Głuszec w twoim lesie – co lubi, co nie lubi?
Co lubi głuszec w twoim lesie, co nie lubi i jak dopasować swój las do głuszca, to w sumie proste pytania, proste ale w teorii.
Takie pytanie postawił szwedzki Skogssällskapet, stowarzyszenie leśne zarządzające w Szwecji około 200.000 ha.
Tove Thomasson, odpowiedzialna urzędniczka Skogsstyrelsen (Państwowy Zarząd Lasów) odpowiedziała prosto. Skogsstyrelsen nie ma określonej wyraźnej strategii co robić w przypadku jak masz głuszce w lesie, poza tym że musisz ten fakt uwzględnić w swojej gospodarce.
Jak uwzględnić?
Ornitolog, Mikael Svensson, który zajmuje się właśnie opracowaniem takich wskazań dla Skogsstyrelsen daje kilka przykładów.
Mówi: Głuszec jest dla nas dosyć problematycznym gatunkiem ptaka ze względu iż występuje bardzo nierównomiernie na terenie całego kraju. Ogólnie, w skali krajowej, mamy głuszca dużo. Lokalnie, w Szwecji północnej z jej sosnowymi lasami pełnymi jagód, nawet bardzo dużo. Ale w Szwecji południowej, z gęstymi lasami świerkowymi, przeciwnie, mało.
Zasadzony las świerkowy nigdy nie będzie środowiskiem dla głuszca, mówi on.
Zdaniem Mikaela miejsca godów głuszca jak i okolice muszą być wolne od gospodarki leśnej. Ale to nie wystarcza. Najważniejszym jest stworzenie środowiska w którym kury głuszca z ich kurczakami mają ochronę. Jako przykład podaje on zachowanie torfowisk wysokich z ich świerkami o rozłożystych, sięgających do ziemi gałęziach czy przede wszystkim las typu dawnego chłopskiego lasu, absolutnie nie dzisiejszego gęstego lasu.
Inny ornitolog, Åke Persson, też uważa głuszca za trudnego ptaka. Gody i ich tereny są ważne ale jeszcze ważniejsze są tereny dla kury. Tereny podmokłe, bagniste, torfowiska z podszytem czy dużymi, starymi drzewami są ważne dla ochrony kur i młodych. Gospodarka leśna w lasach z głuszcami powinna prowadzić do powstania lasu wielowarstwowego, różnowiekowego. Unikaj zrębów zupełnych, stwórz las jagodowy (to szwedzkie określenie – skog med blåbärsriset) z podszytem świerkowym, mówi.
Trochę odmienne zdanie ma Pelle Andreasson, emerytowany specjalista Skogsstyrelsen od zwierzyny dzikiej.
Głuszec, mówi on, to ptak przystosowany do pożarów leśnych i dopasowujący się do nowego środowiska i nowych placów godowych, położonych również w młodym lesie, niekoniecznie tylko w lesie typu puszczy.
Zręby zupełne nie muszą być strefą martwą dla głuszca, jeżeli np. kanty zrębów pozostawi się niesprzątnięte, szczególnie w powiązaniu do terenów podmokłych czy bagnistych. Tereny bagniste z ich kantami są ogromnie ważne dla przeżycia głuszca. Ale las zróżnicowany, dopasowany do siedliska jest równie ważny dla przeżycia dla głuszca.
Ześwierczenie lub zaświerczenie południowej Szwecji jest dla mnie, entuzjasty tego ptaka, mówi Pelle, niemalże tragedią. Zimą karmą głuszca są głównie igły sosny i chciałbym aby gospodarze lasu w południowej Szwecji stwarzali przynajmniej kępy drzew owocowych obok swoich lasów świerkowych.
Ale największą groźbą dla głuszca są, zdaniem Pelle, drapieżniki takie jak dzik, lis, kuna i ptaki drapieżne, również kruk.
Chłód czy deszcz w pierwszym okresie życia kurcząt, do trzech tygodni, też zbiera swoje żniwo.
To zdania kilku fachowców na ten interesujący temat Las a głuszec, zdania dosyć ogólne.
Ale przytoczę teraz kilka opinii z pracy magisterskiej Jona Wikströma o zachęcającym tytule: Gospodarka leśna dopasowana do głuszca: Nacisk na powodzenie w wylęgach.
Jon pisząc pracę cytuje często zdanie specjalistów, naukowców i z tego powodu jest jego praca warta przeczytania.
Czas wylęgu młodych jest najbardziej krytycznym okresem i drapieżniki niszczą wtedy od 30-80 % jaj. Pogoda w pierwszych dwu tygodniach od wylęgu jest również decydująca i jeden z cytowanych naukowców ocenia że tylko 7% wylęgów z jaj daje 1-rocznego głuszca.
W latach z dobrym “urodzajem” drobnych gryzoni populacja głuszca również rośnie, bo drapieżniki mają inny pokarm niż jaja i kurczaki.
I w walce z drapieżnikami, tej biocenotycznej, poza oczywiście polowaniem na nie, odnajdujemy pytanie o Las i głuszec. Las powinien być taki aby dawał schronienie poprzez korony (od ptaków drapieżnych) i poprzez podszyt czy gałęzie do ziemi lub silne gałęzie (drapieżniki zwierzęce).
Jon cytuje też ciekawą pracę szkockiego naukowca gdzie zależność przeżycia populacji głuszca od dostępu do lasu jagodowego oceniono na tylko 15-20%.
Ale bardzo ważna była i jest obecność larv motyli Lepidoptera w runie jagodowym, te wylęgi które miały największy procent larv w swoim pokarmie biomasy jagodowej miały największe szanse przeżycia.
I znów młodnik z zasadzenia, o średniej średnicy drzew do 7 cm, miał najmniejszą ilość larv Lepidoptera.
To znaczenie runa leśnego i larv owadów podkreślają też cytowane przez Jona prace rosyjskie.
Specjalista łowiecki ze Svenska Jägarförbundet Fredrik Widemo też opisuje specyficzny typ lasu pasujący głuszcowi: Jeżeli mamy tereny z rowami odwadniającymi nie odnawiajmy ich a przeciwnie czasem zastawiajmy aby stworzyć tereny podmokłe dla głuszca, mówi.
Jego rady są podobne do tych od poprzedników, preferowanie takich metod gospodarczych które prześwietlają las i dają runo leśne, pozostawianie stref wolnych od gospodarki leśnej przy obrzeżach terenów wilgotnych, bagiennych czy torfowisk, typ przecinki rębni przerębowych no i dłuższe cykle rotacyjne pomiędzy pracami leśnymi, które nawiasem mówiąc są znacznie dłuższe (trzebieże) niż polskie.
Czy te szwedzkie uwagi, na pewno znane polskim fachowcom, pasują do warunków polskich?
Szwedzki portal SkogsSverige ma dział pytań i padło w nim podobne pytanie do tytułu mojej notatki: Jaki typ lasu odpowiada głuszcowi?
Portal pisze: Inwentaryzacje wskazują na silną populacje głuszca w Szwecji, w przeciwieństwie do reszty Europy. Ale warunki szwedzkie są również inne, gęstość zaludnienia, zwarte powierzchnie leśne czy populacje drapieżników są odmienne niż na kontynencie (Szwedzi lubią tak pisać ). Szwedzkie badania koncentrują się głównie na wpływie gospodarki leśnej na populację głuszca i aktualne dane wskazują na przystosowanie się głuszca do lasów sosnowych w wieku 30-50 lat, rosnących na zrębach zupełnych z lat 1960-70.
Głuszec w Szwecji nie należy do gatunków zależnych od istnienia lasów starych, typu puszczańskiego, taki jest końcowy wniosek.
Wszystkie te moje rozważania wynikły z opisu lasu beztrzebieżowego http://www.forest-monitor.com/pl/trzebieze-nie-musza-byc-w-lesie-oczywiste/
i mojej uwagi że w takim lesie to przynajmniej głuszec ma spokój przez 40-50 lat. Fachowcy myśliwi zwrócili mi uwagę na znaczenie runa leśnego czy obecność drapieżników, podobnie jak to opisałem powyżej.
Beztrzebieżowy 60 letni las sosnowy ma też runo leśne, chroni koroną od ptaków drapieżnych ale nie odpowiada chyba kurze z młodymi. Jeżeli jednak stoi on na terenach podmokłych, z lukami z podrostem, to chyba spokój od ludzi i ludzkiej gospodarki leśnej odgrywa dużą rolę. Jak dużą?
Nie znalazłem szwedzkich rozważań na temat takiego wpływu tzn. jak brak gospodarki leśnej wpływa na populacje głuszca.
Chyba nie ma ich również i w polskiej literaturze naukowej, bo na brak gospodarki leśnej oba kraje nie cierpią.
Nie brakuje jednak, sadząc po polskiej sieci, opisów naukowych dotyczących ujemnego wpływu obecności człowieka na terenach głuszcowych, szczególnie zajętych przez kury z młodymi, tymi do 2-3 tygodni.
http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=2353
Cytowany powyżej artykuł z Łowca Polskiego opisuje zagrożenia wynikające m.in. z obecności gospodarki leśnej na terenach Polski, wynikające choćby z częstotliwości wspomnianych trzebieży.
W obu krajach, zarówno w Szwecji jak i w Polsce, nie ma więc badań naukowych na temat rozwoju populacji głuszca w warunkach braku gospodarki leśnej, poza prawdopodobnie małymi obszarami parków narodowych.
Nie brakuje natomiast badań wskazujących na negatywny wpływ gospodarki leśnej na populacje głuszca.
Czy Lasy Państwowe nie pomogły podjąć pionierskich prób związanych z zarówno wprowadzaniem głuszca na swoje tereny jak i co najmniej z ograniczaniem gospodarki leśnej na tych terenach? Poza tymi Alternatywne fakty w Lasach Państwowych.
Ograniczaniem typu choćby przykładów z zaniechaniem trzebieży, opisanych przeze mnie?
Przykłady pokazują że masa drzewna i przyrost nie cierpi na tym. Dodając trochę prac ochronnych, opisanych powyżej, mogliby leśnicy mieć las do wyrębu końcowego a głuszec spokój przez 40-50 lat.
Może warte przemyślenia? Przynajmniej przez zainteresowane nadleśnictwa?
No i przez myśliwych, bo jak w Szwecji jest głuszec ptakiem łownym i ma się całkiem dobrze, to może polscy myśliwi powinni się włączyć aktywnie lub być włączeni w plany odnowienia populacji głuszca?
Przyznaję się jednak, że mieszkając poza granicami kraju już kilkadziesiąt lat jestem sporym dyletantem w tym temacie jak i w temacie polskiego głuszca a moje uwagi skoncentrowały się głównie na opisie warunków szwedzkich.
Zdjęcie: skogssällskapet
Źrodła:
https://www.skogssallskapet.se/artiklar–reportage/artiklar/2015-06-10-tjader-i-din-skog-sa-tar-du-hansyn.html
http://stud.epsilon.slu.se/6562/11/wikstrom_j_140326.pdf
http://www.skogssverige.se/i-vilken-tallskog-trivs-tjadern-bast-aldre-an-90-ar-gammal-skog-eller-vilken-som-helst
I inne.