Greenpeace, FSC, WWF i zbulwersowani polscy leśnicy.
Greenpeace International nie odnowi współpracy z FSC.
Tak brzmi komunikat sprzed kilku dni https://www.greenpeace.org/international/press-release/15589/greenpeace-international-to-not-renew-fsc-membership/ i oznacza to wycofanie się Greenpeace International ze współpracy z organizacją, w której Greenpeace był współzałożycielem.
Jak uzasadnia Greenpeace swoją decyzję?
„Widzimy bardzo nierówne stosowanie zasad i przepisów FSC w skali globalnej, światowej.
W pewnych regionach oznaczał i oznacza certyfikat FSC ulepszone metody gospodarki leśnej, w innych natomiast przeciwnie i FSC nie współpracuje z nami w celach ochrony lasów i poprawy warunków życia ludzi w nich żyjących.
Dotyczy to zwłaszcza regionów tzw. wysokiego ryzyka, ze słabo rozwiniętą demokracją i nieobecnym społeczeństwem cywilnym oraz dużą korupcją.”
Greenpeace International uważa ze aktualnie jest Forest Stewardship Council, FSC, po prostu narzędziem w rękach gospodarki i przemysłu leśnego oraz że konieczna jest poprawa pracy tej organizacji aby osiągnąć zamierzone cele ochrony lasów na całym świecie.
Jako organizacja będzie Greenpeace w dalszym ciągu współpracować i prowadzić dialog z FSC, ale konkretne decyzje dotyczące form współpracy lub zerwania wpółpracy, pozostawia do decyzji swoim krajowym oddziałom.
Szwedzki oddział Greenpeace nie współpracował i nie współpracuje z FSC.
Temat Greenpeace-FSC-Sverige jest tak bogaty, iż można wybierać pomniejsze i materiału nie zabraknie.
Najważniejszym jest jednak temat lasów pierwotnych tzw. „gammelskogar” w Górach Skandynawskich o których pisaliśmy na Monitorze Leśnym Pokojowy protest Greenpeace.oraz dalej w Szwedzki las pierwotny – Część pierwsza.i w Szwedzki las pierwotny – Część druga.
jak i w Na jaki certyfikat stawiać, będąc leśnikiem i drzewiarzem? opisując oba certyfikaty FSC i PEFC.
Greenpeace argumentuje iż lasy te są wycinane a następnie drewno z nich sprzedawane jest z pieczątką FSC, co tworzy tarczę ochronną nad gospodarką leśną w Górach Skandynawskich.
Szwedzkie drewno z certyfikatem FSC może więc pochodzić z lasów naturalnych, które powinny pozostać nietknięte z uwagi na ich wartości biologiczne.
Raport na ten temat stworzył Greenpeace już w roku 2009 pod pasującym tytułem „W cieniu FSC” http://www.greenpeace.org/sweden/PageFiles/179904/i-skuggan-av-fsc.pdf
A w roku ubiegłym, o czym wspominaliśmy na Monitorze, nastąpił zmasowany atak na szwedzki przemysł leśny, ze strony 70 firmo reprezentujących również ten przemysł, ale rodem z Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii.
http://www.natursidan.se/nyheter/internationella-foretag-sager-ifran-om-sveriges-skogsbruk/
I znów cień FSC unosił się nad tym protestem, tym razem chodziło o problem rozwadniania wartości marki FSC poprzez umieszczanie jej ma produktach szwedzkich. Coś w stylu skarżenia się firm zatrudniających pracownikow legalnych na firmy z pracownikami zatrudnionymi na szaro.
My, firmy niemieckie przestrzegamy zasad FSC, wy, firmy skandynawskie niespecjalnie, bo konkurujecie drewnem które powinno zostać w lesie.
To jedyny chyba znany przypadek w dziejach europejskiej gospodarki leśnej, który można określić jako walkę przemysłu leśnego, co prawda nie na swoim rodzimym terenie, o ochronę resztek europejskich lasów naturalnych.
Pewny nie jestem, ale chyba nawet ubiegłoroczna burza w Puszczy Białowieskiej nie przyniosła podobnych protestów ze strony firm niemieckich czy angielskich?
W tym cytowanym raporcie „I skuggan av FSC” z roku 2009 pisała przedstawicielka Greenpeace, Amanda Tas, o dwu zasadniczych problemach FSC w Szwecji.
Po pierwsze przedsiębiorstwa leśne w swojej gospodarce leśnej łamią przepisy FSC, po drugie ewentualne śledztwo ze strony FSC i skutki takich łamań są nieznaczne a konsekwencje i sankcje nieistotne gospodarczo dla tych przedsiębiorstw.
Greenpeace ma wsród polskich leśników państwowych nienajlepszą sławę.
Ci, oparci o monopol Państwa oraz Straż Leśną, uważają obecność Greenpeace w Polsce za niepotrzebną i najchętniej by zakazali istnienia tej organizacji a aktywistów zakuli w kajdanki i odesłali do więzień,
To pierwsze już Straż Leśna praktykowała, temu drugiemu sprzeciwiają się, jak na razie, sądy krajowe.
O stosunku Lasów Państwowych do organizacji takich jak Greenpeace, WWF czy krajowych z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot na czele, powinna powstać praca naukowa podobna do tej kilkakrotnie przez nas na Monitorze Leśnym cytowanej Diagnoza antropologiczna leśnika Lasów Państwowych.
Materiałów naukowych nie powinno jej zabraknąć.
Jako zupełnie naukowo-nienaukową bagatelę dorzuciłbym ostatnią reakcję leśników, na czele z najbardziej popularnym leśnikiem-fotografem Lasów Państwowych, reakcję pełną oburzenia na wynagrodzenia władz polskiego WWF oraz Greenpeace, w dodatku o zgrozo, również o nazwiskach niepolskich.
Nigdy nie przyłączałem się do dyskusji na temat zarobków polskich leśników czy ich dyrektorów i nie mam zamiaru tego robić na temat zarobków szefów Greenpeace.
Chciałbym zwrócić jednak uwagę że Lasy Państwowe administrują lasami państwowymi będącymi własnością wszystkich Polaków i koszty administrowania tą własnością mają prawo być analizowane przez tychże Polaków.
Natomiast Greenpeace czy WWF jest organizacjami typu NGO, działającymi na całym świecie i oficjalnie opartymi finansowo o składki członków. A więc tylko członkowie mają czy powinni mieć prawo do dyskutowania zarobków swoich szefów. Czy ewentualnych defraudacji, które insynuują leśnicy.
Czy leśnicy krytykujący zarobki w Greenpeace Polska są członkami tej organizacji? Lub członkami WWF?
Tutaj poddaję przyszłej pani lub panu doktorowi piszącemu pracę naukową na temat Lasy Państwowe a Greenpeace lub Lasy Państwowe a WWF pomysł przeprowadzenia tajnej ankiety na inny interesujący temat: ilu pracowników Lasów Państwowych jest członkami WWF lub Greenpeace?
Mam nadzieję że jest ich więcej niż ten klasyczny jeden, jedyny leśnik Lasów Państwowych który otwarcie napisał kiedyś na sieci że poglądy wygłaszane na pamiętnej konferencji „Jeszcze Polska nie zginęła – wieś” to kompletne bzdury.
Ja mam wrażenie że Greenpeace jest w Polsce mocno niedoceniane, że taktyka Lasów Państwowych w stosunku do tej organizacji przypomina taktykę Straży Leśnej w Puszczy Białowieskiej – Kupą i siłą Mości Panowie.
Chciałbym przypomnieć taktykę zmarłego niedawno założyciela Ikei, Ingwara Kamprada. Dotyczyła ona co prawda jego stosunku do organizacji odmiennej od Greenpeace, ale metoda rozmów i kompromisów jest klasyczna w układzie Szwedzki przemysł leśny a Greenpeace.
Ingwar Kamprad zapłacił bez zmrużenia oka sumę 150 mln kr żydowskiej organizacji amerykańskiej w wyniku ujawnienia jego młodzieńczej, nazistowskiej przeszłości.
Po to aby uniknąć bojkotu przy jego amerykańskich sklepach Ikei. A prawdopodobnie i w innych krajach.
Co zrobią Lasy Państwowe jeżeli Greenpeace International wezwie do bojkotu produktów polskiego przemysłu drzewnego jak i meblowego na rynku decydującym dla tego przemysłu, a więc rynku niemieckim? I to na początek?
Czy polscy leśnicy naprawdę uważają że metodą siły wygrają z Greenpeace? A w przypadku przemysłu niemieckiego metodą odwoływania się do uczuć narodowych?
Czy polscy leśnicy byli zmuszani do wpłaty na konto Greenpeace czy WWF 1% ze swoich zarobków i teraz mają prawo do żądań rozliczeniowych?
„Szefowie organizacji ekologicznych zarabiają lepiej niż premier” – taka informacja rodem z Niezależnej zbulwersowała, sądząc po Facebook, wielu z nich. W zasadzie wszystkich mi znanych.
Mam nadzieję że to zbulwersowanie wynikało tylko z prikazu góry z DGLP.
Jeżeli jednak było spontaniczne, to powiedziałbym że takie zachowanie warte jest wzięcia pod uwagę jako przyszły temat dla niewątpliwie interesującej pracy doktorskiej. Jednakże niekoniecznie antropologicznej.
Zdjęcie: greenpeace
Źródła zbulwersowania trzeba szukać w centrum “zarządzania” leśnymi socjalmediami. A jak już jesteśmy przy nich – to dopiero jest temat do analiz….
Czy możecie coś zrobić z polszczyzną na Waszej stronie? Czy te teksty są tłumaczone z innego języka przez jakiegoś robota?
Co to za szyk zdania: “Greenpeace International uważa ze aktualnie jest Forest Stewardship Council, FSC, po prostu narzędziem…” . Po jakiemu to jest????
Polecam korekt przez osobę władającą biegle językiem polskim.
Co polecasz w ostatnim zdaniu ????????????
Chodzi o korekt a może korek ? 🙂
Oczywiście, chodzi mi o korektę, doskonale wiesz.
Podoba mi się poziom merytoryczny tego portalu, ale proszę zrozumieć, że mieszkanie w obcym kraju nie usprawiedliwia stosowania szyków zdania obcych językowi polskiemu.
Poza tym, niechlujne stosowanie Wielkich Liter, różnych wielkości czcionki, dziwnych kolorów , itd, jest po prostu amatorskie. Proszę coś z tym zrobić.
Mogę tylko trzy grosze o sobie: jestem dyslektykiem i w dodatku piszę jako przerywnik najczęściej pracy fizycznej lub wieczorkiem po takiej pracy. Wiadomo, że główka nie pracuje wtedy jak u zawodowego pisarza :).
Dziękuję za uwagi, postaram się umieszczać czasowniki zgodnie z szykiem obowiązującym w języku polskim.
Pańskie pozostałe uwagi dotyczą stylu prowadzenia przeze mnie tego blogu i nie ukrywałem od samego początku jest to blog amatora – emeryta.
Proszę odnosić się do merytoryki informacji, zwłaszcza tej w językach obcych bo chyba ona jest najważniejsza, moim amatorskim zdaniem.