Bogusław Czepe – leśnik propagujący las ekologiczny.
Szybki wzrost sosny, będący efektem przyjętych metod hodowlanych, powoduje powstawanie drewna o słabych cechach wytrzymałościowych. Nieodpornego na huraganowe wiatry. Drzewa rosnące w początkowym okresie pod okapem drzewostanu wzrastają wolniej i mają znacznie lepsze cechy wytrzymałościowe.
Do tej pory w zalesianiu sosną powierzchni otwartych, takich jak zręby zupełne i grunty porolne, stosowano zasadę sadzenia w jednym czasie. Jedynie, co mogło ulec zmianie, to przyjęta więźba, czyli liczba sadzonek na hektar. Tymczasem moja analiza cech drzewostanów pochodzących z sadzenia, gdzie na hektar wysadzano 12 tys. bądź 17 tys. drzewek, pokazuje, że są one porównywalne w przyrostach rocznych. Drzewa tworzą słoje o szerokości powyżej 3 mm. To oczywiście nie dyskwalikuje drewna, ale należy przyznać, że jest ono raczej słabego gatunku.
Obecnie sosnę sadzi się w liczbie 8–10 tys. szt./ha i już w stadium uprawy można stwierdzić, że rzadziej rosnące drzewa silnie przyrastają. Niemniej grube gałęzie, będące konsekwencją rozluźnienia, czynią przyszły surowiec gorszym technicznie od sadzonego w gęstszej więźbie.
Drewno iglaste jest twarde i wytrzymałe, gdy słoje nie przekraczają 3 mm grubości. W przypadku sosny mamy też do czynienia z nierówną gęstością drewna na długości strzały. Największa gęstość, a zarazem wytrzymałość, to odziomkowy odcinek 5 m od podstawy pnia.
Pożądany charakter cech drewna, o których piszę, jest oczywisty w stolarstwie i ciesielstwie.
Jednak nie tylko, bo ma też znaczenie przy katastrofach z udziałem silnych wiatrów jak ten, który w sierpniu przeszedł nad Polską. Przeglądając zdjęcia z Borów Tucholskich, widać, że drzewa sosnowe są połamane właśnie na tej wysokości, gdzie wytrzymałość drewna ma już niskie parametry.
Ze zdjęć obszaru klęskowego wynika także, że o afiarą wiatru były drzewa dorodne. Te zaś, które się utrzymały, to drzewa wspomagające, o mniejszej dynamice wzrostu i mniejszych przyrostach rocznych.
Analiza drzew ze starodrzewi Puszczy Augustowskiej wskazuje, że wyrastały pod okapami starszych od siebie.
Mają małe przyrosty roczne, nawet przez 30–50 lat nieprzekraczające 2 mm. Dopiero po tym czasie zauważalnie wzrastają. Również wysokość tych drzew, jak wskazują wykroje podłużne strzał, były dużo niższe od odnawianych dzisiejszą technologią z wykorzystaniem zwarcia i pełnego światła dla pędu wierzchołkowego. Natura tworzyła więc drzewa sosnowe niższe i mocniejsze wytrzymałościowo na złamanie, niż robi to przyjęta technologia leśna.
Z podawanych wyliczeń leśnych wynika, że współczesny las rośnie szybciej i wydajniej niż porównywalny „naturalny”. Tempo wzrostu może być nawet trzykrotnie wyższe. Taki hodowany las tworzy jednak drewno tanie. Gdy zestawimy pełny bilans strat i zysków, prawdopodobnie okaże się, że w obu przypadkach dochód może być porównywalny.
Cechy drewna to jednak nie wszystkie efekty hodowania drzew przez człowieka. Przyjrzyjmy się także innym. Jeśli drzewostan rośnie szybko i dużo przyrasta, to szybciej wybiera z gleby cenne mikroelementy i wypompowuje wodę. W skali kraju ma to prawdopodobnie duże znaczenie.
Chcąc hodować las „bezpieczny”, należy przyjąć od natury jej mechanizmy. A to znaczy, że należy zmniejszyć przyrosty roczne w pierwszych kilkudziesięciu latach życia drzew. Jak to zrobić?
Natura ma dwa warianty zmierzającego do tego samego celu. Pierwszy to wspomniane już odnowienia pod okapem starszego pokolenia. Jestem świadom, że obecnie ciężko coś podobnego zrealizować w dojrzałym, posadzonym dzisiejszą technologią lesie. Gdy drzewostan przerzedzi się celem uzyskania potrzebnego nasłonecznienia ściółki, drzewa mogą zareagować brakiem pożądanej stabilności. W razie wiatru takie przedsięwzięcie dosłownie leży.
Pozostaje nam wariant drugi, oparty na obserwacji samorzutnych zalesień na nieużytkach porolnych. W warunkach otwartej przestrzeni pierwsze drzewka, mając pod dostatkiem światła, rosną bardzo szybko. Choć technicznie będą najczęściej bezwartościowe, to zacieniają teren i już w wieku kilkunastu lat obradzają nasionami, tworząc następne samosiewy. Te zaś wyrastają już w warunkach podokapowych. Dzieje się więc tak, jak w starodrzewie w warunkach naturalnych.
Taka droga do wytworzenia wybitnie wartościowego technicznie lasu może zająć naturze kilka wieków. Ale stosując się do tej reguły, wedle której powstają dwie grupy drzew: stabilizujące teren i dające właściwy mikroklimat oraz te docelowe (przyszłościowe), można świadomie kierować tym procesem i wpływać na skrócenie czasu wyhodowania drzew docelowych w żądanej liczbie.
W praktyce moja propozycja będzie polegać na posadzeniu drzew, które utworzą dla tych docelowych blokadę światła. To sprawi, że przyrosty roczne drzew docelowych nie przekroczą 2 mm/rok przez pierwszych 30–50 lat. Następnie zaś ta blokada ma być systematycznie – ale nie nagle – eliminowana.
W metodzie opartej na dążeniu do zwarcia drzew jest ono potrzebne do uzyskania gonnej i prostej strzały, w miarę szybko pozbawiającej drzewko gałęzi dolnych. Docelowo jednak, w okresie dojrzałości, tych drzew pozostaje ok. 300 szt./ha. Odnowienia naturalne pod okapami starodrzewu pokazują, że nie wyrastają tam tysiące nowych drzewek sosnowych, ale można je liczyć co najwyżej w setkach. W tym wypadku motorem wzrostu nie jest konkurowanie z sąsiednim drzewkiem, ale dążenie do uzyskania wysokości umożliwiającej pełny dostęp do światła. Jeśli na 1 ha posadzimy np. 500 drzew sosnowych, to po 15–20 latach będą one tworzyć nie tylko potrzebną blokadę światła, ale mogą posłużyć do zalesienia naturalnego wolnych wokół siebie przestrzeni. Brakującą liczbę można dosadzić sztucznie.
Współczesne czasy potrzebują mechanizacji prac leśnych. Można więc w taki sposób zaprojektować taką uprawę odnawianą metodą wieloletnią, by już na samym początku wyposażyć ją w wolne przestrzenie służące później jako szlaki zrywkowe.
Przy odnawianiu lasu w jednym czasie za pomocą zwarcia i gęstej więźby taki las jest stabilny od wiatru jako całość. Jeśli grunt, na którym rośnie, jest lekki, to dochodzi tam do wywracania całych drzew, a jeśli ciężki, to wiatr może je złamać.
Odnawiając sosnę metodą wieloletnią, pierwsze posadzone drzewa uzyskują rozbudowany system korzeniowy, dający tym drzewom dużą stabilność względem wiatru. Wprawdzie przyrosty roczne na grubość będą duże, ale nie staną się wysokie, co nie pozwoli im się wywracać ani łamać przy silnym wietrze czy okiści. Do szkód może dochodzić jedynie w rejonie rozbudowanych nadmiernie gałęzi, co nawet korzystnie będzie działało na drzewka młodsze wiekiem.
Drzewka sosnowe wzrastające pod okapem, choć z pozoru wyglądają na anemiczne, są bardzo odporne na wiatry i okiść. Działa tu nie tylko duża gęstość drewna, ale także krótkie i cienkie gałęzie, które wygną się w dół, a nie złamią od okiści. Rzadkie i cienkie igły nie tworzą zaś tak dużego oporu względem wiatru, jak w rosnących w przyjętej technologii, gdzie gałęzie nie są elastyczne, a igły – „soczyste”. Natura sama tworzy stabilność dla pojedynczego drzewa. W obecnej technologii nie uzyskujemy indywidualnej stabilności, a funkcjonuje ona na poziomie całości drzewostanu. Jak pokazały ostatnie wichury – to kolos na glinianych nogach.
Leśna technologia odnowień, którą projektowano wiek czy dwa wieki wstecz, skupiła się na więźbie i zabiegach pielęgnacyjnych. Chodziło o prawidłową budowę strzały i dużą wydajność surowcową. Można przypuszczać, że problem wody, której las będzie potrzebował w przyszłości, pominięto. Rosnący wydajniej las sadzony wymaga wielokrotnie więcej wody niż naturalny. Pamiętajmy, że woda w lesie jest konieczna również dla zwierząt, w tym ptaków. Jeśli w lesie wysychają strumienie i bagienka, nie ma co liczyć na zasiedlanie takiego miejsca przez ptaki.
Dobrze sobie uświadomić, że jeśli wytniemy stary las sosnowy, w którym przyrost bieżący roczny mieści się w granicach ok. 1 m3/ha, a na jego miejscu posadzimy „kulturę”, to w wieku 50 lat będzie ona przyrastać nawet 15–20 m3 na rok. Ten okres może być dla takiego drzewostanu bardzo trudny ze względu na możliwość niedoboru wody. Bezpieczniej jest tworzyć drzewostany o stabilnym przyroście bieżącym przez cały okres ich życia. Ideałem byłaby tu rębnia przerębowa, ale podobne efekty można uzyskać, odnawiając las metodą wieloletnią.
Odnawiając las sosnowy metodą wieloletnią, uzyskamy i dobrej jakości surowiec drzewny, i drzewostan dobrze gospodarujący wodą. Da on szansę na powstanie różnorodności gatunkowej drzew, ponieważ będzie w nim sporo przestrzeni, na której mogą zaistnieć inne gatunki. Można zatem powiedzieć, że metoda wieloletnia jest pod każdym względem bezpieczna i będzie tworzyć prawdziwy las ekologiczny.
No i jeszcze jedna zaleta – tak powstałych odnowień nie ma potrzeby grodzić.
Czytaj również: Las ekologiczny – Jak hodować las sosnowy.
Leśne gospodarstwo ekologiczne – Nowy sposób hodowli sosny w półcieniu.
Bogusław Czepe, leśnik z niewygodnymi poglądami.
Artykuł opublikowany został w czasopiśmie “Las Polski” 20/2017
Zdjęcie: Bogusław Czepe