Gospodarka leśna i ochrona przyrody a Unia Europejska.
Styk interesów gospodarki leśnej z ochroną przyrody był tematem artykułu w ostatnim numerze czasopisma Sveriges Natur.
http://www.sverigesnatur.org/aktuellt/darfor-bromsar-sverige-eus-skogspolitik/
Tytuł jest w pewnym stopniu znamienny – Szwecja hamuje politykę leśną UE – a zdanie szwedzkich i fińskich przyrodników warte jest poznania, choćby dlatego że podobne mają na pewno i polscy.
“W większości rankingów krajów Unii Europejskiej dotyczących polityki środowiska i klimatu Szwecja i Finlandia figurują jako przykładowe kraje. Ale gdy dochodzi do poruszania tematów leśnych, gloria zwycięzcy szybko opada.
Tak uważa jeden z ekspertów leśnych WWF, Per Larsson.
Częściowo zależy to od polityki leśnej w Szwecji, która jest bardziej liberalna niż w innych krajach UE, z mniejszą kontrolą państwa a częściowo w spojrzeniu na wkraczanie UE w politykę leśną poszczególnych państw. Tutaj Szwecja, podobnie jak i Finlandia, jest zdecydowanie przeciwna wtrącaniu się Unii Europejskiej.
Powstaje więc dziwna sytuacja w której Szwecja z jednej strony ma wysokie ambicje w ochronie środowiska na szczeblu UE, czyli zgadza się na decyzje Unii a z drugiej, dochodząc do tematyki leśnej, mówi – Nie.
Mamy tutaj zderzenie interesów i klasycznym już przykładem jest odmowa Szwecji w głosowaniu w roku 2013 na forum UE w sprawie zmniejszenia importu nielegalnego surowca tartacznego. Szwecja była jedynym krajem który się wtedy sprzeciwiał.
Ten kontrast był widoczny w czasie ostatniej kadencji Komisji UE oraz Parlamentu Europejskiego w dwu aktualnych sprawach: opracowywanie przepisów dotyczących przejścia na odnawialne źródła energii oraz przepisów dotyczących roli rolnictwa i gospodarki leśnej w sprawie wiązania CO2 (LULUCF).
W obu przypadkach zmiany w przepisach uznane zostały w Szwecji i Finlandii jako zwycięstwo a w innych krajach przeciwnie, jako rozwodnienie wniosków o zmianę.
– Według naszego zdania oba te kraje, Szwecja i Finlandia chowają się za opinią iż las jest automatycznie czymś zielonym, kiedy równocześnie zachodzi w ich lasach zupełnie coś niezielonego. Jasne że nikt w Szwecji czy Finlandii nie chce robić z lasów parkingów ale poziom pozyskania drewna szybko w nich rośnie, mówi Hannah Mowat z fińskiej organizacji ochrony środowiska Fern.
– To pociąga za sobą duże zmiany w bogactwie biologicznym lasów i zmniejsza ich zapasy węgla. Równocześnie oba te kraje nie chcą zapisać tego na minus na swoim klimatycznym koncie.
Z perspektywy szwedzkiego właściciela lasu jak i szwedzkiego przemysłu leśnego najważniejszym jest brak ograniczeń w prowadzeniu gospodarki leśnej a zwłaszcza jej możliwości do zastąpienia kopalnianych źródeł energii surowcem drzewnym.
Dlatego zarówno właściciele lasu jak i przemysł leśny podjęli walkę przeciw, jak to opisują, silnemu postawieniu na poziomie UE na zachowanie lasów.
– Musimy powiększyć wiedzę w Brukselii na temat skandynawskiej gospodarki leśnej, mówi Sven Erik Hammar z LRF Skogsägarna, branżowej organizacji prywatnych właścicieli rolno-leśnych w Szwecji. Na kontynencie nie ma takich zapasów leśnych jak u nas i łańcuch wartości z tym związanych jest zupełnie inny.
– Poprzez aktywną gospodarkę leśną i dobrze funkcjonujący, innowacyjny przemysł leśny możemy stworzyć odpowiednio silną krajową bioekonomię. Aby podołać wyzwaniu klimatycznymi musimy zastąpić „czarne atomy węgla” „atomami zielonymi” i w tym las odgrywa centralną rolę.
Z takim punktem widzenia zgadza się do pewnego stopnia Hanna Mowat, ale równocześnie widzi ona wiele niebezpieczeństw w twardym prowadzeniu polityki „użytkowania lasu” na szczeblu Brukseli.
– Musimy absolutnie „wymienić” proces wydalania gazów cieplarnianych. Ale równocześnie potrzebujemy związać wydalanie które już zaszło i dlatego nie możemy tylko wymienić czarnych atomów na zielone jeżeli oznacza to zmniejszenie naszych możliwości do pochłaniania węgla.
Musimy więc wymienić źródła wydalania gazów cieplarnianych ale równocześnie znaleźć drogę do ochrony lasów tak aby nie zniknęły jego możliwości gromadzenia węgla jak i zachowania bogactwa biologicznego.
W ciągu drugiej połowy roku 2019 oczekiwane są w Brukseli liczne polityczne propozycje dotyczące m.in. gospodarki leśnej i zarówno szwedzcy prywatni właściciele rolno-leśni zjednoczeni w związku LRF jak i branżowa organizacja szwedzkiego przemysłu leśnego Skogsindustrierna planują otworzyć swoje lobbystyczne biura.
– Bardzo wiele polityki postanowionej w Brukseli w ciągu ostatniego mandatu dotyczyło działalności naszych członków, mówi Anna Holmberg ze Skogsindustrierna. To otwarło nam oczy na konieczność posiadania w Brukseli swego biura tak aby na miejscu trzymać rękę na pulsie.”
Można powiedzieć że artykuł Sveriges Natur stawiający proste pytanie: Czy starczy nam lasu na wszystko? jest trzymaniem ręki na pulsie równania leśnego które zaczyna się stawiać równaniem nie do rozwiązania.
Bo jak pogodzić?
– Wzrastającą klimatyczną rolę lasów co z jednej strony stawia żądania prowadzenia efektywnej i intensywnej gospodarki leśnej jako najlepszego pochłaniacza CO2 a z drugiej zachowanie starych lasów jako najlepszego magazynu już pochłoniętego CO2. A jest to tylko jeden z elementów klimatu, ten węglowy. Inny, woda, zaczyna urastać do czołowego problemu, zwłaszcza w stepiejącej Polsce i pytanie jest identyczne – czy dla bilansu wodnego Polski lepsza jest dzisiejsza intensywna gospodarka leśna czy postawienie na większy udział lasów starych i ochronnych lub prowadzonych innymi metodami gospodarczymi?
– Wzrastającą potrzebę produktów pochodzenia leśnego. Przemysł drzewny i przemysł papierniczy już w tej chwili pracuje na wysokich obrotach a za rogiem czekają pomysły na nowe produkty związane z drewnem i biochemią.
– Wzrastającą potrzebę surowców biologicznych wynikającą z przejścia czy przechodzenia na społeczeństwo oparte na odnawialnych źródłach energii. Możliwości są ogromne, środków finansowych nie brakuje i na przykład rafinerie produkujące biopaliwo czekają na zielony sygnał ale cały czas istnieje pytanie – czy warto, czy starczy surowca, czy starczy lasu?
– Wzrastające żądania dotyczące powierzchni lasów chronionych. Pytanie o różnorodność i bogactwo biologiczne jest pytaniem kompleksowym i nauka nie jest w stanie dać konkretnej odpowiedzi czy dotychczas chronione powierzchnie wystarczą i jak duże powinny one być. Sfery interesów związanych z ochroną środowiska naciskają na powiększenie powierzchni przyrodniczo chronionych.
– Wzrastające znaczenie przeżyciowych wartości lasu. Rekreacyjno-społeczne wartości lasu są coraz bardziej dyskutowane i model gospodarki leśnej opartej na rębniach różnego typu (w Szwecji są to zręby zupełne) jest coraz częściej kwestionowany. Wielu chce gospodarki bezzrębowej która przyniosłaby mniejszy przyrost lasu i mniejszą podaż surowca drzewnego ale równocześnie przejście na taki typ lasu, wielogatunkowego i wielopiętrowego, zajęłoby co najmniej połowę wieku.
– Wzrastające znaczenie biurokracji leśnej i jest to moja uwaga dotycząca polskiej specyfiki. Organizacja Lasy Państwowe stała się w ostatnich 30-latach siłą polityczną, która poprzez sojusze partyjno-kościelne skutecznie blokuje inicjatywy zmian niekorzystnych dla urzędników, administratorów polskich lasów państwowych zgrupowanych w Lasach Państwowych.
W sytuacji szwedzkiej plusem i to dużym jest fakt że nie wszyscy z 330.000 prywatnych fizycznych właścicieli lasu, posiadających 50% powierzchni leśnej Szwecji, kierują się celami ekonomicznymi w prowadzeniu swoich lasów. To wskazuje iż produkcja surowca drzewnego może w przyszłości maleć a nie wzrastać.
Czy starczy nam lasu na wszystko?
Myślę że nawet optymistycznie nastawieni administratorzy polskich lasów państwowych i ten optymizm był i jest widoczny w ich wypowiedziach, powinni zacząć przyznawać że doszli w swojej polityce leśnej do granic jej funkcjonowania w obecnej postaci.
Czas na zmiany, również te administracyjne, ale te na pewno nie wyjdą z grona urzędników Lasów Państwowych.
Czytaj również:
http://www.forest-monitor.com/pl/polityka-ue-sektor-lesny-europa-usa/
http://www.forest-monitor.com/pl/fern-paproc-o-statystyce-i-planach-gospodarki-lesnej-w-krajach-ue/