Extinction Rebellion, sztuka happeningu w służbie ochrony środowiska.
Aktywiści Animal Rebellion domagają się, aby Arla stała się roślinnym zakładem produkcyjnym do 2025 r.
Wegańscy aktywiści ekologiczni zablokowali centrum dystrybucji mleka w Buckinghamshire, które obsługuje 10% dostaw mleka w Wielkiej Brytanii, podczas gdy kilkunastu innych próbowało zająć siedzibę WWF.
Około 50 aktywistów z Animal Rebellion, siostrzanej grupy Extinction Rebellion, zablokowało bramy do centrum dystrybucyjnego Arla w pobliżu Aylesbury, stawiając bambusowe konstrukcje i betonowe barykady aby uniemożliwić ruch samochodów dostawczych.
Zdjęcia rozpowszechniane przez grupę pokazują aktywistów przywiązanych do niestabilnej bambusowej konstrukcji oraz innych przykutych do siebie pod furgonetką i z rozciągniętym banerem z napisem „Oparte na roślinach do 2025 roku”.
Domagają się oni, aby Arla, międzynarodowy konglomerat spożywczy z siedzibą w Danii, z rocznym obrotem około 10 mld euro (8,6 mld funtów), całkowicie przestawił się na żywność pochodzenia roślinnego do 2025 roku.
James Ozden, jeden z członków grupy, potwierdził, że rozpoczęli swoją akcję bezpośrednią około 5 rano i że około 9 rano przybyło 10 policjantów. Pracownicy stali na zewnątrz. Zaakcentował on niedawny raport IPCC o potrzebie podjęcia drastycznych działań w sprawie emisji gazów cieplarnianych „w tym metanu, który jest w dużej mierze produktem ubocznym hodowli zwierząt”.
-Firmy takie jak Arla twierdzą, że są liderami w walce z kryzysem klimatycznym, ale dopóki te wielkie międzynarodowe korporacje nie zaczną poważnie mówić o nieuniknionej potrzebie zmiany naszego systemu żywnościowego na system oparty na roślinach, ich słowa są puste, powiedział.
Komentatorzy na Facebook zwrócili jednak uwagę że ewolucja stworzyła już idealny system żywnościowy dla człowieka oparty na roślinach, w postaci krów. A że wydzielają przy okazji metan? No cóż, nawet ewolucja nie jest doskonała.
Arla odpowiedziała z kolei, że jest kooperatywą rolniczą, zaangażowaną w produkcję produktów mlecznych w najbardziej zrównoważony sposób i że zamierza osiągnąć zerową emisję netto do 2050 roku.
-Współpracujemy z policją, aby ograniczyć wpływ tej demonstracji zarówno na naszych klientów, jak i osoby pracujące tam lokalnie-powiedział rzecznik. -Udało nam się zakończyć poranną zmianę pracy i wszyscy pracownicy są bezpieczni; jednak dostęp do zakładu dla naszych większych pojazdów jest blokowany.
Później tego samego dnia londyńska policja użyła, dosyć łagodnie, pałek przeciwko Extinction Rebellion w otwartym autobusie blokującym drogę na południowym krańcu London Bridge. W ramach nowej taktyki Metropolitan Police, funkcjonariusze wspinali się do autobusu od góry, podczas gdy ich koledzy grozili pałkami protestującym siedzącym wewnątrz. Metropolitan Police stara się od tygodnia tłumić działania aktywistów w zarodku, zanim zdążą się rozszerzyć.
W innym miejscu kilkunastu działaczy związanych z XR Youth Solidarity i WTF WWF zajęło siedzibę WWF w Woking Powiedzieli, że okupują biura WWF w solidarności z grupami ludności pierwotnej w Tanzanii, Kamerunie i Kenii, które są eksmitowane i prześladowane przez działania ochronne WWF.
-WTF WWF (https://www.wtfwwf.org ) działa w imieniu rdzennych społeczności Masajów mieszkających w obszarze chronionym Ngorongoro w Tanzanii, Gbabandi, Kamerun’s Forest Indigenous Peoples’ Platform i rdzennej ludności Sengwer w Kenii, podała grupa w oświadczeniu prasowym.
-WTF WWF domaga się, aby WWF UK zakwestionował masowe eksmisje i łamanie praw człowieka, które mają miejsce w dążeniu do ochrony przyrody przed tymi grupami tubylczymi.
(O wątpliwych zasługach organizacji WWF w ochronie przyrody przed ludnością tubylczą Afryki pisaliśmy na Monitorze Leśnym przed 4 laty w https://www.forest-monitor.com/pl/lesnicy-a-praktyka-przyrodnicza/)
Dwutygodniowy protest Extinction Rebellion w Londynie, zakończony w tą niedzielę, był w zasadzie jednym wielkim happeningiem, którego sceną było wielomilionowe miasto. Protesty, demonstracje, przykuwanie się, machanie pałkami, wkurzanie mieszkańców („rdzennej społeczności”) Londynu, akcja buntu wózków dziecięcych czy „play-in and feed-in” w katedrze Św. Pawła zorganizowana przez XR Families, wchodziły w mniej lub bardziej improwizowany scenariusz. No i oglądaliśmy demonstracje siły Metropolitan Police wyglądające również dosyć teatralnie na filmiku Guardian https://www.theguardian.com/environment/2021/aug/30/extinction-rebellion-protesters-block-tower-bridge-in-london
Zablokowanie drukarni i dystrybucji The Sun, the Daily Telegraph, the Daily Mail and the Times, spotkało się jednak z potępieniem premiera Borisa Johnsona i ten happening może sporo kosztować XR https://www.google.se/amp/s/www.independent.co.uk/news/uk/politics/extinction-rebellion-sun-newspaper-protest-boris-johnson-murdoch-a9706831.html%3famp
Karin Sunde Persson, 43 lata, architektka krajobrazu, jest aktywistką – w trosce o klimat.
Wcześniej temat ten nie był dla niej najważniejszym, ale szkolny strajk Grety Thunberg uczynił ją aktywistką na rzecz klimatu.
Podczas swojego pierwszego strajku organizowanego przez Fridays for future Grety Thunberg, spotkała ona licealistkę z logo Extinction Rebellion XR na plecaku.
-Trzy tygodnie później byłam już zaangażowana w zorganizowanie akcji przed Radą Miasta w Malmö. Ja, która nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w czymś podobnym.
Karin Sunde Persson protestowała od tego czasu przeciwko wyrębom w państwowych lasach Sveaskog w Småland w południowej Szwecj, grała w happeningu w czasie wstrzymywania lotów na linii krajowej na lotnisku w Ängelholm i blokowała prace kopalni węgla brunatnego w Niemczech.
Jesienią 2019 roku w czasie uchwalania budżetu miasta Malmö, pięć kobiet z ustami zaklejonymi srebrną taśmą usiadło w niemym proteście na sali obrad i po oderwaniu taśm odczytały apel o uznaniu stanu zagrożenia klimatycznego dla miasta Malmö.
Interweniowali politycy, pojawili się strażnicy i dwie pikiety z policją.
-Wszystko to stało się nagle bardzo dramatyczne, mimo że zupełnie tego nie planowałyśmy.
(Ta aktywność szwedzkiej policji w stosunku do aktywistów Extinction Rebellion była i jest solidnie wyśmiewana na mediach społecznościowych, również tych na ogół nie sprzyjających aktywistom klimatycznym. Może by podobne zdecydowanie okazywali policjanci w stosunku do gangów kryminalnych w pewnych dzielnicach Malmö, Göteborga, Sztokholmu czy w innych miastach?
Takie pytania są powszechnie stawiane, zwłaszcza w świetle statystyki: w tym roku do tej pory (4 września) mieliśmy w Szwecji 220 przypadków strzelaniny na otwartej ulicy w ramach bandyckich porachunków. Zginęło 35 osób, w tym kilka które po prostu znalazły się na linii strzału, m.in. 12-letnia dziewczynka, kupująca hamburgera. Źródło – SvD, 3 września. TC)
Sąd Okręgowy w Malmö uznał, że protestujący nie odczytywali swego apelu wystarczająco głośno i że spotkanie nie zostało przerwane wystarczająco długo, aby było to uznane za przestępstwo. Wolność słowa i opinii ważyła ciężej i wszystkie protestujące kobiety zostały uniewinnione.
Czy możesz zrozumieć, że osoby dotknięte Waszymi działaniami nazywają Was terrorystami?
-Nie. Terroryści stosują przemoc, my nie. My nie chcemy przejmować władzy, chcemy zachować i rozwijać demokrację. Ale rozumiem, że jest to nieprzyjemne dla kogoś, kto ma inne zdanie o tym, jak np. należy prowadzić gospodarkę leśną.
Zarówno gospodarka leśna jak i rolnictwo mogą być potencjalnymi celami protestów dla działaczy na rzecz klimatu. Karin Sunde Persson nie popiera jednak działań prowadzonych przez aktywistów praw zwierząt, atakujących gospodarstwa z hodowlą zwierząt.
-My w Extinction Rebellion zwracamy się z protestami przeciwko politykom czy polityce Państwa i nie chcemy rujnować codziennego życia osobom prywatnym. Rolnicy i właściciele lasów również chcą coś przekazać przyszłym pokoleniom.
Sztuka happeningu w Lasach Państwowych.
Pisząc o sztuce happeningu w wykonaniu aktywistów Extinction Rebellion w Anglii i Szwecji, trudno nie wspomnieć o podobnej, tym razem bliższej polskiej tematyce leśnej, autorstwa naszej ulubionej organizacji Lasy Państwowe.
Organizacja ta miała i ma kilku czy kilkunastu wybitnych aktorów, tworzących happening na scenie polskich lasów państwowych.
Wypada tutaj wymienić Ojca i Dyrektora z jego imponującymi, wielotysięcznym zjazdami swojej służby leśnej jak i występującymi na nich pomniejszych dyrektorów, wzywających do walki z zielonym szatanem i tworzących ideologię serwilizmu leśnego, tkwiącą w powołaniu leśnika, który podobno powinien zawsze pracować na swojego przełożonego. Pana.
Oprócz nich mamy „małych żuczków” w osobach pełnych skromności kapelanów leśnych takich jak np. ks. Tomasz, mamy pomniejszych regionalnych żuczków, wypowiadających brednie na temat zagranicznych oddziałów drwali zmotoryzowanych, chociaż należy przyznać prawdę ich twierdzeniom o braku erudycji w otoczeniu leśnika. No bo jaki leśnik, taka erudycja. Ten właśnie krakowski erudyta zorganizował klasyczny happening z udziałem swojej służby leśnej ubranej wyjątkowo, jak on, w dżinsy i kraciaste koszule, w czasie obrad Komitetu Światowego UNESCO w Krakowie.
Mamy też pielgrzymki, uroczystości ze sztandarami, wielbienia przeszłości i historii, pisanej przez siebie należy dodać, poświęcania pomników, sztandary przy każdej okazji i pochody z udziałem członków Służby Leśnej w klasycznym stylu happeningu patriotyczno-religijnego.
Można śmiało powiedzieć że w takim happeningu polscy leśnicy są bezsprzecznie najlepsi na świecie.
Mamy też analityków i informatyków leśnych, którzy z zafrasowaną miną pochylają się w swoich filmach i filmikach nad stanem wiedzy społeczeństwa na temat sztuki leśnej. Eh, gdyby tak można było wymienić tych idiotów na inne społeczeństwo, marzą.
No i nie należy zapominać o częstych aferach środowiskowych tworzonych przez organizację Lasy Państwowe w najlepszym improwizacyjnym stylu sztuki happening, tak częstych że wypadałoby tej organizacji zaproponować utworzenie z Lasów Państwowych stałej, zewnętrznej sceny dla tej sztuki, lub jej stałego, corocznego krajowego festiwalu. Materiału i inwencji twórczej nie brakuje przecież.
Chociaż festiwale już się odbywają, jeden w Stuposianach, drugi w Birczy. Sądząc z bogactwa tematyki istnieje szansa że Lasy Państwowe odnowią sztukę happening i tradycje festiwali, usypiające podobno w kraju.
Dzięki pełnej poświęcenia pracy leśników na polu sztuki, polski happening ma się dobrze. Tadeusz Kantor byłby z nich dumny.
Ja osobiście uważam sztukę tego typu, pokazującą zarówno absurd systemu jak i go wyśmiewającą, za bardzo istotną i tego wyśmiewania oraz kpin z nadęcia polskiej służby leśnej zarządzającej lasami państwowymi, mi brakuje. Chociaż Lecą Wióry stara się to swoimi tekstami nadrabiać i z uporem nadążać za satyrą codziennego życia w Lasach Państwowych. Miejmy nadzieję że go to nie znudzi.
Czytaj również: Nieposłuszni obywatele spod znaku upływającego czasu.
Byłem cholernie wkurzony na Extinction Rebellion.
Klimatyczny aktywizm Extinction Rebellion nie jest klimatycznym terroryzmem.
Zdjęcie: DE