Dziś na naszym blogu publikujemy bardzo interesującą i wyważoną wypowiedź pana Janusza Zaleskiego, który odpowiada na pytanie – czy polskie leśnictwo jest najlepsze w Europie? Serdecznie zapraszamy do lektury i korzystając z okazji życzymy wszystkim Czytelnikom naszego bloga Szczęśliwego i Zdrowego Nowego Roku!
O tym, ze polskie leśnictwo jest najlepsze w Europie, może nawet na świecie, że powinno być wzorem dla innych mówiło bardzo wielu naszych leśników, naukowców i polityków. Lista osób wyrażających taki pogląd jest bardzo długa, piszącemu te słowa również zdarzało się używać w odległej przeszłości takiego sformułowania.
Warto jednak dzisiaj pokusić się o refleksję, czy rzeczywiście polskie leśnictwo zasługuje na najwyższą ocenę? Jakie są jego sukcesy, w jakich dziedzinach wyprzedza osiągnięcia europejskich leśników? Jakie przyjąć kryteria oceny, jak porównywać różne sposoby gospodarowania w lasach i stan lasu?
Nie istnieje żaden ranking leśnictw narodowych, nie możemy podeprzeć naszego dobrego mniemania o sobie żadnymi tabelami, w których bezapelacyjnie zajmowalibyśmy pierwsze miejsca.
Na jakiej więc podstawie głoszone są poglądy o wyższości polskiego leśnictwa? Czy są uzasadnione, oparte na analizie działalności leśników europejskich?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, należałoby ocenić stan naszego leśnictwa na tle innych europejskich leśnictw. Poniżej przedstawiam próbę porównania niektórych wskaźników, w moim przekonaniu istotnych dla takiej oceny.
Dla uproszczenia przyjąłem podział na tradycyjne funkcje, środowiskową, społeczną i ekonomiczną, pełnione przez lasy i dla takiego podziału spróbowałem przyjąć mierniki, które służyłyby ocenie stanu lasów i leśnictwa w krajach Europy. Do porównań posłużył okres od 1990 roku, bo od tej daty (a właściwie od uchwalenia Ustawy o Lasach w 1991 roku) możemy mówić o polskim modelu leśnictwa.
Mierniki przyrodnicze, które przedstawiam, to odnowienia naturalne, zalesienia, przyrost i pozyskanie, martwe drewno. Mierniki ekonomiczne to zatrudnienie, dywidenda i zysk. I na końcu , chociaż równie ważne, mierniki społeczne, dotyczące udziału społeczeństwa w kształtowaniu polityki i praktyki leśnej, konfliktów wokół lasów i posiadania polityki leśnej.
(Dane, jeżeli nie zaznaczone inaczej pochodzą z raportu State of Europes Forest 2020)
Mierniki środowiskowe:
Odnowienia naturalne: Średnia dla Europy wynosi 66%. Wśród naszych sąsiadów Słowacja wykazuje 37%, Niemcy 70%, Litwa 45%. Polska osiągnęła jedynie 20 %. Na tle innych państw to słaby wynik, chociaż trzeba pamiętać, że 20 lat temu odnowienia naturalne stanowiły tylko kilka procent całości odnowień w naszym kraju.
Zalesienia dzięki którym lesistość Polski zwiększyła się do prawie 30% to przede wszystkim efekt działań z lat 1950-1980. Po roku 1990 tempo zalesień spadło i pod względem przyrostu powierzchni leśnej w ostatnich 30 latach znajdujemy się na 15 miejscu w Europie.
Bezapelacyjnie pierwsi jesteśmy pod względem przyrostu zasobności, która w Polsce wzrosła od roku 1990 o 72%, w Austrii o 20%, w Niemczech o 28% a w Szwajcarii tylko o 3%. Taki przyrost jest zapewne wytłumaczalny znacznymi powierzchniami drzewostanów wchodzących w II i III klasę wieku w latach 1990-2020.
Pozyskanie w przeliczeniu na 1 ha wzrosło w tym okresie w Polsce o 89%, na Litwie o 344%, na Słowacji o 46%, w Niemczech o 15%.
Średnia miąższość martwego drewna w Europie to 11,5 m3/ha, w Polsce 8,6m3/ha ( Bank Danych o Lasach), w Niemczech, Litwie, Czechach i Słowacji znacznie przekracza 20m3/ha.
Mierniki ekonomiczne:
Poniżej przytaczam dane z bardzo ciekawej analizy autorstwa A. Szeligi z Lasu Polskiego 5/2022. Porównał on wskaźniki ekonomiczne Lasów Państwowych i ośmiu przedsiębiorstw leśnych działających w Austrii, Czechach, Słowacji, Bawarii, Finlandii, Szwecji, Litwie i Łotwie.
Zatrudnienie w Lasach Państwowych jest w przeliczeniu na 1 ha powierzchni leśnej 2,2 razy większe niż w omawianych 8 krajach. Zysk na 1m3 pozyskanego drewna był w latach 2016-2020 5,5 razy mniejszy w LP niż u sąsiadów. Wpłata do budżetu LP stanowiła w tym okresie 52% średniej wpłaty pozostałych krajów. Zdecydowanie za to wyprzedzamy sąsiadów jeżeli chodzi o koszty wynagrodzeń na stanowiskach nierobotniczych odniesione do przychodów. W Polsce relacja tych kosztów do przychodów jest dwukrotnie wyższa niż w analizowanych przedsiębiorstwach.
Mierniki społeczne:
Tylko 6,5% społeczeństwa słyszało o możliwości wzięcia udziału w konsultacjach dotyczących lasu, a 79,2% uważa, że lokalne społeczności powinny mieć większy niż obecnie wpływ na decyzje o lasach. (Badanie IPSOS dla Lasy i obywatele).
Środowiska NGO zidentyfikowały 49 konfliktów i 291 inicjatyw dotyczących lasów, zaznaczonych na poniższej mapie.
Posiadanie Narodowego Programu Leśnego jest dowodem na ważność i zrozumienie roli leśnictwa, przez państwo i społeczeństwo, a także umożliwia prowadzenie długofalowej polityki leśnej. Narodowy Program Leśny, lub strategię/politykę leśną mają wszystkie kraje Europy, za wyjątkiem Islandii, Malty i Polski.
Przedstawiłem tutaj niektóre z wielu wskaźników opisujących stan leśnictwa polskiego na tle Europy. Dobór wskaźników nie jest przypadkowy, chciałem by odzwierciedlał najistotniejsze, w moim przekonaniu cechy naszego leśnictwa i problemy, które możemy na podstawie tych danych zidentyfikować.
Oczywiście, porównywanie sposobów organizacji leśnictwa, prowadzenia gospodarki leśnej, ocena realizacji społecznych, środowiskowych czy ekonomicznych funkcji lasu jest zadaniem karkołomnym. Pytanie, czy w ogóle możliwym.
Z przytoczonych powyżej porównań leśnictwa polskiego i europejskiego wynika dla mnie jedno : nie mamy najlepszego w Europie leśnictwa. Nie dziwi więc fakt, że mimo nawoływań płynących z Polski, żaden kraj europejski nie zamierza przyjmować naszego modelu leśnictwa. Nie chcą Europejczycy zorganizować u siebie leśnictwa, które byłoby skonfliktowane ze społeczeństwem i na które społeczeństwo nie miałoby wpływu. Nie chcą organizacji, czerpiącej dochody z własności Skarbu Państwa , nie płacącej z tego tytułu należnej opłaty i przeznaczającej coraz większe środki na utrzymywanie nadmiernego zatrudnienia. Nie chcą gospodarki leśnej nastawionej na realizację głównie funkcji produkcyjnych, gdzie ciągle udowadnia się, że człowiek wie lepiej od natury, czego jej potrzeba.
Europa nie chce implementować naszego modelu leśnictwa, w kraju rośnie społeczne niezadowolenie z gospodarki leśnej i sposobu zarządzania Lasami Państwowymi. Warto zastanowić się nad przyszłością polskiego leśnictwa, nad naszym dobrym samopoczuciem, nad przyszłością naszych lasów.
Zdecydowanie najlepsi jesteśmy w autopromocji. No i kapelanów mamy najwięcej na hektar, nie tylko w Europie ale i na świecie.
Autor tekstu: Janusz Zaleski
Zdjęcie tytułowe: Pixabay
Tak, fenomen polskiego leśnictwa w Europie opierał się o fantastyczne drewno z Polski jakie tam dostarczali polscy leśnicy. Oczywiście te drewno wyhodowała natura a polski leśnik tylko je wyciął i wyeksportował. Stare lasy są już na ukończeniu a zastępujący je posadzony las, nie posiada tego FENOMENU.
Razem z ostatnim starym drzewem pewnie będą musieli coś zrobić z kadrą. Może zostaną skierowani do przeprowadzania przechodniów przez pasy ???
A kapelani ? może zdąża się załapać na msze/nabożeństwo EKOLOGICZNE a wiec też dla ekologów/ekolożki wieżące w matkę ziemię – GAJĘ 🙂
Kilka kontekstów do wypowiedzi Pana Janusza Zaleskiego
1. Przykład, a być może też i w jakimś stopniu wzorzec na ‘polski model produkcji’ zdarzeń społecznych → na mapce Lasy i Obywatele
→ https://twitter.com/marekmarian/status/1524734819246161921?s=20&t=zWt7AkqA45voaFpgUUcwZQ
(znikła z tej mapki jeszcze jedna ‘akcja’)
Czyli mapka 28 PROTESTÓW SPOŁECZNYCH a de facto ledwo 5 z czego
– 1 lokalnie personalny (1 osoba z okolic cięć)
– większość to inicjatywa ludzi z Białowieży ściągniętych przez lokalne NGO do ‘wojennych’ artykulacji/działań/okupacji/rozdawania ulotek
2. Ciekawe socjotechniczne zjawisko tkwi w tym, że niechęć do leśnictwa w PL wzrosła akurat od 2015 roku, czyli od kiedy:
a. do władzy doszła jedna polaryzacyjna formacja polityczna a jej opozycja dorównuje jej w tejże polaryzacji społecznej (artykulacji awersji i jej propagacji)
b. udało się (bo wcześniej tego nie było w realu?) mocno skleić LP z systemem/władzą i wskazać rozgoryczonej opozycji do ‘masowej artykulacji krytyki’ wobec tego systemowego ‘chłopca do bicia PiS’
c. elektoratowe karmienie i hodowla komunikowania awersji wobec LP (a wiec PiS!) jest jednym z wielu elementów kampanii przed/wyborczej najbliższych wyborów (I to się już nie zmieni) – co skutkuje personalnym ‘aktywnym uczestnictwem w komunikowaniu’ treści dostarczanych przez zaplecze → ‘rżniecie na potęgę’, ‘gospodarka rabunkowa’ – w sytuacji kiedy dane pozyskaniowe nie odbiegają znacząco od średniej z ostatnich lat (wiec brak tu zaplecza do takich estetyk) a jednocześnie np w Bieszczadach obecne wolumeny cięć są dziełem rządu PO/PSL. o czym nei wie większość masowej krytyków ‘pisoskiej wyrzynki’ (milkną, kiedy im to wskazuję)
Podsumowując, ten mój zbyt krótki i pobieżny w przykłady tekst jest o tym, że obecne postrzeganie leśnictwa trudno będzie komukolwiek oddzielić od
– ‘użyteczności’ w konkretnej sytuacji politycznej
– surferów ekoteizmu na tej solidnej politycznej fali szukających dla siebie sukcesów ‘w walce z LP’!. Także w kontekście milionów złotych ładowanych w ‘polowania’ na pozyskanie drewna w LP ale już nie w udostępnianie i hodowlę etc… (średni etat w NGO ‘polującym na LP’ w 2020 wyniósł 7134 zł/mies , przy 7900 w LP).
Więc doradzam tutejszym autorom → oprócz dość imho pobieżnej oceny samego leśnictwa (ciąg zebranych liczb a w nim beznamiętne i nieanalityczne zestawianie linearności wzrostu zasobności z wzrostami cięć, zestawiane suchych danych z przykładem imho znanego z nierzetelności opisu tworu Lasy i Obywatele), warto ocenić też ich obecnych ‘oceniających’ – gloryfikowanych zazwyczaj na tym blogu. Ale tego tutaj nei zobaczymy, w końcu o ile dobrze pamiętam – tutaj RDLP Łódź bodajże to ten ‘zły’, więc heja, jedziemy z tej perspektywy ! :):)
P.S.
Co do obecnej sytuacji zjawiska ‘opinii o LP w PL’, to kiedyś pewnie ktoś zrobi na ten temat jakąś pracę naukową o modelach zarządzania społecznym przeświadczeniem i jego kanalizowaniem, bo to ewidentnie ciekawe badawczo zjawisko. Pani Konczał potrafiła kulturowo to sposób krytyczny o leśnikach zanalizować w swojej pracy, może ktoś zrobi to krytycznie o ‘zarządzających’ i samych ‘zarządzanych’ czyli społeczeństwie na przestrzeni ostatnich 7 lat 🙂 Podpowiem: można zacząć od jakże empatiogennego fantazmatu ‘puszcza karpacka’ 🙂
Polskie leśnictwo można porównać do kucharki, która stoi twardo na stanowisku że: “co ja ugotuję, to WSZYSTKIM smakuje”.
Z obserwacji wynika , że dziś młodzi ludzie na Wigilię nie poszukują już barszczu z uszkami i karpia, ale zamawiają PIZZĘ z owocami morza. Tradycyjna kucharka wraz ze swoją książką kucharską trafi więc do odstawki.
LP ze swoim daniem głównym czy zrębem zupełnym czy gniazdowym, planowało jak ta kucharka zadowolić WSZYSTKICH, w tym właścicieli pensjonatów i turystów polskich i zagranicznych oraz zapewnić RÓŻNORODNOŚĆ dla przyrody.
Przeoczono, że poziom wykształcenia i świadomości w społeczeństwie wzrósł kilkakrotnie w porównaniu do np 30 lat wstecz i że jakaś miotła zostanie sama uruchomiona, czy tego chcą czy nie.
Przypomnę wywiad z Panem Zalekim, w którym mówi: “Polskie lasy są nowocześnie zarządzane i nie ma sensu tego zmieniać. ” “Są rozwinięte kraje europejskie, gdzie państwo musi dokładać do gospodarki leśnej, a w Polsce nie tylko budżet nie dokłada, ale to lasy wpłacają do budżetu. Są zarządzane nowocześnie i nie ma sensu tego zmieniać. Psuć tego, co jest dobre i sprawdzone od lat. “. “Lasy muszą zarabiać na swoje utrzymanie, te zasady na to pozwalają. ”
źródło: https://www.rp.pl/biznes/art5589931-janusz-zaleski-polskie-lasy-sa-zarzadzane-nowoczesnie
2013 czyli PrzedPiSie to inna rzeczywistość ? Ciekawy przykład, edukacyjnie dziękuję.
Teraz rozumiem dlaczego Pan Janusz nie chciał nic zmieniać kiedy był wysoko na stanowisku a chce teraz kiedy tam są inni 😉 Pytanie czy to stąd się bierze ten dobór danych argumentacyjnych i wnioskowanie na ich bazie (Lasy i Obywatele jako opinia społeczna to dla mnie już kuriozum)
Lewacką Europę boli, że Polskich lasów nie dotknęła zaraza “korporacyjności” a ludzie są nadal podmiotem a nie przedmiotem. Lesistość rośnie, zasobność również. PGL LP nie bierze od nikogo a daje. Z niepokojem obserwuję wszelkiej maści “programy” np. zakazujące w niektórych n-ctwach stosowania zabezpieczeń przed zwierzyną, panoszenie się kozioroga, wilka, bezsensowne liczenie dziuplaków albo pozostawianie 5% pow. zrębów do naturalnego rozpadu jak by w lesie brakowało arbomasy. Dodam, że lasy od dziesięcioleci są prowadzone przez leśników fachowców i entuzjastów, co skutkuje ich doskonałą kondycją. Niestety zdarzały się próby wtrącania się dyletantów jak np. przypadek Puszczy Białowieskiej. Wraże siły tylko czekają jak ten ogromny majątek zawłaszczyć. Mój apel do leśników – dbajcie o ten nasz wspólny dom i nie pozwólcie na zniweczenie dorobku dziesięcioleci. Darz Bór w Nowym Roku
Jest teoria,że majątek LP poszedł pod zastaw za udzielenie kredytów bankowych dla Polski. Chodzi raczej o zasobność drewna a nie grunty ???
Tak czy siak, LP nie mają już takiego “oka” w społeczeństwie, więc jak dojdzie do szukania pieniędzy w PL dla budżetówki, to w protestach pojawią się tylko leśnicy.
Pranie mózgów przez polityków może mieć zakres gigantyczny. O brzozie i topoli np z Białorusi, można się dowiedzieć w tym reportażu : https://youtu.be/tX65crXxcMM