne życie.
Odpowiadając na propozycję klubu jachtowego z Monaco tworzy ona w gruncie rzeczy wezwanie kontraprodukcyjne: W dzisiejszym świecie ekologia jest luksusem.”
A co mówi na ten temat Greta w dzisiejszym e-mail do piszącego ma ten temat czasopisma Svenska Dagbladet? (1.08.2019)
„Przed tą podróżą będą zdjęte z jachtu wszystkie reklamy związane ze sponsorami, ponieważ nie chcę aby byli oni kojarzeni ze mną a ja z ich interesami. To był mój główny warunek przed przed przyjęciem propozycji rejsu. Żadna firma nie sponsoruje mojej podróży”
Ciekawie więc rozwija się sytuacja i nie sądzę aby ktokolwiek poważnie uważał dalej iż działania Grety są spontaniczne i że nikt, poza rodzicami nie stoi za nią.
Miejmy nadzieję że na poważnie weźmie się słowa Ilana Sadé:
„Opanowanie, umiarkowanie i spokój powinny powrócić do debaty o środowisku.”
Co dotyczy w zasadzie najbardziej Grety i jej rodziców. Zwłaszcza rodziców, moim zdaniem.
Ten ruch Grety, to element fałszywej flagi realizowany przez elity.
Plan jest porażający : eliminacja 90% ludzkości.
Ciekawie mówi o tym Benjamin Fulford:
https://gazetawarszawska.com/index.php/video/3388-bractwo-bialego-smoka-i-obecna-sytuacja-na-swiecie-benjamin-fulford