Dlaczego Lasy wycinają lasy?
Dlaczego Lasy, tak nazywane przez leśnika państwowego, wycinają lasy to pytanie dosyć często stawiane w ostatnich czasach i sam otrzymałem niedawno podobne: Tadeusz , dlaczego leśnicy trzebią te lasy , masakra, znasz odpowiedź?
Jako ten kiedyś trzebiący a dzisiaj piszący, m.in. o tym, wolę pozostawić jednak odpowiedz prawdziwym i dzisiejszym fachowcom:
http://www.dobrzejewice.torun.lasy.gov.pl/widget/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/dlaczego-lesnicy-wycinaja-drzewa/maximized
Oraz
http://bloglesniczego.erys.pl/blog/?p=1&id_blog=3&lang_id=5&id_post=3354
Spróbowałem jednak podejść do tematu równie fachowo i zrobiłem listę argumentów za wycinką drzew w lasach, nie przy domach, temacie równie ostatnio głośnym.
Oto ona:
– Leśnik ma obowiązek utrzymywania trwałości lasu i ciągłości jego użytkowania
– Las daje nam drewno, surowiec odnawialny i ekologiczny
– Drewno jest wszędzie wokół człowieka, daje pracę, produkty, dochód,
– Lasy Państwowe dają 90% krajowego zapotrzebowania na drewno
– Leśnik musi rozsądnie gospodarować aby mieć środki na 100 lat hodowania, pielęgnowania, ochrony lasu
– Można hodować drzewa po to aby gniły ale wtedy wszyscy na tym tracimy
-Wycinamy las gdy zaczyna się starzeć, ale i zostawiamy stare, martwe drzewa w lesie
– Leśnik ponosi koszty udostępniania lasu dla społeczeństwa, dotuje parki narodowe, reaguje na klęski żywiołowe bez jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa czy społeczeństwa
-Na leśniku ciąży odpowiedzialność za wszystkie składniki przyrody oraz za ciągłość gospodarki drzewnej. Próba rozdziału tych dwu funkcji spowoduje powstawanie plantacji leśnych.
Tyle Nadleśnictwo Dobrzejewice i Lasy Państwowe w roku 2012.
A pan leśniczy Jarek i Lasy Państwowe również w tym samym roku?
– Drzewa trzeba ciąć aby las trwał i trwał, nie można inaczej
– pomimo tego że korzystamy z naszych lasów zamieniając drzewa w drewno i sporo wycinamy, nie ma powodów do obaw
– Lasów w Polsce ciągle przybywa, w roku 1967 zapas drewna wynosił 1 mld m3 a w roku 2010 – 2,3 mld m3, mimo rozwoju wielu form ochrony przyrody
– Przyrodnicy mówią że leśnicy dewastują lasy, drzewiarze domagają się większych cięć, podejrzewa się leśników o chęć zysku i wpływy do budżetu. Nic bardziej mylnego, Lasy są samofinansujące się i pokrywają koszty działalności z własnych przychodów.
– Gdyby nie pieniądze za drewno, nie byłoby parkingów w lesie, obiektów turystycznych, ochrony przed pożarami, edukacji przyrodniczej, działalności wydawniczej, czynnej ochrony przyrody realizowanej przez leśników a nie przez ekologów
– Hodujemy las siekierą i piłą, przerywając jak marchewkę, przez minimum 80 lat
– wycinamy co roku około 55% przyrostu rocznego lasu, dlatego polskie lasy rosną
– W innych krajach Europy wycina się 70-80%
Takie argumenty przytaczały Lasy Państwowe już przed 4-5 laty, dlaczego więc nie mogą do tej pory przekonać do wycinek zwykłych ludzi?
Co ma ten temat pisał niedawno znany dziennikarz, nie mający problemu z dodarciem do ludzi?
http://wyborcza.pl/akcje_spoleczne/7,155686,21089450,odbywa-sie-wielkie-rzniecie-naszych-lasow-i-sa-zakusy-na-jeszcze.html
Jego pytaniom odpowiedziała pani Anna Malinowska:
– W latach 1993-2013 pozyskiwano średnio 55% przyrostu rocznego, obecnie 65% a reszta pozostaje i przyrasta na pniu
– Choć od początku lat 1990 wzrosło pozyskanie ponad dwa razy to i o tyle samo zwiększyły się zasoby drewna w LP, do 1,9 mld m3. Są one rekordowe, na piątym miejscu w Europie
Ale pan Paweł Pawlaczyk mówił:
– Te wzrastające zasoby to monokultury, zasadzone po wojnie i dzisiaj mające 60-70 lat. Problem w tym że tnie się starodrzew, który, cenny przyrodniczo, powinien rosnąć jeszcze kilkadziesiąt lat
– Są nadleśnictwa gdzie tnie się grubo ponad 65%, w niektórych ponad 100% przyrostu rocznego. Dotyczy to także nadleśnictw z cennymi przyrodniczo drzewostanami
Jak i pan Adam Wajrak:
– W 2017 Lasy Państwowe sprzedadzą o 2 mln m3 drewna więcej niż w roku 2016. By dobrać się do kolejnych cennych kawałków lasu, budują leśnicy nowe drogi.
Oraz pan Robert Cyglicki:
– Dawna koalicja rządowa PO-PSL postanowiła w roku 2014 o wyłączeniu planów urządzania lasu cięć sanitarnych i trzebieży. To skutkuje większym pozyskaniem, bo w wielu wypadkach takie cięcia mogą stanowić nawet 1/3 pozyskanego drewna.
– Porąb i spal na prąd to efekt stworzenia surowca drewno energetyczne”.
Ale w swoim artykule sięga pan Adam Wajrak po cięższe argumenty związane z nadmierną wycinką:
– Wysokie zarobki leśników
– Do ich kieszeni trafiają zyski ze sprzedaży drewna
– Na te zyski mają apetyt inni – wicepremier, drzewiarze.
– Trudno wyrazić zdanie na temat tych apetytów bo jeżeli zarobki leśników nie będą zależeć od cięć to może i dobrze, ale może wtedy politycy wejdą w ich rolę?
I w swoich wątpliwościach o roli i zadaniach polityków odzwierciedla on rozterki i rozdarcie ekologów wokół zadań i organizacji atakowanych przez niego i ekologów Lasów Państwowych.
Co z takiego zestawienia i listy wynika?
Argumenty leśników są logiczne, las musi być hodowany aby dawał Państwu i ludziom surowiec. Tego żąda gospodarka Państwa.
Temu nie sprzeciwiają się ekolodzy, twierdzą natomiast że takie argumenty dotyczą lasów gospodarczych a nie wielu starodrzewi które powinno się chronić z uwagi na ich znaczenie przyrodnicze.
Drzewiarze szermują też argumentem monopolu i wynikającego z niego sztucznego zawyżania cen na drewno Marka firmowa Lasy Państwowe. oraz coraz mniejszej ich konkurencyjności na rynkach miedzynarodowych.
Tutaj trudno nie podziwiać leśników za taktyczne mistrzostwo w rozgrywaniu drzewiarzy i ekologów. Ci leśnicy co stworzyli Ustawę o lasach w roku 1991 powinni mieć już dawno postawione pomniki. Bo pomyślmy:
Wycinalibyśmy więcej, ale ochrona przyrody…
Chronilibyśmy więcej ale żądania gospodarki i przemysłu…
I tylko niektórzy przypominali i przypominają o drobiazgu – o pieniądzach.
Dzisiaj zarówno ekolodzy jak i drzewiarze twierdzą że zwiększona wycinka nabija kasę leśnikowi a nie innym.
System premi dla pracowników LP
Na argument pieniężny odpowiadają leśnicy argumentem prawnym, tym o zasadzie samofinansowaniu się gospodarki leśnej. Oraz wkładzie tej samofinansującej się gospodarki leśnej w inne działy gospodarki narodowej.
Opcje strategiczne dla państwowych leśnych instytucji w Polsce
Jest to argument najcięższy i dowodzący mistrzowskiego przewidywania przyszłości przez komunistycznego leśnika w roku 1991.
Czy można jednak przeciwko zawiści ludzi, jak mówią leśnicy, w stosunku do dobrze zarabiającego leśnika, postawić argumenty gospodarczo i przyrodniczo logiczne dotyczące nie zarobków leśnika a specyfiki jego pracy?
I które z nich są silniejsze?
Myślę że zdecydowana większość leśników zdaje sobie sprawę że ich zarobki, warunki pracy, przywileje należenia do Służby Leśnej nie są zarobkami, warunkami pracy czy przywilejami zdecydowanej większości Polaków zwłaszcza żyjących na wsi. Mogę to powiedzieć mimo już 35 letniej nieobecności w Polsce stawiając tylko proste pytanie – dlaczego wśród emigracji zarobkowej, choćby tej do Szwecji, wcale licznej, nie ma pracowników administracji Lasów Państwowych? I jak to jest z emigracją zarobkową pracowników administracji LP do Wielkiej Brytanii czy Irlandii?
Ciekawa byłaby statystyka ilu podleśniczych czy leśniczych wyjechało za chlebem i porzucając Służbę Leśną?
Ale to już inny, choć pokrewny temat.
Leśnikom nie sprzyja argumentacja Adama Wajraka i jego ciągłe podkreślanie wysokości ich zarobków. Leśnikom nie sprzyja argumentacja drzewiarzy o ich monopolu i zawyżaniu cen na drewno. Leśnikom nie sprzyja ciągła walka z ekologami o resztki starych, polskich lasów. Leśnikom nie sprzyja trzymanie ZUL pod obcasem. Leśnikom nie sprzyjają obrazy zrębów notowane przez zwykłych spacerowiczów.
I właśnie ci zwykli spacerowicze są jeszcze taktycznie przez leśnika nie rozegrani. Mimo pomocy Kościoła i księży, zwłaszcza duszpasterzy leśnych, mimo potężnej fali słodkości lasu, zwierzyny i samego leśnika przelewającej się na Facebook czy w różnych mediach.
Temu zwykłemu śmiertelnikowi odwiedzającymi las raz w tygodniu nie podobają się takie obrazy, jakie widzimy na tym blogu.
I stawiane są pytania podobne do tego: Dlaczego leśnicy trzebią te lasy , masakra, znasz odpowiedź?
Ja zmieniłbym to na: Leśnicy, dlaczego trzebicie te lasy, masakra, znacie odpowiedź?
Bo jeżeli znaliście tą odpowiedź już co najmniej kilka lat i odpowiadaliście na to pytanie wielokrotnie, to dlaczego nie potrafiliście i nie potraficie przekonać ludzi do swoich przecież logicznych, argumentów?
Lista z odpowiedziami na Dlaczego? może być długa i nie miałbym problemów z wymienieniem kilku istotnych problemów ciążących na słodkim obrazie współczesnego leśnika.
Ale po co?
Tylu spośród leśników zajmuje się przecież podobnymi pytaniami, że odpowiedź znacie od dawna, prawda?
Zdjęcia w blogu pochodzą z nadleśnictwa warmińsko-mazurskiego. Na mój gust przedstawiają ulubioną przeze mnie rebnię gniazdową, chyba częściową, opisywaną już przeze mnie. Ale mogę się mylić.
W każdym razie uważam że sposobem na przekonanie zwykłych ludzi, nie uciekając się do pomocy duszpasterskiej, jest zwykła informacja, pokazująca że traktuje się ludzi poważnie.
Wystarczy tablica lub dwie obok takiej wycinki z napisem: Nadleśnictwo, leśnictwo, ciecia Rębnia Gniazdowa, przebudowa lasu jednolitego na mieszany, zasadzimy za rok dęby, wiązy, lipy.
Przepraszamy i dziękujemy za odwiedzenie lasu.
To wszystko.
Istnieje oczywiście niebezpieczeństwo że ktoś dociekliwy może sprawdzić w terenie cięcia z Zasadami Hodowli Lasu w ręku, ale idę o zakład że żaden spacerowicz nie będzie aż tak dociekliwy jak inżynier nadzoru czy inspektor z Dyrekcji.
Plusem dla nadleśnictwa będzie jednak fakt że spacerowicze zaakceptują nawet rębnię III b i przejdą z obozu masakry i rzezi drzew do obozu gospodarki leśnej.
A o to chyba leśnikowi chodzi.
Zdjęcia: Za pozwoleniem anonimowego autora
Przepraszamy ?
Artykuł dość wywarzony i trochę zabrakło twadrych argumentów. Duży plus za materiały źródłowe:).
Przemierzając, na codzień, od wielu lat,nasz kraj wzdłuż i wszerz, mam wątpliwą przyjemność obserwować wycinkę”dobrej” zmiany, od kuchni. Obecna sytuacja przypomina wyrąb rabunkowy, którego nie powstydziliby się carscy administratorzy. Otóż nigdy wcześniej nie widziałem harvesterôw robiących pogrom w przydrożnych lasach, nigdy wcześniej nie widziałem wywózki drewna z zachdniopomorskiego, pomorskiego i kujawskopomorskiego przez samochody z rejestrazjami RZ… a nawet, jak ostatnio w porrze nocnej, na rejestracji ESTońskiej. Na krótkim 100km odcinku pojezierza drawskiego naliczyłem 22 transporty drewna w ciągu 1.5h…. nigdy wcześniej mimio 0ponad 30 lat systematycznego korzystania z naszych lasów nie widziałem takiej skali wyrębu. Niestety skupiliśmy się na Puszczy a między czasie obecna władza dała zezwolenie na pozbawienie nas całego drzewostanu ….
To jest rabunek, nigdy nie widziałem czegoś takiego w Puszczy Augustowskiej. Dewastacja runa przez ciężki sprzęt, wycinka cennych starodrzewiow . Żal patrzeć. Najcenniejszy region tak niszczyć. Jak można kogoś przekonać, jeśli jeżdżąc, spacerując po lesie widzisz taki pogrom?
W Danowskich leśniczówka miała przepiękne otoczenie jak w bajeczce.
Teraz leśniczy mieszka “NA ZRĘBIE ZUPEŁNYM”
Nie mają litości nawet dla swoich, a funkcje krajobrazowe to na zasadzie że :
WYCIĘTE JEST PIĘKNE 🙂
Jeżeli w tym miejscu ze zdjęcia leśnicy zasadzą nawet tysiąc młodych drzewek, to dla turysty, dla człowieka żyjącego tu i teraz nie będzie to miało najmniejszego znaczenia. Turysta chodził cienistą drogą przez las, słuchał śpiewu ptaków, chronił się przed słońcem. Teraz idzie pustą drogą, w prażącym słońcu, patrzy na zniszczone, rozjeżdżone pozostałości runa leśnego i wie, że nie dożyje tego, żeby znowu tę drogę zacieniał las. Żadne argumenty tego nie zmienią, tak samo jak tego, że minie kilkadziesiąt lat, zanim sadzonka zastąpi stare, wycięte drzewo. Taki widok, jak na zdjęciu, zawsze będzie przejmująco smutny.