Zręby zupełne budzą uczucia.

image

Zręby zupełne budzą uczucia.

Zręby zupełne budzą uczucia. W krańcowych wypadkach uczucia nienawiści i wielu ludzi uważa że zręby zupełne reprezentują najgorsze cechy gospodarki leśnej. Czy jest przede wszystkim coś pozytywnego, co moglibyśmy powiedzieć o zrębach zupełnych? Jakie myśli i refleksje budzą w ludziach zręby zupełne? Czy możliwa jest miłość do nich, jako przeciwwaga nienawiści?
Takie ankietowe pytania o uczucia zadała szwedzka firma Skogssällskapet, zarządzająca lasami prywatnymi małych i średnich właścicieli leśnych.
Negatywne uczucia związane ze zrębami zupełnymi można śmiało powiązać ze śladami jakie na takim zrębie i obok zostawiają maszyny leśne. Głębokie koleiny, zniszczone skały, zniszczona gleba, zniszczone strumyki, połamane drzewa – to kilka przykładów.
No i takie zręby zupełne są produktem monokultury oraz tworzą z powrotem monokulturę. Mistyka lasu znika.
A pozytywne?
Pozytywne uczucia dla zrębów zupełnych przejawiają ci co się na lesie znają, co go posiadają lub często w nim bywają, korzystając z niego. To szansa wystartowania z innym lasem, postawienia na więcej gatunków liściastych, to maliny, brusznica, pożywienie dla łosi, jeleni, saren, to odsłonięcie widoku na góry czy jezioro. Chcąc widzieć las w różnych stadiach muszą w krajobrazie znajdować się zręby zupełne.


Zdjęcie: sättaplant.se
Zdjęcie: sättaplant.se

Zręby zupełne nie są ładne, ale…

Zręby zupełne nie są lasem ładnym, z tym zgodzi się wielu, ale dla właściciela lasu jest to najbardziej opłacalna i efektywna gospodarka leśna. Istnieją metody alternatywne, tutaj w Szwecji określane jako metody bezzrębowe, ale są one mniej korzystne ekonomicznie. A więc pytaniem jest kto będzie płacił za nie, jeżeli chcemy korzystać i wykorzystywać inne wartości płynące z lasu?
Takie pytanie stawia profesor hodowli lasu na Sveriges Lantbruksuniversitet Tomas Lundmark w czasopiśmie Skogsvärden 3/2016.

To że w Szwecji dominuje gospodarka leśna oparta na lasach jednowiekowych i zrębach zupełnych nie jest żadnym przypadkiem, mówi.
To gospodarka fenomenalnie pod każdym względem efektywna. Jasne że istnieją inne metody, ale wszystkie są droższe i jeżeli chcielibyśmy je wprowadzić w Szwecji na większą skalę to trzeba wpierw rozstrzygnąć kto ma za taką drogą gospodarkę płacić?

Kto będzie płacił za ładny las?

Szwedzka Ustawa o lasach z roku 1993 mówi wyraźnie że nieprodukcyjne funkcje lasu są równie ważne jak te produkcyjne.
Ale gospodarka leśna jak każda inna jest działalnością ekonomiczną i jak każda inna gospodarka musi przynosić zyski dla właściciela lasu.
Jeżeli przedstawiciele organizacji ochrony przyrody, środowiska, turystyki, rekreacji czy politycy chcą powiększyć powierzchnie lasów uprawianych metodami bezzrębowymi to wpierw powinni zdecydować jakie cele i wartości chcą osiągnąć takimi metodami a następnie czy zechcą płacić za dodatkowe koszty takiej, zdecydowanie mniej efektywnej gospodarki leśnej.

Blädning
Zdjęcie: kunskapdirekt.se

Nasza gospodarka leśna, tutaj w Szwecji opiera się na zasadzie Odpowiedzialna wolność i nie sądzę aby w najbliższych latach była ta zasada zmieniona, mówi profesor.
Do tej pory politycy nadużywali bata, czas nadszedł jednak na marchewkę i dialog.
Musimy opracować modele w których ci ci nie posiadają lasu ale chcieliby go wykorzystywać ponosili pewne koszty. (Tutaj, to moja uwaga, trzeba pamietać iż prawo Allemansrätten daje Szwedom najlepsze w Europie warunki do darmowego przebywania i korzystania z lasu, więc prof. Lundmark ma co innego na myśli).

Chcą np. mieszkańcy miasta mieć las rekreacyjny w swoim bezpośrednim sąsiedztwie to na pewno znajdzie się właściciel lasu chętny do dogadania się z władzami miasta na temat takich czy innych warunków.
Certyfikaty leśne, mówi Tomas, są wątpliwą metodą na zwiększenie różnorodności w gospodarce leśnej. Tworzą one pewnego rodzaju standaryzację i jednolitość, w której każdy właściciel lasu robi to samo.

Surowiec drzewny jest priorytetem.

Na krótką i średnią metę, do 15-20 lat, mówi Tomas Lundmark, nie widzę ryzyka większych zmian w szwedzkiej gospodarce leśnej. Surowiec drzewny będzie priorytetem i w takiej sytuacji zrębowy system gospodarki nie ma konkurencji.

Zdjęcie: storaenso.se
Zdjęcie: storaenso.se

 

Biorąc pod uwagę efektywność gospodarki leśnej to Szwecja jest na pewno w czołówce światowej. Na jej 0,7 % powierzchni leśnej całej planety produkujemy 5 % światowego pozyskania drewna i 10% produktów leśnych będących na światowym rynku eksportowym , mówi Tomas.
(Przetłumaczyłem dokładnie słowa profesora bo z takim zestawieniem statystycznym spotykam się po raz pierwszy. Od razu przyszła mi na myśl unikatowość innej europejskiej gospodarki leśnej i pomyślałem że w braku nadmiaru skromności można śmiało obie te gospodarki porównać. A raczej ich przedstawicieli…)

Porównanie rębni.

Tomas Lundmark porównał w swoich badaniach zrąb zupełny z metoda modną w Szwecji czyli bezrębową, opartą na metodzie Lübeck (powiedzmy las chłopski), z metodą typu trzebieży późnej, tutaj zwanej blädning oraz z metodami porównywalnymi do polskiej rębni zupełnej pasowej i rębni gniazdowej. Wszystkie te cztery metody dały gorszy ekonomiczny rezultat niż zręby zupełne. Ale, zaznacza profesor, nie oznacza to że były nieopłacalne.
Ogólnie porównujac to metoda Lübeck oraz blädning dały o 40% mniejszą produkcję surowca; metoda rębni zupełnej pasowej z sosną była niemalże na tym samym poziomie, surowcowym i ekonomicznym, głównie z uwagi na samosiew; metoda gniazdowa dała natomiast taką samą wartość produkcji surowca ale mniejszą wartość ekonomiczną.

Tutaj dodałbym osobistą uwagę praktyczną – w opisach szwedzkich nie ma tego naukowego stylu który ciąży nad polskimi. Rodzaje, podrodzaje, mnogość rębni, to wszystko brzmi imponująco, ale czy gospodarce, również i leśnej potrzebna jest efektowność naukowa czy efektywność ekonomiczna? Czy polscy naukowcy nie powinni wziąć wzoru z tego statystycznego porównania profesora Tomasa Lundmarka, które opisałem powyżej? Jasne, że las szwedzki nie ma tej ilości gatunków co polski, jasne że siedliska polskie są bogatsze, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu sztuki dla sztuki odczuwanemu przy polskiej klasyfikacji.
Gwarantuję, z własnego doświadczenia, że redukcja systemu polskich rębni przyjęta zostałaby z głęboką wdzięcznością przez teren leśny.

Jak w Polsce?

Zręby zupełne, tutaj trzeba dodać że w terminologii polskiej określane jako wielkoobszarowe, są więc w Szwecji normalne i dominują gospodarkę leśną. Uczucia do nich wypływają z ich wielkości i ta wpływa automatycznie negatywnie na nie.
Te małe, do 4 ha, jak w Polsce, zwłaszcza wydłużone, mogą prawdopodobnie oddziałowywać przeciwnie.
Czy przeprowadzenie podobnej ankiety nie przydałoby się i polskim leśnikom?


Zdjęcie tytułowe autorstwa Skogforsk.se

3 myśli na temat “Zręby zupełne budzą uczucia.

  1. Jako, ze Polacy nie gesi, a swoich naukoffcuff maja, to te zreby tu i owdzie sie pojawiaja. W rzeczach dot. spolecznego odbioru lasow, krajobrazu etc. (Giergiczny, Golosa, jakas Pani z SGGW itd. duzo tego nie ma, ale zawsze….).Ekologiczno- ekonomicznych analiz chyba nie ma.Chociaz znam przypadek proby porachowania ekonomii dot. ew. przerebowego uzytkowania (prawie ) litych drzewostanow sosnowych……Nie wiem czy jest jakis papier na te okolicznosc.Zasadniczy mankament dywagacji gospodarza bloga widzialbym w porownywaniu szwedzkich gruszek z polskimi bananami. To sa – jak gospodarz zauwaza – roznice glebowe., klimatyczne, ale tez kulturowe. W sferze psychologicznej specjalnych roznic nie powinno byc. I tutaj zrab stanowi przyklad ciekawego paradoksu……

  2. Też te polsko-szwedzkie różnice w podejściu do zrębów przychodziły mi do głowy ale myślę że czas na otwarte powiedzenie polskich leśników że jest to absolutnie przeważająca forma również i polskiej TZW gospodarki leśnej. Mimo tej zakrywającej rzeczywistość bogatej terminologii różnych rodzaji rębni. I ciagłego pokazywania nam lasu typu bieszczadzkiego , tego przerebowego lub rębni stopniowej. Sosna to przecież jak czytam 59,1% lasow w Polsce, a kornik też tworzy zręby zupełne. Jako że pochodzę z Żywieckiego to mogę zaświadczyć że takie cięcia dały pracę i dobrobyt w ciągu ostatnich kilkunastu lat dla tamtejszych górali. To się teraz kończy ale naukowcy mają doskonale pole do analiz porównawczych – dawna rębnia stopniowa z lat 1980 -90 i rębnia zupełna kornikowa z lat 2000-2010, efekty ekonomiczne.
    Nawiasem mówiąc nazwa zręby zupełne kornikowe powinna być już dawno wprowadzona do klasyfikacji przez naukę leśną. Akurat w tym przypadku żaden leśniczy by nie protestował.

  3. Znaczy zeby moc, trzeba chciec. A czy w rozkraczonej miedzy ekologizacja i ekonomizacja TZW znajdzie sie wola do nieszablonowych acz racjonalnych dywagacji ?. Tego sam derechtor chyba nie wiedzom, a w Koranie Bedonskim tez nic na ten temat nie ma. Mudlmy siem wienc.

Dodaj komentarz