Autor: Bogusław.
Komentarze
Do blogu: Huragany, nawałnice a trzebieże Huragany, nawałnice a trzebieże.
– Leśnicy przyjęli, że las trzeba posadzić w jednym roku i w zwarciu takim, by szybko doszło do zwarcia koron. No i tu może być sporo różnych koncepcji dotyczących więźby i późniejszych trzebieży w tak odnawianych lasach.
Natura ma inaczej.
Tworzy dla tego samego gatunku zawsze dwie grupy drzew: opiekunów i podopiecznych.
Wyobraźmy sobie, wiec że najpierw posadzimy 300 sztuk sosny na 1ha, za trzy lata znów 300 z po dziesięciu latach 300 sztuk. Te pierwsze będą odporne na wiatr i przyjmą na siebie atak zwierzyny płowej, bo ich kora będzie atrakcyjna. Ostatniego etapu sadzenia ta zwierzyna prawie nie będzie ruszać.
Rozrośnięte gałęzie drzew pierwszych nie będą odporne na okiść, ale te z ostatniego sadzenia gałązki będą miały krótkie i igły rzadkie co ochroni je od złamań.
No ale cóż, natura leśna nie chodziła do szkoły leśnej.
– Leśnicy przyjęli technologię odnawiania lasu opartą na równej więźbie i sadzeniu w tym samym czasie.
Szukałem czegoś takiego przy odnowieniach naturalnych sosny i świerka i nie znalazłem. W naturze coś takiego nie istnieje. Natura tworzy na każdym kroku nierówność, by wywołać mechanizmy dające różnorodność i szansę nie tylko dla innych gatunków ale i krzewów i krzewinek. No i te mechanizmy są kluczem do hodowli lasu zdrowego i bezpiecznego. Można je wywoływać też sztucznie na dowolnych powierzchniach otwartych np porolnych.
Leśnicy odnawiają las kompletnie niezgodnie z naturą, więc tworzą w tym lesie inne mechanizmy. Dlatego do końca nigdy się to nie uda.
-Pozostaje pytanie: kto pierwszy w historii leśnictwa światowego zalesi tak, by uruchomić mechanizmy zgodne z naturą ?
Swojego gruntu nie posiadam, LP odmówiły, a o „zrzutkę” nie wystąpię. Może jakiś kumaty miłośnik ekologii ?????
– Dawno nie pracuję w LP, więc nie wiem do czego zobowiązują obecnego leśnika.
Gdy pracowałem moim głównym zajęciem było wyznaczanie sosnowych czyszczeń późnych i trzebieży wczesnych. Przyjmując średni wiek 30 lat + 25 lat temu, więc mają obecnie przynajmniej 55- 65 lat. W tamtym czasie drewno z takich zabiegów miało ograniczony zbyt po mimo fabryk płyt i być może dlatego wniosek wskazywał 8 -15 m3 z 1/ha. Wyznaczałem „pozytywną” i wychodziło nawet ponad 40 m3 z 1ha.
Oczywiście zaczynały się wtedy kłopoty z przełożonymi.
W wyznaczaniu kierowałem się nie tylko poparciem „drzewa pozytywnego” poprzez usunięcie często równorzędnego „aspiranta” co nabijało masę ale głównie wyglądem korony. Zalecenia wskazują, że powinna ona mieć 1/3 – 1/2 wysokości drzewa. Miały jednak najczęściej 1/4 – 1/5 wysokości strzały. Liczyłem też ile metrów od ziemi nie ma żywych gałęzi. Ta odległość potrafiła dochodzić nawet do 8-10 m. W związku z tym że kl1 w tartacznym to 4 m bez wad, więc uznałem że należy takie drzewo „uwalniać” od dalszej rywalizacji na wzrost.
No i tu zaczynają się „schody” niezgodności. Silny zabieg jak wypadnie w roku huraganów, to może coś wywrócić. Jeśli jednak nie, to drzewo się pięknie wzmocni i będzie odporne na huragan w przyszłości.
Na zdjęciach ” z Suszek” widać, że ten las był pędzony w górę tak jakby „bez wad” mieli osiągnąć 15 m. No i warto policzyć stosunek korony do strzały.
Nie idźcie tą drogą.
– Ta nasza sosna rośnie głównie na piachach wiec łatwo może się wywrócić jeśli będzie za wysoka i korzenie będzie posiadać za słabe. No ale jeśli rośnie na glebie stabilnej i jest nadmiernie wysoka, to potrafi się łatwo złamać lub wygiąć w kabłąk. Dlatego że w tej technologi przyrosty są ponad 3mm na rok i te drewno jest „miękkie”(dla iglastych).
Pędzenie nadmiernie w górę jest więc dużym ryzykiem w obu wypadkach.
– Odnowienia naturalne sosny pokazują ze NATURA robi to inaczej. Wyrasta najpierw grupa drzew stabilizujących teren i ochraniających a w późniejszym czasie te DOCELOWE.
Do blogu: Jak harvester da sobie radę w takim lesie? Jak harvester da sobie radę w takim lesie?
– Te szwedzkie zdjęcie bardzo ładne i przypomina widoki rodzime.
Takich drzewostanów z tymi pięknymi drzewami jest już bardzo mało, więc najpierw należałoby przeprowadzić kalkulację celowości zakupu.
Rębnia chłopska różni się tym , że jest rozpoczynana już od młodego wieku, przez co las systematycznie się wzmacnia pod kątem stabilności od wiatrów. No i rolnik bardzo ostrożnie działa w swym lesie, ze względu na to że jest on jego
Leśnicy „budzą się”, gdy te ładne drzewa posiadają 150 lat a pod nimi jest już sporo drzewek z samosiewu. Logiczne jest dążenie, by tak wyciąć i uprzątnąć, by zniszczyć jak najmniej młodego pokolenia.
Kilkadziesiąt lat temu zadałem sobie trud prześledzenia życia takich pięknych drzew sosnowych przez analizę słojów. Wyszło z niej że rosły pod okapami 40 – 70 lat. Jeśli więc wyjmie się te dojrzałe już z drzewostanu zanim te samosiewy osiągną taki wiek, to i tak nie wyrosną z nich tak piękne drzewa jak te usunięte. Przyczyna banalna – za szybko dostaną dostęp do pełnego światła.
Jeśli posadzimy te same siewki jedne pod okapami na 50 lat a drugie w zwarciu wg obecnej technologi, to po tym okresie łatwo będzie zauważyć, że te posadzone w zwarciu z pełnym dostępem do światła osiągną wyższą wysokość. Będą więc mniej stabilne. Na naszych piaskach jak tak zbyt wyrosną, to w przyszłości przerębowa może nie dać rady.
No i jeszcze warto wrócić do „Sekretne życie drzew” gdzie jest informacja, że używany w lesie sprzęt ciężki niszczy naturalne „zbiorniki” wody, które ten las tworzy jako zapas. Dobrze więc temu problemowi też się przyjrzeć.
Zdjęcie: Nowa Gazeta Leśna
Skickat från min iPad