Taksonomia

Czy taksonomia jest właściwą metodą zarządzania polityką klimatyczną w UE?

Czy taksonomia jest właściwą metodą zarządzania polityką klimatyczną w UE?

Zdaniem Komisji Europejskiej produkcja sprzętu do energii słonecznej i wiatrowej jest produkcją zrównoważoną ale nie jest nią technologia bioenergetyczna.

Według Gustava Melina, prezesa Svebio,  szwedzkiego stowarzyszenia bioenergetycznego, to tylko kilka przykładów słabych punktów propozycji KE.

-Wymóg zerowej emisji w rurze wydechowej samochodów od 2026 roku. Dla wszystkich samochodów i większości innych pojazdów oznacza to że ​​tylko energia elektryczna i wodór są zatwierdzone jako źródło paliwa. 

-Produkcja biopaliw i biogazu jest objęta taksonomią, ale w dłuższej perspektywie działalność ta będzie bez znaczenia, jeśli nie będą produkowane żadne nowe pojazdy, które będą mogły wykorzystywać te odnawialne paliwa. 

-Biopaliwa nie mogą być produkowane z roślin uprawnych, które mogą być pożywieniem dla zwierzęt lub ludzi (żywność i pasza).  Dzieje się tak pomimo faktu, że etanol i olej napędowy z rzepaku są zatwierdzone w unijnej dyrektywie w sprawie odnawialnych źródeł energii, jeśli spełnione są kryteria zrównoważonego rozwoju określone w dyrektywie.

W odniesieniu do produkcji energii elektrycznej oraz energii cieplnej z biopaliw, propozycja jest ulepszeniem w stosunku do poprzednich propozycji, ale nadal wykracza poza to, co państwa członkowskie uzgodniły wcześniej, na przykład w sprawie propozycji dotyczących sprawozdawczości z mniejszych ciepłowni i skutków wstecznych dla zmian klimatycznych.

„Zastanawiamy się, czy taksonomia jest właściwą metodą rządzenia polityką klimatyczną w UE. Zdaniem Svebio lepiej jest regulować podatki od dwutlenku węgla, handel emisjami i przepisy dotyczące ochrony środowiska, a następnie pozostawić uczestnikom rynku finansowego działanie na wolnym rynku finansowym bez politycznych wskazówek” mówi Gustav Melin.

Gospodarka i przemysł leśny zostały uwzględnione w gotowych propozycjach Komisji Europejskiej dotyczących tych części taksonomii, które obejmują redukcję emisji klimatycznych i przystosowanie się do zmian klimatu.  Z drugiej strony nie uwzględniono korzyści dla klimatu wynikających ze stosowania produktów wykonanych z surowców pochodzących z lasu, pisze Skogsindustrierna, branżowe stowarzyszenie przedsiębiorstw i firm leśnych w Szwecji.

Komisja Europejska przedstawiła ostateczną propozycję pierwszej części taksonomii, która będzie kierować inwestycjami w gospodarce zrównoważonej. Różne rodzaje działalności gospodarczej są klasyfikowane według tego, w jakim stopniu uważa się, że przyczyniają się do zmniejszenia emisji klimatu i przystosowania się do zmiany klimatu.

„Gospodarka i przemysł leśny są teraz włączone jako jedno z działań, które mogą przyczynić się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. To duży krok naprzód w porównaniu z wnioskiem przedstawionym w listopadzie. Z drugiej strony Komisja uwzględnia jedynie wkład lasu jako pochłaniacza dwutlenku węgla i pomija wszelkie działania, które wykorzystują drewno jako surowiec.  Wyjątkiem jest bioenergia” stwierdza Magnus Berg, szef ds. polityki biznesowej w Skogsindustrierna.

„Fakt, że taksonomia nie zapewnia korzyści klimatycznych dla produktów wykonanych z drewna, jest poważnym mankamentem. Skupiamy się jednostronnie na pochłanianiu i wiązaniu dwutlenku węgla przez las, ale pomijamy korzyści wynikające z możliwości zastąpienia przez produkty przemysłu leśnego produktów z surowców kopalnych”.

Ponadto część propozycji przedstawionych przez Komisję nałoży znaczne obciążenie administracyjne na właścicieli lasów, którzy chcą, aby ich działalność została sklasyfikowana jako ekologiczna.

„UE będzie miała bardzo trudne zadanie, aby wzbudzić entuzjazm dla swojej taksonomii wśród milionów osób prywatnych w UE, które są właścicielami lasów” mówi Magnus Berg.

Chociaż cieszymy się, że mamy w UE wspólny system klasyfikacji zielonych inwestycji, ważne jest, aby był on zaprojektowany w sposób, który nie grozi wykluczeniem i zahamowaniem rozwoju szwedzkiej gospodarki i przemysłu leśnego, pisze szwedzki Landhypotek Bank.

Taksonomia jest częścią ekologicznej działalności UE i ma na celu pokierowanie ekologicznymi inwestycjami na rynku finansowym.  Na rynku finansowym, na którym coraz więcej inwestycji i coraz więcej inwestorów szuka tego, co jest uważane za zielone, UE chce kierować inwestycje do obszarów, które zgodnie z taksonomią są obecnie klasyfikowane jako zielone.

Przepisy dotyczą pożyczek banku Landshypotek dla szwedzkich rolników i prywatnych właścicieli lasów, dlatego  bank wcześnie zwrócił uwagę na to, jak przepisy mogą wpłynąć na leśną gospodarkę zrównoważoną i na prywatnych właścicieli lasów.

Martin Kihlberg, menedżer banku ds. zrównoważonego rozwoju ze specjalistyczną wiedzą na temat zrównoważonego rynku finansowego, stwierdza:

„Cieszy nas, że mamy w UE wspólny system klasyfikacji zielonych inwestycji, do których można się odnosić. Wydaje się, że w ostatecznym wniosku dokonano również poważnych zmian w wielu innych sektorach. Jednak zmiany, jakie zaszły na terenie leśnym, mają głównie charakter kosmetyczny. Wielkim wyzwaniem będzie włączenie szwedzkiej leśnej gospodarki  zrównoważonej do tego, co inwestorzy mogą uznać za zielone dla inwestycji zgodnie z taksonomią, nie tylko ze względu na olbrzymie wymogi sprawozdawcze i podstawowy pogląd Komisji na leśnictwo. Urzędniczy projekt biurkowy z Brukseli praktycznie całkowicie pomija szwedzkie lasy jako klucz do zielonej transformacji.  Jest to nierozsądne.”

Zasadniczo chodzi o pogląd na szwedzki las, który, według oficjalnej szwedzkiej polityki leśnej, traktuje szwedzką gospodarkę leśną jako zrównoważoną i jako ważny warunek wstępny zielonej transformacji. Szwedzkie lasy wiążą około 40 milionów ton ekwiwalentu dwutlenku węgla netto każdego roku, a ponadto korzyść zastępcza pochodzi z produktów pochodzących z lasu, które mogą zastąpić produkty kopalne.

Wydaje się, że Komisja Europejska ma inny podstawowy pogląd na las i sposób jego wykorzystania. Jeśli taksonomia stanie się orientacyjna w sposób, który jest obecnie zamierzony, może to na przykład skutkować brakiem inwestycji korzystnych dla innowacji w szwedzkich lasach i kosztami prowadzenia szwedzkich lasów. Inwestycje na rynku finansowym pójdą gdzie indziej.

Jeśli w końcu szwedzcy leśnicy i właściciele lasu staną się  częścią taksonomii, to obciążenie sprawozdawcze będzie bardzo duże.

„Połowa szwedzkiego leśnictwa przypada na 330 000 indywidualnych właścicieli lasów. Są to osoby prywatne, które mają wyjątkowo ograniczone możliwości wykonywania szczegółowych raportów i analiz wymaganych przez taksonomię.  Aby lasy były objęte taksonomią i były postrzegane jako zielone, to na przykład właściciele małych powierzchni leśnych, tych ponad 13 ha, staną się  również odpowiedzialni za składanie analiz dotyczących korzyści dla klimatu zgodnie z wymogami i modelami panelu klimatycznego ONZ. Zgodnie z przepisami obciążenie sprawozdawcze będzie bardzo duże, a dla większości osób całkowicie niemożliwe” mówi Martin Kihlberg.

(Średnia powierzchnia leśna szwedzkiego prywatnego, fizycznego właściciela to około 50 ha – TC)

Landshypotek Bank pisze m.in:

-Propozycja KE pomija całkowicie naturalną różnorodność gospodarki leśnej prowadzonej przez 330.000 indywidualnych właścicieli lasów.

-Wszystkie obliczenia, raporty i wymagania informacyjne muszą być dokonywane dla pojedynczego drzewostanu i posiadłości a nie oparte na danych krajowych. Możliwość raportowania grupowego jest niezwykle restrykcyjna. Wymagane jest zobowiązanie indywidualnego właściciela lasu, że gospodarka leśna będzie nadal prowadzona w określony, zrównoważony sposób.

-Ustalono bardzo szczegółowe wymagania dotyczące informacji, które poszczególni właściciele lasów muszą uwzględnić w swoim planie użytkowania lasu, w tym analizy ryzyka klimatycznego dla poszczególnych drzewostanów i regularne przeglądy planu.

-Komisja podziela pogląd, że działania, które są akceptowane przez taksonomię w lesie, powinny być czymś innym niż dzisiejsze metody gospodarki leśnej, co może mieć ogromny wpływ na dzisiejsze szwedzkie leśnictwo.

Wniosek zostanie teraz przedstawiony państwom członkowskim UE.  W procesie przygotowawczym dochodziło do wielokrotnej krytyki braków w tym  procesie demokratycznej możliwości wpływania przez demokratycznie wybranych polityków na kształt propozycji, która w swoich centralnych częściach składa się z tzw.  delegowanych dokumentów Komisji Europejskiej. Pierwsza część propozycji ma wejść w życie na przełomie roku 1 stycznia 2022 roku.

(Nie sądzę aby urzędnikom Komisji Europejskiej udało się obejść demokratyczne zasady podejmowania decyzji w Unii Europejskiej. Zobaczymy – TC)

Kłótnia o las trwa. Kiedy UE proponuje zaklasyfikowanie pewnych inwestycji jako zielonych, kwestia lasów staje się tak gorąca, jak pożar lasu pisze czasopismo Svenska Dagbladet.

WWF uważa że spalanie drzew nie jest przyjazne dla klimatu i dlatego organizacja porzuca współpracę w w zakresie unijnej klasyfikacji zielonych inwestycji. Jest to protest przeciwko m.in. lobbingowi Szwecji na rzecz gospodarki i przemysłu leśnego.

WWF zareagowało stanowczo na propozycję UE przedstawioną we wtorek, zgodnie z którą biopaliwa są postrzegane jako wystarczająco zielone, aby przejść przez wąskie oko inwestycji przyjaznych dla klimatu, które obecnie podejmuje UE.

Szwecja, Finlandia i inne kraje leśne na północy Europy lobbowały ostro w sprawie uznania biopaliw i gospodarki leśnej jako ekologiczne tak aby zaszeregować je do unijnej klasyfikacji prawdziwie zielonych inwestycji, taksonomii. To się powiodło i propozycja, która pojawiła się w środę, obejmuje biopaliwo. WWF określa jednak biopaliwa jako „spalanie drzew” i uważa że środowa propozycja jest po prostu greenwashingiem unijnego systemu klasyfikacji inwestycji.

Organizacja ogłosiła w proteście że rezygnuje ze współpracy w zakresie zasad taksonomii.

”Ostateczna propozycja dotycząca gospodarki leśnej i bioenergii jest sprzeczna z wyzwaniami środowiskowymi, przed którymi stoimy. Duży wpływ na nią miał lobbing z Finlandii i Szwecji” pisze Sébastien Godinot, główny ekonomista w World Wide Fund for Nature.
Propozycja jest całkowicie sprzeczna z nauką i celem klasyfikacji zielonych inwestycji, uważa WWF, dlatego równie dobrze można zrezygnować z dotychczasowej współpracy.

Ola Hansén, ekspert ds. klimatu w World Wide Fund for Nature w Szwecji, mówi, że ​​leśna część propozycji taksonomii nie powinna zostać opracowana. Uważa, że ​​należało usunąć las z taksonomii, aby UE mogła kontynuować prace nad zdefiniowaniem, czym jest zrównoważone użytkowanie lasu.

Malin Sahlin, ekspert ds. Lasów ze Szwedzkiego Towarzystwa Ochrony Przyrody, Naturskyddsföreningen, ma to samo zdanie.

„Jeśli spojrzeć na to, jak duża i kontrowersyjna jest kwestia leśna, to najlepiej byłoby ją usunąć, tak jak to zrobiono z rolnictwem. W UE toczy się również wiele innych prac związanych z lasami oraz środowiskiem i Unia powinna zaczekać na te prace, tak aby mogły być one przynajmniej połączone.”

„Teraz cięcia zrębami zupełnymi (szwedzkie kalhyggen – TC) są praktycznie zgodnie z taksonomią. Ale trudno mi uwierzyć, że inwestorzy założą, że taka gospodarka leśna charakteryzuje zrównoważone leśnictwo. To tak, jakbyśmy udawali, że las jest nieskończonym zasobem. Całość pomysłu z taksonomią musi opierać się na nauce a nie na lobbingu politycznym” mówi Malin Sahlin

Były to cztery głosy, różniące się w ocenie taksonomii ale połączone wspólnym niezadowoleniem z opracowania tego projektu. Co w zasadzie jest pozytywną oceną bo dowodzi osiągnięcia pewnego kompromisu.

Czytaj również: Nowa taksonomia Unii Europejskiej.

                         Po węglu, czas na lasy? Taksonomia zielonych inwestycji.

Zdjęcie: eu

Jedna myśl na temat “Czy taksonomia jest właściwą metodą zarządzania polityką klimatyczną w UE?

Dodaj komentarz