Dobre Paniska herbu Lasy Państwowe.

Dobre Paniska herbu Lasy Państwowe.

Dobre paniska herbu Lasy Państwowe.

Albo Św. Mikołaje?
Jakby nie było tak powiedział dyrektor Konrad Tomaszewski w lutym 2017:

“Lasy Państwowe są instytucją, która nie skupia się tylko na działalności gospodarczej, polegającej na produkcji drewna, naszym zadaniem jest też pomoc administracji publicznej. Chcemy, by w 2017 r. tę misję wypełniać przede wszystkim na wspólnych przedsięwzięciach z samorządami. Chcemy, żeby kwota jaką przekażemy na wspólne inwestycje, zbliżyła się nawet do 100 mln złotych”. (dziennik.pl 25.02.2017)
Oraz Wiadomości Lasów Państwowych 14/2017  https://youtu.be/WJb7E54r34Q  w których dyrektor Konrad Tomaszewski podpisał umowę o współpracy z gminami Parku i wokół Parku Białowieskiego.
A rok wcześniej, niedługo po przejęciu władzy nad lasami państwowymi, w styczniu 2016 tak pisało Polskie Radio.pl – “Dyrektor Lasów Państwowych chce, by jego instytucja inaczej niż do tej pory przekazywała środki do budżetu państwa.
Jak pisze “Nasz Dziennik”, szef LP Konrad Tomaszewski chce, aby te pieniądze były przeznaczane na wspólne inwestycje z samorządami, przede wszystkim budowę dróg, a także na projekty turystyczne i zalesianie.

Pomysł szefa LP popiera minister środowiska Jan Szyszko. Jak mówi, nowa ustawa mogłaby obowiązywać od 2017 roku. Minister podkreśla, że priorytetem jego resortu jest zwiększanie lesistości Polski i wykup gruntów prywatnych, nieużytków lub działek położonych na gruntach najniższych klas. Dodatkowo z aprobatą Jana Szyszki spotkał się pomysł Konrada Tomaszewskiego, by 2 procent przychodów LP było górnym pułapem daniny budżetowej, a nie sztywnym poziomem.”

Tego typu współpraca w której Lasy Państwowe przekazują gminom środki z Funduszu Leśnego jest więc, według dyrektora Konrada Tomaszewskiego, właściwym sposobem przekazywania środków Lasów Państwowych do budżetu Państwa.

Skąd wypływa to niespecjalnie demokratyczne przekonanie o roli Państwa u dyrektora Konrada Tomaszewskiego?
Polityczny cynik zacząłby analizować sympatie polityczne wójtów i starostów stojących przed dyrektorem z wyciągniętą ręką, zwłaszcza w obliczu wyborów, ale realista powiedziałby że to nic nowego.

Jako dyrektorowi Lasów Państwowych nie można Konradowi Tomaszewskiemu zarzucić braku energii w tworzeniu planów, nazwijmy je strategicznych, dotyczących celów działalności państwowej jednostki organizacyjnej, której jest dyrektorem.
Razem ze swoim szefem, ministrem środowiska, prof. Janem Szyszko, realizują oni swoją wizję lasów i środowiska, wizję w której nie ma miejsca na liczące się lasy prywatne i w której misja państwowej jednostki organizacyjnej Lasy Państwowe jest równoznaczna z misją polskich lasów.

Misja, jakie piękne i pozytywne słowo…

Każdy z doradców i ekspertów reklamowych pracujących na usługach Lasów Państwowych aż zaciera ręce z radości nad możliwościami “misji” w tworzeniu pozytywnego wizerunku LP.
Tutaj należy oddać honor poprzedniemu kierownictwu tej jednostki która dostrzegła to już kilka lat temu i tak pisała w swojej strategii, w roku 2014.
http://www.lasy.gov.pl/nasza-praca/pgl-lasy-panstwowe/misja

Do tych słów i tego opisu nawet aktualny dyrektor LP nie mógłby wiele dodać mimo niewątpliwych osiągnięć zarządzeniowo-decyzyjnych.

Ale chcąc zrozumieć jego dzisiejsze postępowanie i wprowadzanie w życie treści Misji Lasów Państwowych trzeba cofnąć się do lat jego wygnania i skazania na pracę w Ośrodku Rozwojowo-Wdrożeniowym w Bedoniu. Tam mógł Konrad Tomaszewski doszlifować swoje rozważania i plany przekształcenia LP w …

No właśnie w co?

Był kiedyś przeprowadzany, nawet stosunkowo niedawno, projekt o nazwie Narodowy Program Leśny. W ramach tego projektu wypowiedziano i napisano wiele mądrych zdań i opracowań, moim zdaniem naprawdę wartych zaznajomienia się dla każdego zainteresowanego polskimi lasami.
Ale niewielu z pośród jego uczestników otrzymało szansę wprowadzanie swoich słów i przemyśleń w życie.
Jednym z nich jest właśnie aktualny dyrektor LP Konrad Tomaszewski. W swoim wystąpieniu na forum ekspertów Narodowego Programu Leśnego, jak zwykle obszernym, http://www.npl.ibles.pl/sites/default/files/artykuly/tomaszewski_wizja_dzialan_na_rzecz_rozwoju_cz.1.pdf  powiedział on i wyciągnął takie wnioski: (cytuję z powyższego opracowania)

1) Państwowe Gospodarstwo Leśne „Lasy Państwowe” daje się jednoznacznie zdiagnozować i zdefiniować, w tym na gruncie przepisów o statystyce publicznej, pod względem statusu oraz formy prawnej i organizacyjnej,

2) w polskich realiach nie ma „na dziś” rozsądnej alternatywy dla przyjętego u nas modelu leśnictwa państwowego,

3) alternatywy takiej nie stanowią wszystkie dotychczasowe formalne i nieformalne, rzeczywiste bądź niemające żadnego związku z rzeczywistością pomysły na zmianę statusu oraz formy organizacyjno–prawnej Lasów Państwowych,

4) przynależność sektorowa, a szerzej forma prawna i organizacyjna Lasów Państwowych są bardzo dobrym, wypracowywanym przez dziesięciolecia, kompromisem w dostosowywaniu teoretyczno–prawnym i funkcjonalnym tego podmiotu do przypisanej mu misji, obowiązków, wynikających z tej misji, oraz zadań do wykonania w wypełnianiu tychże obowiązków,

5) Państwowe Gospodarstwo Leśne „Lasy Państwowe” prowadzi z powodzeniem i trwale od wielu dziesiątków lat zrównoważoną gospodarkę leśną – na długo przed formalnym usankcjonowaniem imperatywu prowadzenia trwale zrównoważonej gospodarki w Konstytucji Rzeczypospolitej.”

A więc do tych pięknych słów z roku 2014 o Misji LP dodał dyrektor Konrad Tomaszewski, jeszcze nie będąc dyrektorem i również w roku 2014 swoje słowa i swoją Wizję działalności Lasów Państwowych. Wizję jak zwykle stworzoną językiem biurokratycznym ale o smaku i wadze manny z nieba dla aktualnie aż 26.000 pracowników tej organizacji.

“W Lasach Państwowych” nie należy nic zmieniać i w Polsce nie ma alternatywy w lasach państwowych dla Lasów Państwowych.”

Taką wizję i misję rozwijania wszechstronnego modelu lasów państwowych w Polsce, pod nazwą Lasy Państwowe, wprowadza w życie już od roku Konrad Tomaszewski.

Jest to w zasadzie prosty i nieskomplikowany model upolitycznienia wizji i misji lasów państwowych w Polsce w kierunku objęcia przez Lasy Państwowe nadzoru nad wszystkim co las może dać obywatelowi polskiemu, w tym również i las prywatny.

A dać może dużo a nawet wszystko jak np. podstawowe uwarunkowania do życia takie jak np. tlen.
CO2 już jest zawładnięte przez LP i zapewne przyjdzie na pewno czas na O.
H2O też pewno niedługo zostanie objęte emisjami i mała retencja przyda się wtedy jak ulał.
To tylko dwa przykłady ale lista zawładnięć przez urzędników Lasów Państwowych działań przynależnych Państwu jest już spora.

Takie upolitycznienie wizji i misji Lasów Państwowych nie jest niczym nowym i jest realizowane już od roku 1991, roku uchwalenia aktualnie obowiązującej Ustawy o Lasach.

Rządy Konrada Tomaszewskiego wprowadzają jednak leśnika na poziom wyższy, na salony arystokracji albo przynajmniej salony godne nowobogackiej burżuazji w stylu balzakowskim.
Leśnik zaczyna rozdawać pieniądze, teoretycznie należące do wszystkich Polaków, pod płaszczem współpracy z samorządami. Argumentując że to on, żyjący obok samorządów, wie lepiej na co samorządowi potrzebne są pieniądze, nie mówiąc o tym, że potrafi sprawdzić wydanie tych pieniędzy.

Jako Polak wychowany na od trzydziestu kilku lat na demokracji szwedzkiej nie potrafię tego zrozumieć.

Może więc państwowa jednostka organizacyjna, nieposiadająca poza tym osobowości prawnej i niebędąca przedsiębiorstwem w zrozumieniu prawa działać w ten sposób, wyręczając Państwo, Skarb Państwa, Ministerstwo Finansów i inne ministerstwa jak i urzędy państwowe? Kontrolować m.in. finanse samorządów? No i przez to samorządy ustawiające się w kolejce do LP po pieniądze? Podobnie jak firmy drzewne ustawiające się w kolejce po miejsca na liście zakupów?  Polscy leśnicy, leśnicy nieporównywalni.
Nie rozumiem tego i jedynie tytuł, ten cytowany powyżej nieco wyjaśnia.

Leśnik staje się więc nową arystokracją i ta rola najwyraźniej mu się podoba. Jest zdecydowany do obrony swoich świeżych jeszcze przywilejów wchodząc w strategiczne sojusze oparte na wizji i misji.
W tej obronie kolory partyjne nie mają znaczenia, znaczenie ma tylko obrona interesów swojej organizacji. A przy okazji swojej nowej roli, roli Paniska. Marka firmowa Lasy Państwowe.

Odpowiada Wam ta rola, leśnicy?

Bo mnie osobiście wydaje się że jest to rola niespecjalnie akceptowana przez ludzi z poza kręgu tych reprezentacyjnych 1000 osób biorących udział w ankiecie na najpopularniejszy zawód w dzisiejszej Polsce.


Zdjęcie: East News

Dodaj komentarz